eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo budowlane - godziny prac?!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 77

  • 31. Data: 2010-08-04 08:19:40
    Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
    Od: "Icek" <i...@d...pl>

    > > A Afganistanie czy Iraku dopchodza odglosy karabinow, wybuchow i
    mozliwosc
    > > bycia zabitym przez helikopter, jak w zeszly piatek w afganistanie
    > > amerykanski helikopter zabil ponad 45 cywilow w jednej wiosce akcja
    trwala
    > > 15 minut... Mozna i tak, tylko powiedz mi, czy mamy sie porowynywac z
    > > afganistanem czy np. z UK?
    >
    > Stańmy w rozkroku

    no wlasnie czasami czuje sie jakbysmy byli w rozkroku


    Icek



  • 32. Data: 2010-08-04 08:57:48
    Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    pmlb pisze:

    >> napisz mi prosze zatem jakie to sa "glosne" narzedzia. Zaproponuj zapis,
    >> ktory skutecznie ograniczalby takie praktyki i zakazywalby pracy po
    >> godzinie
    >> 17.
    >
    > A musi to byc dokladnie podane w decybelach?
    > Nie wystarczy zaklucajacy spokoj?

    Nie, bo są tacy, którym spokój zakłóca spuszczenie wody w kiblu.

    A jak już jesteś taki ogólny, to proszę bardzo: mój spokój zakłócają
    gamonie kaleczący język, zwłaszcza publicznie.


  • 33. Data: 2010-08-04 09:00:41
    Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    pmlb pisze:

    >> Nie wiem, jak Afganistanie, ale w UK za biegnięcie do metra czy innego
    >> autobusu można zostać zastrzelonym.
    >>
    >
    > Wiesz, w Polsce nawet weterynaz ma przechlapane bo policja strzela do
    > wterynarzy w plecy, do motocyklisty w plecy... az strach sie poruszac po
    > drodze w Polsce bo nie wiadomo czy policja kogos nie zastrzeli bo na
    > moptorze jedzie lub roweze i jeszcze nieboszczyk w ciebie wjedzie lub
    > oberwiesz rykoszetem - coz, w zasadzie to bardzo duzych roznic miedzy
    > Polska a Afganistanem faktycznie nie ma...

    Tylko do biegnącego do metra to zastrzelili w UK, nie w Afganistanie.

    PS: ja byłbym za tym, jakby zaczęli jeszcze strzelać do uporczywych
    półanalfabetów, którzy z lenistwa nie potrafią zadbać o poprawność
    używanego języka ;->


  • 34. Data: 2010-08-04 09:08:55
    Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    pmlb pisze:

    >> Wiesz, te dzielnice mieszkaniowe trzeba najpierw pobudować. W opisanym
    >> przypadku to jest dzielnica mieszkaniowa w trakcie budowy. Częściowo
    >> zamieszkana.
    >
    > No to w czym problem by po godzinie 17 w dzien powszedni i w niedziele
    > nie uzywac glosnych narzedzi?
    > Takie trudne?

    Tak. Wracasz z pracy, chcesz sobie np. zamocować żyrandol i nie możesz,
    bo zaraz jakaś menda poleci z donosem, że jest po 17-tej, a ty wiertarką
    wiercisz.

    >>>>> O czym swiadczy przyklad halasliwej pracy w niedziele.
    >>>>
    >>>> Także o czymś świadczy nadmierna biurokracja i regulowanie wszystkiego.
    >>>
    >>> Nie koniecznie, czasami wystarczy szanowac sie na wzajem.
    >>
    >> A'propos szanowania: czy mógłbyś łaskawie zacząć szanować język polski?
    >
    > Szanuje.

    Nie, nie szanujesz. Jakbyś szanował, to byś zadbał o to, by go nie
    kaleczyć tak koszmarnie.

    > A bledy to moja sprawa ja nie zmuszam nikogo do czytania moich
    > postow, zawzsze mozna mnie dac do "ignore" - ja sie nie obraze.

    Nie, nie twoja sprawa - piszesz publicznie.

    [ciach]
    >> "zakłóca" jeśli już. To po pierwsze. Po drugie inni ludzie też chcą
    >> zamieszkać i pewnie czekają niecierpliwie na te mieszkania. Dlaczego
    >> mają być pokrzywdzeni?
    >>
    >>> i np. nie zaoferuje p[ieniedzy w ramach zadosc uczynienia?
    >>
    >> A kto za to zapłaci? Przecież nie on tylko następni klienci.
    >
    > Firma budowlana, wszak to wlascicielowi zalezy na zysku - nie?

