-
1. Data: 2010-04-12 07:32:33
Temat: Re: "Procedury"...
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
to pisze:
> Robert Tomasik wrote:
>
>> Zobaczymy. Jeśli się okaże, że do katastrofy przyczynił się stan
>> techniczny, to Twoja teoria się potwierdzi. Jek nie, to się okaże, ze
>> zaoszczędziliśmy 70%, bo ten samolot nawet nowy byłby się tam rozbił.
>
> Jest jeszcze trzecia możliwość. Stan techniczny tego samolotu mógł być
> idealny, więc jako taki nie przyczynił się do tej katastrofy, ale
> jednocześnie lepszy, nowocześniejszy samolot mógłby dać szanse uniknięcia
> katastrofy w określonych warunkach.
Albo samolot gorszy, albo opóźnienie startu o 5 minut, albo jeśli
żona nie nakrzyczałaby na pilota dzień wcześniej, albo może jakby
nakrzyczała i mu d... nie dała, efekt motyla się kłania. Takie
teoretyzowanie nie ma sensu.
--
Liwiusz
-
2. Data: 2010-04-12 14:05:12
Temat: Re: "Procedury"...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Liwiusz" hpuiak$5iu$...@n...onet.pl
> Albo samolot gorszy, albo opóźnienie startu o 5 minut, albo jeśli żona nie
nakrzyczałaby na pilota dzień wcześniej, albo może
> jakby nakrzyczała i mu d... nie dała, efekt motyla się kłania. Takie teoretyzowanie
nie ma sensu.
Ponoć samolot spadł z małej wysokości (4 metrów?) a podobnych wypadków
była cała masa -- wszędzie ginęło 100% znajdujących się na pokładzie?
Oczywiście nie. Znam kilka przypadków twardego lądowania przy którym
kończyło się na łamaniu kończyn i sińcach, nie na śmierci 100%
znajdujących się na pokładzie.
Moja Panna Mercedes, wyremontowana tuż przed ,,śmiercią sporym
nakładem finansowym nie daje swym pasażerom wielkich szans w razie wypadku.
Piloci nie trafili na pas, zignorowali polecenia (sugestie -- wiem, to były
tylko sugestie!!!) obsługi naziemnej i zaczepili się o drzewa rosnące absurdalnie
na lotnisku. Zbieg wielu okoliczności (jakoś się dzieje, że przy technice XXI wieku,
gdzie położenie można określić z dokładnością do milimetrów tak, że szybkość nowych
samochodów liczy się na podstawie odczytów z satelit systemu GPS -- samolot trafia
150 metrów obok pasa i ileśtam metrów przed tym pasem, choć podchodzi do lądowania
lecąc w osi tegoż pasa) które normalnie nie dają koszmarnego efektu... Taki
scenariusz może być dla każdego samolotu, ale jakoś inne samoloty są
łaskawsze PO katastrofach...
Chyba jestem martwy w grze ,,strategicznej''...
Najpierw kilka decyzji (MZ nietrafnych) moich sojuszników,
później dyplomacja w miejsce walki i odmowa udzielenia mi
pomocy (miałem armię, ale nie miałem paliwa) a obok tego
wszystkiego admini odmawiają mi prawa komunikowania się
z resztą ,,społeczeństwa'' grupowego... Moje najczarniejsze
scenariusze realizują inni -- tak, ja miałem mordować moich
przeciwników, tak mordują mnie... Mogę więc triumfować!!!
Moja taktyka prowadzenia wojny, której nie mogłem zastosować
bez współpracy z moimi sojusznikami dała DOBRE efekty -- już
mnie nie ma. :) Na dodatek nie ja zaogniłem stosunki sąsiedzkie
swoimi zajazdami (mnie wybaczono -- przecież nawet Mickiewicz
pisał o zajazdach :) na Litwie) ale sojusznicy moich sojuszników
(zapewnienie do końca łapiąc, kogo i dlaczego atakują) zamordowali
mnie po tym, jak przybyłem z odsieczą swoim, mordowanym sojusznikom...
Bóg grę dał, Bóg zabrał -- niech Imię Jego będzie błogosławione.
Toż człowiek nie może stale grać w tę samą grę... Zwłaszcza teraz,
gdy tyle innych gier ,,przeglądarkowych'' rodzi się dookoła...
Ponadto trzeba zająć się poważnymi problemami z realu -- na
przykład gumą szelkową do kamizelki asekuracyjnej... :)
Zresztą... Gra spełniła swoje zadania...
Rozsławiła imię Eneuel. :)
W słusznym momencie Bóg zabiera mi życie w tej grze. :)
-=-
Tu 154 zapewne nie był przygotowany na twarde lądowania...
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
3. Data: 2010-04-12 14:36:13
Temat: Re: "Procedury"...
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
> Ponoć samolot spadł z małej wysokości (4 metrów?) a podobnych wypadków
> była cała masa -- wszędzie ginęło 100% znajdujących się na pokładzie?
> Oczywiście nie. Znam kilka przypadków twardego lądowania przy którym
> kończyło się na łamaniu kończyn i sińcach, nie na śmierci 100%
> znajdujących się na pokładzie.
I CO Z TEGO???
Po takim wstępie już mi się nie chciało reszt czytać ;)
--
Liwiusz
-
4. Data: 2010-04-12 15:05:19
Temat: Re: "Procedury"...
Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>
Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):
> Ponoć samolot spadł z małej wysokości (4 metrów?) a podobnych wypadków
> była cała masa -- wszędzie ginęło 100% znajdujących się na pokładzie?
> Oczywiście nie. Znam kilka przypadków twardego lądowania przy którym
> kończyło się na łamaniu kończyn i sińcach, nie na śmierci 100%
> znajdujących się na pokładzie.
