eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 453

  • 241. Data: 2008-05-21 22:36:39
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:g122hm$mul$2@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
    pisze:

    > No nie, jak nie?
    Normalnie. To prosta logika.

    > Przeciez taki towar (jak i niebezpieczne zabawki czy inne rzeczy) sie
    > gdzies zglasza, ze sprzedawca/dystrybutor lamie prawo. Tak robi
    > praworzadny obywatel. Ku chwale satysfakcji ;)
    No cóż..., nie zrozumiałeś.

    --
    Jotte



  • 242. Data: 2008-05-21 22:41:06
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: "Marcin" <mcin@....pl>

    Dnia 2008-05-21 gargamel napisal co nastepuje:

    > > Jak dotad mam watpliwosci, jakie mam w koncu prawa do kodu, a jakie ma moj
    pracodawca,
    >
    > dlaczego masz wątpliwości? przecież sprawa jest jasna jak słońce:O)
    >
    > kod i program jest wyłącznie twój, a pracodawca nie ma żadnych praw nawet do
    programu który mu dałeś
    > (może go sobie jedynie niekomercyjnie potestowć i tyle), żeby mógł go wykorzystywać
    komercyjnie musi go
    > od ciebie legalnie kupić, jak tego nie zrobi to zawsze możesz go pozwać do sądu o
    odszkodowanie,
    >a co do kodu to chyba go jeszcze pracodawcy nie dałeś?
    >
    > bo jeśli dałeś to po ptakach:O(

    Nie dalem, spie z nim nawet w nocy, pendrive'a mam na naszyjniku ;) :)))))

    > bo pewnie nie będziesz w stanie udowodnić ze to był twój program a nie napisany
    przez pracodawcę:O(

    Mysle, ze nawet gdyby pracodawca mial kod, to i tak nie bylby w stanie pokazac, ze
    jest jego autorem (nie zna sie
    na programowaniu) lub ewentualnie ktos z zewnatrz z 'jego' ludzi znajacych sie na
    programowaniu, bo w kodzie sa
    tak zakomplikowane algorytmy, ze ja sam musze sie opierac na stworzonym przeze mnie
    na papierze schemacie
    blokowym kodu, zeby moc analizowac, co po kolei sie liczy i wykonuje i czy robi sie
    to dobrze.
    Nie chcialbym jednak aby ktos inny z firmy majac kod i wprowadzajac w nim
    'niezbedne' zmiany (np. przesuniecie
    jakigos przycisku o 3 piksele w prawo) podpisal sie jako autor calosci projektu
    (rzekomo 'finalnego' i 'bezblednego' ).

    Pozdrawiam, Marcin
    ---


  • 243. Data: 2008-05-22 00:17:32
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: MAc <m...@t...poczta.onet.pl>

    Marcin pisze:

    > Nie chcialbym jednak aby ktos inny z firmy majac kod i wprowadzajac w nim
    'niezbedne' zmiany (np. przesuniecie
    > jakigos przycisku o 3 piksele w prawo) podpisal sie jako autor calosci projektu
    (rzekomo 'finalnego' i 'bezblednego' ).

    Coś czuję, że pomimo praw majątkowych pracodawcy to właśnie w tym
    momencie nastąpiłoby naruszenie Twoich praw.

    Może go mieć, może go używać, nawet może go sprzedać - ale coś czuję, że
    kopać w nim nie może.

    MAc


  • 244. Data: 2008-05-22 00:33:42
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 22 May 2008, Jotte wrote:

    > Daje pracę??? On ją kupuje, nie daje.

    No, za nielogiczność języka polskiego to już oponenta nie wiń :)

    pzdr, Gotfryd


  • 245. Data: 2008-05-22 00:48:14
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 21 May 2008, Mikaichi wrote:

    > Użytkownik Jotte napisał:
    >> To chyba zależy. Z tego co mi moja połowica mówiła (księgowa, za
    >> przeproszeniem) to na biegłego księgowego, jakiegoś rewidenta czy biurwę z
    >> policji skarbowej to tak, ale księgowiną w jakiejś kilkunasto-
    >> kilkudziesięcioosobowej firemce to chyba może być każda jak ją zatrudnią.
    >> Nie wiem, dokładnie, nie będę się wypowiadał kategorycznie, a moja już śpi.
    >> :)))
    >
    > Przypuszczam, ze z ksiegowymi jest cos podobnie jek z reszta swiata. My na to
    > mowimy "ksiegowa", a ich sa miliony rodzajów :)

