eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo KARNE - pytanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2002-01-25 17:52:28
    Temat: Re: Prawo KARNE - pytanie
    Od: "Ralfi1" <R...@g...pl>

    > A to, że masz świadków (tylko na co :( ) wcale nie ratuje
    > Ci dupy, Ty go pobiłeś, a nie on Ciebie,
    > Od tego masz Policję aby Cię chroniła ( :-))))) )
    > jak pacjent był agresywny
    mam świadków na to, że mnie wielokrotnie próbował atakować, aż wreszcie go
    stamtąd wypuścili. Czy jeśli biegnie do Was taki koleś wykrzykując, że Was
    zabije, to mało, żeby podciągnąć to pod obronę konieczną?
    Co miałem robić? Uciekać wołając POLICJA!!! :-O

    --
    Ralfi

    r...@g...pl



  • 12. Data: 2002-01-25 18:00:08
    Temat: Odp: Prawo KARNE - pytanie
    Od: "HaNisia" <j...@p...onet.pl>


    Użytkownik Ralfi1 <R...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:a2s64g$h7u$...@n...tpi.pl...
    > > A to, że masz świadków (tylko na co :( ) wcale nie ratuje
    > > Ci dupy, Ty go pobiłeś, a nie on Ciebie,
    > > Od tego masz Policję aby Cię chroniła ( :-))))) )
    > > jak pacjent był agresywny
    > mam świadków na to, że mnie wielokrotnie próbował atakować, aż wreszcie
    go
    > stamtąd wypuścili. Czy jeśli biegnie do Was taki koleś wykrzykując, że Was
    > zabije, to mało, żeby podciągnąć to pod obronę konieczną?
    > Co miałem robić? Uciekać wołając POLICJA!!! :-O
    >
    > --
    > Ralfi
    >
    > r...@g...pl
    >
    > Witam !
    Wyzywanie kogoś " na solo " to nie jest obrona konieczna :((( Choćbyś nie
    wiem jak się starał , żaden sąd nie da się przekonać
    Mimo wszystko pozdrawiam Hania


  • 13. Data: 2002-01-25 23:43:43
    Temat: Re: Prawo KARNE - pytanie
    Od: Kaja <f...@f...pl>

    > mam świadków na to, że mnie wielokrotnie próbował atakować, aż wreszcie go
    > stamtąd wypuścili. Czy jeśli biegnie do Was taki koleś wykrzykując, że Was
    > zabije, to mało, żeby podciągnąć to pod obronę konieczną?
    > Co miałem robić? Uciekać wołając POLICJA!!! :-O

    Jest w Policji taki wydział: :"Wydział Prewencji" ( ma to związek z akcją
    "Bezpieczne Miasto", czy jakoś tak)
    Napisz pismo, zanieś tam ( niech Ci podstemplują kopię) oraz pójdź do
    odpowiedniego pokoju porozmawiać z osoba kompetentną. Napisze protokół.
    W moim przypadku bardzo poskutkowało, po tym jak mnie zaczepił na chodniku taki
    żul i naubliżał mi ( mieszkał pod moim mieszkaniem) oraz jak zaczepiły mnie pod
    blokiem takie dwie gówniary- łobuzice ( jedna to narkomanka i głupawa) i też mi
    naubliżały. Pewnie byly nakrecone przez tego starego żula, dostały od niego
    parę groszy ( on już nie mógł, bo prewencja się za niego wzięła)...Nie wiem
    jakie środki zastosowano, ale jedna z nich co ma jeszcze rodziców ( to oni nie
    dawali jej dobrego przykładu- łobuzy)) była potem prowadzana przez swoją
    "mamusię" prawie na smyczy, a klatkę schodową i schody od X piętra do parteru
    patrolowała codziennie policja...Rezultat zaskakujący.
    Pragnę jeszcze nadmienić, iż niedługo po tym incydencie ten typ z piętra niżej,
    pijany,wpadł do wanny i nigdy z niej nie wyszedł, tzn wyciągnęli go lekarze i
    policja po wyważeniu drzwi, bo moczył się w tej wannie przez 5 dni.

