eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 453

  • 371. Data: 2008-05-25 17:22:25
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Jacek Krzyzanowski <k...@o...pl>

    Dnia Sun, 25 May 2008 17:17:07 +0200, Jotte napisał(a):

    > Jak to nie może? Chwila moment i zamyka działalność.
    > Której mu zresztą nikt nie nakazywał rozpoczynać.

    Pracownikowi tez nikt nie kazal rozpoczynac pracy.

    --
    KRZYZAK


  • 372. Data: 2008-05-25 17:22:38
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:g14pq1$8fv$1@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
    pisze:

    >>> Chroń nas boze przed takimi obywatelami, co poczuwaja sie do obowiazku
    >>> jak przestaje im sie placic i zaczynaja palac niczym nie uzasadniona
    >>> checuia zemsty ...
    >> Kto powiedział, że niczym nie uzasadnioną??
    > Znow ja ;)
    No to wiesz, że to za mało.

    >> No i lepiej późno niż wcale...
    > Czesem lepiej wcale ;)
    A czasem gorzej.

    >> W takiej np. Austrii jak przekroczysz przepisy ruchu drogowego to
    >> współużytkownicy drogi, którzy to zauważą zawiadomią przez komórki
    >> policję podając nr rej. twego samochodu.
    > No i lux. Ale przykl;adowa ksiegowa nie robi tego od razu jak zauwazy,
    > tylko zglasza, jak si ejej nadepnie na osdcisk. Znaczy jaby sie jej nie
    > nadepnelo to by nigdy tego nei zglosila.
    > Czaisz subtelna roznice?
    I bardzo dobrze. Kantowali by dalej, diabli wiedzą jak długo, a tak się
    szuje pogryzły między sobą i wzajemnie zniszczyły.

    --
    Jotte


  • 373. Data: 2008-05-25 17:32:42
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Jotte <n...@m...pl>

    Dnia 20-05-2008 o 23:10:34 Mikaichi <m...@v...pl> napisał:

    >>>> To jeszcze idzie byc może wyprostować.
    >>> U mnie dostalbys w odpowiedzi wypowiedzenie. ;)
    >> Nie szkodzi.
    > Tez tak mysle ;)
    To by się mogło różnie okazać.

    >> W czasie wypowiedzenia pooglądałbym sobie jak trzepie cię PIPa,
    >> sanepid, skarbówka, BSA, a może ABW, CBŚ i co tam by mi do głowy
    >> przyszło.
    > Ale za co?
    Coś by sie znalazło. Zawsze.
    Albo i za nic. Kontrolnie.

    > Dostalbys rozwiazanie stosunku pracy z wypowiedzeniem. 3 miesiace czy
    > ile ci sie tam nalezy. Do tego zalgly urlop do wykorzystania. Do tego
    > zwolneinei ze swiadczenia pracy w tym okresie, zebys sie po firmie
    > zlosliwcze nie platal. Nie mataczyl. Nie podjudzal. No i gola pensje,
    > bez premii bo za co premie ;)
    Bardzo by mi to odpowiadało - brać kasę za nic pracując gdzie indziej.
    Przecież podejmując takie działania trzeba się z tym liczyć.
    A w tym czasie jak już pisałem - PIPa, US i cała reszta...

    > Ty moze jeszcze (Jako Jotte) bys probowal zaszkodzuic.
    Nie zaszkodzić.
    Wyrównać rachunki.

    > Ale przecietny kowalski nie jest w stanie nic zrobic. A kowalskich jest
    > 99,99% ;)
    Skąd wiesz, czy nie nazywam się Kowalski? ;))

    >> A w wolnych chwilach poszukałbym, czy jest coś uzasadniającego art. 55
    >> §1^1.
    > O tym rozmawiasz?
    Co ty? Czytać nie umiesz?

    >> Nie mówiąc o tym, że polecenia służbowe na piśmie to byś w tomach
    >> układał. ;)
    > Aj tam, jeszcze sie taki nie trafił ;)
    Zawsze jest pierwszy raz i wówczas zaskoczony paszczę otwiera ze
    zdumienia. ;)))

    >> a sąd "da wiarę jego ekspertyzie" (sic!).
    > Albo nei da (ale raczej da, po to jest biegly).
    Byłeś kiedyś na rozprawie z udziałem biegłych?

