-
391. Data: 2008-05-25 18:51:36
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g1caq0$jh5$4@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
>>> No i?
>>> To normalne. Przynajmniej dla pracodawcow - pracownicy przychodza,
>>> odchodza. Zadne wielkie halo.
>> No to jakoś sie zdecyduj.
>> Pracodawcy jęczą, że nie mają pracowników,
> zmienla si ekoniunktura, jest _mniej_ pracownikow do wyboru.
Nie pracowników zmartwienie.
>> że muszą godzić się na ich warunki(sic!) bo oni pójdą gdzie indziej i
>> pracodawczyny nie bedą mieli nikogo kto na nich zarobi.
>> A ty tu nagle, że żadne halo.
>> No to jak jest?
> Znow nie rozumiesz?
> Bez zwiazku z problemami odnosnie znalezienia pracownika, to prracownicy
> sie zmienaija, slusarz zastapi slusarza. Zadne halo.
Jak i jeden pracodawca drugiego.
>Wlasciwie jedyna kwestia to wysokosc wynagrodzenia.
Owszem. Pójdą tam, gdzie dadzą więcej. Jak twój interesik zdechnie pójdą do
tego, który jeszcze żyje.
> Moge dac taka stawke dla sluzarza, ze bed emial pod drzwiami 100 chetnych
> kazdego dnia...
Ty ignorant jesteś zwyczajny.
Oni muszą na tę pensję zarobić, a ty musisz tak zorganizować pracę aby to
było możliwe.
Chętnych będziesz miał przez tydzień, miesiąc.
A potem nie będziesz miał nic - ani chętnych, ani zysków, ani firmy.
--
Jotte
-
392. Data: 2008-05-25 19:07:07
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik Jotte napisał:
> W wiadomości news:zz546zilvzky.1sajlxv5rhbl4.dlg@40tude.net Jacek
> Krzyzanowski <k...@o...pl> pisze:
>
>>> Poważnie?
>> Powaznie. PRL sie skonczyl i przymusu pracy nie ma.
> To niezwykle odkrywcze stwierdzenie.
> Ale jakie są wobec tego możliwości?
> Zasiłek - na krótko?
Mozliwości:
1) Pracowac
2) Nie pracowac
> Załatwić sobie rencinę - niektórzy powiedzą: pasożyt (lać na to,
> mniejsza o to, że nie ma się czym ani kim przejmować, ale powiedzą).
> Jakiś inny pomysł?
Mozna zyc na garnuszku mamusi.
Pracowac albo nie pracowac. Pracowac i zyc, nie pracowac i zdychac.
Praca nie jest obowiazkiem.
Sa ludzie (bogaci) ktorzy nie musza pracowac.
Sa ludzie (biedni) ktorzy nie moga pracowac.
-
393. Data: 2008-05-25 19:14:34
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Jacek Krzyzanowski <k...@o...pl>
Dnia Sun, 25 May 2008 20:28:43 +0200, Jotte napisał(a):
> Jakiś inny pomysł?
Cale mnostwo. Mozna np. samemu byc pracodawca, grac na gieldzie, byc
rolnikiem, prowadzic jednoosobowa dzialalnosc gospodarcza.
A co do pracy na etacie, to wlasnie niepotrzebne kodeksy powoduja, ze
trudniej ja znalezc. A kogo chronia? Kiepskich pracownikow.
--
KRZYZAK
-
394. Data: 2008-05-25 19:15:47
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik Jotte napisał:
> W wiadomości news:g1caq0$jh5$4@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
> pisze:
>
>>>> No i?
>>>> To normalne. Przynajmniej dla pracodawcow - pracownicy przychodza,
>>>> odchodza. Zadne wielkie halo.
>>> No to jakoś sie zdecyduj.
>>> Pracodawcy jęczą, że nie mają pracowników,
>> zmienla si ekoniunktura, jest _mniej_ pracownikow do wyboru.
> Nie pracowników zmartwienie.
No i?
Dalej układ jest taki, ze to pracowenika zastepuje sie innym raz po raz.
Teraz nawet czesciej, bo opracownicy wedruja od jednego do drugiego.
Wiec jest dokladnie jak napisalem.
>> Moge dac taka stawke dla sluzarza, ze bed emial pod drzwiami 100
>> chetnych kazdego dnia...
> Ty ignorant jesteś zwyczajny.
> Oni muszą na tę pensję zarobić, a ty musisz tak zorganizować pracę aby
> to było możliwe.
Yyyyy no i? Jak to ma sie do mojego ignoranctwa?
> Chętnych będziesz miał przez tydzień, miesiąc.
