eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo pracy okres wypowiedzenia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 14

  • 1. Data: 2007-08-01 16:42:16
    Temat: Prawo pracy okres wypowiedzenia
    Od: "Quaedam" <q...@p...onet.pl>

    Witam,

    napotkałam się właśnie z pewnym problemem i bardzo proszę o interpretację i
    pomoc w wyjaśnieniu.

    Stosunek pracy powstał 1 sierpnia 2004 (umowa podpisana 30.07.2004 jesli to
    ma jakieś znaczenie), wypowiedzenie złożyłam 31 lipca 2007. Jaki jest okres
    wypowiedzenia i dlaczego?
    Jak się łatwo domyśleć pracodawca twierdzi, że jest to 3 miesięczny okres
    wypowiedzenia, chciałabym tylko zrozumiec dlaczego (bo ja w moim
    ograniczeniu nie rozumiem a miła pani z kadr nie potrafi mi tego sensownie
    wytłumaczyć)


    Z góry dziękuję za odpowiedź

    Paulina Lewandowska




  • 2. Data: 2007-08-01 17:12:09
    Temat: Re: Prawo pracy okres wypowiedzenia
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:f8qd7s$c2f$1@news.onet.pl Quaedam
    <q...@p...onet.pl> pisze:

    > napotkałam się właśnie z pewnym problemem i bardzo proszę o
    > interpretację i pomoc w wyjaśnieniu.
    > Stosunek pracy powstał 1 sierpnia 2004 (umowa podpisana 30.07.2004 jesli
    > to ma jakieś znaczenie), wypowiedzenie złożyłam 31 lipca 2007. Jaki
    > jest okres wypowiedzenia i dlaczego?
    > Jak się łatwo domyśleć pracodawca twierdzi, że jest to 3 miesięczny okres
    > wypowiedzenia, chciałabym tylko zrozumiec dlaczego (bo ja w moim
    > ograniczeniu nie rozumiem a miła pani z kadr nie potrafi mi tego
    > sensownie wytłumaczyć)
    3 miesiące. Bo w trakcie biegu okresu wypowiedzenia mija 3 letni okres
    zatrudnienia u tego pracodawcy.

    --
    Jotte


  • 3. Data: 2007-08-01 17:25:40
    Temat: Re: Prawo pracy okres wypowiedzenia
    Od: "Quaedam" <q...@p...onet.pl>



    > 3 miesiące. Bo w trakcie biegu okresu wypowiedzenia mija 3 letni okres
    > zatrudnienia u tego pracodawcy.
    >
    Zatem gdybym chciała zachować miesięczny okres wypowiedzenia to powinnam
    złożyć 2ypowiedzenie po 2 latach i 11 miesiącach? (kodeks pracy jest zatem
    strasznie czytelny dla laików :()

    Czy jest jakiś bardziej szczegółowy zapis niż ponizszy:

    "Okres wypowiedzenia umowy zawartej na czas nie określony wynosi:
    - 2 tygodnie, jeżeli pracownik był zatrudniony krócej niż 6 miesięcy;
    - 1 miesiąc, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 6 miesięcy;
    - 3 miesiące, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 3 lata. "

    Jako laik interpretuje go tak: wypowiedziałam umowę w momencie kiedy jeszcze
    nie mineły 3 lata. Powyższy zapis nie mówi, że okres wypowiedzenia wylicza
    sie do okresu czuasu pracy.


    Paulina



  • 4. Data: 2007-08-01 17:40:18
    Temat: Re: Prawo pracy okres wypowiedzenia
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:f8qfpd$isc$1@news.onet.pl Quaedam
    <q...@p...onet.pl> pisze:

    >> 3 miesiące. Bo w trakcie biegu okresu wypowiedzenia mija 3 letni okres
    >> zatrudnienia u tego pracodawcy.
    > Zatem gdybym chciała zachować miesięczny okres wypowiedzenia to powinnam
    > złożyć 2ypowiedzenie po 2 latach i 11 miesiącach?
    Nie. Przed upływem 2 lat i 11 miesięcy. I to przy uwzglednieniu art. 30 §2^1
    KP.

    > (kodeks pracy jest
    > zatem strasznie czytelny dla laików :()
    Bez przesady. Są o wiele trudniejsze akty prawne. Są także radcy prawni.

    > Czy jest jakiś bardziej szczegółowy zapis niż ponizszy:
    > "Okres wypowiedzenia umowy zawartej na czas nie określony wynosi:
    > - 2 tygodnie, jeżeli pracownik był zatrudniony krócej niż 6 miesięcy;
    > - 1 miesiąc, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 6 miesięcy;
    > - 3 miesiące, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 3 lata. "
    > Jako laik interpretuje go tak: wypowiedziałam umowę w momencie kiedy
    > jeszcze nie mineły 3 lata.
    Interpretujesz go błędnie. O okresie wypowiedzenia decyduje czas pracy u
    danego pracodawcy. W okresie wypowiedzenia jesteś pracownikiem.