    --
    Jotte


  • 374. Data: 2008-05-25 17:34:10
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:tkpqjp6qpzvg.ue3kx29j5kmw$.dlg@40tude.net Jacek
    Krzyzanowski <k...@o...pl> pisze:

    >> Jak to nie może? Chwila moment i zamyka działalność.
    >> Której mu zresztą nikt nie nakazywał rozpoczynać.
    > Pracownikowi tez nikt nie kazal rozpoczynac pracy.
    Poważnie?

    --
    Jotte


  • 375. Data: 2008-05-25 17:36:23
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Jotte <n...@m...pl>

    W wiadomości news:g17ioe$dip$2@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
    pisze:

    >>> Mozna powiedziec, ze jestem przygotowany na kazda ewentualnosc,
    >>> zwlaszcza na to, co nieoczekiwane ;P
    >> Można zatem powiedzieć, że masz bardzo elastyczne zasady...
    >> I to jest delikatnie powiedziane.
    > Znaczy co chces zpowiedziec?
    > Bo zabrzmialo jakby elastycvznnosc i dopasowanie do realiow rynkowych
    > byloczyms zlym :>
    Tak zabrzmiało, jak się komu skojarzyło.
    Elastyczność, dopasowanie itp. to takie eufemizmy, konotacja może być
    bardzo
    różna.

    --
    Jotte


  • 376. Data: 2008-05-25 17:57:54
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:g17iuq$dip$4@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
    pisze:

    >>> Jeśli będę musiał, to ludzi zwolnię
    >> Pewnie.
    >> Albo oni zwolnią ciebie.
    >> Z obowiązku wypłacania należności.
    >> Poprzez odejście.
    > No i?
    > To normalne. Przynajmniej dla pracodawcow - pracownicy przychodza,
    > odchodza. Zadne wielkie halo.
    No to jakoś sie zdecyduj.
    Pracodawcy jęczą, że nie mają pracowników, że muszą godzić się na ich
    warunki(sic!) bo oni pójdą gdzie indziej i pracodawczyny nie bedą mieli
    nikogo kto na nich zarobi.
    A ty tu nagle, że żadne halo.
    No to jak jest?

    --
    Jotte


  • 377. Data: 2008-05-25 17:59:42
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:1o0wf5mocpl0s.zhkccdptoump$.dlg@40tude.net Jacek
    Krzyzanowski <k...@o...pl> pisze:

    >>> Nie jest slabsza, bo obie strony moga w kazdej chwili z tej zaleznosci
    >>> zrezygnowac, a umowe o prace obie strony podpisuja dobrowolnie.
    >> Dziecinada.
    > Co dziecinada? Umowa?
    Nie, nie umowa.
    Opinia.

    --
    Jotte


  • 378. Data: 2008-05-25 18:11:31
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Andrzej Lawa napisał:

    > Ale do stworzenia programu potrzebny jest też czas, pożywienie, energia
    > elektryczna... Gdzie dokumentacja tego wszystkiego, hmm? ;->

    Za czas zaplacil pracodawca, jest to udokumentowane w ksiazce obecnosci,
    a przynajmniej powinno być.

    Pozywienie pracownika to sprawa pracownika. Z prawnego punktu widzenia
    pracodawcy, pozywienie pracownika nie istnieje. Pracodawca ma jedynei
    umozliwic 15 min utowa (??) przerwe na posilek, raz dziennie.

    Energie elektryczną także dostarczył pracodawca. Udokemntowana jest
    prawdopodobnie hurtem, jako faktura do zaplaty za prad, dostarczony do
    lokalu pracodawcy.

    Jeszcze jakies pytania?


  • 379. Data: 2008-05-25 18:15:35
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Jacek Krzyzanowski <k...@o...pl>

    Dnia Sun, 25 May 2008 19:34:10 +0200, Jotte napisał(a):

    > Poważnie?

    Powaznie. PRL sie skonczyl i przymusu pracy nie ma.

