-
1. Data: 2019-09-17 20:31:21
Temat: Prawdziwy Doktor Śmierć
Od: u2 <u...@o...pl>
https://menway.interia.pl/styl-zycia/ciekawostki/new
s-prawdziwy-doktor-smierc,nId,445323
CIEKAWOSTKI Wtorek, 27 października 2009 (12:07)
Lekarze ratują ludzkie życie, ale i wśród nich trafiła się czarna owca.
Był nią Harold Shipman, jeden z największych seryjnych morderców w
historii. Ten skazany w 2000 r. zabójca miał na sumieniu ponad 200 ofiar.
Harold Frederick Shipman studiował medycynę w Leeds. Jako student nie
prowadził intensywnego życia towarzyskiego - najczęściej samotnie uczył
się w swoim pokoju. Nie przeszkodziło mu to jednak w nawiązywaniu
romansów. Ożenił się już w wieku 20 lat, gdy okazało się, że Primrose,
17-latka, z którą wtedy się spotykał, zaszła w ciążę.
Shipman doczekał się z żoną czwórki potomków. Przez wszystkie te lata
Primrose była zapatrzona w męża. Wedle komentarza opublikowanego przez
"The Times" już po aresztowaniu Doktora Śmierć, właśnie kobieta o takich
cechach, jak u Primrose, to
idealna żona seryjnego mordercy.
"Schlebiała jego wrażliwemu ego i utwierdzała jego bardzo pospolity
umysł w przekonaniu, że jest niemal geniuszem", pisał brytyjski
dziennikarz. "Taka adoracja mogła zrodzić w nim złudzenie, że potrafi
chodzić po wodzie i rozporządzać niczym Bóg ludzkim życiem".
Praktykę lekarską Shipman rozpoczął w Todmorden, w Północnej Anglii,
gdzie przeniósł się z żoną i dzieckiem. Był tam aktywnym działaczem
społecznym, cieszył się szacunkiem w małej miejscowości. Było tak do
czasy, kiedy ktoś odkrył, że Shipman jest narkomanem. Doktor zapisywał
morfinę wielu pacjentom bez ich wiedzy, po to by mieć do narkotyku
nieograniczony dostęp.
Trafił przed sąd. Ukarano go grzywną 600 funtów. Shipman tłumaczył, że
wykorzystuje morfinę, aby radzić sobie z depresją, na która cierpi.
Ostatecznie nie wyciągnięto w stosunku do niego konsekwencji
dyscyplinarnych, tyle że w 1976 r. musiał poddać się leczeniu odwykowemu
w ośrodku psychiatrycznym w York.
Zwalczył nałóg i w 1977 r. wrócił do pracy
jako lekarz rodzinny na przedmieściach Manchesteru, w Hyde. Znów zyskał
sympatię i zaufanie miejscowej społeczności - miał ponad 3 tys.
pacjentów. Na swoje 50. urodziny Shipman zaprosił ponad setkę gości,
wśród których byli też krewni osób, które wcześniej zamordował. Doktor
Śmierć jako narzędzia zbrodni używał dobrze mu znanej morfiny - zabijał
nią przez prawie ćwierć wieku, od dnia, w którym zaczął praktykować jako
lekarz.
Pierwszym, który zaczął podejrzewać, że z doktorem Shipmanem nie
wszystko jest w porządku, był Alan Massey, właściciel zakładu
pogrzebowego. Z racji swej profesji zauważył, że umiera duży procent
pacjentów Shipmana, do tego schodzą oni ze świata w identycznych
okolicznościach. Policja nie zainteresowała się sprawą, jednak wkrótce
Doktor Śmierć popełnił błąd.
