-
301. Data: 2008-05-23 17:57:24
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik Jotte napisał:
> Niemniej uważam,
Ale kogo to co ty sobie uważasz? :)
Że tak się odgryze chamsko w Twoim stylu ;)
> To tak, jak każdy chyba. Różnica pomiędzy osobą fizyczną nie prowadzącą
> działalności gospodarczej, a wszelkimi formami takiej działalności
> polega m.in. na tym, co można wciągnąć w koszty.
Nie ma to zbytnio znaczenia dla faktu ze zysk=dochod.
> Oszustwa, kanty, nadużycia na tym polu niektórzy nazywają eufemistycznie
> "kreatywna księgowością". ;)
Ehehehehe, ale musz epowiedziec, ze i bez kreatywnej ksiegowosci te
odliczenia to jest bajer nad bajery. Nie dziwie sie, ze byly kiedys
glosy, ze skarbowka chcialaby uwalic te odliczenia ;)
-
302. Data: 2008-05-23 18:10:41
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2008-05-23, Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
[...]
>> I na szczęście jednak płacę od dochodu, a nie od przychodu...
> To tak, jak każdy chyba. Różnica pomiędzy osobą fizyczną nie prowadzącą
> działalności gospodarczej, a wszelkimi formami takiej działalności polega
> m.in. na tym, co można wciągnąć w koszty. Oszustwa, kanty, nadużycia
> na tym polu niektórzy nazywają eufemistycznie"kreatywna księgowością". ;)
Ja bym bardziej niż chciał mieć w dalszym ciągu zlecenia jako freelancer,
rozliczane umową o dzieło. Koszty-kosztami, ale UoD z PA daje na dzień
dobry 50% kosztów (nie ważne, czy je poniesiesz, czy nie) ryczałtowo.
A jak poniesiesz wyższe i masz to udokumentowane, to sobie możesz
odliczyć koszty rzeczywiste! A spróbuj wyrobić 50% KUP miesiąc,
w miesiąc - mnie się nie udaje. :)
Dla uatrakcyjnienia dyskusji dodam, że KUP 50% można również zastosować
przy umowie o pracę, o ile firma poczyni odpowiednie wysiłki by ten stan
poprawnie udokumentować.
MSZ największą zaletą DG jest stały ZUS.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
303. Data: 2008-05-23 18:53:17
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g170ea$vg0$1@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
>> Zobacz, coś napisał - relacje między pracodawcą a pracującym na zasadzie
>> zleceniodawca-zleceniobiorca. Nie ma pracodawcy w takich relacjach, zatem
>> to bzdura.
> Zieefff... Nie chcesz zrozumiec, nie potrafisz zrozumiec, zrozumiales ale
> i tak nie odpuuscisz? :)
A ziewaj sobie do uduszenia. Nie potrafisz się sensownie sensownie napisać,
to nie pisz i tyle.
Ale odpuszczę, odpuszczę, co ja misje mam jakąś bzdury korygować?
>> Powinieneś ująć to inaczej - relacje pracodawca-pracownik coraz częściej
>> zastępują relacje zleceniodawca-zleceniobiorca.
> Powinienem. znaczy - zrozumiales ;)
Ciekawe, czy ty też?
>> Wówczas, oczywiście, natychmiast poprosiłbym cię o wiarygodne źródło
>> takiej informacji i moglibyśmy podyskutować sobie jak często dochodzi
>> przy tym do łamania prawa maskując stosunkiem cywilno-prawnym faktycznie
>> istniejący stosunek pracy.
> Dochodzi. Ale "winne" są obie strony. A nie tylko pracodawca. Pracodawca
> nie przystawia pistoletu do glowy pracownikowi. Praocownik sam sie godzi
> na taki układ.
To nie jest usprawiedliwienie postępowania wbrew prawu.
> Często pracownicy nei widza wszystkich aspektów. Czasem robią to, żeby
> zarabiac 500 złotych więcej miesiecznie.
> Ale robią to z wlasnej, nieprzymuszonej woli.
Wiedza pracowników o podstawowych zapisach prawa pracy jest często równie
żenująca jak i "pracodafców", ba - to niemal reguła.
Pracownik bałwan nie przeczytał nawet KP to pracodawca-oszust wali go po
rogach, a nawet często sam tego kodeksu dureń nie przeczytał.
Tylko, że to niczego nie zmienia. Nieznajomość prawa w żaden sposób nie
uzasadnia jego łamania.
>>>>>> Jak widać - obecnie pracodawcę. Sam sobie wyżej odpowiedziałeś
>>>>>> dlaczego - bo teraz taka koniunktura.
