-
441. Data: 2008-05-26 15:21:35
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2008-05-26, poreba <d...@p...pl> wrote:
> Dnia 24 May 2008 22:42:29 +0200, Wojciech Bancer napisał(a):
>
>>> podkreślałem, że nie dywaguję tu nad polskim systemem podatkowym
>>> ani pojęciami ekonomiczno-finansowymi. mam formalny disklajmer
>>> uskutecznić, że "tak na chłopski rozum"?
>> To nad czym Ty w sumie dywagujesz? Przedsiębiorca ponosi TAKIE SAME
>> koszty jak pracownik najemny (też musi zjeść, zapłacić czynsz,
>> dojechać) PLUS koszty dodatkowe prowadzenia przedsiębiorstwa.
> A co zjada na śnadanie i czym dojeżdża TP S.A.
> albo Związek Hodowców Drążkaliwców?
> hint: czy przedsiębiorca to koniecznie Jan Kowalski?
Niekoniecznie, ale próbowałeś wykazać, że przedsiębiorca (w domyśle:
żaden) nie ponosi takich kosztów jak pracownik najemny. Więc wskazać
mogę niezerową liczbę przypadków (w tym własny), gdzie to nie jest
prawdą.
> (czy można _zatrudnić_ jako pracownika najemnego 'Jabłkowscy Sp. z o.o.'?)
Jest raczej oczywiste, że pisząc o kosztach OSOBISTYCH pisałem o osobach
fizycznych. Wprowadzanie prawnych na zasadzie wyjątku, niczemu nie służy
w dyskusji. Przyznam, że zgubiłem w końcu gdzieś cel Twojego wnioskowania.
Więc sprecyzuję i powtórzę może moje pytanie. Czemu nie można nazwać
dochodu pracownika/zleceniobiorcy bez DG jego 'zyskiem', a dochód
osoby fizycznej prowadzącej DG, można? Tylko z powodu tego, że
pracownik/zleceniobiorca ma bardziej ograniczone możliwości "wrzucania
w KUP"? Proszę zauważyć też istnienie "artystów" z domyślnym KUP 50%. :>
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
442. Data: 2008-05-26 22:55:52
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g1cqd6$31a$2@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
> ?
Jebłem się (jebłem się) po prostu.
Spamujesz jak najęty i klepnąłem nie w to co trzeba.
--
Jotte
-
443. Data: 2008-05-26 23:25:26
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g1csds$6cp$1@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
>> Co to jest za pomysł, żebym płacą za paliwo miał ograniczoną prędkość
>> jazdy samochodem, któy kupiłem za własne pieniądze?
> To jakas przypowieść?
> Bo ma sie jak piesc do nosa...
Nie, po prostu cię przeceniłem.
To się nie powtórzy... ;)
>> Dalej wymyślać?
> ROTFL, dawaj dalej :D
Nie chce mi się. Tarzaj się dalej, ja wiem, że niektórzy mają takie reakcje.
>> Ale ci odpowiem - bo tak jest w polskim prawie.
> No i dyskutujemy o tym, ze to JEST ZŁE.
Nie, wcale nie o tym dyskutujemy.
> Zauważ, że ja nie dyskutuje, czy to jest, czy nei jest.
> Cały czas mówię co jest moim zdaniem złe, i co należałoby zmienić.
Toś się tu z Hyde Parkiem wprowadził? ;)
>> Nie podoba się, to zmień prawo (to oczywiście żart, jesteś i zawsze
>> będziesz na to za krótki) albo zmień kraj.
>> A tu masz sie stosować.
> Taaa jest.
> Ma mi sie tez podobac!
Podobać wcale nie musi.
To akurat nieistotne.
>>>> Dlaczego ustawodawca zabrania produkcji narkotyków?
>>> Bo sa szkodliwe
>> A co kogo obchodzi, że ktoś chce sobie chce zaszkodzić?
> Podatnikow to obchodzi.
Mów za siebie.
Nie masz prawa wypowiadać się za innych.
> Czemu wyciales o alko i petach?
Bez szczególnej intencji. To zbliżona działka.
>> która z kolei ustanawia prawa do których ty się masz stosować. A jak się
>> nie zastosujesz, to dostaniesz ustawowego klapsa.
> Spoko, za kazdego klapsa w pracodawce i tak predzej czy pozniej zaplaca
> pracownicy. Wiec moga sobie klapsac ;)
Guzik tam.