    --
    Kaja


  • 14. Data: 2002-01-26 08:31:12
    Temat: Odp: Prawo KARNE - pytanie
    Od: "HaNisia" <j...@p...onet.pl>


    Użytkownik Kaja <f...@f...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:3...@f...pl...
    > > mam świadków na to, że mnie wielokrotnie próbował atakować, aż wreszcie
    go
    > > stamtąd wypuścili. Czy jeśli biegnie do Was taki koleś wykrzykując, że
    Was
    > > zabije, to mało, żeby podciągnąć to pod obronę konieczną?
    > > Co miałem robić? Uciekać wołając POLICJA!!! :-O
    >
    > Jest w Policji taki wydział: :"Wydział Prewencji" ( ma to związek z akcją
    > "Bezpieczne Miasto", czy jakoś tak)
    > Napisz pismo, zanieś tam ( niech Ci podstemplują kopię) oraz pójdź do
    > odpowiedniego pokoju porozmawiać z osoba kompetentną. Napisze protokół.
    > W moim przypadku bardzo poskutkowało, po tym jak mnie zaczepił na chodniku
    taki
    > żul i naubliżał mi ( mieszkał pod moim mieszkaniem) oraz jak zaczepiły
    mnie pod
    > blokiem takie dwie gówniary- łobuzice ( jedna to narkomanka i głupawa) i
    też mi
    > naubliżały. Pewnie byly nakrecone przez tego starego żula, dostały od
    niego
    > parę groszy ( on już nie mógł, bo prewencja się za niego wzięła)...Nie
    wiem
    > jakie środki zastosowano, ale jedna z nich co ma jeszcze rodziców ( to oni
    nie
    > dawali jej dobrego przykładu- łobuzy)) była potem prowadzana przez swoją
    > "mamusię" prawie na smyczy, a klatkę schodową i schody od X piętra do
    parteru
    > patrolowała codziennie policja...Rezultat zaskakujący.
    > Pragnę jeszcze nadmienić, iż niedługo po tym incydencie ten typ z piętra
    niżej,
    > pijany,wpadł do wanny i nigdy z niej nie wyszedł, tzn wyciągnęli go
    lekarze i
    > policja po wyważeniu drzwi, bo moczył się w tej wannie przez 5 dni.
    >
    > --
    > Kaja
    > Czesc !!!
    ojej :((( gdzie Ty bidulo mieszkasz ... a tak przy okazji musisz być
    niezwykle przekonywująca skoro policja codzienie kontrolowała Twoją klatkę
    schodową i skutecznie zajęła się " atakami " na Twoją osobę :)))


  • 15. Data: 2002-01-26 11:48:47
    Temat: Re: Prawo KARNE - pytanie
    Od: "mp" <p...@h...pl>


    Użytkownik Ralfi1 <R...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:a2qds2$2rd$...@n...tpi.pl...
    > Witam!
    > Sprawa jest poważna. Dwa lata temu brałem udział w bójce i zostałem za to
    > skazany (wyrok w zawieszeniu) [spowodowanie jakiejś niezdolności pow. 7
    > dni]. nie myślcie sobie, że jestem jakimś dresem czy coś... Po prostu się
    > zdarzyło (koleś się potknął i złamał sobie nogę).
    > Wszystko było w porządku do ... wczoraj.
    > Byliśmy z kumplami do knajpy opijać, to że mojemu przyjacielowi urodził
    się
    > wczoraj synek. Spotkaliśmy tam niestety (a może raczej to on nas tam
    > spotkał) zwaśnionego, pijanego, naspeedowanego dupka, który od samego
    > początku nas prowokował. Gdyby nie właściciel, który jego powstrzymywał,
    do
    > bójki doszłoby już w środku.
    > Oto kilka faktów:
    > - jest mnóstwo świadków na to, że to on prowokował, doskakiwał do nas i
    > czekał aż wyjdziemy
    > - w środku najpierw zaczepił, a później uderzył świeżo upieczonego ojca
    > - gdy już wychodziliśmy, to przytrzymywany przez właściciela uderzył mnie
    > - w knajpce mi groził i wykrzykiwał, że "dzisiaj mnie zabije" itp., (w
    > stosunku do mnie był najbardziej agresywny)
    > - jest mnóstwo świadków na to, że ja z tej ekipy zachowywałem się
    > najspokojniej i próbowałem uspokajać prowokowanych kumpli
    > - już na zewnątrz, doleciał do mnie wykrzykując do mnie, że "mnie zabije"
    > itp.
    > - W WALCE "NA SOLO" ZŁAMAŁEM MU NOS I POWAŻNIE OBIŁEM RYJ.
    nigdy nie używaj tego terminu w Sądzi raczej czynna napaść na Twoją osobę.
    Nos mu złamałeś raczej wyrwając się (staraj się nie mówić, że go pobiłeś
    pięściami) np. przypadkowo uderzyłeś go głową.
    > - Okazałe się, że koleś był chory na serce i zabrała go karetka. Leży w
    > szpitalu z gębą nie do poznania i nie wygląda na to żeby jutro wyszedł.
    > Zaznaczę jeszcze, że na wszystko jest mnóstwo świadków, którzy będą
    > zeznawali na moją korzyść.
    no to postaraj się zawiadomic prokuraturę o czynnej napaści na Twoją osobę.
    Jak uda Ci się to zrobić (w co wątpię) to prawie jesteś w domu. Ten ojciec
    niech też zgłosi pobicie iestety będzie musiał zapłacic za sprawę (to nawet
    daj mu pieniądze - po wygranym procesie koleś /ten obity/ odda).
    Co do tego, że był pijany to kładź na to nacisk pogadaj z lekarzemi którzy
    go zabierali czy zeznają, że był pijany to dla Ciebie ważne. Kładź na to
    nacisk powołuj świadków tak dużo jak się da (Sąd Ci nie odmówi - nie może bo
    sprawa wróci do I instancji). Pewnie też byłeś pijany staraj się mówić
    raczej o lampce szampana niż wódce czy piwie.
    Jak masz pytania pisz s...@h...pl













