-
151. Data: 2009-08-29 20:02:21
Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Tristan napisal:
> Dlaczego Burak W Dresie nie może być dyskryminowany zabronieniem mu wejścia
> do prywatnego lokalnu, a Właściciel Lokalu Oraz Pozostali Klubowicze mogą
> być dyskryminowani i muszą tolerować BWD w swoim towarzystwie?
Bo to nie jest zamkniety klub z kartami czlonkowskimi. I facet w dresie
moze w nim przebywac dopoty, dopoki nie staje sie 'burakiem', czyli
zaczyna rozrabiac. A wtedy jest czas na ochrone w wariancie lekkim lub
policje w wariancie ciezkim. Zabawne, ale nawet do filharmonii mozesz
wejsc w dresie i NIKT nie ma prawa cie stamtad usunac dopoki nie naruszasz
spokoju.
I nie falszuj slownictwa w stylu fanatyczno-religijnym: przymus tolerowania
nie jest dyskryminacja. Przemysl jeszcze taka mysl: twoja wolnosc konczy sie
tam, gdzie zaczyna naruszac swobody innych. W efekcie wychodzi rownowaga
z reguly okreslana prawem.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
152. Data: 2009-08-29 20:25:20
Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z sobota 29 sierpień 2009 22:02
(autor Jacek_P
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <h7c1gd$fhu$1@srv.cyf-kr.edu.pl>):
> Bo to nie jest zamkniety klub z kartami czlonkowskimi.
jest. Tylko karty nie są plastykowe. Muszą być plastykowe?
--
Tristan
Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa,
lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby,
by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)
-
153. Data: 2009-08-29 20:26:33
Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z sobota 29 sierpień 2009 22:02
(autor Jacek_P
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <h7c1gd$fhu$1@srv.cyf-kr.edu.pl>):
> Bo to nie jest zamkniety klub z kartami czlonkowskimi.
jest. Tylko karty nie są plastykowe. Muszą być plastykowe?
Poza tym nadal nie wiem czemu klubowicze mają być dyskryminowani
koniecznością tolerowania obecności kogoś, kogo nie chcą. To jest prywatny
teren klubu.
--
Tristan
Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa,
lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby,
by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)
-
154. Data: 2009-08-30 01:21:28
Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
On 2009-08-29, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
> Natomiast "widzimisię" w odniesieniu do osoby ma znamiona
> dyskryminacji, i IMVHO w tym problem (nie ma takich znamiom
> w odniesieniu do przedmiotu, więc majstrowi od stawiania
> kominów może się "nie widzieć" *budynek* na którym ma stawiać
> komin, i w tym jego przewaga nad sklepikarzem sprzedającym
> bułki).
Moim zdaniem nie tyle ma znamiona dyskryminacji co może mieć, ale
ograniczeniu powinno wyłącznie podlegać to co jest prawnie zabronione.
Widzimisię to taki kontener w którym się wiele zmieści, ale takich
kontenerów jest cała masa - ot chociażby kryteria przy przyjmowaniu do
pracy w zawodach artystycznych (porównywalna pojemność).
--
Marcin
-
155. Data: 2009-08-30 01:38:23
Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
On 2009-08-29, Tristan <n...@s...pl> wrote:
> W odpowiedzi na pismo z sobota 29 sierpień 2009 14:54
> (autor Gotfryd Smolik news
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0908291450570.3880@quad>):
>
>>> No to tu jest skierowana do członków klubu.
>> Jak członkowie pokazują kartę członkowską, taką jak np. w Macro,
>> to nie widzę problemu. Zresztą karty też może nie być, jest spis
>> członków, jest regulamin, nie ma problemu.
>
> A dlaczego taka forma? Nie wystarczy umowa ustna? Od razu jakąś dziwną
> biurokrację chcesz uskuteczniać. Pozostałości mentalne po PRL? A to przecie
> ja jestem zatwardziały komunista.
Myślę, że forma może być dowolna, ale to własciciel lokalu będzie miał
pewnie potem problem jak ktoś go oskarży o dyskryminację.
>> (i jak któryś zarośnie, to wywalić
>> go z członkowstwa za nieprzestrzeganie regulaminu, a nie
>> "nie wpuścić bo zarósł")
>
> No i to jest chore. Szukanie biurokratycznych furtek na obejście problemu
> jest bez sensu.
Dlaczego? Co za różnica czy jest to w formie pisemnej czy też jest to
coś, co każdy z członków klubu po prostu wie?
