-
111. Data: 2018-04-01 14:36:42
Temat: Re: Prokuratura i stawiane zarzutów.
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 01.04.2018 o 14:28, J.F. pisze:
>> Nie - po prostu wiem na czym polega praca policjanta (wyrabianie
>> statystyki dla komendanta i wypełnianie rozkazów) więc wiem czego mogę
>> się po nich spodziwać. Wyrabiania statystyki. Czasem ci przypadkiem
>> pomogą, częściej mają cieę w dupie czasem się przypieprzą dla zasady.
>> Per saldo nigdy mi w niczym jako obywatelowi nie pomogli, parę razy
>> przeszkadzali, ogólnie nic dobrego z kontaktów z nimi nie wynikło.
>> Pragmatyzm.
>
> Policja nie jest od pomagania - policja ma stanowic element ucisku :-)
No przecież właśnie to tłumacze.
Shrek
-
112. Data: 2018-04-02 02:14:42
Temat: Re: Prokuratura i stawiane zarzutów.
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-04-01, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 01.04.2018 o 04:47, Marcin Debowski pisze:
> znalazłem coś takiego:
> "Słaba wykrywalność 1066 rowerów zginęło w Kujawsko-Pomorskiem w zeszłym
> roku (według statystyki policji). W całej Polsce - ponad 20 tysięcy
> sztuk. Wykrywalność takich kradzieży wynosi 30 procent, ale nie oznacza
> to, że odnajduje się co trzeci rower. Wiele pojazdów udaje się
> złodziejom sprzedać.
>
> Czytaj więcej:
> http://www.nowosci.com.pl/torun/a/sezon-kradziezy-ro
werow-mamy-niestety-w-pelni-lupem-padaja-te-drogie,1
0841596/"
No ale to w żaden sposób nie wskazuje na ile uliczne trzepanie wpływa
bądź nie. Moze z tych 30%, np 20-30% to takie doraźne kontrole? To byłoby
mimo wszystko sporo.
--
Marcin
-
113. Data: 2018-04-02 02:44:39
Temat: Re: Prokuratura i stawiane zarzutów.
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-04-01, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 01.04.2018 o 04:07, Marcin Debowski pisze:
>> Słowem swoją niechęć opierasz i podbudowujesz głównie na sensacyjnych
>> doniesieniach medialnych.
>
> Nie - po prostu wiem na czym polega praca policjanta (wyrabianie
> statystyki dla komendanta i wypełnianie rozkazów) więc wiem czego mogę
> się po nich spodziwać. Wyrabiania statystyki. Czasem ci przypadkiem
> pomogą, częściej mają cieę w dupie czasem się przypieprzą dla zasady.
> Per saldo nigdy mi w niczym jako obywatelowi nie pomogli, parę razy
> przeszkadzali, ogólnie nic dobrego z kontaktów z nimi nie wynikło.
> Pragmatyzm.
Uprzedzenia :) Zreszta mi nie przeszkadza, że wyrabiaja sobie
statystykę, byleby cos z tego poza statystyką wynikało. Jako, że kogos
tam od czasu do czasu łapia, to wyglada, ze wynika.
>> Dyskutować zawsze można jeśli nie jest to pyskówka i obie strony są
>> chętne.
>
> Oczywiście oni nie byli chętni, my w sumie też niespecjalnie - niech ich
> na szkoleniach uczą o prawie które maję egzekwować a nie przypadkowi
> "podejrzani" ich mają uczyć (co część będzie traktować jako postawę
> konfrontacyjną). BTW część z nich była przekonana że jest zakaz w
> miejscach publicznych i nie szło im tego przetłumaczyć.
No ale weź, kto w takiej sytuacji ci się przyzna do błedu. Typowa
postawa konfrontacyjna :) Mozna było im powiedziec, nie zgdozili się, Ty
się nie zgodziłeś, nie przyjąłeś mandatu, koniec dyskusji.
> " - jest zakaz na ulicach placach i placach zabaw"
> " - No właśnie w miejscach publicznych"
> " - Nie proszę pana - na uliczach, placach i placach zabaw, nie w
> miejscach publicznych. Nie jesteśmy ani na ulicy ani na placu ani na
> placu zabaw"
> " - to jest miejsce publiczne - nie wolno"
>
> No debile normalnie. Jakbyś z osłem dyskutował.
Prawda? To powinno zakończyć "dyskusje". Dokumentujesz co się da i
działasz poza sceną walki.