    Twój sposób rozumienia ekonomii jest poniżej poziomu przedszkolaka.

    [ciach]

    >>> Naprawde nie widzisz roznicy w niedzieli a czwratku?
    >>
    >> Inaczej się nazywają?
    >
    > Wiec sprawdz czym sie rozni dzien powszedni od niedzieli.

    Sprawdziłem. Nazwą.
    [ciach]

    >> Przecież nie hałasuje dla przyjemności.
    >
    > Dla zysku, jego zysku...

    I zysku przyszłych lokatorów, egoisto.

    >>> do zaakceptopwania, bo wiekszos ludzi ( w tym i ty) nawet nie zrozumie o
    >>> co chodzi!
    >>> A chodzi wylacznie o poszanowanie czlowieka.
    >>
    >> To i ty też go poszanuj - tego budowlańca, co może tylko dzięki temu ma
    >> robotę, tych co chcą tam mieszkać.
    >
    > A co przeszkadza budowlancowi cicho pracowac w niedziele?

    Prawa fizyki.

    [ciach]

    >>> Tylko wowczas wiekszosc nie mogla by pracowac. Jak sadzisz dlaczego
    >>> prezydentem zostaje ten na ktorego oddano wiecej glosow? Ten z 1% wcale
    >>
    >> Chwila - mowa była o poszanowaniu człowieka. A ty wyjeżdżasz z
    >> wyborami....
    >
    > mowimy o wiekszosc, wybory byly przsykladem

    No to szanuj większość - budowlańców i przyszłych lokatorów jest więcej,
    niż tego jednego marudy.

    >>> nie musi byc gorszy ale prezydentem nie zostaje... prawda?
    >>> Jak odpowiesz sobie na to pytanie to zrozumiesz.
    >>> W p[rzypadku halasliwej pracy kolo domu w niedziele, to wkasnie
    >>> mniejszosc zakluca spokoj wiekszosci... To tak jak by prezydenta wybralo
    >>> kilka osob a nie reszta narodu. Rozumiesz teraz pojecie wiekszosci?
    >>
    >> Czyli teraz domagasz się walki o poszanowanie większości - a nie
    >> (każdego) człowieka.
    >
    > jedno z drgim sie nie kluci

    Przestań bełkotać.
    [ciach]

    >>> Ze nie dopuszczaja pracy halasliwej w niedziele? Nie, bo wiem, ze sam
    >>> bym tego nie chcial. Dlatego to szanuje i rozumiem,.
    >>
    >> Ooo, na pewno by się znalazło coś hałaśliwego, co robisz ;->
    >
    > ;) Jesli nawet, to najpier pytam sasiadow czy im bedzie przeszkadzac,
    > jak nie to czasem halasuje, jak im przeszkadza to nie.

    Kłamiesz. Nie uwierzę, że chodzisz po całej okolicy i pytasz o
    pozwolenie każdego, do kogo może dotrzeć hałas.


  • 35. Data: 2010-08-04 10:34:14
    Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>



    "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
    news:4c592e23$1@news.home.net.pl...
    > pmlb pisze:
    >
    >>> Wiesz, te dzielnice mieszkaniowe trzeba najpierw pobudować. W opisanym
    >>> przypadku to jest dzielnica mieszkaniowa w trakcie budowy. Częściowo
    >>> zamieszkana.
    >>
    >> No to w czym problem by po godzinie 17 w dzien powszedni i w niedziele
    >> nie uzywac glosnych narzedzi?
    >> Takie trudne?
    >
    > Tak. Wracasz z pracy, chcesz sobie np. zamocować żyrandol i nie możesz,
    > bo zaraz jakaś menda poleci z donosem, że jest po 17-tej, a ty wiertarką
    > wiercisz.

    A co wy tacy tepi jestescie he?
    Czy dl;a was wszystko musi byc opisane w przepisach?
    Czy naprawde nie widac roznycy w zalozeniu zyrandola a kilkugodzinnej pracy
    na budowie?
    Dlaczego wymagacie by kazda czynnosc byla opisana skatalogowana i miala
    paragraf?
    Nie potraficie bez paragrafu zyc i ocenic co jest halasem a co zalozeniem
    zyrandola, czym rozni sie niedziela od dnia powszedniego, a czym godzina
    17-nasta od 3 w nocy?

