-
21. Data: 2004-11-17 17:45:23
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
baldhorse wrote:
> z pliku exe mozna wyczytac m.in. na czym byl tworzony
A założysz się?
To jest tylko zbędny dodatek dopisywany przez kompilatory. Zresztą też
nie zawsze.
Poza tym nawet jeśli 'się wykryje' kompilator, przy którego pomocy
został program skompilowany - to co z tego?
Nielegalne jest tworzenie i ewentualnie używanie 'lewych' kopii
programu. Ta była legalna. Może powstać najwyżej cywilne roszczenie
pomiędzy pracodawcą a pracownikiem. Podobnie, jak może powstać w
przypadku wykorzystania do celów prywatnych służbowego samochodu - chyba
że teraz zaczniesz twierdzić, że jeśli przewieziesz służbowym samochodem
coś prywatnego, to policja powinna cię zamknąć za kradzież samochodu ;)
[ciach]
> oczywiscie wszystko pieknie ladnie tylko NIKOGO (moge sie mylic :P)
> nie interesuje taki pracownik ktory "odwala na szybko" w pol dniowki to
> co ma zrobic dla firmy tylko poto zeby przez pozostale pol dnia robic
> "fuchy" jakosc jego pracy spada i firma na tym TRACI
OK, wyobraź sobie sprzedawcę w salonie motocyklowym. Zimą.
Wytłumacz mi teraz, w jaki sposób jakość jego pracy spada, jeśli zamiast
drzemać w oczekiwaniu na klienta, napisze zamiast tego jakiś programik?
To oczywiście tylko przykład, ale można sobie wyobrazić mnóstwo
sytuacji, w których ktoś rzetelnie wykonuje swoje obowiązki, ale zostaje
mu dość czasu, żeby sobie coś dla siebie napisać. Sądzisz, że jego
wydajność wzrośnie, jeśli w tym czasie będzie siedział i patrzył, jak
farba wysycha? A na etacie godzinki z reguły trzeba odbębnić...
-
22. Data: 2004-11-17 19:04:47
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: baldhorse <b...@i...precz.maszyno_irc.pl>
> To jest tylko zbędny dodatek dopisywany przez kompilatory. Zresztą też
> nie zawsze.
naprawde ?? <8)>
> Poza tym nawet jeśli 'się wykryje' kompilator, przy którego pomocy
> został program skompilowany - to co z tego?
nic zupelnie nic
> Wytłumacz mi teraz, w jaki sposób jakość jego pracy spada, jeśli zamiast
> drzemać w oczekiwaniu na klienta, napisze zamiast tego jakiś programik?
>
> To oczywiście tylko przykład, ale można sobie wyobrazić mnóstwo
> sytuacji, w których ktoś rzetelnie wykonuje swoje obowiązki, ale zostaje
> mu dość czasu, żeby sobie coś dla siebie napisać. Sądzisz, że jego
> wydajność wzrośnie, jeśli w tym czasie będzie siedział i patrzył, jak
> farba wysycha? A na etacie godzinki z reguły trzeba odbębnić...
widzisz ja to widze z takiej strony:
mowimy caly czas o gosciu zatrudnionym jako programista czyli
powiedzmy to jasno ktos kto pisze programy
po opisie autora watku wiemy ze pracuje w prywatnej firmie w tego typu
firmach nie ma czasu na nudzenie sie bo pracownik zazwyczaj jest
eksploatowany do granic mozliwosci w czasie pracy a czasem nawet i po
godzinach wiec jak ty sobie to wyobrazasz zeby mogl cos pisac efektywnie
dla firmy i na lewo? ja jakos tego nie widze
byc moze ty jestes tak rewelacyjnym programista ze lewa reka piszesz dla
szefa prawa fuchy walisz jedna za druga, no coz pozazdroscic , daleko mi
do tego idealu
mysle ze odbieglismy juz wystarczajaco od glownego watku czas konczyc
pozdrawiam
-
23. Data: 2004-11-17 19:49:41
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:MPG.1c05653fd798b317989879@news.tpi.pl baldhorse
<b...@i...precz.maszyno_irc.pl> pisze:
>> Podstawę prawną poproszę.