>>>>> I dlatego prawo pracy powinno teraz bardziej chronic pracodawców, jak
>>>>> tych slabszych ;)
>>>> To zrób tak, żeby broniło i nie jęcz.
>>> Pierwszy etap robienia to pojekiwanie, ze trzeba cos z tym zrobic ;)
>> Ci co zaczynają od pojękiwania najczęściej na nim kończą.
> Za to wśród pojękujacych w końcu znajduje się działącz-ochotnik, który ma
> dość jęczenia i wtedy zaczyna działać :)
Może tak, może nie.
Jak widać - częściej nie.
>> Stękają, stękają, po stękaniu wiadomo co ;))), i na tym koniec.
> Ale JAKA ULGA!!!! :)
I dlatego trzeba to codziennie powtarzać! :)
>> Pierwszym etapem jest pomyślenie co można poprawić, a potem - jak.
> Tak sobie myślę, że musze porawic karnisz. A teraz pomyśle jak :D:D:D
Powodzenia.
>>> Totez sie stosuje. Jesli ktos chce pracowac za przyslowiowa miske ryzu
>>> to niech pracuje. za 450 zlotych chce pracowac na 1/2 etatu? Przeciez mu
>>> nie zabronie.
>> Nie zabronisz. Ale nie możesz go za tyle zatrudnić. Minimum 1126 zł za
>> etat, za pół etatu - zagadka, no ile? ;))
> O raju, zapomnialem, ze ta xuja warta najnizsz krajowa wzrosła, vby żyło
> się lepiej.
Raczej nie bardziej źle.
>>> Nie rozumiem co ty ciagle z tym prawem
>> Hint: nazwa i tematyka grupy.
> Kurcze, nie kumam ;)
To co ja poradzę na to?
>>> - przeciez to prawo opisuje ile najmniej moze zarobic pracownik. To ja
>>> im tyle place. A oni sie godza. I to ja jestem ten zly?
>> Nie naruszasz w takim razie prawa (w zakresie wysokości wynagrodzenia).
>> Ale nienaruszanie prawa a bycie porządnym człowiekiem to nie to samo.
> No zrozumiałeś. Tak zamo jak twoja ksiegowa, ze działanie (zgodne z
> prawem) jako akt zemsty to nie jest "spełnienei obowiązku obywatelskiego"
> ;)))
Ja nir zrozumiałem, tylko rozumiałem.
Ale ty nie rozumiesz.
Nic nie stoi na przeszkodzie połaczenia przyjemnego z pożytecznym. Czyli
wyrównania rachunków z postawą obywatelską (czy też powrotem na właściwą
drogę).
>> Należy wyrażać się precyzyjnie.
> Uwazam, ze jestes na tyle bystry, by obejmowac rozumem i pamiecia caly
> wątek, i ze nie musze za kazdym razem wypisywać wszystkiego od nowa
Nie od nowa tylko z sensem.
Uważam, że jesteś na tyle bystry, że dasz radę.
Ale może się mylę?
>> Nie można oczekiwać, że czytający będzie zadawał sobie trud domyślenia
>> się "co autor miał na myśli".
> Eeeeee, a mnie kazałeś czytac między wierszamiw którymś poście ;P
Nie kazałem, nie kazałem, co ja co tam mogę ci kazać??
Sugerowałem tylko...
--
Jotte
-
304. Data: 2008-05-23 18:58:04
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g170hu$vg0$2@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
>> Niemniej uważam,
> Ale kogo to co ty sobie uważasz? :)
> Że tak się odgryze chamsko w Twoim stylu ;)
To nie jest chamsko, tylko debilnie. Czysty bełkot.
Chyba nie udało ci się napisać jednego słowa, prawda?
Wiedz także, iż prawdziwe chamstwo wymaga inteligencji i błyskotliwości, bez
tego jest zwykłym prostactwem.
>> To tak, jak każdy chyba. Różnica pomiędzy osobą fizyczną nie prowadzącą
>> działalności gospodarczej, a wszelkimi formami takiej działalności polega
>> m.in. na tym, co można wciągnąć w koszty.
> Nie ma to zbytnio znaczenia dla faktu ze zysk=dochod.
Ciekawa teoria, ciekawa...
--
Jotte
-
305. Data: 2008-05-23 19:06:59
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:slrng3e252.70k.proteus@pl-test.org Wojciech Bancer
<p...@p...pl> pisze:
>>> I na szczęście jednak płacę od dochodu, a nie od przychodu...
