-
31. Data: 2010-08-04 08:19:40
Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> > A Afganistanie czy Iraku dopchodza odglosy karabinow, wybuchow i
mozliwosc
> > bycia zabitym przez helikopter, jak w zeszly piatek w afganistanie
> > amerykanski helikopter zabil ponad 45 cywilow w jednej wiosce akcja
trwala
> > 15 minut... Mozna i tak, tylko powiedz mi, czy mamy sie porowynywac z
> > afganistanem czy np. z UK?
>
> Stańmy w rozkroku
no wlasnie czasami czuje sie jakbysmy byli w rozkroku
Icek
-
32. Data: 2010-08-04 08:57:48
Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
pmlb pisze:
>> napisz mi prosze zatem jakie to sa "glosne" narzedzia. Zaproponuj zapis,
>> ktory skutecznie ograniczalby takie praktyki i zakazywalby pracy po
>> godzinie
>> 17.
>
> A musi to byc dokladnie podane w decybelach?
> Nie wystarczy zaklucajacy spokoj?
Nie, bo są tacy, którym spokój zakłóca spuszczenie wody w kiblu.
A jak już jesteś taki ogólny, to proszę bardzo: mój spokój zakłócają
gamonie kaleczący język, zwłaszcza publicznie.
-
33. Data: 2010-08-04 09:00:41
Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
pmlb pisze:
>> Nie wiem, jak Afganistanie, ale w UK za biegnięcie do metra czy innego
>> autobusu można zostać zastrzelonym.
>>
>
> Wiesz, w Polsce nawet weterynaz ma przechlapane bo policja strzela do
> wterynarzy w plecy, do motocyklisty w plecy... az strach sie poruszac po
> drodze w Polsce bo nie wiadomo czy policja kogos nie zastrzeli bo na
> moptorze jedzie lub roweze i jeszcze nieboszczyk w ciebie wjedzie lub
> oberwiesz rykoszetem - coz, w zasadzie to bardzo duzych roznic miedzy
> Polska a Afganistanem faktycznie nie ma...
Tylko do biegnącego do metra to zastrzelili w UK, nie w Afganistanie.
PS: ja byłbym za tym, jakby zaczęli jeszcze strzelać do uporczywych
półanalfabetów, którzy z lenistwa nie potrafią zadbać o poprawność
używanego języka ;->
-
34. Data: 2010-08-04 09:08:55
Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
pmlb pisze:
>> Wiesz, te dzielnice mieszkaniowe trzeba najpierw pobudować. W opisanym
>> przypadku to jest dzielnica mieszkaniowa w trakcie budowy. Częściowo
>> zamieszkana.
>
> No to w czym problem by po godzinie 17 w dzien powszedni i w niedziele
> nie uzywac glosnych narzedzi?
> Takie trudne?
Tak. Wracasz z pracy, chcesz sobie np. zamocować żyrandol i nie możesz,
bo zaraz jakaś menda poleci z donosem, że jest po 17-tej, a ty wiertarką
wiercisz.
>>>>> O czym swiadczy przyklad halasliwej pracy w niedziele.
>>>>
>>>> Także o czymś świadczy nadmierna biurokracja i regulowanie wszystkiego.
>>>
>>> Nie koniecznie, czasami wystarczy szanowac sie na wzajem.
>>
>> A'propos szanowania: czy mógłbyś łaskawie zacząć szanować język polski?
>
> Szanuje.
Nie, nie szanujesz. Jakbyś szanował, to byś zadbał o to, by go nie
kaleczyć tak koszmarnie.
> A bledy to moja sprawa ja nie zmuszam nikogo do czytania moich
> postow, zawzsze mozna mnie dac do "ignore" - ja sie nie obraze.
Nie, nie twoja sprawa - piszesz publicznie.
[ciach]
>> "zakłóca" jeśli już. To po pierwsze. Po drugie inni ludzie też chcą
>> zamieszkać i pewnie czekają niecierpliwie na te mieszkania. Dlaczego
>> mają być pokrzywdzeni?
>>
>>> i np. nie zaoferuje p[ieniedzy w ramach zadosc uczynienia?
