-
1. Data: 2004-04-30 12:47:17
Temat: Prawo autorskie - pytanie
Od: "Robi" <w...@w...pl>
Mój pracownik wykonał stronę www dla jednego z moich klientów
w której znajdują się formularze, baza danych, skrypty javy itp.
W kodzie strony znalazłem dopisek: "autor: tu jego imie i nazwisko oraz
adres mailowy" do jakiejś skrzynki, której nie znam. A ma firmową
skrzynkę której jest zobowiązany używać w sprawach firmowych.
Czy ma prawo "reklamować" się w ten sposób. Nie odbieram mu tego,
że napisał parę skryptów i oprogramował site, ale klient jest mój i nie
podoba mi się to co znalazłem w kodzie, a co umieścił bez mojej wiedzy.
Ale może się mylę i ma prawo to zrobić?
-
2. Data: 2004-04-30 22:24:49
Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 30 Apr 2004, Robi wrote:
>+ Mój pracownik wykonał stronę www dla jednego z moich klientów
>+ w której znajdują się formularze, baza danych, skrypty javy itp.
>+ W kodzie strony znalazłem dopisek: "autor: tu jego imie i nazwisko oraz
>+ adres mailowy" do jakiejś skrzynki, której nie znam. A ma firmową
>+ skrzynkę której jest zobowiązany używać w sprawach firmowych.
>+
>+ Czy ma prawo "reklamować" się w ten sposób.
Prawa autorskie dzieli się na zbywalne prawa majątkowe i niezbywalne
prawa osobiste. Do "osobistych" zalicza się prawo do przyznawania
się do utworu :) W sprawie adresu mailowego się nie wypowiadam,
*przypuszczam* że może należeć do "podpisu" - w końcu Janów Nowaków
to my chyba w kraju paru mamy, więc jak jeden z drugim nie chcą być
anonimowi (patrz niżej w cytacie) no to muszą mieć jakąś "metodę"
na określenie się.
Powiem tak: IMHO to nie jest "reklama w znaczeniu ustawy o podatku
dochodowym" ;) a "informacja".
>+ Nie odbieram mu tego,
>+ że napisał parę skryptów i oprogramował site, ale klient jest mój i nie
>+ podoba mi się to co znalazłem w kodzie, a co umieścił bez mojej wiedzy.
>+ Ale może się mylę i ma prawo to zrobić?
Poczytaj ustawę o prawach autorskich. Na początek art. 16:
+++
Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, autorskie prawa osobiste chroniš
nieograniczonš w czasie i nie podlegajšcš zrzeczeniu się lub zbyciu
wię twórcy z utworem, a w szczególnoci prawo do:
1) autorstwa utworu,
2) oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo
do udostępniania go anonimowo,
3) nienaruszalnoci treci i formy utworu oraz jego rzetelnego
wykorzystania,
4) decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publicznoci,
5) nadzoru nad sposobem korzystania z utworu.
---
O ile pamiętam to na grupie podawano jedyny skutecznie wymyślony
sposób na zachęcenie do *nie* korzystania przez twórcę z praw
osobistych: ciągłe płacenie za każdy okres kiedy z nich nie korzysta
lub korzysta tak jak ty chcesz :]
pozdrowienia, Gotfryd
-
3. Data: 2004-04-30 23:16:07
Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <P...@A...portezja
n.zabrze.pl>, Gotfryd Smolik news wrote:
>>+ Mój pracownik wykonał stronę www dla jednego z moich klientów
>>+ w której znajdują się formularze, baza danych, skrypty javy itp.
>>+ W kodzie strony znalazłem dopisek: "autor: tu jego imie i nazwisko oraz
>>+ adres mailowy" do jakiejś skrzynki, której nie znam. A ma firmową
>>+ skrzynkę której jest zobowiązany używać w sprawach firmowych.
> *przypuszczam* że może należeć do "podpisu" - w końcu Janów Nowaków
> to my chyba w kraju paru mamy, więc jak jeden z drugim nie chcą być
> anonimowi (patrz niżej w cytacie) no to muszą mieć jakąś "metodę"
> na określenie się.
No przecież miał - mógł podać adres firmowy co byłoby znacznie bardziej
etyczne i oczywiste.
