eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo Ruchu Drogowego - teren zabudowany
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 62

  • 21. Data: 2005-08-10 20:47:44
    Temat: Re: Prawo Ruchu Drogowego - teren zabudowany
    Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:dddkk2$7mn$1@news.dialog.net.pl...
    > Tyle to ja wiem. Przeczytaj post SQR..., sorry SQLwysyna pod który się
    > podpiąłem. ;))

    I pusciles belkotliwego flame'a o niczym.
    Nieznajomosc prawa szkodzi. Jak masz ochote to jezdzij po drogach wg kodeksu
    drogowego z roku 1952. Tylko sie nie zdziw, jak sie rozwalisz na najblizszym
    skrzyzowaniu.

    --
    SQLwysyn
    "If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
    of you" - Larry Flynt


  • 22. Data: 2005-08-10 20:55:06
    Temat: Re: Prawo Ruchu Drogowego - teren zabudowany
    Od: "Leszek" <l...@n...fm>


    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:dddkk2$7mn$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:dddjld$2kn$2@news.onet.pl MAc
    > <m...@t...poczta.onet.pl> pisze:
    >
    >>> Pytałem, czy jest przepis obligujący mnie do
    >>> uaktualniania wiedzy w zakresie obowiązującego prawa.
    >> Ależ nie ma.
    >> Jest tylko ogólna zasada, że nieznajomość prawa po
    >> a. szkodzi :-)
    >> b: nie zwalnie itd...
    > Tyle to ja wiem. Przeczytaj post SQR..., sorry SQLwysyna

    Bez róznicy. I tak na tej grupie wszyscy wiedzą,ze to przytępawa menda.


    --
    Pozdr
    Leszek
    GG 1631219
    Masz prawo do odmowy odpowiedzi na ten post. Jeśli z prawa tego nie
    skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko Tobie.


  • 23. Data: 2005-08-10 21:08:00
    Temat: Re: Prawo Ruchu Drogowego - teren zabudowany
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:42fa6496$1$15479$f69f905@mamut2.aster.pl SQLwysyn
    <s...@s...pl> pisze:

    > I pusciles belkotliwego flame'a o niczym.
    Wiedziałem, że cię łatwo sprowokuję. :)
    A zapoznaj się z pojęciem "flame" w kontekście newsów, co?

    > Nieznajomosc prawa szkodzi. Jak masz ochote to jezdzij po drogach wg
    > kodeksu drogowego z roku 1952. Tylko sie nie zdziw, jak sie rozwalisz
    > na najblizszym skrzyzowaniu.
    No dobra, a ci którzy razem ze mną wezmą udział w tym rozwaleniu na
    najbliższym skrzyżowaniu też mają się nie zdziwić?

    Widzisz, Sqlwysynu, ja nie nie propaguję wolnej amerykanki na drogach. Ja
    chcę zwrócić uwagę (może nieudolnie) na fakt, że nie tylko i nie przede
    wszystkim znajomość przepisów wpływa na bezpieczeństwo na drogach. Nie można
    tego fetyszyzować. To przede wszystkim umiejętności i rozsądek dają szansę
    uniknięcia kolizji i nieszczęscia nawet, gdy natkniemy się na szosowego
    debila.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 24. Data: 2005-08-10 21:11:01
    Temat: Re: Prawo Ruchu Drogowego - teren zabudowany
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dddpj3$rq4$1@opal.icpnet.pl Leszek
    <l...@n...fm> pisze:

    >> Tyle to ja wiem. Przeczytaj post SQR..., sorry SQLwysyna
    > Bez róznicy. I tak na tej grupie wszyscy wiedzą,ze to przytępawa menda.
    Ja nie wiem. Mnie osobiście nie dotknął, więc odnoszę się do wypowiedzi, nie
    do osoby.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 25. Data: 2005-08-10 21:24:47
    Temat: Re: Prawo Ruchu Drogowego - teren zabudowany
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    SQLwysyn wrote:

    > Nieznajomosc prawa szkodzi. Jak masz ochote to jezdzij po drogach wg
    > kodeksu drogowego z roku 1952. Tylko sie nie zdziw, jak sie rozwalisz na
    > najblizszym skrzyzowaniu.