> A potem nie będziesz miał nic - ani chętnych, ani zysków, ani firmy.
Moja fgirma i moj problem za ile zatrudnie pracownikow.
Chcialem ci tylko pokazac, ze nei masz racji twieredzac jakoby nie mozna
bylo zastapic pracownika pracownikiem. Bo mozna. I robi sie to.
-
395. Data: 2008-05-25 19:18:41
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik Jacek Krzyzanowski napisał:
> Kiepskich pracownikow.
:((((((((((((((((((
true, true
bo dobry pracownik obroni sie sam... a nierób czy onna kutwa to poleci
do pipy :/
-
396. Data: 2008-05-25 19:21:13
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g1cbkf$nkm$1@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
>>> Znaczy nei maja mozliwosci aby w kazdej chwili powiedziec sobie "nie
>>> chce mi sie z toba pracowac"?
>> Mają. W szczególnych przypadkach mają.
> EEeeeeee?
> Znow wracamy do tego, jakobym nei mogl zwolnic pracownika za
> wypowiedzeniem, bo ttak.
Za wypowiedzeniem i z zachowaniem procedury.
>> Ale pracownik? W najgorszym
>>> wtypadku moze nawet porzucic miejsce pracy bez powazniejszych
>>> konsekwencji.
>> Nie powiedziałbym, że bez poważniejszych konsekwencji.
> A jakiez to te powazne konsekwencje moga byc?
> Bo te co sa to smiech na sali.
Znasz takie przysłowie o śmiechu, poznawaniu itd.?
Pasuje jak ulał.
> Kolejny przyklad jak prawo pracy nierowno traktuje pracownikow i
> pracodawcow.
Na czym polega nierówność?
Proszę tym razem bez pieprzenia. Konkretne zapisy prawa pracy.
>>> A pracodawca nei moze ot tak porzucic miejsca pracy.
>> Jak to nie może? Chwila moment i zamyka działalność.
> I zwalnia całą załogę ;)
Być może ma zastosowanie odpowiednia ustawa.
Z pewnością wiesz jaka.
> Wydaje mi sie
A kogo to obchodzi?
>> Oczywiście ślepotą jest upatrywanie wszystkiego w zapisach KP, prawo
>> pracy to cały szereg aktów prawnych różnej rangi, a także praktyki
>> orzeczniczej.
>> Prawo to jest jednak całkiem dobre i nowoczesne na tle prawodawstwa
>> innych krajów unijnych.
> Nieszkodzi. Trza je doskonalic ;)
Byle nie zabierały się za to tego tępe niedouki.
Bo wtedy nie da się powiedzieć, że NIE SZKODZI...
--
Jotte
-
397. Data: 2008-05-25 19:39:39
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik Jotte napisał:
> W wiadomości news:g1cbkf$nkm$1@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
> pisze:
>
>>>> Znaczy nei maja mozliwosci aby w kazdej chwili powiedziec sobie "nie
>>>> chce mi sie z toba pracowac"?
>>> Mają. W szczególnych przypadkach mają.
>> EEeeeeee?
>> Znow wracamy do tego, jakobym nei mogl zwolnic pracownika za
>> wypowiedzeniem, bo ttak.
> Za wypowiedzeniem i z zachowaniem procedury.
Zawsze i wylacznie tak.
>
>>> Ale pracownik? W najgorszym
>>>> wtypadku moze nawet porzucic miejsce pracy bez powazniejszych
>>>> konsekwencji.
>>> Nie powiedziałbym, że bez poważniejszych konsekwencji.
>> A jakiez to te powazne konsekwencje moga byc?
>> Bo te co sa to smiech na sali.
> Znasz takie przysłowie o śmiechu, poznawaniu itd.?
Nie? :)
> Pasuje jak ulał.
Nie wiem :)
>> Kolejny przyklad jak prawo pracy nierowno traktuje pracownikow i
>> pracodawcow.
> Na czym polega nierówność?
> Proszę tym razem bez pieprzenia. Konkretne zapisy prawa pracy.
Eee, bez pieprzenia to bez sęsu ;P
>>>> A pracodawca nei moze ot tak porzucic miejsca pracy.
>>> Jak to nie może? Chwila moment i zamyka działalność.
>> I zwalnia całą załogę ;)
> Być może ma zastosowanie odpowiednia ustawa.
Co nie umniejsza "tragedii rodzin pozbawionych glownego zrodla
utrzymania przez kapitaliste krwiopijce"
>>> Oczywiście ślepotą jest upatrywanie wszystkiego w zapisach KP, prawo
>>> pracy to cały szereg aktów prawnych różnej rangi, a także praktyki
>>> orzeczniczej.
