-
1. Data: 2004-02-10 15:48:04
Temat: Prawo Polskie
Od: "Jaroslaw Druzbinski" <comnet@[nospam.]cn.net.pl>
Właśnie wróciłem z Sadu Apelacyjnego.
I pierwszy raz w życiu usłyszałem od Sędziego ze mój akt własności nie ma
żadnego znaczenia gdyż postawiłem płot na swojej działce po której chodził
sąsiad a on się nie zgadza i w rozumieniu polskiego prawa naruszyłem jego
prawo posiadania.
Czy to jakaś kpina czy paradoks ?
Czy ja żyje w Państwie Prawa czy paradoksu.
--
Jaroslaw Druzbinski
----------------------------------------------------
------------------
art. 54 Konstytucji RP "Kazdemu zapewnia sie wolnosc wyrazania
swoich pogladow oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji"
Co nie znaczy ze mozesz zostac spamerem !
-
2. Data: 2004-02-10 19:50:41
Temat: Re: Prawo Polskie
Od: "gosia" <g...@i...pl>
zasiedział służebnośc....
-
3. Data: 2004-02-10 20:17:27
Temat: Re: Prawo Polskie
Od: "Jaroslaw Druzbinski" <comnet@[nospam.]cn.net.pl>
Uzytkownik: gosia <g...@i...pl> napisal:
> zasiedział służebnośc....
Nic nie zasziedzial ponieważ nie ma takiego wyroku a pozatym nie spełnił
wymogów zasiedzenia.
--
Jaroslaw Druzbinski
----------------------------------------------------
------------------
art. 54 Konstytucji RP "Kazdemu zapewnia sie wolnosc wyrazania
swoich pogladow oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji"
Co nie znaczy ze mozesz zostac spamerem !
-
4. Data: 2004-02-11 13:11:44
Temat: Re: Prawo Polskie
Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>
Użytkownik "Jaroslaw Druzbinski" <comnet@[nospam.]cn.net.pl> napisał w
wiadomości news:c0be9l$2mlq$1@link.cn.net.pl...
> Uzytkownik: gosia <g...@i...pl> napisal:
>
> > zasiedział służebnośc....
>
> Nic nie zasziedzial ponieważ nie ma takiego wyroku a pozatym nie spełnił
> wymogów zasiedzenia.
>
Dobra. Jeszcze raz tylko powoli, od początku, po kolei i duzymi literami.
Jaki był stan faktyczny
Kto wystapił z powództwem/wnioskiem i o co
Jakie zapadło orzeczenie
-
5. Data: 2004-02-12 23:26:02
Temat: Re: Prawo Polskie
Od: "Jaroslaw Druzbinski" <comnet@[nospam.]cn.net.pl>
Uzytkownik: Falkenstein <r...@g...pl> napisal:
> Jaki był stan faktyczny
Posiadam Akt własności. Sąsiad postawil na moim placu płot. Na moim
poniewaz płot znajdował sie 4 m od granicy w głąb mojego placu. Wystąpiłem
z pozwem do sądu o usunięcie i orzeczeniem tegoż sądu sąsiad ten płot
usunął. Następnie w granicy postawiłem swój płot.
> Kto wystapił z powództwem/wnioskiem i o co
Po tym fakcie sąsiad wystąpił do sądu z pozwem o naruszenie posiadania.
> Jakie zapadło orzeczenie
Że mam rozebrać płot ponieważ prawo własności w tym przypadku nie ma
znaczenia. W zwiazku z tym że sąsiad jeździł po moim placu a ja postawiłem
płot i nie może jeździć więc naruszyłem jego prawo posiadania i płot mam
rozebrac.
Nic dodać nic ująć. Jestem załamany. Płace podatki za 400 m2 działki i
ktos po nie jezdzi i mi mówi ze moge se postawić płot ale 4 m dalej.
Powiedzcie mi ze ja snie.
--
Jaroslaw Druzbinski
----------------------------------------------------
------------------
art. 54 Konstytucji RP "Kazdemu zapewnia sie wolnosc wyrazania
swoich pogladow oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji"
Co nie znaczy ze mozesz zostac spamerem !
-
6. Data: 2004-02-13 00:13:50
Temat: Re: Prawo Polskie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 13 Feb 2004, Jaroslaw Druzbinski wrote:
>+ Uzytkownik: Falkenstein <r...@g...pl> napisal:
[...]
>+ z pozwem do sądu o usunięcie i orzeczeniem tegoż sądu sąsiad ten płot
>+ usunął. Następnie w granicy postawiłem swój płot.