    To tak przy okazji - rzuć, jeśli masz chęć, jakimiś ciekawszymi
    przykładami różnic ówczesnych przepisów z obecnymi.

    W tamtych czasach moi rodzice mieli po 6 lat, więc siłą rzeczy nie jest
    to okres, który szczególnie dokładnie pamiętam ;)

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)


  • 26. Data: 2005-08-10 23:04:16
    Temat: Re: Prawo Ruchu Drogowego - teren zabudowany
    Od: MAc <m...@t...poczta.onet.pl>

    Jotte napisał(a):

    > Waść podchmielił? ;)))
    >
    mhm
    (to tak w skrócie)

    MAc


  • 27. Data: 2005-08-10 23:07:19
    Temat: Re: Prawo Ruchu Drogowego - teren zabudowany
    Od: MAc <m...@t...poczta.onet.pl>

    Andrzej Lawa napisał(a):

    >
    > To tak przy okazji - rzuć, jeśli masz chęć, jakimiś ciekawszymi
    > przykładami różnic ówczesnych przepisów z obecnymi.

    Jedyne co pamiętam to rondo, światła (w samochodzie nie na
    skrzyrzowaniu),parkowanie na chodniku, prędkości i więcej nic mi nie
    przychodzi do głowy.
    IMHO masz rację - zasadnicze sprawy mające wpływ na bezpieczeństwo (nie
    na mandaty) są IMHO bez zmian

    MAc


  • 28. Data: 2005-08-11 03:18:07
    Temat: Re: Prawo Ruchu Drogowego - teren zabudowany
    Od: "Artur M. Piwko" <p...@p...kielce.pl>

    In the darkest hour on Thu, 11 Aug 2005 01:07:19 +0200,
    MAc <m...@t...poczta.onet.pl> screamed:
    >> To tak przy okazji - rzuć, jeśli masz chęć, jakimiś ciekawszymi
    >> przykładami różnic ówczesnych przepisów z obecnymi.
    >
    > Jedyne co pamiętam to rondo, światła (w samochodzie nie na
    > skrzyrzowaniu),parkowanie na chodniku, prędkości i więcej nic mi nie
    > przychodzi do głowy.
    > IMHO masz rację - zasadnicze sprawy mające wpływ na bezpieczeństwo (nie
    > na mandaty) są IMHO bez zmian
    >

    Wiesz, jakby nie było, to znajomość praw żądzących poruszaniem się
    na skrzyżowaniach o ruchu okrężnym jest zasadniczą sprawą mającą wpływ
    na bezpieczeństwo.

    Artur

    --
    [ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:226B ]
    [ 05:17:06 user up 10700 days, 17:12, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]

    Forgive your enemies, but don't forget their names.


  • 29. Data: 2005-08-11 06:51:39
    Temat: Re: Prawo Ruchu Drogowego - teren zabudowany
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    MAc wrote:

    > Nie chciałbym spotkać na drodze kierowcy nie znającego przepisów

    To musisz przestac jeździć, bo tu chyba nikt nie jeździ zgodnie z
    przepisami.
    ( z ręką na sercu, kto nigdy nie przekroczył ograniczenia prędkości, niech
    pierwszy rzuci kammień)

    --
    Pozdrawiam
    Justyna


  • 30. Data: 2005-08-11 07:46:45
    Temat: Re: Prawo Ruchu Drogowego - teren zabudowany
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>

    Ale się porobiło... Tyle wypowiedzi teoretyków, ciekawe jak poradzą sobie na
    drodze...

    > Twoim (mylnym) zdaniem.