    > Powyższy zapis nie mówi, że okres
    > wypowiedzenia wylicza sie do okresu czuasu pracy.
    Ale mówi o tym orzecznictwo. Wyrok SN z 11 maja 1999 r., I PKN 34/99.

    --
    Jotte


  • 5. Data: 2007-08-01 18:19:03
    Temat: Re: Prawo pracy okres wypowiedzenia
    Od: "Quaedam" <q...@p...onet.pl>


    >> (kodeks pracy jest
    >> zatem strasznie czytelny dla laików :()
    > Bez przesady. Są o wiele trudniejsze akty prawne. Są także radcy prawni.

    Domyslam się:) Uważam tylko, że akurat kodeks pracy, zwłaszcza w tak często
    stosowanych punktach jak np. wypowiedzenie, powinien byc prosty i czytelny
    dla prostego przeciętnego człowieka. Kuriozalne przeciez jest w tej sytuacji
    zwracac się ze sprawą do radcy prawnego. Wystarczy przecież umieścić zapis w
    kodeksie mówiący właśnie o tym, że okres wypowiedzenia tez się do tego
    zalicza (jest to bardziej zrozumiałe dla ludu).
    BTW zrobiłam małą ankietę wśród sporej częsci moich znajomych i wszyscy są
    zdziwieni, że taka jest poprawna interpretacja tego przepisu. Co jest tym
    bardziej smutne :(



    >
    >> Powyższy zapis nie mówi, że okres
    >> wypowiedzenia wylicza sie do okresu czuasu pracy.
    > Ale mówi o tym orzecznictwo. Wyrok SN z 11 maja 1999 r., I PKN 34/99.

    A czy przecietny człowiek ma obowiązek znać orzecznictwo?


    Jakoś tak nurtuje mnie ten temat :)

    Paulina



  • 6. Data: 2007-08-01 18:43:08
    Temat: Re: Prawo pracy okres wypowiedzenia
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:f8qitd$sla$1@news.onet.pl Quaedam
    <q...@p...onet.pl> pisze:

    >> Bez przesady. Są o wiele trudniejsze akty prawne. Są także radcy prawni.
    > Domyslam się:)
    A, to gratuluję. ;)

    > Uważam tylko, że akurat kodeks pracy, zwłaszcza w tak
    > często stosowanych punktach jak np. wypowiedzenie, powinien byc prosty
    > i czytelny dla prostego przeciętnego człowieka. Kuriozalne przeciez
    > jest w tej sytuacji zwracac się ze sprawą do radcy prawnego.
    Takich aspektów jest w prawie pracy (i w ogóle w prawie) cała masa.
    No i teraz co - każdy z nich ma być "prosty i czytelny dla prostego
    przeciętnego człowieka"? A jak to zrobić? Kodeks pracy w 45 tomach? Kto to
    jest w ogóle "prosty, przeciętny człowiek"? Bo jak się poczyta grupę, to
    można odnieść wrażenie, że jest to półgłów piszący, że jest zatrudniony na
    umowę zlecenie i szef mu nie chce dać urlopu. Albo pytający czy pracodawca
    może odrzucić wypowiedzenie za porozumieniem stron.

    > Wystarczy
    > przecież umieścić zapis w kodeksie mówiący właśnie o tym, że okres
    > wypowiedzenia tez się do tego zalicza (jest to bardziej zrozumiałe dla
    > ludu).
    Tego typu "doprecyzujących" zapisów trzeba by więc tam umieścić znacznie
    więcej. Wtedy - jak pisałem wyżej - kodeks pracy w 45 tomach. I tak
    właściwie z każdą ustawą, rozporządzenim. Nie tędy droga.

    > BTW zrobiłam małą ankietę wśród sporej częsci moich znajomych i
    > wszyscy są zdziwieni, że taka jest poprawna interpretacja tego
    > przepisu. Co jest tym bardziej smutne :(
    Jakbym miał takich znajomych też bym się zapewne zasmucił. ;))

    >>> Powyższy zapis nie mówi, że okres
    >>> wypowiedzenia wylicza sie do okresu czuasu pracy.
    >> Ale mówi o tym orzecznictwo. Wyrok SN z 11 maja 1999 r., I PKN 34/99.
    > A czy przecietny człowiek ma obowiązek znać orzecznictwo?
    > Jakoś tak nurtuje mnie ten temat :)
    Ależ skąd! Oczywiście, że nie ma obowiązku. Powiem więcej - nie ma obowiązku
    znać w ogóle żadnych przepisów prawnych, kompletnie żadnych. Może np. nie
    naruszając żadnego prawa nie wiedzieć, że nie wchodzi się na jezdnię jak się
    świeci czerwone światło i wejść.
    Ale jest taka maksyma: nieznajomość prawa szkodzi.