> Powiem tak: IMHO to nie jest "reklama w znaczeniu ustawy o podatku
> dochodowym" ;) a "informacja".
Słowem umieścił swoją prywatna informację która potencjalnie może
przynieść pracodawcy szkody, bez uzgodnienia tego z pracodawcą.
Słowem: MZ to raczej KP niż PA.
--
Marcin
-
4. Data: 2004-05-01 07:58:24
Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 1 May 2004, Marcin Debowski wrote:
>+ [...] Gotfryd Smolik news wrote:
>+ >>+ W kodzie strony znalazłem dopisek: "autor: tu jego imie i nazwisko oraz
>+ >>+ adres mailowy" do jakiejś skrzynki, której nie znam. A ma firmową
>+ >>+ skrzynkę której jest zobowiązany używać w sprawach firmowych.
>+ > *przypuszczam* że może należeć do "podpisu" - w końcu Janów Nowaków
>+ > to my chyba w kraju paru mamy, więc jak jeden z drugim nie chcą być
>+ > anonimowi (patrz niżej w cytacie) no to muszą mieć jakąś "metodę"
>+ > na określenie się.
>+
>+ No przecież miał - mógł podać adres firmowy
Moment. On ma prawo do podania SWOICH danych, a nie tego komu
przysługują prawa majątkowe :) !
>+ co byłoby znacznie bardziej etyczne i oczywiste.
Powiem tak: "pewnie zależy od punktu siedzenia".
FYI: nie jestem pracownikiem.
Ustawodawca uznał iż twórcy przysługuje *osobiste* "prawo do podpisu",
a nie "firmowe" czy "właściciela praw". W przypadku praw autorskich
nie jest chroniona "praca" - "zrobił dostał zapłatę i ma sobie iść"
tylko...właśnie to "coś" co od pracy się różni. W ograniczonym zakresie
dotyczy to również praw majątkowych - ale osobistych dotyczy
w szczególności.
To nie mój wniosek (tylko z grupy) że na "nieumieszczenie podpisu" trzeba
zawrzeć umowę na zasadach jak pisałem :]
>+ > Powiem tak: IMHO to nie jest "reklama w znaczeniu ustawy o podatku
>+ > dochodowym" ;) a "informacja".
>+
>+ Słowem umieścił swoją prywatna informację
WOLNO MU. IMO - bezwzględnie.
Rozumiem iż argumentem "podatkowym" przekonująco (sporo interpretacji
a chyba i orzecznictwo się znajdzie) zgadzamy się iż to "informacja".
A do niej ma IMO *bezwzględne* prawo.
>+ która potencjalnie może przynieść pracodawcy szkody,
Jakiej szkody ??
A pokaż tę szkodę :) tak żeby sąd ją uznał.
>+ bez uzgodnienia tego z pracodawcą.
IMHO - nic z nikim nie musi uzgadniać. Taki dodatkowy bonus od
ustawodawcy: jakby dopisku NIE umieścił, zwolnił byś go a on by
przyszedł że "chce się podpisać" to IMO & AFAIK musiałbyś się
zgodzić.
>+ Słowem: MZ to raczej KP niż PA.
Nic z tych rzeczy: "przepis szczególny wyłącza ogólny" !
Znasz przepis szczegółowszy, zapisany w KP a wyłączający "prawo
do podpisu" ? Bo ja nie :)
KP chroni tylko "działanie na szkodę", a IMHO tu przesadziłeś
z ową "szkodą". Rozumiem iż masz na myśli że potencjalny zamawiający
przyjdzie "osobiście" do pracownika żeby mu "coś zrobił" ?
Ale to się *wyłącza* stosownymi zapisami w umowie, nazywa się
toto "zakaz konkurencji", jest *odpłatne* i owszem, masz rację,
jest wspominane w dwu aktach prawnych: KP i KC :)
I oczywiście skutkuje tylko okresowo... ale to jest najwyraźniej
*zamierzone* działanie ustawodawcy.