> I właśnie wypowiedzi tych pajaców utrzymują mnie w przekonaniu (oprócz
> własnych przemyśleń i doświadczenia), że od policji należy się tzrymać z
> daleka. Masz sprawę, gdzie ewidentnie spieprzyli, należy po prostu
> przeprosić, a tu tempa dzida będzie ci na twicie pisać, że policjanci
> się nei skapnęli, że wszli gdzie nie trzeba, bo bałagan był jak na
> melinie. Noż kurwa mać!
Ale po co przepraszać. Przepraszać to jak obwieścić winę. Wizerunkowo
tak se, w sumie nie wiele lepiej od udawania, że wszyscy to idioci. Tu
trzeba stwierdzić, że ustalają/badają/sprawdzają CZY nie doszło do
pomyłki :) Zobacz jak to ładnie brzmi. A po miesiącu, jak nie spieprzą
czegoś przy naprawianiu szkód tej pomyłki to nikt nie będzie o tym
pamiętał.
--
Marcin
-
114. Data: 2018-04-02 02:58:32
Temat: Re: Prokuratura i stawiane zarzutów.
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-04-01, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 01.04.2018 o 04:31, Marcin Debowski pisze:
>
>>> No dobra - ale my rozmawiamy o policjantach a nie o dresach. Właśnie na
>>> tym polega problem, że czasem różnica się zaciera.
>>
>> Na potrzeby dyskusji nie za duża różnica, bo w końcu ta dyskusja wzięła
>> się z tego, że pewne prawa są lub potencjalnie mogą być naruszone, a kto
>> narusza to już trochę drugorzędne.
>
> No właśnie nie bardzo takie drugorzędne. Bo _podstawową_ róznicą miedzy
> policjantem a dresem jest, wydawałoby się, że dres może ci przypierdolić
> i cię okraść, a policjant ma cię przed tym bronić. Jak się godzimy, że
> ta różnica jest drugorzędna i mało istotna, to masz rację. Tylko niech
> nikt się nie dziwi, że policję traktujemy jako wroga a państwo jak okupanta.
No ale nie mówimy zdaje sie o przy..leniu, a o nieegzekwowaniu na siłę
swoich praw bo tak i już, bo jestes ich świadom. To nie chodzi przeciez
o jakies drobiazgi a nie taki kaliber.
>> Chcesz konkretniejszy przykład - z tej całej sytuacji rowerowaj,
>> facetowi odsłonili kawałek brzucha. O ja cie nie p.. jaka zniewaga.
>
> Nie. NIe o to chodzi. Chodzi o to, że państwo policjanci połamali
> wszelkie zasady - od nieprzedstawienia się, przez powód z dupy,
> przeprowazanie kontroli na ulicy w miejscu publicznym i z udziałem
> funkcjonariusza płci przeciwnej (co akurat w tym wypadku nikomu nie
> przeszkadzało). T nie ma działać tak, że skoro już połamaliśmy wszelkie
> twoje prawa, to możemy ci kazać odsłaniać ciało na mrozie - prawda?
To są wszystko pierdy nie warte robienia szumu. Zrób sobie prosty
eksperyment mentalny: jakby to nie był policjant, czy przeżyłbys ten
straszny mróz i te 5cm golizny brzucha w miejscu publicznym. Jak kogos
to zabolało to może złożyć skargę.
> Zresztą zwrócił na to właśnie _grzecznie_ uwagę. Żadnej prowokacyjnej
> postawy tam nie widzę.
Tam był słoney ping-pong, nie proste stwierdzenie.
>> A jak Ci sąsiad zaparkuje na 2 min blokując bramę to też od razu wzywasz
>> służby boś świadom swoich praw? Ta sama jak dla mnie kategoria.
>
> Nie doświadczyłem takiej sytuacjmni, żeby ktroś mnie zastawił tak, żeby
> nie dało się wyjechać (chyba ze kierowca był w środku, bo na kogoś
> czekał i wtedy przestawiał niepytany).
To nadal jest pogwałecenie Twoich praw.
--
Marcin
-
115. Data: 2018-04-02 07:43:39
Temat: Re: Prokuratura i stawiane zarzutów.
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 02.04.2018 o 02:14, Marcin Debowski pisze:
>> Czytaj więcej:
>> http://www.nowosci.com.pl/torun/a/sezon-kradziezy-ro
werow-mamy-niestety-w-pelni-lupem-padaja-te-drogie,1
0841596/"
>
> No ale to w żaden sposób nie wskazuje na ile uliczne trzepanie wpływa
> bądź nie. Moze z tych 30%, np 20-30% to takie doraźne kontrole? To byłoby
> mimo wszystko sporo.