>> To tak, jak każdy chyba. Różnica pomiędzy osobą fizyczną nie prowadzącą
>> działalności gospodarczej, a wszelkimi formami takiej działalności
>> polega m.in. na tym, co można wciągnąć w koszty. Oszustwa, kanty,
>> nadużycia na tym polu niektórzy nazywają eufemistycznie"kreatywna
>> księgowością". ;)
> Ja bym bardziej niż chciał mieć w dalszym ciągu zlecenia jako freelancer,
> rozliczane umową o dzieło.
A masz rodzinę na utrzymaniu, której musisz zapewnić stabilne źródło
dochodu?
Zamówienie na dzieło raz jest, innym razem nie ma. A rachunki są zawsze.
Osobiście bardzo lubię korzystać z umów cywilno-prawnych, ale jako
dorabianie, nigdy nie uczyniłbym z tego jedynego źródłą dochodu.
> Koszty-kosztami, ale UoD z PA daje na dzień
> dobry 50% kosztów (nie ważne, czy je poniesiesz, czy nie) ryczałtowo.
To ja dobrze wiem, bo tak mam za wykłady od lat. Tylko najpierw trzeba mieć
UoD.
> Dla uatrakcyjnienia dyskusji dodam, że KUP 50% można również zastosować
> przy umowie o pracę, o ile firma poczyni odpowiednie wysiłki by ten stan
> poprawnie udokumentować.
> MSZ największą zaletą DG jest stały ZUS.
Mimo nadzwyczajnego uatrakcyjnienia ;) nie podyskutujemy sobie, bo ja się na
tym nie znam.
--
Jotte
-
306. Data: 2008-05-23 19:20:16
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g16vnb$teg$1@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
>>>>>> W jakim dokumencie to uzasadnienie będzie umieszczone i kto ten
>>>>>> dokument zobaczy?
>>>>> Wszyscy zainteresowani.
>>>> Konkrety. Umocuj to prawnie.
>>> Konkrety znasz.
>> Ale ty nie znasz.
> Hohoho, co za zdanie twierdzącze. Jasnowidz? :>
Jasnowidzenie zbędne.
>> Umiesz swoje zdanie poprzeć przepisem prawnym czy nie?
> Umiem. Nie umiem. Nie wiem jeszcze ;)
No widzisz. A ja wiem - nie umiesz.
>> O jakim dokumencie mówisz, kto go zobaczy i na jakiej podstawie?
> Bede strzelał: To uzasadnienie ma się w wypowiedzeniu znaleźć :)
> Co wygrałem? :)
Nic. Przegrałeś. Przeczytaj co trzeba, bo lamerkę o\dstawiasz.
A jak nie wiesz co przeczytać to zapytaj.
>>> Ale istotne jest co innego - bardzo wielki nacisk polozyles, jak
>>> zapytalem "i co to da temu zwolnionemu pracownikowi, to naskarzenie do
>>> pip i innych" - odpowiedziales SATYSFAKCJE.
>> Poproszę o sygnaturę postu, z którego pochodzi ten cytat.
> Twój własny post (jedz mniej masla, mniejsza skleroza ;))
> http://tiny.pl/n6kj
> Jotte: "(...) Po pierwsze - może ty tego nie odczuwasz, ale satysfakcja to
> może być bardzo dużo. Może nie pluć w lustro przy goleniu czy makijażu
> (zależy od płci i potrzeb). (...)"
Żenujące...
Porównaj teraz swój cytat z tym co w tym poście.
Przecież ty konfabulujesz na maxa.
Leku ci polecał nie będę, nie jestem lekarzem, a może i takiego na twoją
przypadłość nie ma.
Ty jesteś nie tylko z wiedzą na bakier, ale i z prostą logiką, tekstu
czytanego i pisanego nie rozumiesz.
O satysfakcję mnie nie pytałeś, ja nie odpowiadałem, tylko ty sam o niej
napisałeś. Ja jedynie skomentowałem.
>>> Otoz nienijeszym ta satysfakcje umniejszam pracownikowi w sposob bardzo
>>> wielki. Skoro dla niego jest ona taka wazna.
>> Niniejszym umniejszam?
>> Cóż ma znaczyć ten bełkot, bo nie kapuję?
> Nie wiesz co znaczy "niniejszym" czy "umniejszam"? Bo juz wiemy, ze nie
> wiesz ze "zysk" i "dochód" to to samo.
Wypowiadanie się w liczbie mnogiej jest cechą pewnego schorzenia, w którym
rokowanie jest niestety kiepskie, ale mniejsza o to.
Wypowiedź twoja sensu nie ma ale z tego samego co wyżej powodu juz mnie to
nie dziwi.
> Polecam zatem, abys postudiowal slownik jezyka rodzimego ;)
A ja nic nie polecam.
Za późno.