    >>>>>> O czym swiadczy przyklad halasliwej pracy w niedziele.
    >>>>>
    >>>>> Także o czymś świadczy nadmierna biurokracja i regulowanie
    >>>>> wszystkiego.
    >>>>
    >>>> Nie koniecznie, czasami wystarczy szanowac sie na wzajem.
    >>>
    >>> A'propos szanowania: czy mógłbyś łaskawie zacząć szanować język polski?
    >>
    >> Szanuje.
    >
    > Nie, nie szanujesz. Jakbyś szanował, to byś zadbał o to, by go nie
    > kaleczyć tak koszmarnie.

    Ja go szanuje.

    >> A bledy to moja sprawa ja nie zmuszam nikogo do czytania moich
    >> postow, zawzsze mozna mnie dac do "ignore" - ja sie nie obraze.
    >
    > Nie, nie twoja sprawa - piszesz publicznie.

    No wlasnie.

    > [ciach]
    >>> "zakłóca" jeśli już. To po pierwsze. Po drugie inni ludzie też chcą
    >>> zamieszkać i pewnie czekają niecierpliwie na te mieszkania. Dlaczego
    >>> mają być pokrzywdzeni?
    >>>
    >>>> i np. nie zaoferuje p[ieniedzy w ramach zadosc uczynienia?
    >>>
    >>> A kto za to zapłaci? Przecież nie on tylko następni klienci.
    >>
    >> Firma budowlana, wszak to wlascicielowi zalezy na zysku - nie?
    >
    > Twój sposób rozumienia ekonomii jest poniżej poziomu przedszkolaka.

    Znaczy, ze wlasciielowi firmy budowalnej nie zalezy na zysku i w niedziele
    pracuja za darmo?

    > [ciach]
    >
    >>>> Naprawde nie widzisz roznicy w niedzieli a czwratku?
    >>>
    >>> Inaczej się nazywają?
    >>
    >> Wiec sprawdz czym sie rozni dzien powszedni od niedzieli.
    >
    > Sprawdziłem. Nazwą.
    > [ciach]

    No widzisz, a teraz znajdz dlaczego w niedziele wiekszosc ludzi nie pracuje.
    W Porownaniu z czwartkiem

    >>> Przecież nie hałasuje dla przyjemności.
    >>
    >> Dla zysku, jego zysku...
    >
    > I zysku przyszłych lokatorów, egoisto.

    A nie mozna uszanowac obecnych - trudne?

    >>>> do zaakceptopwania, bo wiekszos ludzi ( w tym i ty) nawet nie zrozumie
    >>>> o
    >>>> co chodzi!
    >>>> A chodzi wylacznie o poszanowanie czlowieka.
    >>>
    >>> To i ty też go poszanuj - tego budowlańca, co może tylko dzięki temu ma
    >>> robotę, tych co chcą tam mieszkać.
    >>
    >> A co przeszkadza budowlancowi cicho pracowac w niedziele?
    >
    > Prawa fizyki.

    Jakie? Geniuszu:)))

    > [ciach]
    >
    >>>> Tylko wowczas wiekszosc nie mogla by pracowac. Jak sadzisz dlaczego
    >>>> prezydentem zostaje ten na ktorego oddano wiecej glosow? Ten z 1% wcale
    >>>
    >>> Chwila - mowa była o poszanowaniu człowieka. A ty wyjeżdżasz z
    >>> wyborami....
    >>
    >> mowimy o wiekszosc, wybory byly przsykladem
    >
    > No to szanuj większość - budowlańców i przyszłych lokatorów jest więcej,
    > niż tego jednego marudy.

    Widzisz, jak bys pomyslal, to bys wpadl, ze zakaz pracy w niedziele lub
    praca wylacznie cicha, byla by dorbra dla samych budowlancow (pracownikow)
    bo ci zostali by w domach z rodzinami a tak musza robic w niedziele, by
    wlascieiel firmy mial wieklsze zyski, robia przy tym halas czym zaklucaja
    innym wyupoczynek, zadowolony jest tylko wlasciciel firmy cala reszta
    pokrzywdzona w ten czy inny sposob, masz wiec wiekszosc?
    Problem polega na tym, ze w Poilsce ludzi sie nie szanuje ba sami ludzie
    samych siebie nie szanuja wiec o czym mowa.
    Nalezalo by zaczac od szacunku do samego siebie.