  • 16. Data: 2002-01-26 12:05:24
    Temat: Odp: Prawo KARNE - pytanie
    Od: "HaNisia" <j...@p...onet.pl>


    > > - W WALCE "NA SOLO" ZŁAMAŁEM MU NOS I POWAŻNIE OBIŁEM RYJ.
    > nigdy nie używaj tego terminu w Sądzi raczej czynna napaść na Twoją osobę.
    > Nos mu złamałeś raczej wyrwając się (staraj się nie mówić, że go pobiłeś
    > pięściami) np. przypadkowo uderzyłeś go głową.
    > > - Okazałe się, że koleś był chory na serce i zabrała go karetka. Leży w
    > > szpitalu z gębą nie do poznania i nie wygląda na to żeby jutro wyszedł.
    > > Zaznaczę jeszcze, że na wszystko jest mnóstwo świadków, którzy będą
    > > zeznawali na moją korzyść.
    > no to postaraj się zawiadomic prokuraturę o czynnej napaści na Twoją
    osobę.
    > Jak uda Ci się to zrobić (w co wątpię) to prawie jesteś w domu. Ten ojciec
    > niech też zgłosi pobicie iestety będzie musiał zapłacic za sprawę (to
    nawet
    > daj mu pieniądze - po wygranym procesie koleś /ten obity/ odda).
    > Co do tego, że był pijany to kładź na to nacisk pogadaj z lekarzemi którzy
    > go zabierali czy zeznają, że był pijany to dla Ciebie ważne. Kładź na to
    > nacisk powołuj świadków tak dużo jak się da (Sąd Ci nie odmówi - nie może
    bo
    > sprawa wróci do I instancji). Pewnie też byłeś pijany staraj się mówić
    > raczej o lampce szampana niż wódce czy piwie.
    > Jak masz pytania pisz s...@h...pl
    >
    > Witam !
    Powyższe rady są niezwykle cenne , ale zdaje się , że zapomniałeś , że Ralfi
    ma już na swoim koncie wyrok w zawieszeniu , co znacznie komplikuje jego
    sytuację. osobiście uważam , że może i warto podjąć kroki przez Ciebie
    opisane , jednakże wiążą się one z nakładami finansowymi , które moga pójśc
    na marne ... ja raczej , na miejscu Ralfiego " modliłabym się " o jakiegoś
    litościwego sędziego. Aha a lampka szampana w pubie to już lekka
    przesada - ja trzymałabym sie jednak wersji : jedno piwo :)) Pozdrawiam
    Hania
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    >


  • 17. Data: 2002-01-27 13:50:47
    Temat: Re: Prawo KARNE - pytanie
    Od: "Pawap" <p...@i...pl>

    Użytkownik "Ralfi1" <R...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:a2qds2$2rd$1@news.tpi.pl...
    > Sprawa jest poważna. Dwa lata temu brałem udział w bójce i
    zostałem za to
    > skazany (wyrok w zawieszeniu) [spowodowanie jakiejś
    niezdolności pow. 7
    > dni]. nie myślcie sobie, że jestem jakimś dresem czy
    coś... Po prostu się
    > zdarzyło (koleś się potknął i złamał sobie nogę).
    > Wszystko było w porządku do ... wczoraj.
    > Byliśmy z kumplami do knajpy opijać, to że mojemu
    przyjacielowi urodził się
    > wczoraj synek. Spotkaliśmy tam niestety (a może raczej to
    on nas tam
    > spotkał) zwaśnionego, pijanego, naspeedowanego dupka,
    który od samego
    > początku nas prowokował. Gdyby nie właściciel, który jego
    powstrzymywał, do
    > bójki doszłoby już w środku.
    > Oto kilka faktów:
    > - jest mnóstwo świadków na to, że to on prowokował,
    doskakiwał do nas i
    > czekał aż wyjdziemy
    > - w środku najpierw zaczepił, a później uderzył świeżo
    upieczonego ojca
    > - gdy już wychodziliśmy, to przytrzymywany przez
    właściciela uderzył mnie
    > - w knajpce mi groził i wykrzykiwał, że "dzisiaj mnie
    zabije" itp., (w
    > stosunku do mnie był najbardziej agresywny)
    > - jest mnóstwo świadków na to, że ja z tej ekipy
    zachowywałem się
    > najspokojniej i próbowałem uspokajać prowokowanych kumpli
    > - już na zewnątrz, doleciał do mnie wykrzykując do mnie,
    że "mnie zabije"
    > itp.
    > - W WALCE "NA SOLO" ZŁAMAŁEM MU NOS I POWAŻNIE OBIŁEM RYJ.
    > - Okazałe się, że koleś był chory na serce i zabrała go
    karetka. Leży w
    > szpitalu z gębą nie do poznania i nie wygląda na to żeby
    jutro wyszedł.
    > Zaznaczę jeszcze, że na wszystko jest mnóstwo świadków,
    którzy będą
    > zeznawali na moją korzyść.
    > CZY TERAZ MI GROZI WIĘZIENIE?