Tak wKF: a w granicy nie trzeba mieć zgody "drugiej strony" ?
Oglądałem jakiś czas temu, ale wydaje mi się że trzeba.
[...]
>+ Że mam rozebrać płot ponieważ prawo własności w tym przypadku nie ma
>+ znaczenia. W zwiazku z tym że sąsiad jeździł po moim placu a ja postawiłem
>+ płot i nie może jeździć więc naruszyłem jego prawo posiadania i płot mam
>+ rozebrac.
Takie mamy prawo. Kilka razy ironicznie komentowałem ów zapis
z KC - ale tak jest :(, "nie wolno naruszać posiadania CHOĆBY
BYŁO W ZŁEJ WIERZE" !
Zabranie złodziejowi tego co ukradł (poza bezpośrednim złapaniem
po pościgu) może narazić właściciela na problemy.
>+ Nic dodać nic ująć. Jestem załamany. Płace podatki za 400 m2 działki i
>+ ktos po nie jezdzi i mi mówi ze moge se postawić płot ale 4 m dalej.
>+ Powiedzcie mi ze ja snie.
Nie śnisz, IMHO :(
Inna sprawa, że być może źle podchodzisz do sprawy: IMHO na początek
wypadałoby wezwać sąsiada do... zaprzestania posiadania (przez
sąsiada), bo nie ma do tego podstaw. Jak nie odpowie to sąd
powinien być władny mu to nakazać :] - zauważ, dura lex sed lex:
co miał sąd zrobić skoro ty *rzeczywiście* naruszyłeś posiadanie[1]
a prawo mamy jakie mamy ?
Mało - jak na mój gust to przecież za dotychczasowe korzystanie
z działki powinno ci przysługiwać wynagrodzenie - czyż nie ??
A skoro *i tak* już poszło "na noże", to jeśli będzie trzeba
egzekwować przez sąd - to może da się wszystko "za jednym zamachem" ?
Może Rodrig albo kto się odezwie... bo ja prawnikiem nie
jestem, tak dla jasności :) [acz KC czytałem ;)]
[1] tak dla porządku to mam kłopot z określeniem 'posiadanego' obiektu,
bo służebność zapodana przez Gosię dziwnie brzmi - choć może...
Jakby kto zechciał (dla zaspokojenia mojej ciekawości) zapodać
jaki to obiekt prawny :) został "wzięty w posiadanie"...
Może fakt współposiadania lepiej opisuje językiem potocznym
to co ma miejsce ?
pozdrowienia, Gotfryd
-
7. Data: 2004-02-13 10:36:22
Temat: Re: Prawo Polskie
Od: "Jaroslaw Druzbinski" <comnet@[nospam.]cn.net.pl>
Uzytkownik: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisal:
> Tak wKF: a w granicy nie trzeba mieć zgody "drugiej strony" ?
> Oglądałem jakiś czas temu, ale wydaje mi się że trzeba.
Jezeli stawiam na swojej dzialce a tak jest to nie trzeba. Pozatym nie
trzeba mic zgody na plot do 2 m wysokosci. Bylem w tej sprawie w Urzedzie
Nadzoru Budowlanego. Pozatym jest to tylko zielona powlekana siadka
ogrodzeniowa.
> Takie mamy prawo. Kilka razy ironicznie komentowałem ów zapis
> z KC - ale tak jest :(, "nie wolno naruszać posiadania CHOĆBY
> BYŁO W ZŁEJ WIERZE" !
> Zabranie złodziejowi tego co ukradł (poza bezpośrednim złapaniem
> po pościgu) może narazić właściciela na problemy.
Dokladnie tak jest. I zastanawiam sie kto i dlaczego uchwalil takie prawo.
Paranoja.
> Nie śnisz, IMHO :(
> Inna sprawa, że być może źle podchodzisz do sprawy: IMHO na początek
> wypadałoby wezwać sąsiada do... zaprzestania posiadania (przez
> sąsiada), bo nie ma do tego podstaw. Jak nie odpowie to sąd
> powinien być władny mu to nakazać :] - zauważ, dura lex sed lex:
> co miał sąd zrobić skoro ty *rzeczywiście* naruszyłeś posiadanie[1]
> a prawo mamy jakie mamy ?
Ale sasiad kiedys postawil plot na mojej dzialce. Zalozylem sprawe i
wygralem. Orzeczeniem Sadu mial go rozebrac wiec dla mnie jest jasne ze
skoro sad kazal mu rozebrac plot to znaczy ze nie moze byc to jego i nie
moze tego uzywac.