    >>>> nie musi byc gorszy ale prezydentem nie zostaje... prawda?
    >>>> Jak odpowiesz sobie na to pytanie to zrozumiesz.
    >>>> W p[rzypadku halasliwej pracy kolo domu w niedziele, to wkasnie
    >>>> mniejszosc zakluca spokoj wiekszosci... To tak jak by prezydenta
    >>>> wybralo
    >>>> kilka osob a nie reszta narodu. Rozumiesz teraz pojecie wiekszosci?
    >>>
    >>> Czyli teraz domagasz się walki o poszanowanie większości - a nie
    >>> (każdego) człowieka.
    >>
    >> jedno z drgim sie nie kluci
    >
    > Przestań bełkotać.
    > [ciach]

    ?

    >>>> Ze nie dopuszczaja pracy halasliwej w niedziele? Nie, bo wiem, ze sam
    >>>> bym tego nie chcial. Dlatego to szanuje i rozumiem,.
    >>>
    >>> Ooo, na pewno by się znalazło coś hałaśliwego, co robisz ;->
    >>
    >> ;) Jesli nawet, to najpier pytam sasiadow czy im bedzie przeszkadzac,
    >> jak nie to czasem halasuje, jak im przeszkadza to nie.
    >
    > Kłamiesz. Nie uwierzę, że chodzisz po całej okolicy i pytasz o
    > pozwolenie każdego, do kogo może dotrzeć hałas.

    A zdziwil bys sie:)))
    Moze po calej okolicy nie, ale wiesz, nie zdarzylo mi sie uzywac mlota
    pnneumatycznego w niedziel, mialem bardziej na mysli party sobotnie:) w
    ogrodku:)))
    Dla mnie dzien wolny od pracy to swieto i koniec. Od prac w domu mam
    specjalistow, ktorzy to zrobia w ciagu dnia powszedniego nie w niedziele) w
    godzinach pracy.


  • 36. Data: 2010-08-04 10:36:17
    Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>



    "Icek" <i...@d...pl> wrote in message
    news:i3b7k4$qlj$1@node2.news.atman.pl...
    >> >> No to w czym problem by po godzinie 17 w dzien powszedni i w niedziele
    >> >> nie
    >> >> uzywac glosnych narzedzi?
    >> >> Takie trudne?
    >> >
    >> > napisz mi prosze zatem jakie to sa "glosne" narzedzia. Zaproponuj
    >> > zapis,
    >> > ktory skutecznie ograniczalby takie praktyki i zakazywalby pracy po
    >> > godzinie
    >> > 17.
    >>
    >> A musi to byc dokladnie podane w decybelach?
    >> Nie wystarczy zaklucajacy spokoj?
    >
    > i tak powstaje zle prawo. Ty powiesz, ze juz jest wystarczajaco glosno a
    > sasiad powie, ze nie. I co wtedy ?

    Musisz miec na to paragraf?
    Nie wystarczy stwierdzenie uciazliwosci pracy po 17-stej i wniedziele?
    Czy nap[rawde w Poslce trzeba wszysktko skatalogowac i dac paragraf?
    Czy w Polsce nie da sie juz poruszac bez paragrafow, przepisow umow?
    Boze co z tym krajem sie stalo...
    Ktos chyba zapomnial w nim o najwazniejszym... o obywatelu.


  • 37. Data: 2010-08-04 10:37:28
    Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>



    "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
    news:4c592c34$1@news.home.net.pl...
    > pmlb pisze:
    >
    >>> Nie wiem, jak Afganistanie, ale w UK za biegnięcie do metra czy innego
    >>> autobusu można zostać zastrzelonym.
    >>>
    >>
    >> Wiesz, w Polsce nawet weterynaz ma przechlapane bo policja strzela do
    >> wterynarzy w plecy, do motocyklisty w plecy... az strach sie poruszac po
    >> drodze w Polsce bo nie wiadomo czy policja kogos nie zastrzeli bo na
    >> moptorze jedzie lub roweze i jeszcze nieboszczyk w ciebie wjedzie lub
    >> oberwiesz rykoszetem - coz, w zasadzie to bardzo duzych roznic miedzy
    >> Polska a Afganistanem faktycznie nie ma...
    >
    > Tylko do biegnącego do metra to zastrzelili w UK, nie w Afganistanie.

