Witam, proszę o wyjaśnienie sytuacji opisanej poniżej:

Pewien autor tworzy w internecie bazę danych firm. Umawia się z
kierownictwem jednej firmy, przychodzi do nich, wykonuje fotografie do
umieszczenia w bazie. Po powrocie do domu wysyła próbki fotografii do firmy
w celu wybrania odpowiednich ujęć. Mimo kilku ponagleń, firma zwleka z
finalizacją całej sprawy.
Po kilku tygodniach autor odnajduje przypadkiem stronę internetową tej firmy
a na niej... swoje zdjęcia. Oczywiście pisze od razu do firmy aby
uregulowała honorarium z tytułu praw autorskich. A co firma odpisuje? Że
zdjęcia usunęła ze strony i prosi o usunięcie ich z dysku autora ponieważ
nie dała pisemnej zgody na ich wykonanie, a znak firmowy i wystrój firmy
jest zastrzeżony co wskazuje literka R przy logu firmy.

Autorowi opadły ręce... brak słów.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Witam

Grzegorz napisał(a) :

> Witam, proszę o wyjaśnienie sytuacji opisanej poniżej:

(ciach)

Pewien autor został zrobiony w bambuko.

--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0xA10BD502
Ale jak możesz strzelać do kobiet i dzieci?!
Łatwo - wolniej uciekają (C) by S.C.

do góry

Dnia Mon, 7 Aug 2006 10:44:48 +0000 (UTC), Grzegorz napisał(a):

> Autorowi opadły ręce... brak słów.

No co - prosić przecież mogą... gorzej jakby żądali ;-)

Pozdrawiam,
Henry

do góry

"Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl> writes:

> Witam
>
> Grzegorz napisał(a) :
>
>> Witam, proszę o wyjaśnienie sytuacji opisanej poniżej:
>
> (ciach)
>
> Pewien autor został zrobiony w bambuko.

W bambuko?

do góry

> W bambuko?

W bambusa :)

--
Krzysiek, Krakow

do góry