--
Marcin
-
156. Data: 2009-08-30 01:49:12
Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
On 2009-08-29, Tristan <n...@s...pl> wrote:
> W odpowiedzi na pismo z sobota 29 sierpień 2009 09:38
> (autor Marcin Debowski
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <p...@z...router>):
>
>> Dla mnie jedyny problem to jest taki, że zasady powinny być znane nawet
>> jeśli są to zasady w stylu "widzimisie bramkarza". Tam gdzie mnie nie
>> chcą na pewno nie pójdę, ale nie chciałbym się o tym niechceniu
>> przekonywać w losowo wybranym czasie i na losowo wybranym etapie swojej
>> "zażyłości" z danym usługodawcą.
>
> Ale selekcja odbywa się przy wejściu, więc jakby są znane.
Chyba nie zawsze sądząc po tym co ktoś tu wczęsniej napisał - że ich już
po wejsciu wywalili z klubu (zakładam, że jak kretyni się nie
zachowywali).
Zresztą ja bym właśnie oczekiwał pewnej, niechby i szerokiej definicji
tych zasad, bo jak nie ma żadnych określonych (znanych przed wejściem),
a jest bramkarz, to ja raczej zakładam zdroworozsądkowe zasady a nie
widzimisie ochroniarza. Dla mnie różnica jak pójść do danego lokalu a
nie pójść.
--
Marcin
-
157. Data: 2009-08-30 05:14:10
Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Tristan" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
news:h7bvrf$ocl$1@news.interia.pl...
> Dlaczego Burak W Dresie nie może być dyskryminowany zabronieniem mu
> wejścia
> do prywatnego lokalnu, a Właściciel Lokalu Oraz Pozostali Klubowicze mogą
> być dyskryminowani i muszą tolerować BWD w swoim towarzystwie?
i znowu pokazujesz ze nie wiesz o czym piszesz
przez pewien czas w weikszoszci klubow warszawaskich, a w czesci i do tej
pory wisiala informacja ze osob w strojach i obowiu sportowym nie
wpuszczamy, sam kiedys nie zostalem wpuszczony do tanga, jak jeszcze
istnialo, bo bylem w tramkpach, ale wrocilem do domu, zmienilem buty i bylo
ok, natomiast dzisiejsza selekcja, to loteria, ta sama osoba, tak samo
ubrana, tak samo zachowujaca, jednego dnia wejdzie, innego moze juz nie
wejsc, o i tym wlasnie mowa
-
158. Data: 2009-08-30 05:23:54
Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
Od: KRZYZAK <k...@k...com>
Jacek_P <L...@c...edu.pl> napisali:
> policje w wariancie ciezkim. Zabawne, ale nawet do filharmonii mozesz
> wejsc w dresie i NIKT nie ma prawa cie stamtad usunac dopoki nie naruszasz
> spokoju.
Bzdura. To Ty masz obowiazek szybciutko sie zwijac na zadanie osoby
uprawnionej.
"Art. 193. Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu,
pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby
uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
wolności do roku."
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
159. Data: 2009-08-30 05:23:55
Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
Od: KRZYZAK <k...@k...com>
Jacek_P <L...@c...edu.pl> napisali:
>
> Podejmij trud czytania ze zrozumieniem. Wskaz w zacytowanym punkcie (2)
> jakakolwiek wzmianke o wladzy publicznej. Bo ja takiej wzmianki nie
> widze.
Jest w pierwszym. Caly Art. dotyczy wladzy publicznej. Masz to tez
zaznaczone w przepisach ogolnych.
P.S.
Skoro uwazasz, ze ten przepis dotyczy knajpiarza, to zaskarz go na
podstawie Konstytucji . Jakie sankcje sa przewidziane?
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
160. Data: 2009-08-30 09:15:24
Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
KRZYZAK napisal:
> Bzdura. To Ty masz obowiazek szybciutko sie zwijac na zadanie osoby
> uprawnionej.
> "Art. 193. Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu,
> pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby
> uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza,
> podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
> wolności do roku."
Nonsens. Jezeli wchodzisz posiadajac bilet do filharmonii, a NA KASIE
ani NA BILECIE nie bylo adnotacji o koniecznosci posiadania stroju
wieczorowego, to jedyna podstawa do UPRAWNIONEGO zadania opuszczenia
jej jest albo pozar lub alarm bombowy (to i tak kazdy wtedy sie zwija),
albo niestosowane zachowanie. Ubior, z zastrzezeniem uprzednio poczynionym,
nie. Posiadacz biletu sie nie wdziera, ale zada wykonania umowy.
--
Pozdrawiam,
Jacek