-
141. Data: 2008-05-20 21:51:12
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: T <...@t...warszawa.pl>
gargamel pisze:
> jak ju? w innym po?cie napisa?em, w tym przypadku pracodawca nie ma ani
> praw do programu, ani do kodu
Skoro tak, to pracownik nie wypełniał swoich obowiązków przez ostatnie
dwa miesiąca, zgadzasz się z tym?
--
http://tomasz.warszawa.pl
-
142. Data: 2008-05-20 21:56:33
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g0vgad$7mj$1@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
>> Zawsze coś się znajdzie albo wymyśli.
> Gorzej jak sie wymysli, a potem ktos sie dowie, ze sie wymyslilo ;)
> Moze być dym ;)
Nie ma dymu bez ognia. Zresztą - trzeba zrobić umiejętnie.
>>> Dostalbys rozwiazanie stosunku pracy z wypowiedzeniem. 3 miesiace czy
>>> ile ci sie tam nalezy. Do tego zalgly urlop do wykorzystania. Do tego
>>> zwolneinei ze swiadczenia pracy w tym okresie, zebys sie po firmie
>>> zlosliwcze nie platal. Nie mataczyl. Nie podjudzal. No i gola pensje,
>>> bez premii bo za co premie ;)
>> No i co z tego wszystkiego?
> No nic ;)
> Po prostu przestajesz istniec jako czlowiek i zamieniasz sie co najwyzej w
> glosnobzyczaca zielona muche ;)
Coż za bzdury. To tylko spuszczenie wody po kupsku. ;)
>> Przecież nie muszę być w pracy żeby zawiadomić odpowiednie instytucje o
>> podejrzeniach o nieprawidłowości, przekręty, nadużycia.
> Mozesz zawiadomic, ale co z tego?
> Pracowalm w firmie, gdzie kazdy odchodzacy (zwalniany) zglaszal wszelkie
> (wymyslone) naduzycia do wszelkich mozliwych instytucji. A firma jak stala
> tak stoi.
A ja znam (nie pracowałem tam, ale znam) firemkę, gdzie źle potraktowana
młodsza księgowa pod koniec wypowiedzenia zapodała skarbówce takie rzeczy i
nadała takie namiary, że po trzepańsku byznesmenki popłynęły na kwotę
kilkumiesięcznego zysku _netto_
Tak trzymać.
> A powaznie: szerogowy pracownik ma male szanse "zaistniec" i zrobic szkode
> firmie.
Nie szkodę firmie, tylko wyrównać z firmą rachunki.
Ale generalnie to prawda. O ewentualnej konieczności podjęcia takich działań
trzeba pomyśleć wcześniej, bo jak przychodzi co do czego to najczęściej jest
za późno.
> Jesli zaczyna tak dzialac, to to tylko korzysc - bo okazuje sie, ze jego
> zwolneinie bylo sluszne i mozna zalowac tylko, ze tak pozno.
A niech sobie żałują, co to kogo obchodzi?
>>>> Nie mówiąc o tym, że polecenia służbowe na piśmie to byś w tomach
>>>> układał. ;)
>>> Aj tam, jeszcze sie taki nie trafił ;)
>> Zawsze jest pierwszy raz.
> Cóż, "koszty" prowadzenia dzialalnosci i zatrudniania ludzi. Zatrudnia sie
> kolejnego gryzipiorka. Zwlania serwisanta. a jego robote rozdziela na
> pozostalych.
> I tak oto serwisanci serwisantom zgotowali ten los ;)
To już sprawa serwisantów, i prawidłowo.
Jakby byli mądrzy, to frajer zostałby z dnia na dzień bez serwisantów i
niech się martwi.
--
Jotte
-
143. Data: 2008-05-20 22:12:16
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g0vh09$9mr$1@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
> Umowionej, choc w naszym przypadku bardziej zastanej. Bo si enei umowili
> co do tego konkretnie. Noi z jednej strony pracodawca chce polozyc reke na
> tym, z drugiej pracodawca nie chce.
Chyba się trochę gubię - chce pracodawca, nie chce... ;)))
>>>> Poproszę podstawę prawną tego twierdzenia.
>>> Zasady Sztuki Zen Programowania ;)
>> Wow! Tego nie znałem! ;)))
> Coz, zasady dobrego programowania maja szanse neibawem zostać z-ISO-wane,
> jesli jeszcze nie są. Trzeba brac pod uwage, ze programowanie jest
> wzglednei od niedawna "na swiecie".
Aaaa, to dlatego w pierwszym rzucie zISOwano krzywiznę bananów i sferyczność
jabłek? Są pierwsze w kolejce... ;)))
>>> Produkt sprzedawany w PL ma miec instrukję opo polsku. Nie wiem, czy to
>>> oznacza, ze ma miec w ogole instrukcje, czy tez jak juz ma to ma byc po
>>> polsku. Anyway - program to produkt.