--
Jotte
-
307. Data: 2008-05-23 19:22:23
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g16vq0$teg$2@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
> Zysk, znaczy dochód, dla kogo?
Dla niedouków.
> I czy mozesz to umocowac prawnie? :>
Tak.
--
Jotte
-
308. Data: 2008-05-23 19:27:13
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g17015$uhd$1@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
>> Ja pisałem o _twoich_ pochwałach (lub. ew. ich braku), a nie o zdaniu
>> jakiejś bliżej nieokreślonej grupy ludzi.
> Ja naleze do tej nieokreslonej grupy ludzi ;P
No i co?
Fajnie jest?
>>> (tacy jak ja)
>> A cóż w tobie takiego szczególnego, jeśli wolno spytać?
> Wlasciwie nic, jestem sobie małą szara myszką w tym systemie, niczym sie
> nie wyróżniam
Z pewnością.
>, zyję sobie spokojnie, ale nie mam szefa.
Tego ci szczerze zazdroszczę.
> zarabiam sobie pieniązki - ale nie podejmuje sie pracy, która mi nie
> pasuje.
Tego też.
> Zatrudniam podwykonawców, a gyy mam z nimi problemy to prawników, jesli mi
> się tak spodoba. A jeśli nie to sam się zatrudniam. Jeśli chce mieć środe
> wolną to mam. A jesli chce popracowac w niedziele - to pracuję ;)
A jesteś pewien, że tak będzie zawsze?
> A jak chce zmarnować trochę czasu to wdaje sie w dyskusje na pl.soc.prawo
> ;))))
To akurat faktycznie marnowanie czasu. ;))
--
Jotte
-
309. Data: 2008-05-23 19:37:45
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2008-05-23, Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
[...]
>>> To tak, jak każdy chyba. Różnica pomiędzy osobą fizyczną nie prowadzącą
>>> działalności gospodarczej, a wszelkimi formami takiej działalności
>>> polega m.in. na tym, co można wciągnąć w koszty. Oszustwa, kanty,
>>> nadużycia na tym polu niektórzy nazywają eufemistycznie"kreatywna
>>> księgowością". ;)
>>
>> Ja bym bardziej niż chciał mieć w dalszym ciągu zlecenia jako freelancer,
>> rozliczane umową o dzieło.
>
> A masz rodzinę na utrzymaniu, której musisz zapewnić stabilne źródło
> dochodu?
A i owszem.
> Zamówienie na dzieło raz jest, innym razem nie ma. A rachunki są zawsze.
> Osobiście bardzo lubię korzystać z umów cywilno-prawnych, ale jako
> dorabianie, nigdy nie uczyniłbym z tego jedynego źródłą dochodu.
A DG daje gwarancję stałego dochodu? Raz są klienci, raz nie. :)
Dokładnie tak samo jak z UoD. A gwarantuję Ci, że dobry freelancer
ze zleceniami problemu nie ma. Obojętnie w jaki sposób by je chciał
rozliczać (FV / UoD).
Zamiast stabilizacji można mieć "bufor". Zapas gotówki pozwalający na
przeżycie kilku miesięcy bez pracy. Wtedy żyje się spokojnie nawet przy
teoretycznie niepewnych źródłach dochodu. :)
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
310. Data: 2008-05-23 19:44:17
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:slrng3e78b.767.proteus@pl-test.org Wojciech Bancer
<p...@p...pl> pisze:
>> A masz rodzinę na utrzymaniu, której musisz zapewnić stabilne źródło
>> dochodu?
> A i owszem.
No to się staraj.
>> Zamówienie na dzieło raz jest, innym razem nie ma. A rachunki są zawsze.
>> Osobiście bardzo lubię korzystać z umów cywilno-prawnych, ale jako
>> dorabianie, nigdy nie uczyniłbym z tego jedynego źródłą dochodu.
> A DG daje gwarancję stałego dochodu? Raz są klienci, raz nie. :)
> Dokładnie tak samo jak z UoD.
Nie masz racji. Prowadząc działalność ZUS płacisz tak czy tak, przy UoD jak
nie ma umowy to nie ma płatności.
> A gwarantuję Ci, że dobry freelancer
> ze zleceniami problemu nie ma. Obojętnie w jaki sposób by je chciał
> rozliczać (FV / UoD).
Wszystko do czasu.
> Zamiast stabilizacji można mieć "bufor". Zapas gotówki pozwalający na
> przeżycie kilku miesięcy bez pracy. Wtedy żyje się spokojnie nawet przy
> teoretycznie niepewnych źródłach dochodu. :)
Można mieć bufor??
Wręcz trzeba.
Inaczej to skrajna nieodpowiedzialność.
--
Jotte