-
11. Data: 2004-11-16 20:14:13
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
baldhorse wrote:
> a jak sie ma do tego legalnosc uzytego oprogramowania?
> masz napisany program nie masz narzedzia na ktorym go zrobiles
> bo jest wlasnoscia "firmy"
Analogicznie, jakbyś samochodem służbowym aktualnej firmy, w której
jesteś pracownikiem, przewiózł towar do siedziby swojego własnego,
prywatnego przedsiębiorstwa.
Towar jest Twój, a pracodawca może najwyżej żądać zwrotu kosztów (no i
oczywiście zwolnić ;) )
[ciach]
> ja to rozumiem tak:
> jesli w umowie nie ma zastrzezenia ze moze sobie cos dla siebie I TYLKO
> DLA SIEBIE robic w pracy to z gory jest zalozone ze robi to dla
> pracodawcy
>
> mam racje?
Nie. Obowiązki służbowe <> wszystko, co się robi w pracy. Patrz: mój
przykład z wyprodukowaniem dziecka.
-
12. Data: 2004-11-16 22:04:33
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: baldhorse <b...@i...precz.maszyno_irc.pl>
> Analogicznie, jakbyś samochodem służbowym aktualnej firmy, w której
> jesteś pracownikiem, przewiózł towar do siedziby swojego własnego,
> prywatnego przedsiębiorstwa.
>
> Towar jest Twój, a pracodawca może najwyżej żądać zwrotu kosztów (no i
> oczywiście zwolnić ;) )
no ok za paliwo ci policzy (i jeszcze jakies mniej lub bardziej urojone
koszty) ale co w przypadku programu komputerowego ?
masz napisany program i jesli bedzie taka koniecznosc musisz sie wykazac
ze napisales go w legalnym srodowisku
>
> Nie. Obowiązki służbowe <> wszystko, co się robi w pracy. Patrz: mój
> przykład z wyprodukowaniem dziecka.
a czy nie bylo by to przyzwolenie na robienie tzw "fuch" w pracy, kto
normalny sie na to zgodzi (pracodawca) ?
w koncu wyplate dostaje sie za prace na rzecz firmy-pracodawcy a nie za
to ze ktos w pracy lewizny bedzie odstawial
-
13. Data: 2004-11-16 22:59:08
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
baldhorse wrote:
> masz napisany program i jesli bedzie taka koniecznosc musisz sie wykazac
> ze napisales go w legalnym srodowisku
Podstawę prawną poproszę.
>>Nie. Obowiązki służbowe <> wszystko, co się robi w pracy. Patrz: mój
>>przykład z wyprodukowaniem dziecka.
>
> a czy nie bylo by to przyzwolenie na robienie tzw "fuch" w pracy, kto
> normalny sie na to zgodzi (pracodawca) ?
To nie ma nic wspólnego z przyzwoleniem. To, że pracodawca nie zgadza
się na robienie 'fuch' nie oznacza, że może sobie ich owoce zawłaszczać.
Może za to pracownika wylać.
> w koncu wyplate dostaje sie za prace na rzecz firmy-pracodawcy a nie za
> to ze ktos w pracy lewizny bedzie odstawial
Jeśli wykonuje swoją pracę, to co to komu przeszkadza? Na miejscu tego
szefa byłbym zadowolony - bo taki prawcownik mniej będzie potrzebował
podwyżek :)
-
14. Data: 2004-11-17 12:09:30
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: _ValteR_ <s...@n...thx>
*baldhorse* wrote in <news:MPG.1c04781cb7ebf88f989875@news.tpi.pl> :
> a co do art74 to:
> "3. Prawa majątkowe do programu komputerowego stworzonego przez
> pracownika w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy przysługują
> pracodawcy, o ile umowa nie stanowi inaczej."
>
> ja to rozumiem tak:
> jesli w umowie nie ma zastrzezenia ze moze sobie cos dla siebie I TYLKO
> DLA SIEBIE robic w pracy to z gory jest zalozone ze robi to dla
> pracodawcy
>
> mam racje?
Nie masz, rozumiesz to tak jak pracodawca. Jak jesteś programistą to
twoje dzieło należy do pracodawcy. Jak jesteś sekretarką i napiszesz
coś co ułatwia Ci obowiązki to program należy do ciebie.
--
Zacząłem pić przez pewną kobietę. A ja jej nawet nie podziękowałem.
-
15. Data: 2004-11-17 12:37:47
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: baldhorse <b...@i...precz.maszyno_irc.pl>
> Nie masz, rozumiesz to tak jak pracodawca. Jak jesteś programistą to
> twoje dzieło należy do pracodawcy. Jak jesteś sekretarką i napiszesz
> coś co ułatwia Ci obowiązki to program należy do ciebie.
no wydawalo mi sie ze rozmawiamy o kims kto byl tam zatrudniony do
pisania programow a nie do obslugi grilla
-
16. Data: 2004-11-17 12:40:48
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: baldhorse <b...@i...precz.maszyno_irc.pl>
In article <cne0nt$nfo$2@news2.ipartners.pl>,
a...@l...SPAM_PRECZ.com says...
