-
1. Data: 2007-11-13 19:01:00
Temat: Problem z sąsiadami
Od: " Józef" <j...@N...gazeta.pl>
Mam problem.
Mieszkam sobie w bloku, poniżej mam złośliwą sąsiadkę która mnie nie lubi.
Nie zakłócam spokoju, nie była wzywana do mnie policja.
Kobieta pisze na mnie skargi do administracji, w których pisze że ciągle
zakłócam ciszę nocną.
Co z tym zrobić?
Czy można to jakoś zgłosić na policję?
Jeśli tak jako co?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2007-11-14 19:06:36
Temat: Re: Problem z sąsiadami
Od: "zbyszek" <z...@o...eu>
> Mam problem.
> Mieszkam sobie w bloku, poniżej mam złośliwą sąsiadkę która mnie nie lubi.
> Nie zakłócam spokoju, nie była wzywana do mnie policja.
> Kobieta pisze na mnie skargi do administracji, w których pisze że ciągle
> zakłócam ciszę nocną.
> Co z tym zrobić?
> Czy można to jakoś zgłosić na policję?
> Jeśli tak jako co?
>
A czy takie skargi mogą być w ogóle skuteczne, czy praktycznie spółdzielnia
może coś zrobić?
z
-
3. Data: 2007-11-14 19:15:20
Temat: Re: Problem z sąsiadami
Od: "Maluch" <n...@m...pl>
Użytkownik "zbyszek" <z...@o...eu> napisał w wiadomości
news:fhfgvu$qbt$1@news.onet.pl...
> A czy takie skargi mogą być w ogóle skuteczne, czy praktycznie
> spółdzielnia może coś zrobić?
Jeszcze jak. Adm. wzywa lokatora na dywanik, żąda wyjaśnień, poucza, że jak
nadal będzie łamany regulamin, to będą sankcję itd.itp :))).
--
Maluch
-
4. Data: 2007-11-14 20:08:19
Temat: Re: Problem z sąsiadami
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "zbyszek" <z...@o...eu> napisał w wiadomości
news:fhfgvu$qbt$1@news.onet.pl...
Rzecz cała w tym, że to jest jak z tym przysłowiowym gównem - zawsze sie
coś przylepi. udowodnienie, że się komuś ciszy nie zakłóca jest w zasadzie
niemożliwe.
-
5. Data: 2007-11-15 09:07:24
Temat: Re: Problem z sąsiadami
Od: "Przemek M" <...@...a>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fhfkl2$jg2$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "zbyszek" <z...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:fhfgvu$qbt$1@news.onet.pl...
>
> Rzecz cała w tym, że to jest jak z tym przysłowiowym gównem - zawsze sie
> coś przylepi. udowodnienie, że się komuś ciszy nie zakłóca jest w zasadzie
> niemożliwe.
Ale jesli ma sie sasiadow nad soba i pod soba, a jeden z nich stwarza
problem mozna poprosic tego drugiego o poswiadczenie ze zaklocanie ciszy nie
mialo miejsca.
-
6. Data: 2007-11-15 13:14:33
Temat: Re: Problem z sąsiadami
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Przemek M" <...@...a> napisał w wiadomości
news:fhh2iu$sb4$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ale jesli ma sie sasiadow nad soba i pod soba, a jeden z nich stwarza
> problem mozna poprosic tego drugiego o poswiadczenie ze zaklocanie ciszy
> nie mialo miejsca.
Wojna z wiatrakami. Ten z góry powie, ze ten z dołu jest stronniczy, głuchy
a w ostateczności, ze sprawca specjalnie hałasuje wówczas, gdy sąsiada z
dołu w domu nie ma.
-
7. Data: 2007-11-15 13:47:09
Temat: Re: Problem z sąsiadami
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik " Józef" <j...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fhcs9c$fcg$1@inews.gazeta.pl...
> Co z tym zrobić?
mialem podobny problem, do tego stopnia, ze w pismie do spoldzielni, sasiadka z
dolunapisala ze jej nasz "kot tupie" :) faktem jes ze nei jest to maly kot, ale
zebu odrazu tupał :)
faktem jest tez ze blok jest bardzo "akustyczny" wiec sporo slychac
wracajac do tematu, po tym jak wyladowalem u prezia na dywaniku, sporzadzlem
kontr pismo, w ktorym napisalem, ze sasiadka od momentu wprowadzki ma do nas
awersje, ze przeszkadzal jej remont ktory robilismy (w normalnych godzinach), ze
jestesmy za mlodzi (faktem jest ze blok byl mocno geriatryczny), na koniec ze
nachodzi nas po godzinie 22 w stanie wskazujacym itp, generalnie bylo tego ze 2
strony komputerowe
wszystko sie uspokoilo, nawet ona byla pozniej troche sympatyczniejsza, nie wiem
czy jej przeszlo, czy rowniez wyladowala u prezia na dywaniku, ale w kazdym
razie juz wiecej o pismach nie slyszalem :) i mielismy z nia spokoj
-
8. Data: 2007-11-15 23:02:39
Temat: Re: Problem z sąsiadami
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
szerszen wrote:
> mialem podobny problem, do tego stopnia, ze w pismie do spoldzielni,
> sasiadka z dolunapisala ze jej nasz "kot tupie" :) faktem jes ze nei
> jest to maly kot, ale zebu odrazu tupał :)
Jak kto jej tupie, to jakaś alkoholiczka i ciągle ma kaca ;)
-
9. Data: 2007-11-16 07:17:42
Temat: Re: Problem z sąsiadami
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:fpvu05-7cb.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> Jak kto jej tupie, to jakaś alkoholiczka i ciągle ma kaca ;)
alkocholiczka moze nie, ale whiskacza, jak sie sama pochwalila, z kolezanka z
gory czasem pociagala :)