>> Instrukcja != dokumentacja;
> Instrukcja to tez dokumentacja produktu. A dokladniej - czesc dokumntacji
> przeznaczonej dla uzytkownika.
To dlaczego help w niektórych _komercyjnych_ dystrybucjach paraunixów jest w
angielskim?
> Przy sofcie jest jeszcze trudniej, bo jest:
> - dokumentacja uzytkownika (mozna nazwac instrukcją obsługi)
> - dokumentacja administratora (wydzielona czesto, ale też mozna nazwać
> instrukcja obsługi dla zaawansowanych)
> - dokumentacja developera (tego sie nei nazywa instrukcją ;))
Ooo, to już czyste dywagacje.
>>> Ale co ci ze szkolenia, jak musisz zaliczyc egzamin?
>> A tego to nie rozumiem.
> Nie ma jekiegoś egzaminu panstwowego zeby byc ksiegową? Zdaje sie ze jest,
> chyba, ze mi znajoma przez lata wciskala kit ;)
To chyba zależy. Z tego co mi moja połowica mówiła (księgowa, za
przeproszeniem) to na biegłego księgowego, jakiegoś rewidenta czy biurwę z
policji skarbowej to tak, ale księgowiną w jakiejś kilkunasto-
kilkudziesięcioosobowej firemce to chyba może być każda jak ją zatrudnią.
Nie wiem, dokładnie, nie będę się wypowiadał kategorycznie, a moja już śpi.
:)))
--
Jotte
-
144. Data: 2008-05-20 22:16:55
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik Jotte napisał:
>>>> Dostalbys rozwiazanie stosunku pracy z wypowiedzeniem. 3 miesiace
>>>> czy ile ci sie tam nalezy. Do tego zalgly urlop do wykorzystania. Do
>>>> tego zwolneinei ze swiadczenia pracy w tym okresie, zebys sie po
>>>> firmie zlosliwcze nie platal. Nie mataczyl. Nie podjudzal. No i gola
>>>> pensje, bez premii bo za co premie ;)
>>> No i co z tego wszystkiego?
>> No nic ;)
>> Po prostu przestajesz istniec jako czlowiek i zamieniasz sie co
>> najwyzej w glosnobzyczaca zielona muche ;)
> Coż za bzdury. To tylko spuszczenie wody po kupsku. ;)
Duzo szumu, ale smród znika ;)
(kloaczny zart ;))
>>> Przecież nie muszę być w pracy żeby zawiadomić odpowiednie instytucje
>>> o podejrzeniach o nieprawidłowości, przekręty, nadużycia.
>> Mozesz zawiadomic, ale co z tego?
>> Pracowalm w firmie, gdzie kazdy odchodzacy (zwalniany) zglaszal
>> wszelkie (wymyslone) naduzycia do wszelkich mozliwych instytucji. A
>> firma jak stala tak stoi.
> A ja znam (nie pracowałem tam, ale znam) firemkę, gdzie źle potraktowana
> młodsza księgowa pod koniec wypowiedzenia zapodała skarbówce takie
> rzeczy
hola hola, ty mowisz _O KSIEGOWEJ_
z ksiegowa, wlasna, sie eni zadziera
zwlaszcza, jak ona robi przekrety, zeby bylo lepiej ;)
a jak si ezadziera, to lepiej od razu se w leb strzelic ;)
> i nadała takie namiary, że po trzepańsku byznesmenki popłynęły na
> kwotę kilkumiesięcznego zysku _netto_
> Tak trzymać.
Z jednej strony... ale z drugiej strony - ta kase lyknal "budzet" i...
nikt z tego nie bedzie mial niczego. Jakis urzedas dostanei premie za
urypanie podatnika.
A ksiegowa... coz... jakby sie roznioslo, ze zdradza pracodawcow to (w
PL) mialaby problemy z zatrudnieniem ;)
>> A powaznie: szerogowy pracownik ma male szanse "zaistniec" i zrobic
>> szkode firmie.
> Nie szkodę firmie, tylko wyrównać z firmą rachunki.
Jak zwal tak zwal.
>> Jesli zaczyna tak dzialac, to to tylko korzysc - bo okazuje sie, ze
>> jego zwolneinie bylo sluszne i mozna zalowac tylko, ze tak pozno.
> A niech sobie żałują, co to kogo obchodzi?
Nooo dziecko i zona placza - ich obchodzi ;)
>> Cóż, "koszty" prowadzenia dzialalnosci i zatrudniania ludzi. Zatrudnia
>> sie kolejnego gryzipiorka. Zwlania serwisanta. a jego robote rozdziela
>> na pozostalych.
