-
1. Data: 2004-06-23 10:42:35
Temat: Prawo komputerowe-czy dostawca ma rację?
Od: "Wito" <e...@p...onet.pl>
Bardzo proszę o oświecenie mnie.
Sprawa dotyczy mojej znajomej, która straciła dostęp do Internetu. Początkowo
jej syn myślał, że ma coś namieszane w systemie więć format,install i takie
tam... Ponieważ nie dało to rezultatu podmienił od kolegi kartę sieciową i
okazało się że to jest to. Kupił nową kartę, ale na nowej też ie miał dostępu i
kolega na niej również. Reklamował kartę, ale na drugiej podobna sytuacja, nie
wiedział bowiem, że dostawca ma wszystkie adresy kart swoich klientów. Ponieważ
nie miał więcej pomysłów co z tym zrobić a Internetu już nie miał od trzech
tygodni, poprosił mnie o pomoc. Zadzwoniłem do dostawcy a tam panienka z
rozbrajającym głosem informuje mnie że dostęp został wyłączony ze względu na
rozsiewanie wirusów. Na moją uwagę czy nie powinni przed tym ponformować
klienta i ostrzec go przed konsekwencjami- odpowiedziała, że nigdy
nikogo nie ostrzegają lecz od razu wyłączają.
Nie wiem, może nie mam racji, ale wydaje mi się że cos tu jest nie tak. Kiedyś
pomyłkowo żle wysłałem rachunek za gaz,ale nikt mi go nie odciął, lecz
przysłano informację z ostrzeżeniem.
Ciekawy jestem opinii ekspertów.
Dodam, że w umowie z dostawcą nie ma żadnej
wzmianki o możliwości zablokowania dostępu do Internetu.
oprócz ewentualnie jednego punktu na podstawie, którego admin mógł wyłączyć
użytkownika, ale po poinformowaniu go. Cytuję ten punkt.
"Abonent ma obowiązek stosować się do wszystkich poleceń administratora sieci,
w szczególności na jego bezpośrednie wezwanie ma obowiązek:
a.wyłączyć oprogramowanie zakłócające pracę innych komputerów
b.zlikwidować udostępnianie zasobów niezgodne z regulaminem"
Niestety innych warunków nie znalazłem.
Znajoma poniosła z tego tytułu stratę za kupno nowej karty oraz abonament,
który musi zapłacić mimo że nie korzystała przez trzy tygodnie z Internetu.
Czy według was jest podstawa do reklamacji?
Przepraszam, że trochę przydługi ten post.
Pozdrawiam Wito
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2004-06-23 13:23:57
Temat: Re: Prawo komputerowe-czy dostawca ma rację?
Od: Marek Chmielewski <p...@o...pl>
Użytkownik Wito napisał:
> "Abonent ma obowiązek stosować się do wszystkich poleceń administratora sieci,
> w szczególności na jego bezpośrednie wezwanie ma obowiązek:
> a.wyłączyć oprogramowanie zakłócające pracę innych komputerów
I pod ten punkt łapią się wirusy. Zakłucają one pracę innych komputerów,
generuja niepotrzebny ruch w sieci, itd.
--
___ _ _ ___ ___ ___
|__ |\ | | | |__ |__| ender [małpa] mch (kropka) one (kropka) pl
|__ | \| |__| |__ | \ GNU/Linux user: #137589
My reply-adress is a spamtrap. Mój adres zwrotny jest pułapką. Nie pisz!
-
3. Data: 2004-06-23 14:07:39
Temat: Re: Prawo komputerowe-czy dostawca ma racje? (was: Prawo komputerowe-czy dostawca ma rację?)
Od: Mieczyslaw <m...@o...pl>
Wed, 23 Jun 2004 15:23:57 +0200, na pl.soc.prawo, Marek Chmielewski
napisal(a):
> Użytkownik Wito napisał:
>
>> "Abonent ma obowiązek stosować się do wszystkich poleceń administratora sieci,
>> w szczególności na jego bezpośrednie wezwanie ma obowiązek:
>> a.wyłączyć oprogramowanie zakłócające pracę innych komputerów
>
> I pod ten punkt łapią się wirusy. Zakłucają one pracę innych komputerów,
> generuja niepotrzebny ruch w sieci, itd.
Ale powinien dostac "polecenie od administratora sieci". A jak zapodal nie
dostal takiego. Wydaje mi sie wiec ze wstrzymanie uslug jest co najmniej
przedwczesne.
--
Mieczysław
----
Zbiór przepisów:
www.bim.home.pl\sigow\prawo.htm
The universe is like a safe to which there is a combination -- but the
combination is locked up in the safe.
-
4. Data: 2004-06-23 18:47:15
Temat: Re: Prawo komputerowe-czy dostawca ma rację?
Od: "TP <WROC>" <y...@y...beep.pl>
....