    --
    Jotte


  • 7. Data: 2007-08-01 19:05:51
    Temat: Re: Prawo pracy okres wypowiedzenia
    Od: "Quaedam" <q...@p...onet.pl>


    Kończąc (ma nadzieję :-)) temat myślę, że nie trzeba byc szewcem , żeby
    nosic buty ;-). I nadal uważam że w pewnych kwestiach przydałaby się
    odrobina kompromisu.
    I chyba nie porównałabym nie znajomości "Wyrok SN z 11 maja 1999 r., I PKN
    34/99" do nieznajomości wszystkich przepisów prawnych ;-)

    Dzięki za "oświecenie", poniewaz o to mi chodziło, gdyż miła Pani w dziale
    kadr nie potrafiła mi tego tak ładnie objaśnić. Nie obwiniam nikogo, oprócz
    mnie samej, za nie odpowiednią interpretację przepisów.


    Paulina



  • 8. Data: 2007-08-01 19:12:46
    Temat: Re: Prawo pracy okres wypowiedzenia
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Jotte w <news:f8qk7n$3og$1@news.dialog.net.pl>:

    >> Jakoś tak nurtuje mnie ten temat :)
    > Ależ skąd! Oczywiście, że nie ma obowiązku. Powiem więcej - nie ma obowiązku
    > znać w ogóle żadnych przepisów prawnych, kompletnie żadnych. Może np. nie
    > naruszając żadnego prawa nie wiedzieć, że nie wchodzi się na jezdnię jak się
    > świeci czerwone światło i wejść.

    To kosztuje 250 PLN

    > Ale jest taka maksyma: nieznajomość prawa szkodzi.

    No właśnie, bo przejście tuż obok "przejścia dla pieszych" z "czerwonym" S-5
    to tylko 50PLN

    200 można zaoszczędzić, taka zachęta prawodawcy, by nie łazić po
    przejściu... ;-)

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 9. Data: 2007-08-01 19:24:43
    Temat: Re: Prawo pracy okres wypowiedzenia
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:070801.211222.psp.82@int.dyndns.org.invalid 'Tom N'
    <n...@i...dyndns.org.invalid> pisze:

    >> Ależ skąd! Oczywiście, że nie ma obowiązku. Powiem więcej - nie ma
    >> obowiązku znać w ogóle żadnych przepisów prawnych, kompletnie
    >> żadnych. Może np. nie naruszając żadnego prawa nie wiedzieć, że nie
    >> wchodzi się na jezdnię jak się świeci czerwone światło i wejść.
    > To kosztuje 250 PLN
    Lub życie.

    >> Ale jest taka maksyma: nieznajomość prawa szkodzi.
    > No właśnie, bo przejście tuż obok "przejścia dla pieszych" z "czerwonym"
    > S-5 to tylko 50PLN
    Lub życie.

    --
    Jotte


  • 10. Data: 2007-08-01 19:33:29
    Temat: Re: Prawo pracy okres wypowiedzenia
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:f8qll5$67u$1@news.onet.pl Quaedam
    <q...@p...onet.pl> pisze:

    > Kończąc (ma nadzieję :-)) temat myślę, że nie trzeba byc szewcem , żeby
    > nosic buty ;-).
    Pewnie.
    Ani krawcem żeby nosić spodnie.

    > I nadal uważam że w pewnych kwestiach przydałaby się odrobina kompromisu.
    Masz prawo uważać co zechcesz.

    > I chyba nie porównałabym nie znajomości "Wyrok SN z 11 maja 1999 r., I
    > PKN 34/99" do nieznajomości wszystkich przepisów prawnych ;-)
    To nie porównuj, przecież nie musisz.
    Ale dostęp do informacji masz, nazywa się on google. Wystarczy umieć zadać
    wyszukiwarce pytanie.

    > Dzięki za "oświecenie", poniewaz o to mi chodziło, gdyż miła Pani w
    > dziale kadr nie potrafiła mi tego tak ładnie objaśnić.
    Może jest popsuta?

    > Nie obwiniam
    > nikogo, oprócz mnie samej, za nie odpowiednią interpretację przepisów.
    Samej też się za bardzo nie obwiniaj. Szewc robi buty, prawnik interpretuje
    przepisy, ale szewc jak potrzebuje porady prawnej to idzie do prawnika, a
    prawnik buty u szewca obstalowuje.
    Normalka.

    --
    Jotte

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1