Najpierw pracodawca dostanie klapsa jednego, drugiego, trzeciego (zależy jak
jest tępy). Potem albo się nauczy, albo wypadnie z gry, a na jego miejsce
przyjdą następni.
Zresztą - widziałeś, żeby się gdzieś stało to, co prorokujesz?
A nawet gdyby, to wielu pracodawców, tych zbędnych, zobaczy to z innej
prerspektywy.
Oni już będą wtedy bankrutami, więźniami, ew. pracownikami.
A na razie mają się stosować i tyle.
>> Może marzy ci się pewnie jedna, wiodąca opcja, najlepiej twoja, co? To
>> tak jak komuchom...
> Nie, jak komuchom to jest wlasnie tak, ze ucuiskany ploretaryat daje
> psztyczka kapitalistom ;)
Tandetne pojmowanie. Ty sobie na świat cywilizowany popatrz (nie na Chiny,
czy inną Kolumbię). Ludzie pracy są zorganizowani, świadomi swych praw któe
sobie wywalczyli i stanowią realną siłę, zktórą liczą się nie tylko
pracodawcy, ale i organy władzy państwowej.
Wpisz sobie w googla dwa słowa: strajk, oraz nazwę jakiegoś cywilizowanego
państwa. Zobaczysz, co można zrobić przy dobrej organizacji.
--
Jotte
-
444. Data: 2008-05-27 15:03:47
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: poreba <d...@p...pl>
Dnia 26 May 2008 17:21:35 +0200, Wojciech Bancer napisał(a):
>>> Przedsiębiorca ponosi TAKIE SAME koszty
>>> jak pracownik najemny (też musi zjeść,
>>> zapłacić czynsz, dojechać) PLUS koszty
>>> dodatkowe prowadzenia przedsiębiorstwa.
>> A co zjada na śnadanie i czym dojeżdża TP
>> S.A. albo Związek Hodowców Drążkaliwców?
>> hint: czy przedsiębiorca to koniecznie Jan
>> Kowalski?
> Niekoniecznie, ale próbowałeś wykazać, że
> przedsiębiorca (w domyśle: żaden) nie
> ponosi takich kosztów jak pracownik
> najemny. Więc wskazać mogę niezerową liczbę
> przypadków (w tym własny), gdzie to nie
> jest prawdą.
Prawie dobrze, jednak z przedsiębiorstwem to
już nie przejdzie. U Przedsiębiorcy j.os.DG
te koszty istnieją niejako niezależnie czy
prowadzi DG, czy nie. W przypadku
prac.najemnego samo jego istnienie generuje
te koszty.
>> (czy można _zatrudnić_ jako pracownika
>> najemnego 'Jabłkowscy Sp. z o.o.'?)
> Jest raczej oczywiste, że pisząc o kosztach
> OSOBISTYCH pisałem o osobach fizycznych.
> Wprowadzanie prawnych na zasadzie wyjątku,
> niczemu nie służy w dyskusji. Przyznam, że
> zgubiłem w końcu gdzieś cel Twojego
> wnioskowania. Więc sprecyzuję i powtórzę
> może moje pytanie. Czemu nie można nazwać
> dochodu pracownika/zleceniobiorcy bez DG
> jego 'zyskiem', a dochód osoby fizycznej
> prowadzącej DG, można? Tylko z powodu tego,
> że pracownik/zleceniobiorca ma bardziej
> ograniczone możliwości "wrzucania w KUP"?
> Proszę zauważyć też istnienie "artystów" z
> domyślnym KUP 50%. :>
Chodzi mi mniej więcej o to, że pracownik
najemny to swego rodzaju specyficzne
przedsiębiorstwo napędzające się chlebem i
kiełbasą - w miejsce energii el., czynszów
etc. w przedsiębiorstwach 'prawdziwych', w tym
jednoosobowych DG. Tak bardzo moim IMHO
- chodziło mi bardziej o wyłuszczenie tegoż
niż dyskusję o tym.
Jeżeli już teraz jasne - EOT?
--
pozdro
poreba
-
445. Data: 2008-05-27 16:14:27
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Przemek Lipski" <W...@w...epf.pl>
Użytkownik "Mikaichi" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
news:g13dfq$qff$1@news.onet.pl...
> Tak samo u nas - do obslugi maszyny mozesz wziac z ulicy ukrainca,
> przeszkolic i juz kosi ci trawnik. Do zarzadzania firma ten sam koles z
> ulicy sie nei nadaje...