    Siedzacych w samochodzie w Poznaniu za co zastrzlili?




  • 38. Data: 2010-08-04 10:53:03
    Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    pmlb pisze:

    >> Tak. Wracasz z pracy, chcesz sobie np. zamocować żyrandol i nie możesz,
    >> bo zaraz jakaś menda poleci z donosem, że jest po 17-tej, a ty wiertarką
    >> wiercisz.
    >
    > A co wy tacy tepi jestescie he?

    Nie, to ty jesteś tępy.

    > Czy dl;a was wszystko musi byc opisane w przepisach?

    Przepisy muszą być jednoznaczne i precyzyjne.

    > Czy naprawde nie widac roznycy w zalozeniu zyrandola a kilkugodzinnej
    > pracy na budowie?

    Jak widać, to ją sformalizuj.

    > Dlaczego wymagacie by kazda czynnosc byla opisana skatalogowana i miala
    > paragraf?

    Bo to jest prawo, a nie jaśniepańska wola.

    > Nie potraficie bez paragrafu zyc i ocenic co jest halasem a co
    > zalozeniem zyrandola, czym rozni sie niedziela od dnia powszedniego, a
    > czym godzina 17-nasta od 3 w nocy?

    Niejednoznaczne przepisy to poważne zagrożenie tak dla prawa jak i
    wolności. I genialna pożywka dla korupcji.

    [ciach]

    >> Nie, nie szanujesz. Jakbyś szanował, to byś zadbał o to, by go nie
    >> kaleczyć tak koszmarnie.
    >
    > Ja go szanuje.

    Nie, nie szanujesz, tępaku.

    >>> A bledy to moja sprawa ja nie zmuszam nikogo do czytania moich
    >>> postow, zawzsze mozna mnie dac do "ignore" - ja sie nie obraze.
    >>
    >> Nie, nie twoja sprawa - piszesz publicznie.
    >
    > No wlasnie.

    I publicznie kaleczysz język.

    [ciach]

    >> Twój sposób rozumienia ekonomii jest poniżej poziomu przedszkolaka.
    >
    > Znaczy, ze wlasciielowi firmy budowalnej nie zalezy na zysku i w
    > niedziele pracuja za darmo?

    Kombinuj dalej.

    >> [ciach]
    >>
    >>>>> Naprawde nie widzisz roznicy w niedzieli a czwratku?
    >>>>
    >>>> Inaczej się nazywają?
    >>>
    >>> Wiec sprawdz czym sie rozni dzien powszedni od niedzieli.
    >>
    >> Sprawdziłem. Nazwą.
    >> [ciach]
    >
    > No widzisz, a teraz znajdz dlaczego w niedziele wiekszosc ludzi nie
    > pracuje.

    Zbieg okoliczności.

    > W Porownaniu z czwartkiem

    Zależy gdzie.

    >>>> Przecież nie hałasuje dla przyjemności.
    >>>
    >>> Dla zysku, jego zysku...
    >>
    >> I zysku przyszłych lokatorów, egoisto.
    >
    > A nie mozna uszanowac obecnych - trudne?

    Obecni wiedzieli, że wprowadzają się na teren, gdzie prace budowlane
    jeszcze będą trwać.

    >>>>> do zaakceptopwania, bo wiekszos ludzi ( w tym i ty) nawet nie
    >>>>> zrozumie o
    >>>>> co chodzi!
    >>>>> A chodzi wylacznie o poszanowanie czlowieka.
    >>>>
    >>>> To i ty też go poszanuj - tego budowlańca, co może tylko dzięki temu ma
    >>>> robotę, tych co chcą tam mieszkać.
    >>>
    >>> A co przeszkadza budowlancowi cicho pracowac w niedziele?
    >>
    >> Prawa fizyki.
    >
    > Jakie? Geniuszu:)))

    Trzeba było uważać na lekcjach, tępaku.

