-
1. Data: 2002-04-02 21:01:12
Temat: Prosze o pomoc
Od: "Mac" <k...@p...onet.pl>
Kupiłem w komisie dysk . Okazało sie ze nie chodzi za dobrze (wyłaczał sie
sam i czasami wogole go nie wykrywało) ale zorientowałem sie dopiero po 4
dniach, przychodze do komisu i gość mi powiedział że uszkodzenie mechaniczne
:'Pewnie panu upadł' , a że miał gwarancje to go wysłali do serwisu i
przyszła odpowiedź ze uszkodzenie mechaniczne.
Co mam robić, czy można zażadać papierów że sprzedawany mi dysk był
sprawdzany(i sprawny)
Co moge zrobić w takiej sytuacjii
Prosze o pomoc
Maciek
-
2. Data: 2002-04-03 13:16:44
Temat: Re: Prosze o pomoc
Od: "Gwidon S. Naskrent" <n...@s...pl>
On Tue, 2 Apr 2002, Mac wrote:
> Kupiłem w komisie dysk . Okazało sie ze nie chodzi za dobrze (wyłaczał sie
> sam i czasami wogole go nie wykrywało) ale zorientowałem sie dopiero po 4
Masz pecha że w komisie. Na pewno na ścianie wisiała kartka, że za wady
ukryte komisant nie odpowiada - a to już spełnia warunki z art. 770 KC.
> Co mam robić, czy można zażadać papierów że sprzedawany mi dysk był
> sprawdzany(i sprawny)
Opinia biegłego?
--
Gwidon S. Naskrent (n...@s...pl)
-
3. Data: 2002-04-03 14:59:24
Temat: Cos nowego
Od: "Mac" <k...@p...onet.pl>
Okazało sie że komis rozwiazali :) , po prostu sie wyniesli i tyle
co teraz robic?
Mac
-
4. Data: 2002-04-04 10:17:29
Temat: Re: Cos nowego
Od: "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl>
"Mac" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:a8f5et$noj$1@news.tpi.pl...
> Okazało sie że komis rozwiazali :) , po prostu sie wyniesli i tyle
> co teraz robic?
Nooo praktycznie?
Praktycznie to trzeba sobie wytlumaczyc, ze "zdarza sie" i zyc dalej.
Mozna jeszcze zlozyc "doniesienie o przestepstwie"...
Mozna jeszcze zyc nadzieja, ze jakos sie autko albo pieniadze odzyska....
ale nie radze... Szkoda nerwow a szansa praktycznie ZEROWA.
Moj kolega to bral... pogodzil sie z losem i ma teraz lzej
(o pare dych w kieszeni tez)
Boguslaw
-
5. Data: 2002-04-04 13:32:12
Temat: Re: Cos nowego
Od: "Gwidon S. Naskrent" <n...@s...pl>
On Thu, 4 Apr 2002, Boguslaw Szostak wrote:
> Praktycznie to trzeba sobie wytlumaczyc, ze "zdarza sie" i zyc dalej.
> Mozna jeszcze zlozyc "doniesienie o przestepstwie"...
Myślisz że komisant działał z bezpośrednim zamiarem wyłudzenia?
--
Gwidon S. Naskrent (n...@s...pl)
-
6. Data: 2002-04-05 11:32:57
Temat: Re: Cos nowego
Od: "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl>
"Gwidon S. Naskrent" <n...@s...pl> wrote in message
news:Pine.LNX.4.44.0204041531510.1281-100000@localho
st...
> On Thu, 4 Apr 2002, Boguslaw Szostak wrote:
>
> > Praktycznie to trzeba sobie wytlumaczyc, ze "zdarza sie" i zyc dalej.
> > Mozna jeszcze zlozyc "doniesienie o przestepstwie"...
>
> Myślisz że komisant działał z bezpośrednim zamiarem wyłudzenia?
>
> --
> Gwidon S. Naskrent (n...@s...pl)
>
W tym wypadku nie "mysle",
znam taki z doswiadczenia.
Moim zdaniem mozna przyjac, ze komisant, ktory "znika" z powierzonym mu
samochodem
nie powiadamiajac klienta (komitenta (?) ) dziala z "bezposrednim zamiarem",
a przynajmniej jest to na tyle prawdopodobne,
ze uzasadnia zlozenie doniesienia...
No ale jak juz znika, to policja nam nie pomoze...
Boguslaw