    czesc

    IMHO u nas trzeba byc ciota i dac sie pobic, wracajac do
    tematu to wg, 157 kk naruszenie czynnosci narzadu ciala
    lub rozstroj zdrowia inny niz 156 kk ....a nie trwalo to
    dluzej niz 7 dni jest scigane z oskarzenia prywatnego, w
    takiej sytuacji musi zlozyc wniosek o sciganie,

    jesli ponad 7 i wezmie sie za to prokurator to pewnie
    bedzie sprawa w sadzie, bedziesz potrzebowal swiadkow
    pozadana bylaby obdukcja, interesowac cie bedzie
    kwalifikacja czynu przez prokuratora i potem sad,
    wg ciebie najlepiej nie pobiles go, nie bojka a jego atak
    na ciebie i obrona

    jezeli wziac to jako bojke to z urzedu ale karani bedziecie
    obaj,
    w kk czegos takiego jak walka na solo nie ma, mozesz
    przemyslec cos takiego
    grozil ze cie zabije... 190 kk grozba karalna, na wniosek

    uderzyl ciebie i swiezo upieczonego ojca moze 157 kk
    obdukcja, swiadkowiei ew. wniosek

    na zewnosc znow cie mial zabic, grozba juz calkiem realna
    mogla wzbudzic uzasadnione obawy, jezeli pierwszy cie
    zaatakowal musiales sie bronic, obrona konieczna 25 p 1
    kk , jesli nie to p 2 i co istotne p 3
    wcale nie musiales uciekac, bales sie odwrocic bo mogl
    wyciagnac noz i ...........
    jezeli wystapi z oskarzeniem prywatnym to mozna
    skozystac z 497 kpk
    na czole nie ma napisane ze jest chory a nawet gdyby mial
    to co z tego

    moj koles ma 2 zawiasy i znow sprawe z ktora juz chyba
    przegiol, twoj przypadek przy niej to jest mini zlobek,
    tak szybko nie odwieszaja

    moze cos ci to pomoze, przemysl to i decyzje podejmij
    SAM
    jak cie mocno przycisnie to najlepiej idz do adwokata
    po porade
    :-))))))))))))))))))))))))))

    --
    Pozdrawiam
    Paweł (p...@i...pl)
    "Sprawiedliwość polega na oddaniu każdemu tego
    na co zasłużył" (www.free.polbox.pl/k/kaes1)







  • 18. Data: 2002-01-27 14:06:39
    Temat: Re: Prawo KARNE - pytanie
    Od: t...@h...net (TOM)




    Ty go pobiłeś, a nie on Ciebie,
    Od tego masz Policję aby Cie chroniła ( :-))))) )
    jak pacjent był aresywny


    Jak to mowi prawo Uni Europejskiej; kto bierze obowiazujace prawo w swoje
    rece podlega karze,,,,,,

    Od prawa jest Policja a nie ty!

    Ciekawy przyklad: Facio pozyczyl swoj samochod swiezo poznanej kobicie
    (umowa ustna), nastepnego dnia przypadkowo idac po ulicy zobaczyl swoj
    samochod zaparkowany przed jakims domem. Pomyslal, dobrze sie sklada,
    daleko mam do domu, mial zapasowe kluczyki wiec wsiadl do swojego samochodu
    i odjechal. babka zawiadomila policje o zaginieciu auta. Wlasciciel zostal
    oskarzony o kradziez z wlamaniem no i siedzi,,,,,,,,.

    ToM

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo


  • 19. Data: 2002-01-27 16:28:58
    Temat: Re: Prawo KARNE - pytanie
    Od: "PPP" <h...@w...pl>

    A czy przypadkiem kiedy byl w knajpie, pacjent mu grozil, uderzyl jednego z
    nich, nie powinni zadzwonic po policje???
    IMHO w momencie kiedy wyszedl przed knajpe i zdawal sobie sprawe ze bedzie
    sie lal to nie ma mowy o obronie koniecznej a jest mowa o bojce.

    |Pozdro


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1