    No, zredukujmy :)
    Z uproszczeniem: wymóg posiadania uprawnień dotyczy "usługowego
    świadczenia". Ponieważ praca nie jest traktowana jako "usługa",
    PRACOWNIK może uprawnień przy świadczeniu dla PRACODAWCY nie
    mieć.
    Ale już na zlecenie potrzebuje.
    A i pracodawca, jak chce mieć jakąś możliwość ew. wskazania że
    nie jest winien *umyślności* lub *zaniedbania* w razie błędów
    może na sam szczyt hierarhii szukać kogoś z uprawnieniami, ale
    to już wynika z rozsądku, a nie przepisów.

    pzdr, Gotfryd


  • 246. Data: 2008-05-22 00:57:41
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 21 May 2008, Mikaichi wrote:

    > Użytkownik Olgierd napisał:
    >> No i akurat sprzęt w ogóle do tego nic nie ma. Nie wiem dlaczego ludzie tak
    >> często uważają, że jeśli pracodawca da narzędzia to już coś zmienia.
    >
    > Bo pracodawca ma obowiazek zapewnic narzedzi ana stanowisku pracy.

    Y tam.
    Jakby tak było, to nie byłoby możliwosci, aby pracownik pracował tak
    jak pracowali fachowcy rzemieślnicy całe wieki - własnym sprzętem.
    A taka możliwość jest, bo inaczej ustawodawca nie pozwoliłby lekkomyślnie
    zwolnić zapłaty za korzystanie ze sprzętu pracownika dla celów pracy
    (bo oczywiście zapłata się należy i to NIE JEST zapłata za pracę,
    lecz tylko zwiazana z pracą) z podatku dochodowego, a zwolnił :P

    > I tak
    > frezarzowi daje frezarke. A programiscie komputer z kompilatorem.

    Y tam. Większość pracownikow tak się przyzwyczaiła... pracodawca
    ma dać "miejsce pracy", wcale nie musi to oznaczać narzędzi, może
    płacić za nie pracownikowi! :D

    pzdr, Gotfryd


  • 247. Data: 2008-05-22 06:23:38
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Jacek Krzyzanowski <k...@o...pl>

    Dnia Wed, 21 May 2008 21:48:40 +0200, Jotte napisał(a):

    > A może najpierw znajdą to w firmie, aucie, kompie i biurku właściciela
    > (właścicieli)...
    > Pomysły rodem ze środowisk przestępczych możemy mnożyć.

    Ano wlasnie. Tylko do czego to prowadzi?
    Myslisz, ze zawsze bedziesz cwanszy i wredniejszy od bylego pracodawcy?
    To mozesz sie naciac.

    --
    KRZYZAK


  • 248. Data: 2008-05-22 09:13:32
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Jotte napisał:

    > Ale istnieje coś takiego jak nowelizacje.
    Racja. I nalezy z tego korzystac.


    >> Zbyt duzo daje pracownikowi za bardzo ogranicza pracodawcow.
    > To tylko nieobiektywna opinia, niczym nie poparta.
    Obserwacją własną ;)

    >> Wlasciwie z tym sie nie zgadzam, prawo powinno dostosowywac sie do
    >> rzeczywistych warunków. Ze się nei da? No dla chcacego nic trudnego.
    > Dziecinne gadanie. To naucz się pofruwać - dla chcącego nic trudnego.
    A fruwanie to analogia do...?


    >> Bo ile ma potrwac taka koniunktura, zeby prawo to zauwazylo? rok? 2
    >> lata? 10 lat? 15? 30?
    > No ile? A ile trwa sama ścieżka legislacyjna wiesz?
    Nie wuem :(
    Ale nei strasz, ze 30 lat :(

    >> A zastanów się teraz, co by bylo, gdyby nie bylo pracodawcow - jak
    >> ksztaltowaly by sie te wplywy i czy w ogóle by były?
    >> Prawda jest taka, ze to wlasnie pracodawcy, przedsięvbiorcy są złotem
    >> tej ziemi, a nie górnik na przodku, którego mozna zastąpić innym
    >> górnikiem czy maszyną.
    > Bzdury kompletne. Prawda jest taka, że pracodawca nie istnieje bez
    > pracownika, co zresztą semantycznie oczywiste. Maszynę ktoś musi
    > obsługiwać, przecież to są oczywistości. W ogóle hipoteza absurdalna,
    > dziecinna do bólu - nie ma pracodawcy bez pracownika, nie ma pracownika
    > bez pracodawcy.
    Ale pracownika duzo latwiej zastapic niz pracodawce.
    Jak pracodawca nie ma chetnych do pracy (lokalbnie) to sciaga sile
    robocza z miejsca, gdzie nie ma pracy. I tak Irlandia, Anglia, i inne
    kraje zrobily ostatnio. Nawet bez specjalnego "proszenia sie" -- do
    pracy, do ktorej rak nie bylo w ich kraju pojawily sie setki rak do pracy.