> tygodni, poprosił mnie o pomoc. Zadzwoniłem do dostawcy a tam panienka z
> rozbrajającym głosem informuje mnie że dostęp został wyłączony ze względu
na
> rozsiewanie wirusów. Na moją uwagę czy nie powinni przed tym ponformować
> klienta i ostrzec go przed konsekwencjami- odpowiedziała, że nigdy
> nikogo nie ostrzegają lecz od razu wyłączają.
Dzialali w dobrej wierze w trosce o dobro pozostalych Klientow.
Zaluje ze tak nie jest w mojej sieci bo przez takich #$@%^%$
co chwile firewall mi krzyczy ze probuje sie dobijac jakies
g..no
> Nie wiem, może nie mam racji, ale wydaje mi się że cos tu jest nie tak.
Kiedyś
> pomyłkowo żle wysłałem rachunek za gaz,ale nikt mi go nie odciął, lecz
> przysłano informację z ostrzeżeniem.
To sprobuj zaplacic za telefon ;)
W przypadku porownania do gazu- bardzie stosowne byloby porownanie
do np. niesprawnego urzadzenia powodujacego problemy z siecia
gazownicza (np. nieszczelna instalacja)...pogotowie gazowe nie tylko by
cie odcielo...ale nikt by sie nie bawil w jakiekolwiek powiadamianie
tylko by ci wywarzyli drzwi/okno zeby zapobiec nieszczesciu
> Znajoma poniosła z tego tytułu stratę za kupno nowej karty oraz abonament,
> który musi zapłacić mimo że nie korzystała przez trzy tygodnie z
Internetu.
> Czy według was jest podstawa do reklamacji?
> Przepraszam, że trochę przydługi ten post.
Moze powinna byla jeszcze kupic nowy komputer a teraz domagac sie zwrotu
kosztow???
Sorry za sarkazm...ale nie latwiej bylo zadzwonic do providera i na poczatku
sie
zapytac co sie dzieje. ... mogla sie przeciez w rooterze przy konserwacji
wypiac
wtyczka, moglo pasc lacze dostepowe etc.
T.P.
-
5. Data: 2004-06-23 19:42:03
Temat: Re: Prawo komputerowe-czy dostawca ma rację?
Od: Agrida <a...@e...com.pl>
> "Abonent ma obowiązek stosować się do wszystkich poleceń administratora sieci,
> w szczególności na jego bezpośrednie wezwanie ma obowiązek:
> a.wyłączyć oprogramowanie zakłócające pracę innych komputerów
> b.zlikwidować udostępnianie zasobów niezgodne z regulaminem"
> Niestety innych warunków nie znalazłem.
Jeśli chodzi o kartę - raczej nic nie wskórcie. Natomiast o zapłatę
abonametu - ja bym się sprzeczaała. Powyższy punkt wyraźnie stanowi, że
administrator powinien najpierw poinformować abonenta, że zamierza
odłączyć internet. I nic tu nie ma do rzeczy dobro innych uzytkowników
(mogli zablokować dostęp jednocześnie informując, że cos jest z waszym
komputerem nie tak). Ponadto moim zdaniem tylko wyraźny zapis w umowie
może upoważniać strone do natychmiastowego zerwania umowy. Dodatkowo -
umowa zarawrta na piśmie powinna byc rozwiązana w tym samym trybie.
Żądanie od was kasy za te 3 tygodnie jest też niepoważne ponieważ umowa
już was nieobowiązuje i nie otrzymywaliscie przedmiotu swiadczenia. Moim
zdaniem zapałate za te 3 tygodnie mogą żądać tylko jeśli umowa wyraźnie
to stanowi.
Aga
-
6. Data: 2004-06-23 21:43:36
Temat: Re: Prawo komputerowe-czy dostawca ma rację?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "TP <WROC>" <y...@y...beep.pl> napisał w
wiadomości news:cbcj7c$re2$1@bandai.magma-net.pl...
> Dzialali w dobrej wierze w trosce o dobro pozostalych Klientow.
> Zaluje ze tak nie jest w mojej sieci bo przez takich #$@%^%$
> co chwile firewall mi krzyczy ze probuje sie dobijac jakies
> g..no
>
Jeśli nawet jestem w stanie - choć z oporami - przyznać rację, że w
opisanej sytuacji odcięcie od sieci mogło być uzasadnione koniecznością
ochrony samej sieci i innych użytkowników, to już na pewno mieli obowiązek
choćby po fakcie poinformować o tym, że rozwiazują umowę, albo że jej nie
rozwiązują, tylko zawieszają jej świadczenie do czasu wyczyszczenia
komputera. To wynika choćby z zasad uczciwości kupieckiej. Poz a tym
chłopak teoretycznie może ich skarżyć o koszt tych wszystkich napraw,
które dokonał przeświadczony, że problem leży po stronie jego komputera.
Choć dowieść tego będzie ciężko.
W chwili obecnej mamy taką sytuację, że chłopak ma nadal ważną umowę, ale
oni nie świadczą usługi. W tej sytuacji należy uznać, ze dostawca usług
jednostronnie zerwał umowę ze swojej winy ze skutkami z tego wynikającymi.