>>
>> A kto za to zapłaci? Przecież nie on tylko następni klienci.
>
> Firma budowlana, wszak to wlascicielowi zalezy na zysku - nie?
Twój sposób rozumienia ekonomii jest poniżej poziomu przedszkolaka.
[ciach]
>>> Naprawde nie widzisz roznicy w niedzieli a czwratku?
>>
>> Inaczej się nazywają?
>
> Wiec sprawdz czym sie rozni dzien powszedni od niedzieli.
Sprawdziłem. Nazwą.
[ciach]
>> Przecież nie hałasuje dla przyjemności.
>
> Dla zysku, jego zysku...
I zysku przyszłych lokatorów, egoisto.
>>> do zaakceptopwania, bo wiekszos ludzi ( w tym i ty) nawet nie zrozumie o
>>> co chodzi!
>>> A chodzi wylacznie o poszanowanie czlowieka.
>>
>> To i ty też go poszanuj - tego budowlańca, co może tylko dzięki temu ma
>> robotę, tych co chcą tam mieszkać.
>
> A co przeszkadza budowlancowi cicho pracowac w niedziele?
Prawa fizyki.
[ciach]
>>> Tylko wowczas wiekszosc nie mogla by pracowac. Jak sadzisz dlaczego
>>> prezydentem zostaje ten na ktorego oddano wiecej glosow? Ten z 1% wcale
>>
>> Chwila - mowa była o poszanowaniu człowieka. A ty wyjeżdżasz z
>> wyborami....
>
> mowimy o wiekszosc, wybory byly przsykladem
No to szanuj większość - budowlańców i przyszłych lokatorów jest więcej,
niż tego jednego marudy.
>>> nie musi byc gorszy ale prezydentem nie zostaje... prawda?
>>> Jak odpowiesz sobie na to pytanie to zrozumiesz.
>>> W p[rzypadku halasliwej pracy kolo domu w niedziele, to wkasnie
>>> mniejszosc zakluca spokoj wiekszosci... To tak jak by prezydenta wybralo
>>> kilka osob a nie reszta narodu. Rozumiesz teraz pojecie wiekszosci?
>>
>> Czyli teraz domagasz się walki o poszanowanie większości - a nie
>> (każdego) człowieka.
>
> jedno z drgim sie nie kluci
Przestań bełkotać.
[ciach]
>>> Ze nie dopuszczaja pracy halasliwej w niedziele? Nie, bo wiem, ze sam
>>> bym tego nie chcial. Dlatego to szanuje i rozumiem,.
>>
>> Ooo, na pewno by się znalazło coś hałaśliwego, co robisz ;->
>
> ;) Jesli nawet, to najpier pytam sasiadow czy im bedzie przeszkadzac,
> jak nie to czasem halasuje, jak im przeszkadza to nie.
Kłamiesz. Nie uwierzę, że chodzisz po całej okolicy i pytasz o
pozwolenie każdego, do kogo może dotrzeć hałas.
-
35. Data: 2010-08-04 10:34:14
Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
Od: "pmlb" <b...@d...pl>
"Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
news:4c592e23$1@news.home.net.pl...
> pmlb pisze:
>
>>> Wiesz, te dzielnice mieszkaniowe trzeba najpierw pobudować. W opisanym
>>> przypadku to jest dzielnica mieszkaniowa w trakcie budowy. Częściowo
>>> zamieszkana.
>>
>> No to w czym problem by po godzinie 17 w dzien powszedni i w niedziele
>> nie uzywac glosnych narzedzi?
>> Takie trudne?
>
> Tak. Wracasz z pracy, chcesz sobie np. zamocować żyrandol i nie możesz,
> bo zaraz jakaś menda poleci z donosem, że jest po 17-tej, a ty wiertarką
> wiercisz.
A co wy tacy tepi jestescie he?
Czy dl;a was wszystko musi byc opisane w przepisach?
Czy naprawde nie widac roznycy w zalozeniu zyrandola a kilkugodzinnej pracy
na budowie?
Dlaczego wymagacie by kazda czynnosc byla opisana skatalogowana i miala
paragraf?
