-
1. Data: 2002-06-21 13:56:51
Temat: Prawa zwierzat- Towarzystwo opieki nad zwierzetami
Od: "Dakota" <d...@p...onet.pl>
Jakie sa prawa zwierzat? Lub wlascicieli zwierzat? Pies sasiadow zrobil
kaleke z mojego kolejnego kota. Mam juz tego dosc. Moje koty sa tu od
zawsze. (od zawsze je hodujemy) Owczarek pojawil sie tu pare lat temu i sie
rzadzi. Nie wiem czy zostal wychowany tak,(jakos inne owczarki tak nie
reaguja) ze kot to zdobycz czy to samo od siebie jakos wyszlo. W kazdym
razie zabija (bo co to za zycie ze zlamanym kregoslupem?) moje koty i
zaniedlugo jeszcze wykonczy wszystkie. Co z tym zrobic?? Czy tak juz bedzie
zawsze? Czy moje koty nie maja zadnych praw???
Mirella
-
2. Data: 2002-06-21 16:43:33
Temat: Re: Prawa zwierzat- Towarzystwo opieki nad zwierzetami
Od: "Bax" <b...@n...pl>
Użytkownik "Dakota" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aevgah$8j2$1@aquarius.webcorp.pl...
> Jakie sa prawa zwierzat? Lub wlascicieli zwierzat? Pies sasiadow
zrobil
> kaleke z mojego kolejnego kota. Mam juz tego dosc. Moje koty sa tu od
> zawsze. (od zawsze je hodujemy) Owczarek pojawil sie tu pare lat temu
i sie
> rzadzi. Nie wiem czy zostal wychowany tak,(jakos inne owczarki tak nie
> reaguja) ze kot to zdobycz czy to samo od siebie jakos wyszlo. W
kazdym
> razie zabija (bo co to za zycie ze zlamanym kregoslupem?) moje koty i
> zaniedlugo jeszcze wykonczy wszystkie. Co z tym zrobic?? Czy tak juz
bedzie
> zawsze? Czy moje koty nie maja zadnych praw???
Napisz więcej:
- gdzie miało miejsce zdarzenie (na terenie Twojej posesji, posesji
sąsiada, na drodze,...)?
- czy zwierzęta były pod opieką czy bez opieki?
- jeśli pod opieką to czy pies miał kaganiec, czy był na smyczy?
Krzysztof
-
3. Data: 2002-06-28 13:23:55
Temat: Re: Prawa zwierzat- Towarzystwo opieki nad zwierzetami
Od: "Mirella" <m...@r...pl>
Hej ! No.. zdarzenie mialo miejsce na placu sasiada. Zwierzeta byly bez
opieki. Tzn no nie wiem jaka opieke masz na mysli. Biegaly sobie po prostu.
Pies chodzil po swoim placu, kot wszedl na plac sasiada. no ale. to nie
upowaznia psa do morderstwa, skoro on pojawil sie tu, gdy moje koty byly tu
juz od pokolen...
Mirella
-
4. Data: 2002-06-28 13:33:43
Temat: Re: Prawa zwierzat- Towarzystwo opieki nad zwierzetami
Od: "Jaszyn" <l...@s...sie.z.idiotow.org>
Mirella napisał(a) w wiadomości: ...
>Hej ! No.. zdarzenie mialo miejsce na placu sasiada. Zwierzeta byly bez
>opieki. Tzn no nie wiem jaka opieke masz na mysli. Biegaly sobie po prostu.
>Pies chodzil po swoim placu, kot wszedl na plac sasiada. no ale. to nie
>upowaznia psa do morderstwa, skoro on pojawil sie tu, gdy moje koty byly tu
>juz od pokolen...
Jezuuu... najlepiej pogadaj z tym psem, może ma problemy emocjonalne i
dlatego zagryza koty? Wiesz, traumatyczne przeżycia w wieku szczenięcym...
No i wytłumacz temu psu, że jednak twoje koty mają większe prawa przez
zasiedzenie. On jest w sumie intruzem. Myślę, że zrozumie, owczarki przecież
inteligentne zwierzęta są....