> Mało - jak na mój gust to przecież za dotychczasowe korzystanie
> z działki powinno ci przysługiwać wynagrodzenie - czyż nie ??
No tak ale jak to wyegzekwowac ?
> A skoro *i tak* już poszło "na noże", to jeśli będzie trzeba
> egzekwować przez sąd - to może da się wszystko "za jednym zamachem" ?
> Może Rodrig albo kto się odezwie... bo ja prawnikiem nie
> jestem, tak dla jasności :) [acz KC czytałem ;)]
> [1] tak dla porządku to mam kłopot z określeniem 'posiadanego'
> obiektu, bo służebność zapodana przez Gosię dziwnie brzmi - choć
> może... Jakby kto zechciał (dla zaspokojenia mojej ciekawości)
> zapodać jaki to obiekt prawny :) został "wzięty w posiadanie"...
> Może fakt współposiadania lepiej opisuje językiem potocznym
> to co ma miejsce ?
A moze ktos mi pomoze w rozwiazaniu tej sprawy.
--
Jaroslaw Druzbinski
----------------------------------------------------
------------------
art. 54 Konstytucji RP "Kazdemu zapewnia sie wolnosc wyrazania
swoich pogladow oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji"
Co nie znaczy ze mozesz zostac spamerem !
-
8. Data: 2004-02-13 21:15:08
Temat: Re: Prawo Polskie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 13 Feb 2004, Jaroslaw Druzbinski wrote:
>+ Uzytkownik: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisal:
>+
>+ > Tak wKF: a w granicy nie trzeba mieć zgody "drugiej strony" ?
>+ > Oglądałem jakiś czas temu, ale wydaje mi się że trzeba.
>+
>+ Jezeli stawiam na swojej dzialce a tak jest to nie trzeba.
Komentowałem dla wyraźnie sformułowanego:
"Następnie w granicy postawiłem swój płot."
W granicy to w granicy, 10 cm od granicy to już zupełnie inna
rozmowa ! :)
[...]
>+ > Inna sprawa, że być może źle podchodzisz do sprawy: IMHO na początek
>+ > wypadałoby wezwać sąsiada do... zaprzestania posiadania (przez
>+ > sąsiada), bo nie ma do tego podstaw. Jak nie odpowie to sąd
>+ > powinien być władny mu to nakazać :] - zauważ, dura lex sed lex:
>+ > co miał sąd zrobić skoro ty *rzeczywiście* naruszyłeś posiadanie[1]
>+ > a prawo mamy jakie mamy ?
>+
>+ Ale sasiad kiedys postawil plot na mojej dzialce. Zalozylem sprawe i
>+ wygralem. Orzeczeniem Sadu mial go rozebrac wiec dla mnie jest jasne ze
>+ skoro sad kazal mu rozebrac plot to znaczy ze nie moze byc to jego i nie
>+ moze tego uzywac.
A nie. To są dwie oddzielne (IMO, przypominam że prawnikiem nie
jestem :)) rzeczy: w końcu jak ktoś wyegzekwuje na tobie służebność
drogową (bo inaczej nijak dojechać nie może) to płota też mu
*na twoim* stawiać nie wolno.
Wystąpiłeś do sądu o "przycięcie" zapędów sąsiada - no to
słusznie wygrałeś. Jakbyś *zaraz* po rozpoczęciu przez niego
korzystania go "przyklapnął" to pewnie wyrok sądu byłby
podobnie prosty.
A co do "teraz"... być może nie ma przeciwwskazań żeby nadal tak
było (i sąd uznał twoje racje pt. "nie łazić mi tu"), ale...
ale dopóki sąsiad łazi to łazi.
>+ > Mało - jak na mój gust to przecież za dotychczasowe korzystanie
>+ > z działki powinno ci przysługiwać wynagrodzenie - czyż nie ??
>+
>+ No tak ale jak to wyegzekwowac ?
IMHO tylko tak samo jak wyżej: wyrokiem sądu.
Nie mam pojęcia czy da się powiązać jedno z drugim (czyli
wywalczenie nakazu zaprzestania naruszania własności przez
sąsiada) *i* zapłatę, czy trzeba by osobno....
Niemniej - skoro sąsiad nabrał już pewności siebie że "dużo
można", to jak go nie utemperujesz (że to NIEKONIECZNIE
za darmo) to może być gorzej. IMHO :)
pozdrowienia, Gotfryd