Nie potraficie bez paragrafu zyc i ocenic co jest halasem a co zalozeniem
zyrandola, czym rozni sie niedziela od dnia powszedniego, a czym godzina
17-nasta od 3 w nocy?
>>>>>> O czym swiadczy przyklad halasliwej pracy w niedziele.
>>>>>
>>>>> Także o czymś świadczy nadmierna biurokracja i regulowanie
>>>>> wszystkiego.
>>>>
>>>> Nie koniecznie, czasami wystarczy szanowac sie na wzajem.
>>>
>>> A'propos szanowania: czy mógłbyś łaskawie zacząć szanować język polski?
>>
>> Szanuje.
>
> Nie, nie szanujesz. Jakbyś szanował, to byś zadbał o to, by go nie
> kaleczyć tak koszmarnie.
Ja go szanuje.
>> A bledy to moja sprawa ja nie zmuszam nikogo do czytania moich
>> postow, zawzsze mozna mnie dac do "ignore" - ja sie nie obraze.
>
> Nie, nie twoja sprawa - piszesz publicznie.
No wlasnie.
> [ciach]
>>> "zakłóca" jeśli już. To po pierwsze. Po drugie inni ludzie też chcą
>>> zamieszkać i pewnie czekają niecierpliwie na te mieszkania. Dlaczego
>>> mają być pokrzywdzeni?
>>>
>>>> i np. nie zaoferuje p[ieniedzy w ramach zadosc uczynienia?
>>>
>>> A kto za to zapłaci? Przecież nie on tylko następni klienci.
>>
>> Firma budowlana, wszak to wlascicielowi zalezy na zysku - nie?
>
> Twój sposób rozumienia ekonomii jest poniżej poziomu przedszkolaka.
Znaczy, ze wlasciielowi firmy budowalnej nie zalezy na zysku i w niedziele
pracuja za darmo?
> [ciach]
>
>>>> Naprawde nie widzisz roznicy w niedzieli a czwratku?
>>>
>>> Inaczej się nazywają?
>>
>> Wiec sprawdz czym sie rozni dzien powszedni od niedzieli.
>
> Sprawdziłem. Nazwą.
> [ciach]
No widzisz, a teraz znajdz dlaczego w niedziele wiekszosc ludzi nie pracuje.
W Porownaniu z czwartkiem
>>> Przecież nie hałasuje dla przyjemności.
>>
>> Dla zysku, jego zysku...
>
> I zysku przyszłych lokatorów, egoisto.
A nie mozna uszanowac obecnych - trudne?
>>>> do zaakceptopwania, bo wiekszos ludzi ( w tym i ty) nawet nie zrozumie
>>>> o
>>>> co chodzi!
>>>> A chodzi wylacznie o poszanowanie czlowieka.
>>>
>>> To i ty też go poszanuj - tego budowlańca, co może tylko dzięki temu ma
>>> robotę, tych co chcą tam mieszkać.
>>
>> A co przeszkadza budowlancowi cicho pracowac w niedziele?
>
> Prawa fizyki.
Jakie? Geniuszu:)))
> [ciach]
>
>>>> Tylko wowczas wiekszosc nie mogla by pracowac. Jak sadzisz dlaczego
>>>> prezydentem zostaje ten na ktorego oddano wiecej glosow? Ten z 1% wcale
>>>
>>> Chwila - mowa była o poszanowaniu człowieka. A ty wyjeżdżasz z
>>> wyborami....
>>
>> mowimy o wiekszosc, wybory byly przsykladem
>
> No to szanuj większość - budowlańców i przyszłych lokatorów jest więcej,
> niż tego jednego marudy.
Widzisz, jak bys pomyslal, to bys wpadl, ze zakaz pracy w niedziele lub
praca wylacznie cicha, byla by dorbra dla samych budowlancow (pracownikow)
bo ci zostali by w domach z rodzinami a tak musza robic w niedziele, by
wlascieiel firmy mial wieklsze zyski, robia przy tym halas czym zaklucaja
innym wyupoczynek, zadowolony jest tylko wlasciciel firmy cala reszta
pokrzywdzona w ten czy inny sposob, masz wiec wiekszosc?