> w przypadku kontroli (np z bsa) musisz sie wykazac legalnym
> oprogramowaniem,
Wypowiedź bez związku z kontekstem - brak wskazania podstawy prawnej.
Zawiera także błąd merytoryczny, świadczący o braku orientacji w zakresie
prawnie usankcjonowanego trybu kontroli legalności oprogramowania.
Podobnie zresztą posiadanie pliku *.mdb czy *.fla nie implikuje konieczności
legitymowania się posiadaniem licencji na Office'a czy Flash'a.
Tezę o konieczności udowadniania praw do użytkowania oprogramowania
generującego posiadane pliki należy wobec braku wskazania (choćby
dyskusyjnej) wykładni prawnej należy uznać za fałszywą.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
24. Data: 2004-11-17 20:28:26
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
baldhorse wrote:
>
>>To jest tylko zbędny dodatek dopisywany przez kompilatory. Zresztą też
>>nie zawsze.
>
> naprawde ?? <8)>
Owszem.
>>Poza tym nawet jeśli 'się wykryje' kompilator, przy którego pomocy
>>został program skompilowany - to co z tego?
>
> nic zupelnie nic
Cieszę się, że wreszcei to do ciebie dotarło.
[ciach]
> widzisz ja to widze z takiej strony:
>
> mowimy caly czas o gosciu zatrudnionym jako programista czyli
> powiedzmy to jasno ktos kto pisze programy
Jeśli byś śledził uważnie wątek zorientowałbyś się, że odrobinkę
zdryfował na ogólne 'pokątne' tworzenie - nie tylko w tym konkretnym
przypadku i nie tylko przez programistów.
> po opisie autora watku wiemy ze pracuje w prywatnej firmie w tego typu
> firmach nie ma czasu na nudzenie sie bo pracownik zazwyczaj jest
> eksploatowany do granic mozliwosci w czasie pracy a czasem nawet i po
> godzinach wiec jak ty sobie to wyobrazasz zeby mogl cos pisac efektywnie
> dla firmy i na lewo? ja jakos tego nie widze
Wiesz, ja teoretycznie też byłem swego czasu 'programista'. De facto
robiłem za handlowca i pomoc techniczną dla klientów. Pisanie programów
trafiało się sporadycznie.
Ja wiem, jak z reguły bywa. Ale pamiętaj, że od reguły bywają wyjątki.
-
25. Data: 2004-11-17 21:20:31
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: Asmodeusz <c...@n...prv.pl>
Andrzej Lawa wrote:
> baldhorse wrote:
>
>> z pliku exe mozna wyczytac m.in. na czym byl tworzony
>
> A założysz się?
>
> To jest tylko zbędny dodatek dopisywany przez kompilatory. Zresztą też
> nie zawsze.
>
Drobna uwaga do tego fragmentu wypowiedzi: nie prawda, przegrałbyś zakład.
Ps. Tak krótko i bez kontrargumentów, bo nie było argumentów.
--
Krzysztof 'Asmodeusz' Wachnik
GG: 2418919
JID: asmodeusz(na)jabber.org
-
26. Data: 2004-11-17 21:30:12
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: Asmodeusz <c...@n...prv.pl>
_ValteR_ wrote:
> *baldhorse* wrote in <news:MPG.1c04385095a8dcd0989873@news.tpi.pl> :
>
>
>>to co tworzysz w firmie na JEJ sprzecie i na JEJ programach w godzinach
>>TWOJEJ pracy nalezy do firmy, bo za to dostajesz wyplate i nie wazne czy
>>chodzisz i wymieniasz toner w drukarkach czy piszesz programy, wszystko
>>nalezy do firmy (owoce twojej pracy -> puste opakowania po tonerach
>
>
> Niezupełnie. W przypadku programów komputerowych tylko jeśli to był
> przedmiot umowy - jak program napisałeś przy okazji wykonywania
> zwykłych obowiązków to jest twój - choć pracodawca będzie uparcie
> twierdził że jest inaczej i powoływał się na art74 prawa autorskiego,
> nie biorąć pod uwagę że nie stosuje się go w takim przypadku.