>> I tak oto serwisanci serwisantom zgotowali ten los ;)
> To już sprawa serwisantów, i prawidłowo.
> Jakby byli mądrzy, to frajer zostałby z dnia na dzień bez serwisantów i
> niech się martwi.
Wlasnie. A skoro pracuja i jeszcze robia to czego nei maja w
obowiazkach, to jak to nazwac? :)
-
145. Data: 2008-05-20 22:24:40
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Paweł Marcisz <p...@g...com>
On May 20, 4:12 pm, Mikaichi <m...@v...pl> wrote:
> > On May 20, 2:54 pm, "Jan Kowalski" <c...@g...pl> wrote:
> >> Na pewno ma prawo wywalić cię na bruk i pewnie zrobi to jeśli będziesz się
> >> nadmiernie stawiać.
> > A jaką poda przyczynę wypowiedzenia umowy?
> "Rozwiazuje się umowe z [imie nazwisko] z zachoweaniem ..... terminu
> wypowiedzenia" - bez podawania powodu.
Po czym przegra w sądzie pracy. Poczytaj sobie może kodeks.
-
146. Data: 2008-05-20 22:28:18
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik Paweł Marcisz napisał:
> On May 20, 4:12 pm, Mikaichi <m...@v...pl> wrote:
>
>> > On May 20, 2:54 pm, "Jan Kowalski" <c...@g...pl> wrote:
>> >> Na pewno ma prawo wywalić cię na bruk i pewnie zrobi to jeśli będziesz się
>> >> nadmiernie stawiać.
>> > A jaką poda przyczynę wypowiedzenia umowy?
>> "Rozwiazuje się umowe z [imie nazwisko] z zachoweaniem ..... terminu
>> wypowiedzenia" - bez podawania powodu.
>
> Po czym przegra w sądzie pracy. Poczytaj sobie może kodeks.
Chcesz mnie przekonac, ze nei moge rozwiazac umowy z pracownikiem bez
powodu zachowujac wlasciwy temin wypowiedzenia?
To masz jakis ciekawy kodeks pracy...
-
147. Data: 2008-05-20 22:32:05
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g0vikn$ebb$1@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
>> Coż za bzdury. To tylko spuszczenie wody po kupsku. ;)
> Duzo szumu, ale smród znika ;)
Kupsko też.
> z ksiegowa, wlasna, sie eni zadziera
> zwlaszcza, jak ona robi przekrety, zeby bylo lepiej ;)
Komu lepiej?
> a jak si ezadziera, to lepiej od razu se w leb strzelic ;)
A z magazynierem albo operatorem widłaka można, tak?
>> i nadała takie namiary, że po trzepańsku byznesmenki popłynęły na kwotę
>> kilkumiesięcznego zysku _netto_
>> Tak trzymać.
> Z jednej strony... ale z drugiej strony - ta kase lyknal "budzet" i...
> nikt z tego nie bedzie mial niczego.
Ciekawa teoria. "Budżet" otrzymał co mu się wg prawa należało wraz z karą za
oszustwa. Ale nikt z tego nic nie ma. Z tego by wynikało, że należy po
prostu znieść jakiekolwiek fiskalne wpływy do budżetu, bo nikt z tego nic
nie ma.
Czemu nikt tego jeszcze nie wprowadził???
>Jakis urzedas dostanei premie za urypanie podatnika.
A niech sobie ma. Zawsze to lepiej niż oszust podatkowy miałby uniknąć
należności.
> A ksiegowa... coz... jakby sie roznioslo, ze zdradza pracodawcow to (w PL)
> mialaby problemy z zatrudnieniem ;)
Brak dowodów. Najwyżej szeptana pantoflowa propaganda gnid. Ale to można
przecież zwyczajnie sfabrykować.
>>> A powaznie: szerogowy pracownik ma male szanse "zaistniec" i zrobic
>>> szkode firmie.
>> Nie szkodę firmie, tylko wyrównać z firmą rachunki.
> Jak zwal tak zwal.
No, nie całkiem.
>>> Cóż, "koszty" prowadzenia dzialalnosci i zatrudniania ludzi. Zatrudnia
>>> sie kolejnego gryzipiorka. Zwlania serwisanta. a jego robote rozdziela
>>> na pozostalych.
>>> I tak oto serwisanci serwisantom zgotowali ten los ;)
>> To już sprawa serwisantów, i prawidłowo.
>> Jakby byli mądrzy, to frajer zostałby z dnia na dzień bez serwisantów i
>> niech się martwi.
> Wlasnie. A skoro pracuja i jeszcze robia to czego nei maja w obowiazkach,
> to jak to nazwac? :)
Najprościej - frajerstwem i szkodnictwem.
Ale niekoniecznie w każdym przypadku musi być najprośćiej.