Problem polega na tym, ze w Poilsce ludzi sie nie szanuje ba sami ludzie
samych siebie nie szanuja wiec o czym mowa.
Nalezalo by zaczac od szacunku do samego siebie.
>>>> nie musi byc gorszy ale prezydentem nie zostaje... prawda?
>>>> Jak odpowiesz sobie na to pytanie to zrozumiesz.
>>>> W p[rzypadku halasliwej pracy kolo domu w niedziele, to wkasnie
>>>> mniejszosc zakluca spokoj wiekszosci... To tak jak by prezydenta
>>>> wybralo
>>>> kilka osob a nie reszta narodu. Rozumiesz teraz pojecie wiekszosci?
>>>
>>> Czyli teraz domagasz się walki o poszanowanie większości - a nie
>>> (każdego) człowieka.
>>
>> jedno z drgim sie nie kluci
>
> Przestań bełkotać.
> [ciach]
?
>>>> Ze nie dopuszczaja pracy halasliwej w niedziele? Nie, bo wiem, ze sam
>>>> bym tego nie chcial. Dlatego to szanuje i rozumiem,.
>>>
>>> Ooo, na pewno by się znalazło coś hałaśliwego, co robisz ;->
>>
>> ;) Jesli nawet, to najpier pytam sasiadow czy im bedzie przeszkadzac,
>> jak nie to czasem halasuje, jak im przeszkadza to nie.
>
> Kłamiesz. Nie uwierzę, że chodzisz po całej okolicy i pytasz o
> pozwolenie każdego, do kogo może dotrzeć hałas.
A zdziwil bys sie:)))
Moze po calej okolicy nie, ale wiesz, nie zdarzylo mi sie uzywac mlota
pnneumatycznego w niedziel, mialem bardziej na mysli party sobotnie:) w
ogrodku:)))
Dla mnie dzien wolny od pracy to swieto i koniec. Od prac w domu mam
specjalistow, ktorzy to zrobia w ciagu dnia powszedniego nie w niedziele) w
godzinach pracy.
-
36. Data: 2010-08-04 10:36:17
Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
Od: "pmlb" <b...@d...pl>
"Icek" <i...@d...pl> wrote in message
news:i3b7k4$qlj$1@node2.news.atman.pl...
>> >> No to w czym problem by po godzinie 17 w dzien powszedni i w niedziele
>> >> nie
>> >> uzywac glosnych narzedzi?
>> >> Takie trudne?
>> >
>> > napisz mi prosze zatem jakie to sa "glosne" narzedzia. Zaproponuj
>> > zapis,
>> > ktory skutecznie ograniczalby takie praktyki i zakazywalby pracy po
>> > godzinie
>> > 17.
>>
>> A musi to byc dokladnie podane w decybelach?
>> Nie wystarczy zaklucajacy spokoj?
>
> i tak powstaje zle prawo. Ty powiesz, ze juz jest wystarczajaco glosno a
> sasiad powie, ze nie. I co wtedy ?
Musisz miec na to paragraf?
Nie wystarczy stwierdzenie uciazliwosci pracy po 17-stej i wniedziele?
Czy nap[rawde w Poslce trzeba wszysktko skatalogowac i dac paragraf?
Czy w Polsce nie da sie juz poruszac bez paragrafow, przepisow umow?
Boze co z tym krajem sie stalo...
Ktos chyba zapomnial w nim o najwazniejszym... o obywatelu.
-
37. Data: 2010-08-04 10:37:28
Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
Od: "pmlb" <b...@d...pl>
"Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
news:4c592c34$1@news.home.net.pl...
> pmlb pisze:
>
>>> Nie wiem, jak Afganistanie, ale w UK za biegnięcie do metra czy innego
>>> autobusu można zostać zastrzelonym.
>>>
>>
>> Wiesz, w Polsce nawet weterynaz ma przechlapane bo policja strzela do
>> wterynarzy w plecy, do motocyklisty w plecy... az strach sie poruszac po
>> drodze w Polsce bo nie wiadomo czy policja kogos nie zastrzeli bo na
>> moptorze jedzie lub roweze i jeszcze nieboszczyk w ciebie wjedzie lub
>> oberwiesz rykoszetem - coz, w zasadzie to bardzo duzych roznic miedzy
>> Polska a Afganistanem faktycznie nie ma...