> baldhorse wrote:
>
> > masz napisany program i jesli bedzie taka koniecznosc musisz sie wykazac
> > ze napisales go w legalnym srodowisku
>
> Podstawę prawną poproszę.
w przypadku kontroli (np z bsa) musisz sie wykazac legalnym
oprogramowaniem,
oczywiscie jesli napisal program po to zeby zakopac jego zrodla na
dzialce to nic mu nie grozi ale jesli bedzie chcial go dystrybuowac to
mozliwosc kontroli istnieje
> Jeśli wykonuje swoją pracę, to co to komu przeszkadza? Na miejscu tego
> szefa byłbym zadowolony - bo taki prawcownik mniej będzie potrzebował
> podwyżek :)
powino byc wiecej takich osob jak ty wsrod pracodawcow, wybula taki
delikwent kilka tysiecy za sprzet kilkanascie tysiecy za oprogramowanie
i cieszy sie ze inni moga sobie cos na tym dorobic, pozazdroscic
filantropii :)
-
17. Data: 2004-11-17 13:53:34
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
baldhorse wrote:
>>Podstawę prawną poproszę.
>
> w przypadku kontroli (np z bsa)
BSA nie ma żadnych uprawnień do kontroli. Jkby jakiś bęcwał z BSA
usiłował wejść do mieszkania czy firmy (OK, firmy nie mam ;) ) żebyu
kontrolować, to dla zasady by wyleciał za wtargnięcie na zbity pysk.
> musisz sie wykazac legalnym oprogramowaniem,
No co? Sam napisałem - moje. Legalne.
> oczywiscie jesli napisal program po to zeby zakopac jego zrodla na
> dzialce to nic mu nie grozi ale jesli bedzie chcial go dystrybuowac to
> mozliwosc kontroli istnieje
Nie. Nie istnieje.
Jakiś kompilator muszę mieć po to, żeby skompilować źródła. Jak mam już
binaria i nie chcę robić poprawek, kompilator jest mi zbędny.
>>Jeśli wykonuje swoją pracę, to co to komu przeszkadza? Na miejscu tego
>>szefa byłbym zadowolony - bo taki prawcownik mniej będzie potrzebował
>>podwyżek :)
>
> powino byc wiecej takich osob jak ty wsrod pracodawcow, wybula taki
Niestety - nie mam firmy. I nie będę miał, dopóki w tymchorym kraju nie
zmienią się reguły prowadzenia działalności gospodarczej.
> delikwent kilka tysiecy za sprzet kilkanascie tysiecy za oprogramowanie
> i cieszy sie ze inni moga sobie cos na tym dorobic, pozazdroscic
> filantropii :)
Sprzęt kosztowałby tyle samo, gdyby nie był ponadplanowo wykorzystywany.
To samo oprogramowanie.
A jeśli dzięki temu pracownik ma mniejsze wymagania finansowe, a mimo to
jest zadowolony - to IMHO tylko zysk dla firmy.
-
18. Data: 2004-11-17 14:27:24
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: Borszczuk <c...@U...wfmh.org.pl.TW>
Andrzej Lawa wrote:
> A jeśli dzięki temu pracownik ma mniejsze wymagania finansowe, a mimo to
> jest zadowolony - to IMHO tylko zysk dla firmy.
Troll?
--
Life is a beach and then you dive...
Marcin
-
19. Data: 2004-11-17 14:54:51
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: baldhorse <b...@i...precz.maszyno_irc.pl>
> Jakiś kompilator muszę mieć po to, żeby skompilować źródła. Jak mam już
> binaria i nie chcę robić poprawek, kompilator jest mi zbędny.
z pliku exe mozna wyczytac m.in. na czym byl tworzony
> Sprzęt kosztowałby tyle samo, gdyby nie był ponadplanowo wykorzystywany.
> To samo oprogramowanie.
>
> A jeśli dzięki temu pracownik ma mniejsze wymagania finansowe, a mimo to
> jest zadowolony - to IMHO tylko zysk dla firmy.
oczywiscie wszystko pieknie ladnie tylko NIKOGO (moge sie mylic :P)
nie interesuje taki pracownik ktory "odwala na szybko" w pol dniowki to
co ma zrobic dla firmy tylko poto zeby przez pozostale pol dnia robic
"fuchy"
jakosc jego pracy spada i firma na tym TRACI
-
20. Data: 2004-11-17 17:32:59
Temat: Re: Prawo a oprogramowanie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Borszczuk wrote:
>>A jeśli dzięki temu pracownik ma mniejsze wymagania finansowe, a mimo to
>>jest zadowolony - to IMHO tylko zysk dla firmy.
>
>
> Troll?
Miło mi, Andrzej jestem. ATSD ciekawych masz rodziców, że ci na pierwsze
'Troll' dali....