-
111. Data: 2005-01-02 23:10:30
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Ph.D.,
Sunday, January 2, 2005, 11:33:57 PM, you wrote:
[...]
>> PLONK
> Panie PLONK
Czy ty w ogóle wiesz, co to znaczy PLONK?
[....]
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
-
112. Data: 2005-01-02 23:21:24
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: "Grzegorz Kruk, Ph.D." <g...@t...pl>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:1376154706.20050103001030@pik-net.pl...
> Hello Ph.D.,
>
> Sunday, January 2, 2005, 11:33:57 PM, you wrote:
>
> [...]
>
>>> PLONK
>> Panie PLONK
>
> Czy ty w ogóle wiesz, co to znaczy PLONK?
Napisał na końcu PLONK, to myślałem, że to jego ksywka panie Mandziejewicz.
-
113. Data: 2005-01-02 23:29:47
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Ph.D.,
Monday, January 3, 2005, 12:21:24 AM, you wrote:
>>>> PLONK
>>> Panie PLONK
>> Czy ty w ogóle wiesz, co to znaczy PLONK?
> Napisał na końcu PLONK, to myślałem, że to jego ksywka panie Mandziejewicz.
Idź już sobie.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
-
114. Data: 2005-01-02 23:48:18
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: "Grzegorz Kruk, Ph.D." <g...@t...pl>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:1325957825.20050103002947@pik-net.pl...
> Idź już sobie.
A dokąd mam iść panie Mandziejewicz?
-
115. Data: 2005-01-03 00:03:21
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Ph.D.,
Monday, January 3, 2005, 12:48:18 AM, you wrote:
>> Idź już sobie.
> A dokąd mam iść panie Mandziejewicz?
Gdziekolwiek. Buźka, pa i nie wracaj.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
-
116. Data: 2005-01-03 00:22:32
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: "Grzegorz Kruk, Ph.D." <g...@t...pl>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:676285084.20050103010321@pik-net.pl...
> Hello Ph.D.,
>
> Monday, January 3, 2005, 12:48:18 AM, you wrote:
>
>>> Idź już sobie.
>> A dokąd mam iść panie Mandziejewicz?
>
> Gdziekolwiek. Buźka, pa i nie wracaj.
A czemu mam nie wracać?
A pan by tak nie zechciał gdzieś pójść i nie wracać panie Mandziejewicz?
Nie podoba się panu, że zdemaskowałem kłamcę, udowodniłem mu kłamstwo i nie
chcę być w Polsce oszukiwany, wykorzystywany?
Grzegorz Kruk, Ph.D.
-
117. Data: 2005-01-03 07:39:01
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: "Bzooo" <z...@e...net.pl>
> Gdziekolwiek. Buźka, pa i nie wracaj.
Ty daj mu spokój. On tak samo ma prawo
wywnętrznić swoje zdanie, tak samo jak ja, Ty,
człowiek o xywie Cavallino i cała reszta.
A że gość nie wie co to plonk - to albo mu
wyjaśnij albo chociaż nie kpij. Bo to wygląda,
jakbyś sam nie wiedział.
Ja nie wyjaśniam bo nie wiem.
-
118. Data: 2005-01-03 08:25:19
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: "Bzooo" <z...@e...net.pl>
> Ano.
> I w tym momencie ma nastąpić złomowanie, a nie sprzedaż Polaczkowi.
Chodzi o to, że niemiec 10-letnego merca właśnie opyla Polaczkowi.
A w Polsce (nawet jeśli merc wyjechał z salonnu) i ma 20 lat to ciągle
się go łata. Wg Ciebie nie jest on złomem, można sobie go kupić czy
sprzedać bez dodatkowych kosztów. Za to niemiecki to złom
To jest właśnie wolny rynek. Ktoś wyrzuca cos czego już nie potrzebuje,
to może albo zniszczyć albo - jeśli się da używać, to bierze go biedniejszy.
Jak nie rozumiesz to pomyśl o ciucholandach, ewentualnie o zbieraniu
darów dla ubogich - sytuacja analogiczna.
-
119. Data: 2005-01-03 08:33:29
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: "Cavallino" <k...@...pl>
Użytkownik "Bzooo" <z...@e...net.pl> napisał w wiadomości
news:cravik$82k$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Ano.
> > I w tym momencie ma nastąpić złomowanie, a nie sprzedaż Polaczkowi.
>
> Chodzi o to, że niemiec 10-letnego merca właśnie opyla Polaczkowi.
No powiedzmy 15 letniego, 10 letni jeszcze jest w cenie i ew. kupi go jakiś
niemiecki Turek.
> A w Polsce (nawet jeśli merc wyjechał z salonnu) i ma 20 lat to ciągle
> się go łata. Wg Ciebie nie jest on złomem
Jest.
>, można sobie go kupić czy
> sprzedać bez dodatkowych kosztów.
Bez dodatkowych nie można.
Ale wysokim podatkiem obłożyć nie można, bo to uniemożliwiłoby handel
używanymi autami, a pewnie i naruszyło prawa nabyte.
> To jest właśnie wolny rynek. Ktoś wyrzuca cos czego już nie potrzebuje,
> to może albo zniszczyć albo - jeśli się da używać, to bierze go
biedniejszy.
Prawda.
Tylko jeśli nie chce się z kraju robić śmietnika to państwo powinno stawiać
tamy przeciwko zalewowi starzyzny.
> Jak nie rozumiesz to pomyśl o ciucholandach, ewentualnie o zbieraniu
> darów dla ubogich - sytuacja analogiczna.
Zdaję sobie z tego sprawę.
Tyle że przy lumpeksach ludzie się bardziej krępują niż przy kupowaniu aut w
samochodowych lumpeksach, no i stary ciuch łatwiej zutylizować, nie
przeszkadza innym, więc tu jakby problem większy.
-
120. Data: 2005-01-03 08:37:26
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: "Bzooo" <z...@e...net.pl>
> Dobre nie są.
> Złomy ciągnie się na potęgę.
A fakt, że przywożą niemiłosierne przypadki. Proszę, zgódź
się ze mną, że nie samochód jest problemem, tylko sam *złom*.
U nas rynek chłonny na tanie samochody. A żeby był tani
pomimo narzutów państwowych, to musi być złom straszny.
Szalony import skończy się, jak rynek się nasyci. Nikomu
wtedy nie bedzie sie opłacało badziewia wieźć.
Bo ja też jestem skrajnie przeciwny przywożeniu złomów
ale popieram wolny obrót uczciwym towarem.
Odwróćmy temat - co będzie, jeślibyśmy zamknęli całkiem
granice na starsze wozy. Będziemy się tu męczyć 20-latkami,
byle jechało. Bo auto dziś (w cywilizowanym świecie) to nie
luksus a podstawowa rzecz, służąca na codzień i każdy chce
mieć czym jeździć. Jeśli nie będzie jako-takich z zachodu to
będą nasze, wspomniane 20-latki, będzie popyt a nie będzie
podarzy. Efekt - ceny w górę.
To za komuny wszystko się odgórnie na rynku regulowało.
Jak się auta na drogach nie mieszczą, to trzeba podrożyć,
żeby ludzie nie kupowali i nie jeździli, to bedzie luźniej i
bezpieczniej. Farsa.