    [ciach]

    >> No to szanuj większość - budowlańców i przyszłych lokatorów jest więcej,
    >> niż tego jednego marudy.
    >
    > Widzisz, jak bys pomyslal, to bys wpadl, ze zakaz pracy w niedziele lub
    > praca wylacznie cicha, byla by dorbra dla samych budowlancow
    > (pracownikow) bo ci zostali by w domach z rodzinami a tak musza robic w

    Tylko by nie dostali za to pieniędzy. Ponownie rozumujesz, jak dziecko.
    Dziurę budżetową łatałbyś drukowaniem gotówki?

    [ciach]

    >>>> Czyli teraz domagasz się walki o poszanowanie większości - a nie
    >>>> (każdego) człowieka.
    >>>
    >>> jedno z drgim sie nie kluci
    >>
    >> Przestań bełkotać.
    >
    > ?

    Bełkoczesz. Piszesz tak, jak pijany mówi. Bełkotliwie. Pisz starannie i
    poprawnie.

    [ciach]

    > Dla mnie dzien wolny od pracy to swieto i koniec. Od prac w domu mam
    > specjalistow, ktorzy to zrobia w ciagu dnia powszedniego nie w
    > niedziele) w godzinach pracy.

    Wiesz, burżuju, nie każdego stać na to, żeby wynajmować specjalistów do
    każdej dupereli.


  • 39. Data: 2010-08-04 10:54:17
    Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 04-08-2010 12:36, pmlb pisze:
    >
    >
    > "Icek" <i...@d...pl> wrote in message
    > news:i3b7k4$qlj$1@node2.news.atman.pl...
    >>> >> No to w czym problem by po godzinie 17 w dzien powszedni i w
    >>> niedziele
    >>> >> nie
    >>> >> uzywac glosnych narzedzi?
    >>> >> Takie trudne?
    >>> >
    >>> > napisz mi prosze zatem jakie to sa "glosne" narzedzia. Zaproponuj >
    >>> zapis,
    >>> > ktory skutecznie ograniczalby takie praktyki i zakazywalby pracy po
    >>> > godzinie
    >>> > 17.
    >>>
    >>> A musi to byc dokladnie podane w decybelach?
    >>> Nie wystarczy zaklucajacy spokoj?
    >>
    >> i tak powstaje zle prawo. Ty powiesz, ze juz jest wystarczajaco glosno a
    >> sasiad powie, ze nie. I co wtedy ?
    >
    > Musisz miec na to paragraf?
    > Nie wystarczy stwierdzenie uciazliwosci pracy po 17-stej i wniedziele?

    A czym, jeżeli nie "paragrafem" chcesz tą uciążliwość (definicję
    poproszę) pracy (definicje poproszę) stwierdzić i za jej powodowanie
    karać (zakaz bez kary jest martwy).

    Ogłoszeniem na słupie?

    > Czy nap[rawde w Poslce trzeba wszysktko skatalogowac i dac paragraf?

    Widzisz, nie znasz prawodawstwa żadnego innego kraju, skoro tak mówisz.

    > Czy w Polsce nie da sie juz poruszac bez paragrafow, przepisow umow?

    Przecież to Ty chcesz paragrafów, to Ty nie potrafisz się obejść bez
    zakazów i regulacji.
    Cały czas narzekasz, że żaden przepis nie zabranie tego czy tamtego.

    Wiesz, są granice hipokryzji - Ty właśnie się do nich zbliżasz.


    > Boze co z tym krajem sie stalo...
    > Ktos chyba zapomnial w nim o najwazniejszym... o obywatelu.

    Jeżeli się czegoś zabrania, to trzeba określić dokładnie czego, taka
    jest zasada stanowienia dobrego prawa.
    Inaczej przepis będzie źródłem pieniactwa i robienia sobie nawzajem
    przez ludzi na złość, albo będzie po prostu martwy.

    My tu biadolimy nad ilością bubli prawych i nadregulacją, a Ty
    wrzeszczysz, że potrzebny jest jeszcze jeden idiotyczny przepis.

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 40. Data: 2010-08-04 10:55:55
    Temat: Re: Prawo budowlane - godziny prac?!
    Od: Mark <t...@a...w.pl>

    Dnia Tue, 3 Aug 2010 18:18:05 +0100, pmlb napisał(a):

    > weterynaz
    > roweze

    A jak przechlapane ma ten co musi czytac takie teksty..
    Cos Ty chlopie w szkole robil?


    --
    Mark

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1