Wypowiedź Ryszarda Drozdowicza z Laboratorium
Aerodynamicznego Politechniki Szczecińskiej (ZUT)
Jako pilot oceniam, że sugerowany w mediach błąd pilota jest
mało prawdopodobny. Na podejściu do lądowania nie wykonuje
się żadnych manewrów typu silne przechylenie lub nagłe
zmiany prędkości. A takie silne przechylenie zauważyli
świadkowie. Pilot wykonał dodatkowe kręgi nadlotniskowe, aby
upewnić się co do warunków lądowania, i na tej podstawie
podjął uzasadnioną decyzję o lądowaniu. Nieprawdopodobne też
jest, aby doświadczony pilot wraz z drugim pilotem pomylili
się co do wzrokowej oceny wysokości, nawet w przypadku
awarii przyrządów, która jest również nieprawdopodobna.
Należy tutaj zauważyć, że mgła jest na ogół z prześwitami i
przy dziennym świetle nie stanowi istotnej przeszkody do
wzrokowej oceny warunków lądowania. Okoliczności wskazują
jednak na poważną awarię lub celowe zablokowanie układu
sterowania. Taką blokadę można celowo zamontować tak, aby
uruchomiła się przy wypuszczeniu podwozia lub klap
bezpośrednio na prostej przed lądowaniem. Przy blokadzie
klap lub lotek na prostej katastrofa była nieunikniona, gdyż
pilot, nawet zwiększając nagle ciąg, nie był w stanie
wyprowadzić mocno przechylonej ciężkiej maszyny, mając
wysokość rzędu 50-100 m i prędkość rzędu 260 km/h.
Źródło
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100412&ty
p=tk&id=tk15.txt
A tu sensowne teksty o sowieckim mataczeniu.
http://wiadomosci.onet.pl/2153773,11,posel_pis_w_nas
zym_dzienniku_rosja_mataczy,item.html
--
Krzysiek
-
5. Data: 2010-04-12 15:32:56
Temat: Re: "Procedury"...
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
W dniu 12-04-2010 16:05, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> "Liwiusz" hpuiak$5iu$...@n...onet.pl
>
>> Albo samolot gorszy, albo opóźnienie startu o 5 minut, albo jeśli żona
>> nie nakrzyczałaby na pilota dzień wcześniej, albo może
>> jakby nakrzyczała i mu d... nie dała, efekt motyla się kłania. Takie
>> teoretyzowanie nie ma sensu.
>
> Ponoć samolot spadł z małej wysokości (4 metrów?) a podobnych wypadków
> była cała masa -- wszędzie ginęło 100% znajdujących się na pokładzie?
> Oczywiście nie. Znam kilka przypadków twardego lądowania przy którym
> kończyło się na łamaniu kończyn i sińcach, nie na śmierci 100%
> znajdujących się na pokładzie.
Mój kolega przeżył czołowe zderzenie z ciężarówką prawie bez szwanku.
A mój wujek potknął się na schodach i zmarł na miejscu.
I czego to dowodzi?
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
6. Data: 2010-04-12 17:13:37
Temat: Re: "Procedury"...
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Krzysztof 45 napisał(a):
[...]
> A tu sensowne teksty o sowieckim mataczeniu.
Mamy chyba zupełnie różne wyobrażenie o tym co znaczy zwrot
"sensowny"...
j.
--
bing jest fajny ale nie widać z niego do Apteki na Solnym...
-
7. Data: 2010-04-12 18:20:17
Temat: Re: "Procedury"...
Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>
januszek napisał(a):
> Mamy chyba zupełnie różne wyobrażenie o tym co znaczy zwrot
> "sensowny"...
O naiwności ludzka. Ruskie kochają nas od soboty.
--
Krzysiek
-
8. Data: 2010-04-12 19:56:44
Temat: Re: "Procedury"...
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Krzysztof 45 napisał(a):
> O naiwności ludzka. Ruskie kochają nas od soboty.
Bo im tak w TV mowia. Niedlugo przestana i wszystko wroci do normy. U
nas tez duza czesc placze bo w TV placza. I tez niedlugo przestana.
j.
--
bing jest fajny ale nie widać z niego do Apteki na Solnym...
-
9. Data: 2010-04-14 08:15:10
Temat: Re: "Procedury"...
Od: to <t...@a...xyz>
januszek wrote:
>> O naiwności ludzka. Ruskie kochają nas od soboty.
>
> Bo im tak w TV mowia. Niedlugo przestana i wszystko wroci do normy. U
> nas tez duza czesc placze bo w TV placza. I tez niedlugo przestana.
Przyjmowanie wszystkiego co mówią w TV jest tak samo "mądre", jak
automatyczne negowanie każdej pochodzącej stamtąd wiadomości.
--
cokolwiek
-
10. Data: 2010-04-14 09:07:00
Temat: Re: "Procedury"...
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Mon, 12 Apr 2010 17:05:19 +0200, Krzysztof 45 napisał(a):
> A tu sensowne teksty o sowieckim mataczeniu.
> http://wiadomosci.onet.pl/...posel_pis_w_rosja_matac
zy,item.html
Jełop i tyle.
Robi desant na stanowisko, czy rozpoczął kampanię?
A na co ma czekać Komorowski - aż zwłoki ostygną? czy zostaną pochowane?
A może jeszcze coś innego?
Pastwo nie może "wziąść urlopu" - musi funkcjonować. To że ktoś stracił
życie - nie oznacza że cały naród ma tylko lamentować - trzeba normalnie
żyć i pracować.
Każdego dnia, ktoś traci kogoś bliskiego. Ale wówczas cały kraj nie
"staje", tylko normalnie funkcjonuje.
Żywi mają pracować i tyle.
Chyba że są rentierami ;)))