>
Nie tylko przedmiot umowy, także wykonywanie poleceń przełożonego. Z
wypowiedzi wynika że programy pisał _na_polecenie_ pracodawcy, a nie z
własnej inicjatywy i dla własnego użytku. W opisanym przypadku prawa
majątkowe do programu posiada pracodawca.
Co innego admin piszący sobie np. program do statystyki ruchu w sieci,
żeby zmniejszyć czas tracony na czytanie logów, a co innego ten sam
admin który napisał ten sam program na polecenie szefa, w celu
wprowadzenia go do oferty handlowej firmy.
--
Krzysztof 'Asmodeusz' Wachnik
GG: 2418919
JID: asmodeusz(na)jabber.org
-
27. Data: 2004-11-17 23:49:58
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: _ValteR_ <s...@n...thx>
*baldhorse* wrote in <news:MPG.1c056488c8c1cec7989878@news.tpi.pl> :
>> Nie masz, rozumiesz to tak jak pracodawca. Jak jesteś programistą to
>> twoje dzieło należy do pracodawcy. Jak jesteś sekretarką i napiszesz
>> coś co ułatwia Ci obowiązki to program należy do ciebie.
>
>
> no wydawalo mi sie ze rozmawiamy o kims kto byl tam zatrudniony do
> pisania programow a nie do obslugi grilla
Jasne ale czasami ludzie mają stanowisko w umowie które pozwala nie
tyle nagiąć prawo, a powiedzmy rozciągnąć ;)
--
"Dziewczyny !!! - dawajcie na krechę"
-
28. Data: 2004-11-17 23:51:00
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: _ValteR_ <s...@n...thx>
*Asmodeusz* wrote in <news:cngfe5$9of$1@korweta.task.gda.pl> :
> Nie tylko przedmiot umowy, także wykonywanie poleceń przełożonego. Z
Jeśli to mieściło się w zakresie obowiązków służbowych.
--
Mężczyzna zakochuje się tak jakby spadał ze schodów - to po prostu
wypadek.
-
29. Data: 2004-11-17 23:52:58
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: _ValteR_ <s...@n...thx>
*Andrzej Lawa* wrote in <news:cng20c$1sfd$1@news2.ipartners.pl> :
>>
>> Troll?
>
> Miło mi, Andrzej jestem. ATSD ciekawych masz rodziców, że ci na pierwsze
> 'Troll' dali....
Jasnowidze??? ;)
--
"Nie nadużyłem alkoholu. To tylko cały świat jest 3 kieliszki do
tyłu." - Humprey Bogart
-
30. Data: 2004-11-17 23:55:13
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: _ValteR_ <s...@n...thx>
*Jotte* wrote in <news:cnga2n$6be$2@news.dialog.net.pl> :
> Podobnie zresztą posiadanie pliku *.mdb czy *.fla nie implikuje konieczności
> legitymowania się posiadaniem licencji na Office'a czy Flash'a.
> Tezę o konieczności udowadniania praw do użytkowania oprogramowania
> generującego posiadane pliki należy wobec braku wskazania (choćby
> dyskusyjnej) wykładni prawnej należy uznać za fałszywą.
Zawsze można powiedzieć że napisało się na kartce - bo to też wg.
ustawy będzie program komputerowy ;))
--
Siwy włos jest oznaką podeszłego wieku, a nie rozumu.