BTW:
Zakazu podawania informacji "ja to robiłem" nie znam nawet wobec
"prostego robotnika" ! - no chyba że sama czynność jest tajna ;)
pozdrowienia, Gotfryd
-
5. Data: 2004-05-01 10:31:18
Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <P...@A...portezja
n.zabrze.pl>, Gotfryd Smolik news wrote:
> On Sat, 1 May 2004, Marcin Debowski wrote:
>>+ [...] Gotfryd Smolik news wrote:
>>+ >>+ W kodzie strony znalazłem dopisek: "autor: tu jego imie i nazwisko oraz
>>+ >>+ adres mailowy" do jakiejś skrzynki, której nie znam. A ma firmową
>>+ >>+ skrzynkę której jest zobowiązany używać w sprawach firmowych.
>>+ > *przypuszczam* że może należeć do "podpisu" - w końcu Janów Nowaków
>>+ > to my chyba w kraju paru mamy, więc jak jeden z drugim nie chcą być
>>+ > anonimowi (patrz niżej w cytacie) no to muszą mieć jakąś "metodę"
>>+ > na określenie się.
>>+
>>+ No przecież miał - mógł podać adres firmowy
>
> Moment. On ma prawo do podania SWOICH danych, a nie tego komu
> przysługują prawa majątkowe :) !
Ale przeciez Ty wysunales argument "identyfikowalnosci", ze sporo Janow
Nowakow, wiec adres umozliwia rozroznianie. Skoro pracodawca placi za ta
prace to MZ w jej ramach etycznie jest poslugiwac sie adresem firmowym co
owej identyfikalnosci w zaden sposob nie uwlacza, prawda? :)
>>+ co byłoby znacznie bardziej etyczne i oczywiste.
> Powiem tak: "pewnie zależy od punktu siedzenia".
> FYI: nie jestem pracownikiem.
Ja jestem :)
> Ustawodawca uznał iż twórcy przysługuje *osobiste* "prawo do podpisu",
> a nie "firmowe" czy "właściciela praw". W przypadku praw autorskich
I tym podpisem jest Jan Nowak, a nie Jan Nowak <j...@n...com>. Jeden
wyjatek - jesli to jest juz uznany (dlugo uzywany przy podpisywaniu prac)
pseudonim.
> nie jest chroniona "praca" - "zrobił dostał zapłatę i ma sobie iść"
> tylko...właśnie to "coś" co od pracy się różni. W ograniczonym zakresie
> dotyczy to również praw majątkowych - ale osobistych dotyczy
> w szczególności.
> To nie mój wniosek (tylko z grupy) że na "nieumieszczenie podpisu" trzeba
> zawrzeć umowę na zasadach jak pisałem :]
Ale my nie dyskutuje o TAK vs. NIE a o tym jak ma ten podpis wygladac :)
Ze ma tam byc to nie ulega watpliwosci.
>>+ > Powiem tak: IMHO to nie jest "reklama w znaczeniu ustawy o podatku
>>+ > dochodowym" ;) a "informacja".
>>+
>>+ Słowem umieścił swoją prywatna informację
>
> WOLNO MU. IMO - bezwzględnie.
Wolno mu oznaczyc swoim nazwiskiem badz pseudonimem ale nie dowolna
informacja. Jesli nie jest to jak napisalem pseudonim artystyczny, a
zwykly adres to jak dla mnie to bardzo dyskusyjne postepowanie.
W skrajnym wypadku Jan Nowak <j...@l...zamow.nastepnym.razem.u.mnie
prywatnie.com>.
> Rozumiem iż argumentem "podatkowym" przekonująco (sporo interpretacji
> a chyba i orzecznictwo się znajdzie) zgadzamy się iż to "informacja".
zgadzamy
> A do niej ma IMO *bezwzględne* prawo.
nie zgadzamy :)
>>+ która potencjalnie może przynieść pracodawcy szkody,
>
> Jakiej szkody ??
> A pokaż tę szkodę :) tak żeby sąd ją uznał.
A zawsze w taki sposob trzeba aby ukarac dyscyplinarnie?
Szkoda, no np. za 3 lata gosc bedzie juz pracowal w innym miejscu a klient
zechce zamowic nowe strony i skontaktuje sie po prywatnym adresie i juz
zamowi gdzieindziej.
>>+ bez uzgodnienia tego z pracodawcą.