    --
    KRZYZAK


  • 380. Data: 2008-05-25 18:18:13
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Jotte napisał:
    > Dnia 20-05-2008 o 23:10:34 Mikaichi <m...@v...pl> napisał:
    >
    >>>>> To jeszcze idzie byc może wyprostować.
    >>>> U mnie dostalbys w odpowiedzi wypowiedzenie. ;)
    >>> Nie szkodzi.
    >> Tez tak mysle ;)
    > To by się mogło różnie okazać.
    Ale rozwin, coz takiego mogloby mi szkodzuic za zwolneinie
    niepotrzebnego firmie pracownika.
    Tak wiem PIPy i inne srypy i kontrole z urzedu skarbowego i od trójcy
    przenajswietrszej, i najscia swiadkow jehowy.

    >>> W czasie wypowiedzenia pooglądałbym sobie jak trzepie cię PIPa,
    >>> sanepid, skarbówka, BSA, a może ABW, CBŚ i co tam by mi do głowy
    >>> przyszło.
    >> Ale za co?
    > Coś by sie znalazło. Zawsze.
    > Albo i za nic. Kontrolnie.
    Czyli c*ujabytam zdzialali. No ale eks-prtacownik mialby
    zajebisciewielka satysfakcje :)
    No to niech ma, tyle mu zostalo.

    >> Dostalbys rozwiazanie stosunku pracy z wypowiedzeniem. 3 miesiace czy
    >> ile ci sie tam nalezy. Do tego zalgly urlop do wykorzystania. Do tego
    >> zwolneinei ze swiadczenia pracy w tym okresie, zebys sie po firmie
    >> zlosliwcze nie platal. Nie mataczyl. Nie podjudzal. No i gola pensje,
    >> bez premii bo za co premie ;)
    > Bardzo by mi to odpowiadało - brać kasę za nic pracując gdzie indziej.
    > Przecież podejmując takie działania trzeba się z tym liczyć.
    > A w tym czasie jak już pisałem - PIPa, US i cała reszta...
    Ziefff, no i?
    Popracujesz sobie gdzi eindziej, naslesz pipy i srypy. I miej te swoje
    piec minut w zyciu, zalosny etatowcu. W tym czasie ja mimo pip i sryp
    bede sobie zyl dalej :)

    >> Ty moze jeszcze (Jako Jotte) bys probowal zaszkodzuic.
    > Nie zaszkodzić.
    > Wyrównać rachunki.
    No widze, ze znow pokazujesz swoja dwulicowa moralnosc ;)

    Widze tez, ze bardzo osobistym urazem byloby dla ciebie, gdyby
    pracodawca cie zwolnil.

    "Mnie, Jottwego, jakis kapitalistyczny krwiopijca SMIE ZWALNAIC!@ Juz ja
    mu POKAZE!!!!!"

    ;))))

    Krzykacz jestes. Coś jak pudelek.
    Duzo jazgotu, a nawet jak ugryzie to nie boli ;)

    >> Ale przecietny kowalski nie jest w stanie nic zrobic. A kowalskich
    >> jest 99,99% ;)
    > Skąd wiesz, czy nie nazywam się Kowalski? ;))
    Ni jesteś z tych kowalskich ;)


    >
    >>> A w wolnych chwilach poszukałbym, czy jest coś uzasadniającego art.
    >>> 55 §1^1.
    >> O tym rozmawiasz?
    > Co ty? Czytać nie umiesz?
    Upewniam sie.
    O tym?

    >>> Nie mówiąc o tym, że polecenia służbowe na piśmie to byś w tomach
    >>> układał. ;)
    >> Aj tam, jeszcze sie taki nie trafił ;)
    > Zawsze jest pierwszy raz i wówczas zaskoczony paszczę otwiera ze
    > zdumienia. ;)))
    ...i zatrudnia jakiesgos ucisnionego etatowca za minimalna krajnowa,
    zeby ukladal te papierrki. No a jego pensje robi z poprzycinanych premii
    reszty zalogi :D

    >>> a sąd "da wiarę jego ekspertyzie" (sic!).
    >> Albo nei da (ale raczej da, po to jest biegly).
    > Byłeś kiedyś na rozprawie z udziałem biegłych?
    Niestetyy tu masz racje - nasi biegli sa... biegli z nazwy tylko :/


strony : 1 ... 20 ... 30 ... 37 . [ 38 ] . 39 ... 46


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1