eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawnicy biorą się za kina
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 73

  • 11. Data: 2013-11-07 00:00:49
    Temat: Re: Prawnicy biorą się za kina
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail @googlepoczta.com napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    >> Moim zdaniem bardzo cenna inicjatywa. Albo niech napiszą, że seans jest
    >> od 20-tej, a film od 20:45.

    > A nie można o to zapytać kupując bilet?

    Ja sprawdzam godzinę seansu w necie a tam takiej informacji nie ma.
    W kinie nie ma problemu - osoby sprzedające bilety najczesciej potrafią
    powiedzieć ile beda trwały reklamy.

    Na dzien dzisiejszy można zawsze założyć, ze jak przyjdziesz 20 minut
    poźniej to na film zdąższ.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Jacoj: ...istnieją na świecie ludzie, którzy
    potrafią zepsuć stalową kulę...
    Pszemol: No to jest nas dwu...


  • 12. Data: 2013-11-07 00:50:02
    Temat: Re: Prawnicy biorą się za kina
    Od: Chocobo <b...@p...fm>

    W dniu 2013-11-06 18:29, sqlwiel pisze:

    > A nie można o to zapytać kupując bilet?

    "Jakbym chciał bez frytek, to bym chyba powiedział, poproszę bez frytek"
    Tak panie Psikutas bez 'es'?

    Marcin



  • 13. Data: 2013-11-07 00:52:07
    Temat: Re: Prawnicy biorą się za kina
    Od: Chocobo <b...@p...fm>

    W dniu 2013-11-06 20:05, Robert Tomasik pisze:

    > Ale w telewizji masz kilka minut na załóżmy godzinę tych reklam. A tu,
    > nie dość, ze płacisz za bilet, to jeszcze nie oglądasz tego, co chcesz.

    Ostatni raz Tv włączałeś w 89? :) Teraz konkretne sceny w filmach
    serialach kręci się po to by coś reklamowały, a nie by opowiadały historię.

    Marcin


  • 14. Data: 2013-11-07 08:14:12
    Temat: Re: Prawnicy biorą się za kina
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2013-11-06 21:47, Użytkownik witek napisał:

    >>>> Wiem... Nie przejdzie bo lobbing nie pozwoli. :-)
    >>>
    >>> Ale w telewizji masz kilka minut na załóżmy godzinę tych reklam. A tu,
    >>> nie dość, ze płacisz za bilet, to jeszcze nie oglądasz tego, co chcesz.
    >>
    >> Wedle gazety film jest o 8:00, w praktyce film zaczyna się o 8:20
    >> a te dwadzieścia minut to reklamy, zapowiedzi i inne popierdółki.
    >> Z to zapłaciłem w abonamencie i najwyższa pora aby nadawca
    >> przestał nas oszukiwać.
    >>
    >>
    > jakim abonamencie?
    > masz na mysli podatek od posiadania telewizora?
    >
    Tak, formalnie to on w dalszym ciągu nazywa się abonament.


    Pozdrawiam


  • 15. Data: 2013-11-07 08:22:08
    Temat: Re: Prawnicy biorą się za kina
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-11-07 00:00, Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail @googlepoczta.com napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:
    >
    >>> Moim zdaniem bardzo cenna inicjatywa. Albo niech napiszą, że seans jest
    >>> od 20-tej, a film od 20:45.
    >
    >> A nie można o to zapytać kupując bilet?
    >
    > Ja sprawdzam godzinę seansu w necie a tam takiej informacji nie ma.
    > W kinie nie ma problemu - osoby sprzedające bilety najczesciej potrafią
    > powiedzieć ile beda trwały reklamy.
    >
    > Na dzien dzisiejszy można zawsze założyć, ze jak przyjdziesz 20 minut
    > poźniej to na film zdąższ.
    >

    Nie zawsze - w kinach studyjnych, do ktorych lubię najczęściej chodzić
    (nikt nie chrupie mi nad uchem popcornem) często nie ma w ogóle reklam
    przed seansem, a jeśli już są, to krótkie....


    --
    Kaczus
    http://kaczus.ppa.pl


  • 16. Data: 2013-11-07 16:38:09
    Temat: Re: Prawnicy biorą się za kina
    Od: rs <n...@n...spam.info>

    On 11/7/2013 2:22 AM, Tomasz Kaczanowski wrote:
    > W dniu 2013-11-07 00:00, Budzik pisze:
    >> Osobnik posiadający mail @googlepoczta.com napisał(a) w poprzednim
    >> odcinku co następuje:
    >>
    >>>> Moim zdaniem bardzo cenna inicjatywa. Albo niech napiszą, że seans jest
    >>>> od 20-tej, a film od 20:45.
    >>
    >>> A nie można o to zapytać kupując bilet?
    >>
    >> Ja sprawdzam godzinę seansu w necie a tam takiej informacji nie ma.
    >> W kinie nie ma problemu - osoby sprzedające bilety najczesciej potrafią
    >> powiedzieć ile beda trwały reklamy.
    >>
    >> Na dzien dzisiejszy można zawsze założyć, ze jak przyjdziesz 20 minut
    >> poźniej to na film zdąższ.
    >>
    >
    > Nie zawsze - w kinach studyjnych, do ktorych lubię najczęściej chodzić
    > (nikt nie chrupie mi nad uchem popcornem) często nie ma w ogóle reklam
    > przed seansem, a jeśli już są, to krótkie....