> IMHO - nic z nikim nie musi uzgadniać. Taki dodatkowy bonus od
> ustawodawcy: jakby dopisku NIE umieścił, zwolnił byś go a on by
> przyszedł że "chce się podpisać" to IMO & AFAIK musiałbyś się
> zgodzić.
Oj, ale to nie to, znowu przypominam ze nie "nie" czy ze nie "tak", a
"jak" :)
>>+ Słowem: MZ to raczej KP niż PA.
> Nic z tych rzeczy: "przepis szczególny wyłącza ogólny" !
> Znasz przepis szczegółowszy, zapisany w KP a wyłączający "prawo
> do podpisu" ? Bo ja nie :)
ale sie uparles, juz trzeci raz Ci mowie ze ja nie negauje prawa do
podpisu a Ty nic :)
> KP chroni tylko "działanie na szkodę", a IMHO tu przesadziłeś
> z ową "szkodą". Rozumiem iż masz na myśli że potencjalny zamawiający
> przyjdzie "osobiście" do pracownika żeby mu "coś zrobił" ?
Nie koniecznie, jak widac z danego przykladu. Myslalem o czyms bardziej
dlugofalowym :) MZ takie dzialanie jest rowniez niekorzystne dla ogolnie
rozumianego wizerunku firmy.
> Zakazu podawania informacji "ja to robiłem" nie znam nawet wobec
> "prostego robotnika" ! - no chyba że sama czynność jest tajna ;)
To nie jest "ten" zakaz, to jego naduzycie :)
--
Marcin
-
6. Data: 2004-05-01 13:16:39
Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
Od: poreba <d...@p...com>
Marcin Debowski <a...@I...notrix.net> niebacznie popelnil
news:msacm1-5ue.ln1@ziutka.router:
> Skoro pracodawca placi za ta prace to MZ w jej ramach etycznie
> jest poslugiwac sie adresem firmowym co owej identyfikalnosci
> w zaden sposob nie uwlacza, prawda? :)
Przepraszam, Panowie do prawie do umieszczenia podpisu w takiej
formie
czy o moralności?
> I tym podpisem jest Jan Nowak, a nie Jan Nowak <j...@n...com>.
Było. Kiedys było Janek Kowalski (ten Kowala), z Kowali (pod lasem)
- dziś coraz częściej bywa j...@k...net
> Jeden wyjatek - jesli to jest juz uznany (dlugo uzywany przy
> podpisywaniu prac) pseudonim.
A tak przy koderach bywa...
> Szkoda, no np. za 3 lata gosc bedzie juz pracowal w innym
> miejscu a klient zechce zamowic nowe strony i skontaktuje sie po
> prywatnym adresie i juz zamowi gdzieindziej.
A jeżeli klient przyjdzie do firmy i poprosi o kontakt
"do tego Pana co tu kiedyś pracował" ?
--
pozdro
poreba
-
7. Data: 2004-05-01 13:22:16
Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
W odpowiedzi na pismo z dnia sob 1. maja 2004 09:58 opublikowane na
pl.soc.prawo podpisane Gotfryd Smolik news:
>>+ No przecież miał - mógł podać adres firmowy
> Moment. On ma prawo do podania SWOICH danych, a nie tego komu
> przysługują prawa majątkowe :) !
Czyli sie uważosz, że kożdy z programistów np. Microsoftu mo podać swoje
dane w systemie czy tyż na ich wuwie? A jo, jak żech pracowoł przy
programie X w przedsiębiorstwie Y, też żech mioł dodać moje dane?
Wydowo mi się, że powinno być tak, że co je robione w czasie pracy, to jest
własność zakładu pracy i tyla.
>>+ która potencjalnie może przynieść pracodawcy szkody,
>
> Jakiej szkody ??
> A pokaż tę szkodę :) tak żeby sąd ją uznał.
No powiedzmy, że jest firma X, mająca w ofercie strony WWW. I pracownik
podpisuje je swoimi danymi. Potencjalny klient przylezie bezpośrednio do
pracownika, a nie do firmy. A jak pracownik przestanie pracować i założy
sie swojo firma? Nojpierw wyrobił sobie nazwisko na plecach firmy X, a
potem zbiero śmietanka som.
