-
1. Data: 2006-04-13 22:50:44
Temat: Prosze o pomoc!!!
Od: "Michał Nalepa" <m...@v...pl>
Witam!
Zajmuje sie projektowaniem stron internetowych.
w 2003 roku podpisalem umowe z inna firma, ze moich klientow bede utrzymywal
na ich serwerze. Poniewaz jest to znajoma firma, pomimo umowy nie chcieli
ode mnie pieniedzy. Tak wiec nie bylo zadnych faktur.
Teraz troche sie pokoplikowalo...
Czy teraz ta firma ma prawo wystawic mi fakture za te wszystkie lata?
-
2. Data: 2006-04-13 23:53:12
Temat: Re: Prosze o pomoc!!!
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Michał Nalepa [###m...@v...pl.###] napisał:
> Czy teraz ta firma ma prawo wystawić mi fakturę za te wszystkie
lata?
A umowa przewidywała opłaty? Jeśli tak, to oczywiście że mogą aż do
czasu przedawnienia. Jeśli umowa nie przewidywała opłat, ale również
nie było tam napisane, że usługa jest darmowa to mogą wystawić faktury
"do wysokości normalnego wynagrodzenia" (poszukaj sobie w kodeksie
cywilnym, bo to z tego wynika, ale nie chce mi się szukać artykułu -
jak nie znajdziesz, to daj znać). Jeśli umowa przewidywała darmową
usługę., to wówczas dla nich przychodem jest to co mogli dostać, ale
nie dostali, zaś ty dostajesz darowiznę - najmniej opłacalne
rozwiązanie, bo dwa razy płacicie podatek dochodowy.
-
3. Data: 2006-04-14 00:21:17
Temat: Re: Prosze o pomoc!!!
Od: "Michał Nalepa" <m...@v...pl>
W umowie nie ma nic o darmowej usłudze.
Miałem płacić 20 zł za każdego mojego klienta.
Ale nie otrzmymywałem żadnej faktury, zupełnie nic.
Czy to oznacza, że jeśli ja nie wystawię faktury moim klientom przez
powiedzmy pięć lat, to będę miał prawo do wystawienia im faktury przez cały
ten okres???
-
4. Data: 2006-04-14 01:33:25
Temat: Re: Prosze o pomoc!!!
Od: "Tiger" <c...@c...pl>
> Miałem płacić 20 zł za każdego mojego klienta.
> Ale nie otrzmymywałem żadnej faktury, zupełnie nic.
> Czy to oznacza, że jeśli ja nie wystawię faktury moim klientom przez
> powiedzmy pięć lat, to będę miał prawo do wystawienia im faktury przez
> cały
> ten okres???
Moment, oni tak od 2003 roku bez slowa i ani jednego monitu swiadczyli
uslugi? Czy nie ma zatem domniemania z ich zachowania, z ktorego nalezy
wnioskowac, ze umowa byla na bezplatne uslugi? A mozesz przeciec w sadzie
zeznac, ze taka byla umowa ustna (uzupelniajaca pisemna umowe, nie
regulujaca odplatnosci uslug hostingowych). Poprawcie mnie, jezeli sie myle.
Wiem tylko, ze 'gentlemen's agreement' dziala tak samo, jak umowa pisemna...
ale czy moze byc uzupelnieniem umowy pisemnej, jezeli reguluje to, czego w
umowie nie bylo?
Pozdrawiam,
Tiger
-
5. Data: 2006-04-14 19:48:43
Temat: Re: Prosze o pomoc!!!
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Tiger [###c...@c...pl.###] napisał:
> Moment, oni tak od 2003 roku bez slowa i ani jednego monitu
swiadczyli
> uslugi? Czy nie ma zatem domniemania z ich zachowania, z ktorego
nalezy
> wnioskowac, ze umowa była na bezplatne uslugi?
Nie ma takiego domniemania. Prędzej będą im suponować że wpłaty były,
tylko tego nie dokumentowali. Zresztą pójrz na mojego poprzedniego
posta. Przyjęcie, ze to bezpłatne świadczenie jest dla nich najgorszym
rozwiązaniem.
> A możesz przeciec w sadzie
> zeznać, ze taka była umowa ustna (uzupełniająca pisemna umowę, nie
> regulująca odpłatności usług hostingowych). Poprawcie mnie, jeżeli
się
> mylę.
No pewnie, że zeznać może. I co dalej. Oni mają pisemną umowę, która
pod rygorem nie ważności powinna być zmieniona na piśmie. Oczywiście,
gdyby obydwie strony zgodnie Twierdziły, ze był aneks, to może sąd
cywilny by na to przystał - choć to dywagacja akademicka, bo tylko
idiota kierował by pozew a następnie twierdzi, że sam nie ma racji.