    Powtarzasz to, co już napisali inni. Trzeba było jeszcze dodać coś zgryźliwego
    na temat zmroku i tych godzin...

    > Owszem. Poczytaj ustawę i związane z nią rozporządzenia (zwłaszcza to o
    > znakach i sygnałach drogowych).

    Czytaj uważnie posty. Mnie po prostu wydawało się dziwne, że znak ograniczający
    prędkość faktycznie ją podwyższa. BTW tylko krowa nie ma wątpliwości...

    > Był znak (biała tablica miejscowości, lub taka ogólna z domkami), czy
    > nie było?

    Przed Warszawą też była... a na Trasie Łazienkowskiej można jechać 80. Nie
    zrozumiałeś idei mojego pytania, czy chcesz się tylko wykazać swoją erudycją?

    > Aktualną ustawę i rozporządzenia znajdziesz na stronie sejmu. Jako
    > kierowca, powinieneś się z nimi zapoznać.

    Ale dydaktyzm... Tak samo mają stare nauczycielki po 50 latach w zawodzie.
    Wyluzuj! Ja po prostu jestem krową... Mam wątpliwości.

    > Jest takie przysłowie o tym, kto ma szczęście ;-P

    Błędny tok rozumowania, charakterystyczny dla młodych, niedoświadczonych
    kierowców, z głową nabitą teorią. Szczęście to jedno, znajomość przepisów to
    drugie. Ale na wypadki ma wpływ wiele innych czynników, czego zapewne i tak nie
    zrozumiesz. Zimna krew i doświadczenie (nie rutyna tylko właśnie
    doświadczenie), brak skłonności do szaleństw na drodze i przede wszystkim
    zdrowy rozsądek. Tego nie zastąpi nawet najlepsza znajomość przepisów. Popatrz
    na te wszystkie blondynki sunące środkiem jezdni i blokujące ruch - one mają
    właśnie głowę nabitą przepisami. Mają prawo blokować ten ruch i utrudniać innym
    jazdę, ale czy muszą?

    > A kierowca, żeby nie być osobą z owego przysłowia, powinien dbać o
    > aktualność swojej wiedzy na temat przepisów.

    Przecież dbam, czytać nie umiesz? Jeśli Ty nie masz żadnych wątpliwości co do
    PRD to słabiutki z Ciebie kierowca - teoretyk.

    > A nie tkwić w
    > rzeczywistości sprzed ćwierć wieku.

    Czepialstwo! Znowu chcesz się wykazać... Ulżyło Ci?

    Tak BTW przepisy bywają dziwne, a ja nie krowa. W Japonii np. nie ma obowiązku
    jazdy na światłach. Nie po zmroku czy w określonych godzinach, po prostu nie ma
    w ogóle obowiązku włączania świateł. Indagowani w tej materii tubylcy w ogóle
    nie mogli zrozumieć o co mi chodzi. Kiedyś, już po zmroku zaczął padać deszcz -
    nie mogłem uwierzyć i specjalnie zrobiłem wtedy zdjęcie - ponad połowa
    samochodów jechała bez świateł. Tam przepisy regulują to tak, że jeśli ktoś
    uzna, że powinien włączyć światła, to je włącza, jeśli uzna, że nie, to jedzie
    bez świateł. Inny dziwny przepis - pierwszy samochód stojący na skrzyżowaniu
    musi bezwzględnie zgasić światła (następni już nie). Chodzi podobno o to, żeby
    jadący ulicą poprzeczną nie dostawali błysku z boku. Co kraj to obyczaj, jak
    zbudujemy im drugą Polskę, to się przepisy na wyspach zmieni...

    > Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

    Motór? W młodości też szalałem, ale sprzęty były deczko gorsze. Miałem AVO
    Simsona 250 ccm, czterosów z wałem. Fajny był sprzęt, tylko części już nie
    produkowali...

    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1