Bo jak jednego dorwą, to mu wszystkie kradzieże w dzielnicy przypiszą;)
te 30% to nie są odzyskane rowery.
Zresztą nie o to chodzi o to, że skontrolowali (bo gdyby się grzecznie
zapytali czy mogą nr ramy sprawdzić, to zapewne nie byłoby problemu),
tylko o szukanie roweru w pojemniku na okulary i pod podkoszulką.
Shrek
-
116. Data: 2018-04-02 08:35:37
Temat: Re: Prokuratura i stawiane zarzutów.
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 02.04.2018 o 02:58, Marcin Debowski pisze:
> No ale nie mówimy zdaje sie o przy..leniu, a o nieegzekwowaniu na siłę
> swoich praw bo tak i już, bo jestes ich świadom. To nie chodzi przeciez
> o jakies drobiazgi a nie taki kaliber.
Nie rozumiem twojej wypowiedzi, ale to nie ja przedstawiłem bandę dresów
jako przykład.
>> Nie. NIe o to chodzi. Chodzi o to, że państwo policjanci połamali
>> wszelkie zasady - od nieprzedstawienia się, przez powód z dupy,
>> przeprowazanie kontroli na ulicy w miejscu publicznym i z udziałem
>> funkcjonariusza płci przeciwnej (co akurat w tym wypadku nikomu nie
>> przeszkadzało). T nie ma działać tak, że skoro już połamaliśmy wszelkie
>> twoje prawa, to możemy ci kazać odsłaniać ciało na mrozie - prawda?
>
> To są wszystko pierdy nie warte robienia szumu.
Jak uważasz. Skoro nie przeszkadza ci bezprawne trzepanie na ulicy na
mrozie, to twoja sprawa. Co ciekawe jak ty przechodzisz w miejscu
niedozwolonym, choćy najbliższy samochód był pół kilometra dalej, to
nagle stają się bardzo prawrządni.
> Zrób sobie prosty
> eksperyment mentalny: jakby to nie był policjant, czy przeżyłbys ten
> straszny mróz i te 5cm golizny brzucha w miejscu publicznym. Jak kogos
> to zabolało to może złożyć skargę.
Znaczy co - pozwoliłby komuś macać cię na ulicy i nie miałbyś nic przeciwko?
I do kogo skargę - a tak do prokuratora - tego zamego co uważa, że
tortury zakończone śmiercią nie uzasadniają zarzutu nieumyślnego
spowodowania śmierci? Już lepiej nagrać i wrzucić na youtuba.
>> Zresztą zwrócił na to właśnie _grzecznie_ uwagę. Żadnej prowokacyjnej
>> postawy tam nie widzę.
>
> Tam był słoney ping-pong, nie proste stwierdzenie.
No był, a co miało być, skoro policiant odbijał piłeczke?
>> Nie doświadczyłem takiej sytuacjmni, żeby ktroś mnie zastawił tak, żeby
>> nie dało się wyjechać (chyba ze kierowca był w środku, bo na kogoś
>> czekał i wtedy przestawiał niepytany).
>
> To nadal jest pogwałecenie Twoich praw.
Być może. Ale pozwól, że to ja będę decydował, które pogwałcenie moich
praw mi przeszkadza, a które mogę puścić płazem. A już na pewno nie
powinien o tym decyzdować za mnie "gwałciciel";)
Shrek
-
117. Data: 2018-04-02 08:40:21
Temat: Re: Prokuratura i stawiane zarzutów.
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 02.04.2018 o 02:44, Marcin Debowski pisze:
> Zreszta mi nie przeszkadza, że wyrabiaja sobie
> statystykę, byleby cos z tego poza statystyką wynikało. Jako, że kogos
> tam od czasu do czasu łapia, to wyglada, ze wynika.
Jesteś aspołecznym typem:P
>> " - jest zakaz na ulicach placach i placach zabaw"
>> " - No właśnie w miejscach publicznych"
>> " - Nie proszę pana - na uliczach, placach i placach zabaw, nie w
>> miejscach publicznych. Nie jesteśmy ani na ulicy ani na placu ani na
>> placu zabaw"
>> " - to jest miejsce publiczne - nie wolno"
>>
>> No debile normalnie. Jakbyś z osłem dyskutował.
>
> Prawda? To powinno zakończyć "dyskusje". Dokumentujesz co się da i
> działasz poza sceną walki.
To było za studenta. Wtedy komórki nie miały nagrywania filmików i
wrzucania na fejsa.