    w kinach w mojej wsi jest tak, ze reklamy (choć nie są to tylko reklamy,
    bo są reportaże z produkcji filmów, seriali, quizy), głownie jednak
    związane z przemysłem rozrywkowym, jest przed godzina seansu. od
    wyznaczonej godziny seansu są już tylko zajawki nadchodzących filmów.
    ich ciągły czas dochodzi 20-25 minut, ale czasami są lepsze od samego
    filmu. <rs>


  • 17. Data: 2013-11-07 19:51:15
    Temat: Re: Prawnicy biorą się za kina
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "hikikomorisan" <h...@a...pl>

    >
    > Poszedłeś na dwugodzinny film, a siedziałeś w kinie prawie trzy godziny,
    > bo poczęstowano cię przed seansem 45-minutowym blokiem reklamowym?
    > Prawnicy znaleźli sposób, jak walczyć z takimi praktykami.
    >
    > Ich zdaniem można je potraktować jako wprowadzanie konsumentów w błąd.
    > Dlaczego? Sprawa jest prosta: kino sprzedaje nam bilet z nadrukowaną
    > godziną seansu, a film puszcza kilkadziesiąt minut później.
    >..

    Tak działa również publiczna i oczywiście niepubliczna telewizja


  • 18. Data: 2013-11-07 19:55:43
    Temat: Re: Prawnicy biorą się za kina
    Od: sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com>

    W dniu 2013-11-07 19:51, John Kołalsky pisze:
    >
    > Użytkownik "hikikomorisan" <h...@a...pl>
    >
    >>
    >> Poszedłeś na dwugodzinny film, a siedziałeś w kinie prawie trzy
    >> godziny, bo poczęstowano cię przed seansem 45-minutowym blokiem
    >> reklamowym? Prawnicy znaleźli sposób, jak walczyć z takimi praktykami.
    >>
    >> Ich zdaniem można je potraktować jako wprowadzanie konsumentów w błąd.
    >> Dlaczego? Sprawa jest prosta: kino sprzedaje nam bilet z nadrukowaną
    >> godziną seansu, a film puszcza kilkadziesiąt minut później.
    >> ..
    >
    > Tak działa również publiczna i oczywiście niepubliczna telewizja

    Ale oni Ci niczego nie sprzedają. Publiczna realizuje "misję" (jak
    publiczna dziwka), a niepubliczne robią Ci dobrze, bo tak lubią (jak
    niepubliczna chętnodajka).


    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.


  • 19. Data: 2013-11-07 20:01:51
    Temat: Re: Prawnicy biorą się za kina
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    >>
    >> Tylko trzeba ją rozszerzyć na wszelkie media wpychające nam reklamy.
    >> Taka unijna dyrektywa o podawaniu co do sekundy czasów emisji programów i
    >> bloków reklamowych (tych informacji nadawcy też) Przecież to się jak
    >> najbardziej wpisuje w dbanie o dobro obywatela. (o dzieciach nie
    >> wspominając)
    >> Potem odbiornik tv ma jak na tacy co przesiać.
    >>
    >> Wiem... Nie przejdzie bo lobbing nie pozwoli. :-)
    >
    > Ale w telewizji masz kilka minut na załóżmy godzinę tych reklam.

    Na 10 minut w okolicach prognozy pogody w TVP większość to reklamy.

    > A tu, nie dość, ze płacisz za bilet, to jeszcze nie oglądasz tego, co
    > chcesz.

    Za abonament państwowej też płacisz a nie oglądasz tego, co chcesz.


  • 20. Data: 2013-11-07 20:21:20
    Temat: Re: Prawnicy biorą się za kina
    Od: z <...@...pl>

    W dniu 2013-11-07 16:38, rs pisze:
    od
    > wyznaczonej godziny seansu są już tylko zajawki nadchodzących filmów.
    > ich ciągły czas dochodzi 20-25 minut, ale czasami są lepsze od samego
    > filmu. <rs>
    >
    Szczerze mówiąc nie jestem ostatnio bywalcem ale gdyby mi ktoś kazał w
    innym miejscu czekać 20 min. na zapłaconą usługę za ciężko zarobione
    pieniądze to ...

    Przez analogię...

    Ja obejrzałbym w końcu ten film a pieniądze by zostały mi zwrócone za
    nienależycie wykonaną usługę :-)

    z

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1