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
8. Data: 2004-05-01 21:32:08
Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 1 May 2004, Tristan Alder wrote:
>+ W odpowiedzi na pismo z dnia sob 1. maja 2004 09:58 opublikowane na
>+ pl.soc.prawo podpisane Gotfryd Smolik news:
>+
>+ >>+ No przecież miał - mógł podać adres firmowy
>+ > Moment. On ma prawo do podania SWOICH danych, a nie tego komu
>+ > przysługują prawa majątkowe :) !
>+
>+ Czyli sie uważosz, że kożdy z programistów np. Microsoftu mo podać swoje
>+ dane w systemie czy tyż na ich wuwie?
Niy "mo" ino "może".
I niy "na wuwie" ino "w programie - kajś ty widzioł iżech pisoł
o firmie :> ?
I nim nas naprostują "za kodowanie" ;) - "podpisanie produktu" to
jak na mój gust podpisanie *produktu* a nie strony firmowej :]
Jak ci mom podpisać lista obecności - to podpisać *lista*
czy "strona wuwuwu" ??
Co do M$...
Czy poddajesz w wątpliwość istnienie "magicznych klawiszy" które
w różnych Wordach i Excelach powodują wyswietlanie filmików
z listą twórców (na nagrobku na przykład :)) ?
>+ A jo, jak żech pracowoł przy
>+ programie X w przedsiębiorstwie Y, też żech mioł dodać moje dane?
Chopie, NIY. Niy "MIOŁ" a *MOG", wiynkszymi literami
zapisać mi sie niy chce :]
>+ Wydowo mi się, że powinno być tak, że co je robione w czasie pracy, to jest
>+ własność zakładu pracy i tyla.
To sie mylisz i tyla.
Prawa *majątkowe* są (domyślnie, "o ile umowa nie stanowi inaczej")
dla zakładu, a praw *osobistych* wręcz sprzedać nie można.
>+ > A pokaż tę szkodę :) tak żeby sąd ją uznał.
>+
>+ No powiedzmy, że jest firma X, mająca w ofercie strony WWW. I pracownik
>+ podpisuje je swoimi danymi. Potencjalny klient przylezie bezpośrednio do
>+ pracownika, a nie do firmy.
Owszem, możliwe. Ale to nie jest "szkoda w rozumieniu przepisów",
bo przepis mu POZWOLIŁ. I regulamin pracy/firmy/... nie może *tego*
przepisu wyłączyć.
Tristan, niemożliwe żebyś nie widział dyskusji (tu) na te tematy.
"To sie nie do" ! Musisz pamiętać że jedynym znalezionym wnioskiem
było płacenie pracownikowi "premii" za to że się NIE podpisuje dopóki
premię się płaci. I to nie może być IMO premia "już w pensji".
>+ A jak pracownik przestanie pracować i założy
>+ sie swojo firma? Nojpierw wyrobił sobie nazwisko na plecach firmy X, a
>+ potem zbiero śmietanka som.
"boło" :) ("zakaz konkurencji" !)
pozdrowienia, Gotfryd
-
9. Data: 2004-05-02 08:40:34
Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
W odpowiedzi na pismo z dnia sob 1. maja 2004 23:32 opublikowane na
pl.soc.prawo podpisane Gotfryd Smolik news:
>>+ Czyli sie uważosz, że kożdy z programistów np. Microsoftu mo podać swoje
>>+ dane w systemie czy tyż na ich wuwie?
>
> Niy "mo" ino "może".
> I niy "na wuwie" ino "w programie - kajś ty widzioł iżech pisoł
> o firmie :> ?
Message-ID: <c6thsm$nv9$1@sunflower.man.poznan.pl>
,,Mój pracownik wykonał stronę www dla jednego z moich klientów
[...]
W kodzie strony znalazłem dopisek: "autor: tu jego imie i nazwisko oraz
adres mailowy" do jakiejś skrzynki, której nie znam. ''
> I nim nas naprostują "za kodowanie" ;) - "podpisanie produktu" to
> jak na mój gust podpisanie *produktu* a nie strony firmowej :]
No, ale była mowa o stronie. No i czy w programach komercyjnych nagle
pojawią się napisy z nazwiskami? Najeżdżasz na przycisk Wklej i pojawia się
dymek
"obrazek (c) Jan Nowak j...@n...net
kod obsługi klawisza (c) Olgierd Wątróbka olgierd@wątróbka.net
kształt klawisza zaprojektowany przez ....