--
Jotte
-
148. Data: 2008-05-20 22:32:23
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik Jotte napisał:
> W wiadomości news:g0vh09$9mr$1@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
> pisze:
>
>> Umowionej, choc w naszym przypadku bardziej zastanej. Bo si enei
>> umowili co do tego konkretnie. Noi z jednej strony pracodawca chce
>> polozyc reke na tym, z drugiej pracodawca nie chce.
> Chyba się trochę gubię - chce pracodawca, nie chce... ;)))
Skad moge wiedziec, czy chce, czy nie chce pracodawca - nie bylo o tym,
wiec mamy pracodawce w typie szredingera, mozno nieokreslonego. Wiemy co
chce pracownik - otoz pracownik to wlasciwie nie wie, czy chce, czy nie ;)
Dobra, skonczmy z tym ;)
>>>> Produkt sprzedawany w PL ma miec instrukję opo polsku. Nie wiem, czy
>>>> to oznacza, ze ma miec w ogole instrukcje, czy tez jak juz ma to ma
>>>> byc po polsku. Anyway - program to produkt.
>>> Instrukcja != dokumentacja;
>> Instrukcja to tez dokumentacja produktu. A dokladniej - czesc
>> dokumntacji przeznaczonej dla uzytkownika.
> To dlaczego help w niektórych _komercyjnych_ dystrybucjach paraunixów
> jest w angielskim?
Bo jest dla anglojezycznych uzytkownikow. To oczywiste ;)
>> Przy sofcie jest jeszcze trudniej, bo jest:
>> - dokumentacja uzytkownika (mozna nazwac instrukcją obsługi)
>> - dokumentacja administratora (wydzielona czesto, ale też mozna nazwać
>> instrukcja obsługi dla zaawansowanych)
>> - dokumentacja developera (tego sie nei nazywa instrukcją ;))
> Ooo, to już czyste dywagacje.
No ale tak jest, znaczy tak bywa czesto przy niektorych programach.
>> Nie ma jekiegoś egzaminu panstwowego zeby byc ksiegową? Zdaje sie ze
>> jest, chyba, ze mi znajoma przez lata wciskala kit ;)
> To chyba zależy. Z tego co mi moja połowica mówiła (księgowa, za
> przeproszeniem) to na biegłego księgowego, jakiegoś rewidenta czy biurwę
> z policji skarbowej to tak, ale księgowiną w jakiejś kilkunasto-
> kilkudziesięcioosobowej firemce to chyba może być każda jak ją
> zatrudnią. Nie wiem, dokładnie, nie będę się wypowiadał kategorycznie, a
> moja już śpi. :)))
Przypuszczam, ze z ksiegowymi jest cos podobnie jek z reszta swiata. My
na to mowimy "ksiegowa", a ich sa miliony rodzajów :)
-
149. Data: 2008-05-20 22:35:42
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g0vjhn$fn5$3@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
>>>>> Produkt sprzedawany w PL ma miec instrukję opo polsku. Nie wiem, czy
>>>>> to oznacza, ze ma miec w ogole instrukcje, czy tez jak juz ma to ma
>>>>> byc po polsku. Anyway - program to produkt.
>>>> Instrukcja != dokumentacja;
>>> Instrukcja to tez dokumentacja produktu. A dokladniej - czesc
>>> dokumntacji przeznaczonej dla uzytkownika.
>> To dlaczego help w niektórych _komercyjnych_ dystrybucjach paraunixów
>> jest w angielskim?
> Bo jest dla anglojezycznych uzytkownikow. To oczywiste ;)
Doprawdy? Sprzedawany w polskim Empiku?
--
Jotte
-
150. Data: 2008-05-20 22:52:47
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Przemek Lipski" <W...@w...epf.pl>
Użytkownik "Mikaichi" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
news:g0v666$m0$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Przemek Lipski napisał:
>> Użytkownik "Rewident Emil" <s...@B...org> napisał w wiadomości
>> news:slrng351so.2br1.spaceman@prozac.bsdzine.org...
>>>
>>> Tak więc musisz dać wszystko.
>>>
>>
>> To da wszystkio, czyli program bo resztę skasował jako niepotrzebną :>
>
> Nieswiadom buzliwej dyskusji na p.s.prawo Pracodawca: "No dobra, to co
> powiesz, zebys mi dorobil malutki maciupki ficzer do tej aplikacji -
> mysle, ze gora godzinke ci zejdzie. Chcialbym, zebys dodal tutaj taka mala
> ikonke z logiem naszej firmy i troszke ten przycisk przesunal w prawo. To
> czekam na dobre wiesci jutro!"
A pracownik, który nie ma tego w swych obowiązkach powie: - nie ma sprawy
szefie, ale ... to będze trochę kosztować :)))
Pozdrawiam Przemek