>
> Tylko do biegnącego do metra to zastrzelili w UK, nie w Afganistanie.
Siedzacych w samochodzie w Poznaniu za co zastrzlili?
-
38. Data: 2010-08-04 10:53:03
Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
pmlb pisze:
>> Tak. Wracasz z pracy, chcesz sobie np. zamocować żyrandol i nie możesz,
>> bo zaraz jakaś menda poleci z donosem, że jest po 17-tej, a ty wiertarką
>> wiercisz.
>
> A co wy tacy tepi jestescie he?
Nie, to ty jesteś tępy.
> Czy dl;a was wszystko musi byc opisane w przepisach?
Przepisy muszą być jednoznaczne i precyzyjne.
> Czy naprawde nie widac roznycy w zalozeniu zyrandola a kilkugodzinnej
> pracy na budowie?
Jak widać, to ją sformalizuj.
> Dlaczego wymagacie by kazda czynnosc byla opisana skatalogowana i miala
> paragraf?
Bo to jest prawo, a nie jaśniepańska wola.
> Nie potraficie bez paragrafu zyc i ocenic co jest halasem a co
> zalozeniem zyrandola, czym rozni sie niedziela od dnia powszedniego, a
> czym godzina 17-nasta od 3 w nocy?
Niejednoznaczne przepisy to poważne zagrożenie tak dla prawa jak i
wolności. I genialna pożywka dla korupcji.
[ciach]
>> Nie, nie szanujesz. Jakbyś szanował, to byś zadbał o to, by go nie
>> kaleczyć tak koszmarnie.
>
> Ja go szanuje.
Nie, nie szanujesz, tępaku.
>>> A bledy to moja sprawa ja nie zmuszam nikogo do czytania moich
>>> postow, zawzsze mozna mnie dac do "ignore" - ja sie nie obraze.
>>
>> Nie, nie twoja sprawa - piszesz publicznie.
>
> No wlasnie.
I publicznie kaleczysz język.
[ciach]
>> Twój sposób rozumienia ekonomii jest poniżej poziomu przedszkolaka.
>
> Znaczy, ze wlasciielowi firmy budowalnej nie zalezy na zysku i w
> niedziele pracuja za darmo?
Kombinuj dalej.
>> [ciach]
>>
>>>>> Naprawde nie widzisz roznicy w niedzieli a czwratku?
>>>>
>>>> Inaczej się nazywają?
>>>
>>> Wiec sprawdz czym sie rozni dzien powszedni od niedzieli.
>>
>> Sprawdziłem. Nazwą.
>> [ciach]
>
> No widzisz, a teraz znajdz dlaczego w niedziele wiekszosc ludzi nie
> pracuje.
Zbieg okoliczności.
> W Porownaniu z czwartkiem
Zależy gdzie.
>>>> Przecież nie hałasuje dla przyjemności.
>>>
>>> Dla zysku, jego zysku...
>>
>> I zysku przyszłych lokatorów, egoisto.
>
> A nie mozna uszanowac obecnych - trudne?
Obecni wiedzieli, że wprowadzają się na teren, gdzie prace budowlane
jeszcze będą trwać.
>>>>> do zaakceptopwania, bo wiekszos ludzi ( w tym i ty) nawet nie
>>>>> zrozumie o
>>>>> co chodzi!
>>>>> A chodzi wylacznie o poszanowanie czlowieka.
>>>>
>>>> To i ty też go poszanuj - tego budowlańca, co może tylko dzięki temu ma
>>>> robotę, tych co chcą tam mieszkać.
>>>
>>> A co przeszkadza budowlancowi cicho pracowac w niedziele?
>>
>> Prawa fizyki.
>
> Jakie? Geniuszu:)))
Trzeba było uważać na lekcjach, tępaku.
[ciach]
>> No to szanuj większość - budowlańców i przyszłych lokatorów jest więcej,
>> niż tego jednego marudy.
