Ide z "kolezanka" na 100dniowke...

Fajnie... Ale zaczely sie schody...

"Mozesz da mi numer dowodu albo pesel" - sms od niej

... dalem pesel ...

"Jednak potrzebny numer dowodu, no albo legitymacji..."

... dalem numer legitymacji ...

"Wiesz co.... Co sie boisz tego dowodu???? Jednak chyba bedzie potrzebny..."

Pytanie brzmi: Dac czy nie dac?

Ide jako osoba towarzyszaca... Malo kto z jej klasy mnie zna....

Prosze o sygestie na forum (grupach)

do góry

Użytkownik "B" <...@...pl> napisał w wiadomości
news:bttdee$fk$1@atlantis.news.tpi.pl

> Ide z "kolezanka" na 100dniowke...
> Fajnie... Ale zaczely sie schody...
> [......................]
> Prosze o sygestie na forum (grupach)

Ja bym sugerował abyś się po rozwiązanie tego problemu
udał się do swojej Pani przedszkolanki.

--
Pozdrawiam - Andy_K.
"Pewnego dnia nie wytrzymal i uderzyl ową dziewczyne! Zrobił to delikatnie
(choć wiem że to dziwnie brzmi) i *walła* się głową o drzwi.
pl.soc.prawo - 01.12.02 - news:bqfs4l$3n0$1@atlantis.news.tpi.pl

do góry

In article <bttdee$fk$1@atlantis.news.tpi.pl>, B wrote:
> "Mozesz da mi numer dowodu albo pesel" - sms od niej
>
> ... dalem pesel ...
>
> "Jednak potrzebny numer dowodu, no albo legitymacji..."
>
> ... dalem numer legitymacji ...
>
> "Wiesz co.... Co sie boisz tego dowodu???? Jednak chyba bedzie potrzebny..."
>
> Pytanie brzmi: Dac czy nie dac?

No nie masz obowiązku, ale oni nie mają obowiązku Cię tam wpuścić. ;)
--
Samotnik
www.zagle.org.pl

do góry

Idź z kolegą.

do góry

Jestem facetem...

Z kolega? :)

Niebałdzo :)


Użytkownik "Anzelmo" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bttk7c$nna$1@news.onet.pl...
> Idź z kolegą.
>
>

do góry

Ja też jestem facetem i to facetem starszym od Ciebie. Powiadam Ci - kobiety
to bardzo przyjemne stworzenia, ale do zabawy się nie nadają (popsują
każdą). Idź z kolegą! Z bramkarzami się dogadacie. Miłej zabawy!

do góry

Użytkownik "B" <...@...pl> napisał w wiadomości
news:bttdee$fk$1@atlantis.news.tpi.pl...

A nie przyszło Ci do głowy, by powiedzieć, że zgubiłeś dowód? Później go
znajdziesz. Dziewczyna będzie miała spokój, a ty nie będziesz miał
dylematu.

Co prawda dziwne to zbieranie numerów dowodów osobistych. Po kiego grzyba
to komu. Czyżbyś przy okazji w ramach promocji studniówkowej miał zostać
zapisanych do III filaru? Albo udzielić poparcia jakiemuś politykowi?

Ja bym poprosił po maturze tej dziewczyny jej szkołę o informację, po co
Twoje dane osobowe przechowują. po studniówce, by dziewuchy nie
maltretowali. A jak nie, to postraszyć ich GIODO. Sam jestem ciekawy co
odpiszą. Rozumiem, że imię i nazwisko jest im potrzebne do wypisania
zaproszeń. Ale reszta danych to już cokolwiek kontrowersyjne. No adres,
jakbyś chomika wyniósł z jej szkoły na pamiątkę albo napluł dyrektorowi w
twarz. Ale po co im numer dowodu osobistego. Ja bym im podał ewentualnie z
sufitu i jakby co, to będziesz się tłumaczył, że się pomyliłeś.

do góry

Wszystko przez to ze boja sie o bezpieczenstwo.....

wola wiedziec kto przychodzi jako osoba tow....

ja sie prawde mowiac wk...
maxymalnie
ale co mogem poradzic???

jak narazie maja pesel plus numer leg stud... wiecej nie podam.. :)

do góry

On Mon, 12 Jan 2004, Andrzej_K. wrote:
>+ Użytkownik "B" <...@...pl> napisał w wiadomości
[...]
>+ Ja bym sugerował abyś się po rozwiązanie tego problemu
>+ udał się do swojej Pani przedszkolanki.

Możesz objaśnić ? (zakładam że post Roberta widziałeś i o przypadkach
posługiwania się "wiarygodnymi danymi" zebranymi gdziekolwiek wiesz).

pozdrowienia, Gotfryd

do góry

Użytkownik "B" <...@...pl> napisał w wiadomości
news:btu6oh$dsc$1@atlantis.news.tpi.pl...

> jak narazie maja pesel plus numer leg stud... wiecej nie podam.. :)

Ja rozumiem, ze się boją. Załóżmy jestem stanie zrozumieć, że chcą imię i
nazwisko no i adres, choć jak pisałem mam już pewne obawy co do dalszych
losów tych danych. Ale po co im numer dowodu osobistego, tego już nie
rozumiem. mam zboczenie zawodowe i jak czegoś zrozumieć nie potrafię, to
mi się taka czerwona lampka włącza. Ja bym im, jeśli będą naciskać, podał
numer dowodu ze zmienioną jedną albo dwoma cyframi. I później czekał,
gdzie to wypłynie.

do góry