>>> Prawo to jest jednak całkiem dobre i nowoczesne na tle prawodawstwa
>>> innych krajów unijnych.
>> Nieszkodzi. Trza je doskonalic ;)
> Byle nie zabierały się za to tego tępe niedouki.
Jestem za, niech doskonala je znawcy.
Byle nei byli stronniczy ;)
-
398. Data: 2008-05-25 19:40:56
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:mvfts26647z6.2y6qyh0jyv0p.dlg@40tude.net Jacek
Krzyzanowski <k...@o...pl> pisze:
>> Jakiś inny pomysł?
> Cale mnostwo. Mozna np. samemu byc pracodawca
A jak wszyscy zechcą być pracodawcami?
>, grac na gieldzie,
Albo w kasynie.
Można też zostać kurwą.
Także męską, choc to nie dla wszystkich.
> byc rolnikiem
Świetny pomysł. Tyle ziemi leży odłogiem i za grosze...
>, prowadzic jednoosobowa dzialalnosc gospodarcza.
Poradź to swojej babci.
> A co do pracy na etacie, to wlasnie niepotrzebne kodeksy powoduja, ze
> trudniej ja znalezc. A kogo chronia? Kiepskich pracownikow.
Bzdury. Nie masz pojęcia o czym piszesz. Podobno to teraz trudniej
pracownika niż pracę znaleźć. A przepisy? One chronią (w każdym razie
powinny) przede wszystkim przed patologiami na rynku pracy. Przed sytuacjami
gdy wysokie bezrobocie umożliwia wykorzystywanie pracownika, wywieranie
presji itp. Nie wszystko da się ująć w artykuły.
Co to jest dobry pracownik? Pracownik bezwzględnie robiący wszystko, co
Pan-Pracodawca każe? Bo jak nie to go wywali od jutra?
Może jeszcze prawo do zrzeszania w związkach zawodowych znieść?
Ja wiem, że istnieje hołota, której się taki wilczy rynek pracy marzy, ale
nic z tego.
Spójrz na nasz kraj. Do władzy dorwały się kurduple i trzeba było coś z tym
zrobić bo się paranoja robiła. No i co? Dorwało się również dziadostwo tylko
o innej orientacji.
Gdyby nie istniejące prawo, to dopiero by się działo.
--
Jotte
-
399. Data: 2008-05-25 19:41:13
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Sun, 25 May 2008 21:21:13 +0200, Jotte napisał(a):
>> Kolejny przyklad jak prawo pracy nierowno traktuje pracownikow i
>> pracodawcow.
> Na czym polega nierówność?
> Proszę tym razem bez pieprzenia. Konkretne zapisy prawa pracy.
Art. 18 par. 2 kp.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
400. Data: 2008-05-25 19:42:24
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:cobh8abbqgfb$.t9jsp4u35fuo$.dlg@40tude.net Jacek
Krzyzanowski <k...@o...pl> pisze:
>> Nie, nie umowa.
>> Opinia.
> A co w niej dziecinnego, albo niezgodnego z prawda?
> Do czego jest potrzeby dodatkowy kodeks, ktry reguluje na jakich zasadach
> moge swiadczyc prace?
Najpierw odpowiem - kodeks nie jest dla ciebie, ty jesteś jednostkowo
nieistotny. Kodeks jest dla całej ogromnej grupy społecznej, ludzi pracy
najemnej. Do czego jest potrzebny? Ano m.in. do tego do tego, żeby byle
kutas nie mógł pozbawić kogoś z dnia na dzień podstaw utrzymania jego i
rodziny. Aby nie mógł narzucić mu warunków pracy wg własnego widzimisię.
A teraz skomentuję - a po co inne kodeksy? Prawo o ruchu drogowym - _ja_
sobie dam radę. KRiO - _ja_ nie mam dzieci. Itd.
> To jest sprawa wylacznie moja i mojego pracodawcy.
Ale ty nie jesteś pępkiem świata. Prawo nie jest stanowione pod ciebie.
Chcesz, zawrzyj umowę cywilno prawną i nie dochodź jej faktycznych ustaleń.
Albo idź na maxa i rób na czarno, wszystko na paszczę.
> Moze np. pracownicy nie chca gwarantowanego okresu wypowiedzenia, a za to
> chca byc szybko przyjeci do pracy i moc sie sprawdzic? Co komu do tego?
Domniemywać co chcą pracownicy możesz co chcesz, nie ważne co ci się tam
roi.
A może my, kierowcy, chcemy jeździć po miastach 120km/h? Co komu do tego?
--
Jotte