>
> Widzisz, jak bys pomyslal, to bys wpadl, ze zakaz pracy w niedziele lub
> praca wylacznie cicha, byla by dorbra dla samych budowlancow
> (pracownikow) bo ci zostali by w domach z rodzinami a tak musza robic w
Tylko by nie dostali za to pieniędzy. Ponownie rozumujesz, jak dziecko.
Dziurę budżetową łatałbyś drukowaniem gotówki?
[ciach]
>>>> Czyli teraz domagasz się walki o poszanowanie większości - a nie
>>>> (każdego) człowieka.
>>>
>>> jedno z drgim sie nie kluci
>>
>> Przestań bełkotać.
>
> ?
Bełkoczesz. Piszesz tak, jak pijany mówi. Bełkotliwie. Pisz starannie i
poprawnie.
[ciach]
> Dla mnie dzien wolny od pracy to swieto i koniec. Od prac w domu mam
> specjalistow, ktorzy to zrobia w ciagu dnia powszedniego nie w
> niedziele) w godzinach pracy.
Wiesz, burżuju, nie każdego stać na to, żeby wynajmować specjalistów do
każdej dupereli.
-
39. Data: 2010-08-04 10:54:17
Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
W dniu 04-08-2010 12:36, pmlb pisze:
>
>
> "Icek" <i...@d...pl> wrote in message
> news:i3b7k4$qlj$1@node2.news.atman.pl...
>>> >> No to w czym problem by po godzinie 17 w dzien powszedni i w
>>> niedziele
>>> >> nie
>>> >> uzywac glosnych narzedzi?
>>> >> Takie trudne?
>>> >
>>> > napisz mi prosze zatem jakie to sa "glosne" narzedzia. Zaproponuj >
>>> zapis,
>>> > ktory skutecznie ograniczalby takie praktyki i zakazywalby pracy po
>>> > godzinie
>>> > 17.
>>>
>>> A musi to byc dokladnie podane w decybelach?
>>> Nie wystarczy zaklucajacy spokoj?
>>
>> i tak powstaje zle prawo. Ty powiesz, ze juz jest wystarczajaco glosno a
>> sasiad powie, ze nie. I co wtedy ?
>
> Musisz miec na to paragraf?
> Nie wystarczy stwierdzenie uciazliwosci pracy po 17-stej i wniedziele?
A czym, jeżeli nie "paragrafem" chcesz tą uciążliwość (definicję
poproszę) pracy (definicje poproszę) stwierdzić i za jej powodowanie
karać (zakaz bez kary jest martwy).
Ogłoszeniem na słupie?
> Czy nap[rawde w Poslce trzeba wszysktko skatalogowac i dac paragraf?
Widzisz, nie znasz prawodawstwa żadnego innego kraju, skoro tak mówisz.
> Czy w Polsce nie da sie juz poruszac bez paragrafow, przepisow umow?
Przecież to Ty chcesz paragrafów, to Ty nie potrafisz się obejść bez
zakazów i regulacji.
Cały czas narzekasz, że żaden przepis nie zabranie tego czy tamtego.
Wiesz, są granice hipokryzji - Ty właśnie się do nich zbliżasz.
> Boze co z tym krajem sie stalo...
> Ktos chyba zapomnial w nim o najwazniejszym... o obywatelu.
Jeżeli się czegoś zabrania, to trzeba określić dokładnie czego, taka
jest zasada stanowienia dobrego prawa.
Inaczej przepis będzie źródłem pieniactwa i robienia sobie nawzajem
przez ludzi na złość, albo będzie po prostu martwy.
My tu biadolimy nad ilością bubli prawych i nadregulacją, a Ty
wrzeszczysz, że potrzebny jest jeszcze jeden idiotyczny przepis.
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
40. Data: 2010-08-04 10:55:55
Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
Od: Mark <t...@a...w.pl>
Dnia Tue, 3 Aug 2010 18:18:05 +0100, pmlb napisał(a):
> weterynaz
> roweze
A jak przechlapane ma ten co musi czytac takie teksty..
Cos Ty chlopie w szkole robil?
--
Mark