-
1. Data: 2011-03-03 18:54:03
Temat: Prosba o porade w sprawie windykacji i domeny .at
Od: Piter <p...@g...com>
Witam,
w 2009r skorzystalem z promocji i zakupilem domene .at za
posrednictwem polskiej firmy hostingowej. W regulaminie promocji byla
informacja wg ktorej nie musialem przedluzac waznosci domeny na
kolejny rok. Ogolny regulamin dotyczacy rejestracji nie zawieral
zadnych istotnych informacji.
Po pol roku od wygasniecia domenty przyszlo wezwanie (listem zwyklym)
od zagranicznej firmy windykacyjnej wzywajace do zaplaty wszelkich
kosztow w wysokosci 120 euro (koszty przedluzenia domeny, koszty
wysylki korenspondencji, podatki itp). Oczywiscie zadne wczesniejsze
pisma nie trafialy do mnie.
Napisalem maila do firmy hostingowej u ktorej byla zakupiona domena z
pytaniem o co chodzi i zostalem skierowany do ogolnego regulaminu
rejestracji domen (na ich stronie), w ktorym (pojawila sie) byla
informacja ze w przypadku domen .at musze wypowiedziec umowe na 50 dni
przed wygasnieciem waznosci domeny inaczej zostane obciazony wszelkimi
kosztami (nie byly podane).
Uprzejmie prosze o wskazowki jak zalatwic sprawe (poza zaplaceniem).
Pozdrawiam i dziekuje.
-
2. Data: 2011-03-04 00:15:24
Temat: Re: Prosba o porade w sprawie windykacji i domeny .at
Od: to <t...@a...xyz>
begin Antykler
> I kolejny "Jelen"
> Domene wykupuje sie na okreslony czas i nic pozatym zerknij do bazy
> WHOIS. Tak bylo od zawsze, a to ze powstaja ostatnio firemki ktore
> szukaja jeleni onacza tylko tyle ze nalezy ichni regulamin zlac cieplym
> moczem.
Co za bzdury... co niby zabrania umówić się w taki sposób jak opisany? I
to wcale nie musi być kwestia cwaniactwa, sam bym chętnie podpisał takie
umowy odnośnie kilku ważniejszych domen. Podaj chociaż jeden powód, dla
którego taka umowa miałaby nie być dozwolona.
W opisanej sytuacji istotne jest jak w rzeczywistości wygląda umowa
pomiędzy nim, a tą firmą.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
3. Data: 2011-03-04 06:23:02
Temat: Re: Prosba o porade w sprawie windykacji i domeny .at
Od: rAzor <p...@n...telesfora.com>
Darz bór! Użytkownik... he he - Piter raczył napisać:
> Witam,
>
> w 2009r skorzystalem z promocji i zakupilem domene .at za
> posrednictwem polskiej firmy hostingowej. W regulaminie promocji byla
> informacja wg ktorej nie musialem przedluzac waznosci domeny na
> kolejny rok. Ogolny regulamin dotyczacy rejestracji nie zawieral
> zadnych istotnych informacji.
>
> Po pol roku od wygasniecia domenty przyszlo wezwanie (listem zwyklym)
> od zagranicznej firmy windykacyjnej wzywajace do zaplaty wszelkich
> kosztow w wysokosci 120 euro (koszty przedluzenia domeny, koszty
> wysylki korenspondencji, podatki itp). Oczywiscie zadne wczesniejsze
> pisma nie trafialy do mnie.
>
> Napisalem maila do firmy hostingowej u ktorej byla zakupiona domena z
> pytaniem o co chodzi i zostalem skierowany do ogolnego regulaminu
> rejestracji domen (na ich stronie), w ktorym (pojawila sie) byla
> informacja ze w przypadku domen .at musze wypowiedziec umowe na 50 dni
> przed wygasnieciem waznosci domeny inaczej zostane obciazony wszelkimi
> kosztami (nie byly podane).
Czy mógłbyś zdradzić co to za firma?
--
Sátoraljaújhely
-
4. Data: 2011-03-04 09:54:49
Temat: Re: Prosba o porade w sprawie windykacji i domeny .at
Od: PesTYcyD <p...@w...pl>
W dniu 2011-03-04 01:15, to pisze:
> Co za bzdury... co niby zabrania umówić się w taki sposób jak opisany? I
> to wcale nie musi być kwestia cwaniactwa, sam bym chętnie podpisał takie
> umowy odnośnie kilku ważniejszych domen.
Ale po co. Jeżeli chcesz mieć problem z głowy jeżeli chodzi o pamiętanie
o opłatach, to wystarczy, że zrobisz jedną większą nadpłatę na kilka
stówek i masz problem z głowy na kilka lat. A przykład wyżej jest
podobny do Pobieraczka.