Ostatnią, 215 ofiarą Shipmana, stała się 81-letnia Kathleen Grundy,
wdowa po burmistrzu Hyde. Doktor Śmierć wpadł, bo poczuł się zbyt pewnie
i nieudolnie sfałszował testament
pani Grundy - zapisał w nim sobie cały majątek zmarłej, aż 386 tys.
funtów. Taki zapis wydało się bardzo podejrzany córce ofiary, prawniczce
z zawodu, która z matką utrzymywała bliski kontakt. Poza tym Kathleen
Grundy, mimo zaawansowanego wieku, cieszyła się dobrym zdrowiem, a tu
nagle umarła bez wyraźnej przyczyny. Był rok 1998. Policja
przeprowadziła śledztwo i wkrótce Shipmana aresztowano.
Proces liczącego 54 lata Shipmana odbył się w 2000 r. Doktor Śmierć
został skazany na piętnastokrotne dożywocie za zamordowanie 15 kobiet.
Tyle morderstw udowodniono. Śledztwo wykazało jednak, że ofiar Shipmana
było znacznie więcej. Pozbawił on życia 171 kobiet i 44 mężczyzn.
Możliwe też, że zamordował jeszcze 45 innych osób. Najmłodszą ofiarą
była 41-letnia kobieta, najstarszą - staruszka w wieku 93 lat.
- Nikczemność tego co pan zrobił jest niewyobrażalna i wykracza poza
wszelki opis - stwierdził prowadzący rozprawę sędzia Thayne Forbes
podczas uzasadniania wyroku.
Dlaczego Doktor Śmierć zabijał?
Powodem zabójstw nie mogły być pieniądze, bo sfałszowanie testamentu
było jednorazowym posunięciem. Zadawanie śmierci pacjentom nie miało też
nic wspólnego z eutanazją - większość ofiar cieszyła się w miarę dobrym
zdrowiem.
Według sądowych ekspertów, Shipman mordując brał odwet za przedwczesną
śmierć matki. Gdy umierała miał 17 lat - Harold asystował przy
zabiegach. W ostatnich dniach konającej kobiecie podawano duże dawki
morfiny. Trudno jednak traumatycznym przeżyciem nastolatka tłumaczyć
późniejsze zamordowanie 215 ludzi. Nie poznamy już prawdy o tym dlaczego
Doktor Śmierć pozbawiał życia swych pacjentów. 13 stycznia 2004 r.
Harold Frederick Shipman popełnił samobójstwo w więziennej celi.
Tadeusz Oszubski
--
I love love
-
2. Data: 2019-09-17 20:35:44
Temat: Re: Prawdziwy Doktor Śmierć [W UE nie ma kary śmierci nawet za 200 morderstw]
Od: "A. Filip" <a...@p...pl>
u2 <u...@o...pl> pisze:
> https://menway.interia.pl/styl-zycia/ciekawostki/new
s-prawdziwy-doktor-smierc,nId,445323
>
> CIEKAWOSTKI Wtorek, 27 października 2009 (12:07)
>
> Lekarze ratują ludzkie życie, ale i wśród nich trafiła się czarna
> owca. Był nią Harold Shipman, jeden z największych seryjnych morderców
> w historii. Ten skazany w 2000 r. zabójca miał na sumieniu ponad 200
> ofiar.
[...[
> 13 stycznia 2004 r. Harold Frederick Shipman popełnił samobójstwo w więziennej
> celi.
> Tadeusz Oszubski
A postujesz to na grupie prawo żeby opierdolić euopejszyków za
zniesienie kary śmierci?
--
A. Filip
| Bogaty je trzy razy dziennie, biedny również trzy razy dziennie
| rozpala ogień. (Przysłowie wietnamskie)
-
3. Data: 2019-09-17 20:45:20
Temat: Re: Prawdziwy Doktor Śmierć
Od: u2 <u...@o...pl>
W dniu 17.09.2019 o 20:35, A. Filip pisze:
> A postujesz to na grupie prawo żeby opierdolić euopejszyków za
> zniesienie kary śmierci?
nie, właśnie czytam książkę Adama Kay p.t. "This is Going to Hurt.
Secret Diaries of a Junior Doctor"
a na Netflix leci "The Spy" z Sashą Baron Cohen-em:)
--
I love love