Skoro do zarządzania państwem nadają się kolesie z ulicy, potem ci sami
kolesie z ulicy zarządzają bankami (np. taki Buzek), to i do innych firm się
nadają kolesie z ulicy. Zresztą managerowie, prezesi wielu państwowych
spółek, to kolesie z ulicy, bez specjalnej wiedzy, ale z poparciem
odpowiedniej partii...
Pozdrawiam Przemek
-
446. Data: 2008-05-27 17:54:17
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Jotte <n...@m...pl>
W wiadomości news:g1civ0$h07$1@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
>>> a cos zlego jest w uzywaniu potocznego pojecia, będącego w uzyciu?
>> Na bulwarze - nie. Ale nie jesteś na bulwarze, tu jest grupa o prawie.
> Ale dalej potoczne pojecie jest tutaj rozumiane.
> A ze poprawnie - to ty jestes tego doskonalym przykladem, bo zrozumiales
Toteż dlatego cię pouczam.
>> Co kto? Skleć pytanie sensownie, jeśli dasz radę.
>> Bo mnie sie domyslać nie chce.
> No tak, za duzo wysilku ;)
Po prostu nie warto.
>>> Wiec jak widzisz, etatowcy mniej czasu niż ja "mogą poświęcić na
>>> życie".
>> Widzę tylko twoje opowieści. Nie jestem w stanie zweryfikować ich
>> prawdziwości, a konfabulanci to częste na newsach zjawisko.
> No to masz pecha.
Ani trochę. Co mi tam jakiś konfabulant? Ignoruję, albo się troche pobawię.
>>> Etatowcy nie moga zaczac dnia od kawy o 12.00 w ulubionej kafejce
>>> zlaptopem czy bez. Etatowcy sa juz po 4 godzinach tyrania ;) O 16-tej
>>> muszawybiec z pracy i biegusuiem w korkach do przedszkola. Bo o 16.30
>>> panieprzedszkolanki sa juz poirytowane ;)
>>> Wiec powiedz mi, kto jest bardziej zaradny? :)
>> Badndzior, który dokonał napadu i nie dał sie złapać.
> Hmmm, no tak. Ale rozmawiamy o pozyskiwaniu srodkow na zycie w sposob
> legalny.
> Wiec? :>
W sposób legalny? Chyba żartujesz.
Wielu gównianych pracodawców pozyskuje te środki oszukując w różnoraki
sposób pracowników, np. zawierając umowy cywilno-prawne będące faktycznie
umowami o pracę wykorzystując przy tym ich niewiedzę oraz swoją dominującą
pozycję (co w wielu branżach i regionach jest spokojnie nadal możliwe),
kantując na podatkach, nie płacąc w terminie wynagrodzeń itp.
>>> Czasem jednoa a czasem wiele nie pokzyzuje.
>>> A na etacie nie? Jedno wypierdolenei z roboty i juz masz pokzyzowane
>>> plany;)
>> Eeee tam...
>> Następnego jelenia się weźmie do organizowania pracy i płacenia pensji.
> Wezmie albo nie wezmie ;)
> On musi chcic sie wziac ;)
Spoko. Jelenia się zrobi jak trzeba.
>> Gorzej jak choroba ciężka, wypadek, kalectwo.
> No gorzej. Ale od czego są ubezpieczenia?
Od dojenia frajerów.
--
Jotte
-
447. Data: 2008-05-27 19:28:13
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik Jotte napisał:
>>> Gorzej jak choroba ciężka, wypadek, kalectwo.
>> No gorzej. Ale od czego są ubezpieczenia?
> Od dojenia frajerów.
ROTFL :)
-
448. Data: 2008-05-28 21:08:20
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g1cjs3$jfi$3@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
>> A może i nie. Ostatnio był mandacik za przeterminowane gaśnice i
>> niewłaściwy poziom oświetlenia.
> I jak tam u Ciebie?
> + 3 do satysfakcji,
> +7 do bycia ..... :>
Co u mnie - moja sprawa.
Pomyśl raczej jakbyś się czuł ty - zatrudniasz iluś tam pracowników. Nie
jesteś lubiany, bo z twoim podejściem wrogów będziesz miał w kilka dni.
No i sprowadził ci któryś z nich kontrolę, zapłaciłeś mandat (nieduży, ale
nie o to chodzi - zapłaciłeś) i wiesz, że to ktoś z nich, może nie jeden ci
to załatwił.
Co czujesz, co zrobisz?
>> Która znajduje lepszego pracodawcę i zostawia frajera idąc w okresie
>> wypowiedzeń na zwolnienia.
> To znajde kolejnego.