    Myslisz, ze tak by bylo, gdyby nie pracodawcy wlasnie?

    Tak samo u nas - do obslugi maszyny mozesz wziac z ulicy ukrainca,
    przeszkolic i juz kosi ci trawnik. Do zarzadzania firma ten sam koles z
    ulicy sie nei nadaje...

    >> Tyle, ze w post-socjalistycznej polsce ktoś, kto dostosował sie do gry
    >> rynkowej, kapitalizmu, daje prace ludziom
    > Daje pracę??? On ją kupuje, nie daje.
    Daje - to jest potocznie powiedziane. ;)
    Choc slowo "daje" mozna powiedziec, ze znaczy "tworzy miejsca pracy" --
    gdy w jakiejs wiosce czy miescie pojawia sie inwestor/pracodawca to
    naghle pojawia sie 50 lub 100 lub 300 nowych miejsc pracy. Innymi slowy
    - pracodawca daje mozliwosc pracy.
    >
    >> ciągle przez - nie bójmy się tego nazwać po imieniu - motłoch
    >> pracowniczy jest postrzegany jako krwiopijca, degenerat, wyzyskiwacz.
    > To po części zrozumiałe. Sobie hołota byznesmenków zasłużyła. Lata
    > dzikiego kapitalizmu sprzyjały degeneracji i tak słabych charakterów
    > gnid wyrosłych w realiach PRLu.

    Weźmy np. takiego biznesmenka z Prokomu ;)
    Trzeba zwolnic wszystkich teraz i zniszczyc ta firme, w koncu to
    niedobre, zaitniala dzieki degeneratom i krwiopijcom!
    Zwolnic tych ludzi!

    > No i z małych oszustów i krętaczy
    > wyrosły hieny, wyzyskiwacze, chamy i przyzwyczaiły się szybko do tego,
    > że tak można. A tu nagle okazuje się, że to było chwilowo, aktualnie za
    > bardzo nie można i nie bardzo jest do kogo.
    > Toteż jazgoczą.

    Ale chlebek rano to bys chcial kupic? Znaczy piekarz musi miec /
    zatrudnic pomocnikow bo inaczej chlebka nie kupisz. Ale zakupy
    chcialbtys robic w sklepie - czyli wlasciciel musi zatrudniac
    sprzedawcow, kasjerow. itd.


    >>>> Nalezy chronic pracodawców.
    >>> Co ty wygadujesz? Przed czym?
    >> Przed motłochem.
    > To trzeba ich bronić przed nimi samymi.
    Przed nimi samymi to ich broni wolny rynek i konkurencja.



  • 249. Data: 2008-05-22 09:17:43
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:

    > Y tam. Większość pracownikow tak się przyzwyczaiła... pracodawca
    > ma dać "miejsce pracy", wcale nie musi to oznaczać narzędzi, może
    > płacić za nie pracownikowi! :D

    Popatrz oczami pracodawcy: "dać frezarzowi miejsce pracy bez frezarki?"
    "zeby siedzial i gapil sie w sciane? ten koles nei ma wlasnej frezarki!"

    wiec pracodawca albo daje frezarke, albo placi za nia onemu frezarzowi
    (frezerowi?).

    trzeba zrozumiec, ze pracodawca zatrudnia pracownika po to, zeby ten
    pracowal (piomijamy zatrudnienei przez firme prezesa jego zony, wujka,
    stryjka i calej rodziny - zwlaszcza w firmach panstwowych).


  • 250. Data: 2008-05-22 09:19:32
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Marcin napisał:

    > Nie chcialbym jednak aby ktos inny z firmy majac kod i wprowadzajac w nim
    'niezbedne' zmiany (np. przesuniecie
    > jakigos przycisku o 3 piksele w prawo) podpisal sie jako autor calosci projektu
    (rzekomo 'finalnego' i 'bezblednego' ).

    No ale teraz tez moze sie podpisac jako autor, bo czemu nie - techniczne
    mozliwosci są.

    Z kodem czy bez kodu przywlaszczenei autorstwa to sprawa podlegajaca pod
    paragrafy.



strony : 1 ... 10 ... 20 ... 24 . [ 25 ] . 26 ... 40 ... 46


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1