....
"
Generalnie jeśli firma jest komercyjna i zatrudnia pracowników do wykonania
danej czynności, to przecie ich podpisy nie mogą się pojawiać wszędzie. A
auta z fabryki samochodów? Na prawym błotniku napis ,,(c) inż. Karwowski'',
na kierownicy ''(c) dr Maliniak''?
> Co do M$...
> Czy poddajesz w wątpliwość istnienie "magicznych klawiszy" które
> w różnych Wordach i Excelach powodują wyswietlanie filmików
> z listą twórców (na nagrobku na przykład :)) ?
raz że to jest utajnione, dwa że jajcarskie, trzy że specjalnie nazwisk tam
nie ma, ew. pseudonimy.
>>+ A jo, jak żech pracowoł przy
>>+ programie X w przedsiębiorstwie Y, też żech mioł dodać moje dane?
> Chopie, NIY. Niy "MIOŁ" a *MOG", wiynkszymi literami
> zapisać mi sie niy chce :]
Ja? I sie myślisz że łon (szef) by mnie pozwolił dopisać w programie
moje dane, bo poprawiłem 100 linijek kodu?
>>+ Wydowo mi się, że powinno być tak, że co je robione w czasie pracy, to
>>jest + własność zakładu pracy i tyla.
> To sie mylisz i tyla.
> Prawa *majątkowe* są (domyślnie, "o ile umowa nie stanowi inaczej")
> dla zakładu, a praw *osobistych* wręcz sprzedać nie można.
Jo wiem, ino godom, że powinno być tak, jak jo godom. A jeśli prawo inksze
godo rzeczy, to trza je zmienić.
No i terozki ino trza sie pomyśleć czy ,,prawa osobiste'' to je ,,wyryć
swoje nazwisko dłutem na obudowie''
>>+ A jak pracownik przestanie pracować i założy
>>+ sie swojo firma? Nojpierw wyrobił sobie nazwisko na plecach firmy X, a
>>+ potem zbiero śmietanka som.
>
> "boło" :) ("zakaz konkurencji" !)
Ja, ino za to mu trza płacić do końca życio. A to je gupi pomysł. Czamu on
sie mo na moich plecach wjeżdżać do biznesu i jeszcze mnie ociulać potym?
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
10. Data: 2004-05-03 01:53:16
Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <X...@1...7.19.101>, poreba wrote:
> Marcin Debowski <a...@I...notrix.net> niebacznie popelnil
> news:msacm1-5ue.ln1@ziutka.router:
>> Skoro pracodawca placi za ta prace to MZ w jej ramach etycznie
>> jest poslugiwac sie adresem firmowym co owej identyfikalnosci
>> w zaden sposob nie uwlacza, prawda? :)
> Przepraszam, Panowie do prawie do umieszczenia podpisu w takiej
> formie
> czy o moralności?
O obu (przynajmniej ja). Pozostaje w naiwnym przekonaniu że prawo z etyka
powinno przynajmniej w jakimś stopniu się pokrywać.
>> I tym podpisem jest Jan Nowak, a nie Jan Nowak <j...@n...com>.
> Było. Kiedys było Janek Kowalski (ten Kowala), z Kowali (pod lasem)
> - dziś coraz częściej bywa j...@k...net
Poczekajmy może aż będzie to widniało w dokumentach typu paszport czy
D.Os.
>> Jeden wyjatek - jesli to jest juz uznany (dlugo uzywany przy
>> podpisywaniu prac) pseudonim.
> A tak przy koderach bywa...
Jeśli to taki przypadek, to nie mam zastrzeżeń.
>> Szkoda, no np. za 3 lata gosc bedzie juz pracowal w innym
>> miejscu a klient zechce zamowic nowe strony i skontaktuje sie po
>> prywatnym adresie i juz zamowi gdzieindziej.
> A jeżeli klient przyjdzie do firmy i poprosi o kontakt
> "do tego Pana co tu kiedyś pracował" ?
No i? To się dowie lub nie.
--
Marcin