MSPANC
--
Pozdrawiam,
Mariusz "Jaszyn" Łukasz
-
5. Data: 2002-06-28 17:36:38
Temat: Re: Prawa zwierzat- Towarzystwo opieki nad zwierzetami
Od: poreba <d...@p...com>
"Mirella" <m...@r...pl> niebacznie popelnil
news:afho8m$1d1$1@aquarius.webcorp.pl:
> Hej ! No.. zdarzenie mialo miejsce na placu sasiada. Zwierzeta
> byly bez opieki. Tzn no nie wiem jaka opieke masz na mysli.
> Biegaly sobie po prostu. Pies chodzil po swoim placu, kot wszedl
> na plac sasiada. no ale. to nie upowaznia psa do morderstwa,
Wiesz, to tego morderstwa upowacnia go w pewnym sensie to, ze pies
potomkiem drapieznika polujacego na takie badziewia zbyt powoli
uciekajace jest. Trzeba bylo wytlumaczyc kotu zeby nie wchodzil na
obsikany teren. To lamanie naturalnego prawa Burka do ochrony
wlasnego terytorium - nie mozecie tego robic, ani Ty ani Twoje koty.
PS. A - pomimo ze akurat za kotami nie przepadam - kociaka mi zal.
Wiem co rozwscieczony pies moze zrobic z kotem lub "kotem"
to tak apropo zmiany ustawy o lowiectwie i psach polujacych.
pozdro
poreba
-
6. Data: 2002-07-01 06:06:48
Temat: Re: Prawa zwierzat- Towarzystwo opieki nad zwierzetami
Od: "Mirella" <m...@r...pl>
wiecie co, zartujecie sobie tutaj, ale skoro tak, to kto zaplaci mi teraz za
poniesione szkody moralne i uszczerbek na zdrowiu?? Snia mi sie teraz
koszmary, mam stany lekowe, do czego ten pies jeszcze doprowadzi?? Powinnam
sie wybrac do dobrego lekarza specjalisty, ale nie mam kasy na kosztowne
rozmowy. To nie jest takie proste jak Wy myslicie. Tu nie chodzi tylko o
kota, ale o mnie takze.
--
Mirella
-
7. Data: 2002-07-05 07:26:45
Temat: Re: Prawa zwierzat- Towarzystwo opieki nad zwierzetami
Od: "MPolo" <m...@k...net.pl>
Użytkownik "Mirella" <m...@r...pl> napisał w wiadomości
news:afho8m$1d1$1@aquarius.webcorp.pl...
> Hej ! No.. zdarzenie mialo miejsce na placu sasiada. Zwierzeta byly bez
> opieki. Tzn no nie wiem jaka opieke masz na mysli. Biegaly sobie po
prostu.
> Pies chodzil po swoim placu, kot wszedl na plac sasiada. no ale. to nie
> upowaznia psa do morderstwa, skoro on pojawil sie tu, gdy moje koty byly
tu
> juz od pokolen...
>
> Mirella
>
>
Kup sobie tego serwala,
jak pies go zobaczy to na pewno zmądrzeje.
MP
-
8. Data: 2002-07-05 22:17:15
Temat: Re: Prawa zwierzat- Towarzystwo opieki nad zwierzetami
Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>
On Fri, 5 Jul 2002, MPolo wrote:
>+ Użytkownik "Mirella" <m...@r...pl> napisał w wiadomości
[...]
>+ > Pies chodzil po swoim placu, kot wszedl na plac sasiada. no ale. to nie
>+ > upowaznia psa do morderstwa, skoro on pojawil sie tu, gdy moje koty byly
>+ > tu juz od pokolen...
[...]
>+ Kup sobie tego serwala,
>+ jak pies go zobaczy to na pewno zmądrzeje.
Ale dla odmiany pan lub pani "od psa" będzie nas pytać co zrobić,
bo pies był "zasiedziały" a tu (nowe) kocisko wlazło bez pytania... :]
Pozdrowienia, Gotfryd