Albo nie. Sam twierdziłeś, że teraz jest odwrotnie - nie pracownik szuka
pracy, lecz pracodawca siły roboczej. Plączesz się.
> Ty na prawde nie masz bladego pojecia jak swiat jest urzadzony.
Z takimi gadkami nie warto dyskutować.
--
Jotte
-
449. Data: 2008-05-28 23:19:52
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik Jotte napisał:
> W wiadomości news:g1cjs3$jfi$3@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
> pisze:
>
>>> A może i nie. Ostatnio był mandacik za przeterminowane gaśnice i
>>> niewłaściwy poziom oświetlenia.
>> I jak tam u Ciebie?
>> + 3 do satysfakcji,
>> +7 do bycia ..... :>
> Co u mnie - moja sprawa.
A co u mnie to moja ;P
> Pomyśl raczej jakbyś się czuł ty - zatrudniasz iluś tam pracowników. Nie
> jesteś lubiany, bo z twoim podejściem wrogów będziesz miał w kilka dni.
Prorok? Czy aby nie falszywy? :D
> No i sprowadził ci któryś z nich kontrolę, zapłaciłeś mandat (nieduży,
> ale nie o to chodzi - zapłaciłeś) i wiesz, że to ktoś z nich, może nie
> jeden ci to załatwił.
> Co czujesz, co zrobisz?
Zmienie załoge.
;)
>>> Która znajduje lepszego pracodawcę i zostawia frajera idąc w okresie
>>> wypowiedzeń na zwolnienia.
>> To znajde kolejnego.
> Albo nie. Sam twierdziłeś, że teraz jest odwrotnie - nie pracownik szuka
> pracy, lecz pracodawca siły roboczej. Plączesz się.
Boże, ale ty jesteś denerwujący.
To że się ciężej szuka nie wyklucza, ze sie znajduje.
Tylko trzeba ciut wiecej wysiłku, i nie jest 200 chetnych na jedno
miejsce po byle ogłoszeniu w prasie.
Ale się znajduje. Przynajmniej ja nie mam potrzeby w znajdowaniu.
>> Ty na prawde nie masz bladego pojecia jak swiat jest urzadzony.
> Z takimi gadkami nie warto dyskutować.
Mimo wszystko poświęcam ci chwile ;)
-
450. Data: 2008-05-28 23:42:46
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g1kpam$d4u$4@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
>>>> A może i nie. Ostatnio był mandacik za przeterminowane gaśnice i
>>>> niewłaściwy poziom oświetlenia.
>>> I jak tam u Ciebie?
>>> + 3 do satysfakcji,
>>> +7 do bycia ..... :>
>> Co u mnie - moja sprawa.
> A co u mnie to moja ;P
Pewnie.
>> Pomyśl raczej jakbyś się czuł ty - zatrudniasz iluś tam pracowników. Nie
>> jesteś lubiany, bo z twoim podejściem wrogów będziesz miał w kilka dni.
> Prorok? Czy aby nie falszywy? :D
Martw się o to sam.
>> No i sprowadził ci któryś z nich kontrolę, zapłaciłeś mandat (nieduży,
>> ale nie o to chodzi - zapłaciłeś) i wiesz, że to ktoś z nich, może nie
>> jeden ci to załatwił.
>> Co czujesz, co zrobisz?
> Zmienie załoge.
Wszystkich za nie wiadomo kogo?
I tak za następnym razem też?
Nawet jak terminy i zlecenia gonią?
Nie masz ty, chłopie, za grosz doświadczenia.
>>>> Która znajduje lepszego pracodawcę i zostawia frajera idąc w okresie
>>>> wypowiedzeń na zwolnienia.
>>> To znajde kolejnego.
>> Albo nie. Sam twierdziłeś, że teraz jest odwrotnie - nie pracownik szuka
>> pracy, lecz pracodawca siły roboczej. Plączesz się.
> Boże, ale ty jesteś denerwujący.
Zapewne.
> To że się ciężej szuka nie wyklucza, ze sie znajduje.
> Tylko trzeba ciut wiecej wysiłku, i nie jest 200 chetnych na jedno miejsce
> po byle ogłoszeniu w prasie.
> Ale się znajduje. Przynajmniej ja nie mam potrzeby w znajdowaniu.
Piszesz co chcesz...
>>> Ty na prawde nie masz bladego pojecia jak swiat jest urzadzony.
>> Z takimi gadkami nie warto dyskutować.
> Mimo wszystko poświęcam ci chwile ;)
Twoja chwila - twoja sprawa.
--
Jotte