>> I właśnie wypowiedzi tych pajaców utrzymują mnie w przekonaniu (oprócz
>> własnych przemyśleń i doświadczenia), że od policji należy się tzrymać z
>> daleka. Masz sprawę, gdzie ewidentnie spieprzyli, należy po prostu
>> przeprosić, a tu tempa dzida będzie ci na twicie pisać, że policjanci
>> się nei skapnęli, że wszli gdzie nie trzeba, bo bałagan był jak na
>> melinie. Noż kurwa mać!
>
> Ale po co przepraszać. Przepraszać to jak obwieścić winę.
No przecież to ich wina, że pomylili lokale.
> Wizerunkowo
> tak se, w sumie nie wiele lepiej od udawania, że wszyscy to idioci.
O wiele lepiej. Jak się coś robi, to zdarza się pomylić. Kretynem jest
dopiero ten, co w tych pomyłkach trwa.
Shrek
-
118. Data: 2018-04-03 02:25:48
Temat: Re: Prokuratura i stawiane zarzutów.
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-04-02, Shrek <...@w...pl> wrote:
>> Ale po co przepraszać. Przepraszać to jak obwieścić winę.
>
> No przecież to ich wina, że pomylili lokale.
Nie wiem, czy im się to za często nie zdarza, aby mogli sobie pozwolić
na 100% szczerość :) Zreszta, jest tutaj ten paradoks, że te wszystkie
żenujące tłumaczenia poniekąd sugerują, ze jakis problem istnieje
Przepraszam wizerunkowo działa dobrze, ale nie jesli trzeba przepraszać
raz na tydzień.
--
Marcin
-
119. Data: 2018-04-03 02:35:32
Temat: Re: Prokuratura i stawiane zarzutów.
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-04-02, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 02.04.2018 o 02:58, Marcin Debowski pisze:
>
>> No ale nie mówimy zdaje sie o przy..leniu, a o nieegzekwowaniu na siłę
>> swoich praw bo tak i już, bo jestes ich świadom. To nie chodzi przeciez
>> o jakies drobiazgi a nie taki kaliber.
>
> Nie rozumiem twojej wypowiedzi, ale to nie ja przedstawiłem bandę dresów
> jako przykład.
Nikt nie spodziewa się, że będziesz ustępował ze swoimi prawami w takich
sytuacjach jak pobicie, ale też kwestia praw łamanych przez policjantów,
to przeciez nie jest nic tak drastycznego. Nie porównujemy odsłonięcia
brzucha do dania komus po mordzie.
>> Zrób sobie prosty
>> eksperyment mentalny: jakby to nie był policjant, czy przeżyłbys ten
>> straszny mróz i te 5cm golizny brzucha w miejscu publicznym. Jak kogos
>> to zabolało to może złożyć skargę.
>
> Znaczy co - pozwoliłby komuś macać cię na ulicy i nie miałbyś nic przeciwko?
Macać, zalezy komu, ale odsłoniecie kawałka brzucha nie jest dla mnie
jakimś specjalnym problemem. Idziesz sobie w luźnej kurtce, jakiś gość z
dmuchawą odgarnia liście, sruuu, powiało. Nawet byś pewnie o odsłonieciu
nie pomyślał.
> No był, a co miało być, skoro policiant odbijał piłeczke?
No, kopanie się z koniem :)
>>> Nie doświadczyłem takiej sytuacjmni, żeby ktroś mnie zastawił tak, żeby
>>> nie dało się wyjechać (chyba ze kierowca był w środku, bo na kogoś
>>> czekał i wtedy przestawiał niepytany).
>>
>> To nadal jest pogwałecenie Twoich praw.
>
> Być może. Ale pozwól, że to ja będę decydował, które pogwałcenie moich
> praw mi przeszkadza, a które mogę puścić płazem. A już na pewno nie
> powinien o tym decyzdować za mnie "gwałciciel";)
Alez pozwalam :) U mnie gwałciciel tez w końcu nie decyduje.
--
Marcin
-
120. Data: 2018-04-03 06:49:47
Temat: Re: Prokuratura i stawiane zarzutów.
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 03.04.2018 o 02:35, Marcin Debowski pisze:
> Nikt nie spodziewa się, że będziesz ustępował ze swoimi prawami w takich
> sytuacjach jak pobicie, ale też kwestia praw łamanych przez policjantów,
> to przeciez nie jest nic tak drastycznego. Nie porównujemy odsłonięcia
> brzucha do dania komus po mordzie.
Wręcz przeciwnie - dresom ustąpię, bo mi spuszczą wpierdol. Od
policjantów mam prawo domniemywać, że się tak nie stanie.
Shrek