-
51. Data: 2009-06-22 17:34:33
Temat: Re: Prawa autorskie pracownika
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:h1oemh$deg$5@atlantis.news.neostrada.pl Papa Smerf
<P...@z...zalasami.trala.la> pisze:
>> Wręcz przeciwnie. Oni będą wiarygodni, bo odpowiednio motywowani.
> źle się wyraziłem, nawet jak pracodawca sobie takich swiadków wytrzaśnie
> to nie będzie miało to żadnego znaczenia, bo np: to że pracodawca wydał
> pracownikowi polecenie to nie znaczy że pracownik to polecenie wykonał
Jakie polecenie? Świadkowie odpowiednio motywowani zeznają, że rzeczonego
polecenia nie było.
>, a skoro polecenie było niezgodne z zakresem obowiazkówdanego pracownika,
> więc mógł spokojnie odmówić wykonania (i to bez zadnych konsekwencji)
Myślisz, że ten zakres obowiązków to taki jednoznaczny jest zawsze jak
tabliczka mnożenia?
A znasz klauzulę "wykonywanie innych poleceń pracodawcy"?
Często trzeba sie naszarpać.
> zresztą co by pracodawca powiedział bgyby sąd spytał sie jego o
> ustaleniach finansowych?
Sporo mozna w takiej kwestii wymyślić.
Sadzisz, że pracodawca nie będzie miał prawników?
> p.s. auto pracownika należy do pracodawcy, bo ten ma świadka na to że
> wydał kasierce kupno auta w godzinach pracy:O)
> a ma jakieś dowody własności auta? bo kasjerka ma!:O)
Nie jestem pewien, czy rozumiem sedno tego przykładu...
--
Jotte
-
52. Data: 2009-06-22 18:02:21
Temat: Re: Prawa autorskie pracownika
Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>
Órzytkownik "Jotte" napisał:
> Jakie polecenie? Świadkowie odpowiednio motywowani zeznają, że rzeczonego
> polecenia nie było.
więc problemu nie ma (dla pracownika:O)
> Myślisz, że ten zakres obowiązków to taki jednoznaczny jest zawsze jak
> tabliczka mnożenia?
> A znasz klauzulę "wykonywanie innych poleceń pracodawcy"?
> Często trzeba sie naszarpać.
nie znam umowy pracy tego pracownika, on sam twierdził że to nie należało do
jego obowiązków
> Sporo mozna w takiej kwestii wymyślić.
> Sadzisz, że pracodawca nie będzie miał prawników?
i co ci prawnicy wymyślą gdy pracodawca nie będzie dysponował dowodami
własnosci, albo ich zakupu, czy przejęcia?:O)
> Nie jestem pewien, czy rozumiem sedno tego przykładu...
gdyby polecenie pracodawcy było by "święte" to procodawca mógł by w
analogiczny sposób ukraść pracownikowi auto, wystarczyło by znaleźć świadka
ktury by zeznał że pracodawca wydał sekretarcze polecenie służbowe kupna
auta, co by oznaczało że auto sekretarki (podobnie jak sporny program)
należy do pracodawcy:O)
-
53. Data: 2009-06-22 18:34:35
Temat: Re: Prawa autorskie pracownika
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Papa Smerf wrote:
> Órzytkownik "Olgierd" napisał:
>> Pracownik wykonał, udzielił pracodawcy zezwolenia na korzystanie,
>> otrzymał wynagrodzenie. Sprawa załatwiona.
>
> - wynagrodzenie otrzymał za wykonywanie tego co zapisano w umowie pracy,
> nie otrzymał wynagrodzenia za swój program pisany w godzinach pracy i poza
> nimi, bo nie ma noa to umowy (do negocjacji płacowych nawet nie doszło)
>
> pracownik powinien żądać zwrotu, a jeśli pracodawca się nie zgpodzi to
> wytoczyc mu proces!:O)
pracownik powinien w takim razie dostać dyscyplinarkę za odwalanie
chałtury w godzinach pracy.
A może to jednak było w godzinach pracy na polecenie przełożonego
zamiast jego normalnych obowiązków?
>
>
>> Inną rzeczą jest to, komu przysługują autorskie prawa majątkowe do
>> utworu.
>
> w tym przypadku zaruwno prawa własnosci autorskie i majątkowe
> należą do pracownika (autora programu) i nie ma co do tego
> żadnych wątpliwosci wysoki sądzie!:O)
Gdyby pracodawca z powstaniem tegoż nie miał nic wspólnego to i owszem.
-
54. Data: 2009-06-22 18:41:20
Temat: Re: Prawa autorskie pracownika
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Papa Smerf wrote:
> Órzytkownik "witek" napisał:
>> nie, moje nie są jedynie słusznie,
>
> co ci się tak samoocena pogorszyłą?:O)
>
>
>> natomiast rada abyz zwinąć stronę i poczekać na trzesięnie ziemi jest
>> wyjątkowo głupia nawet dla mało inteligetnego stworzenia.
>
> jaki widzisz problem w dowolnym dysponowaniu swoją własnością?:O)
w ustaleniu czyja to jest własność.
Bo narazie proponujesz mu zabranie rzeczy spornej, co może go raz
narazić na oskarżenie o kradzież lub zniszczenie, działanie na szkodę
firmy i odszkodowanie za utracone korzyści.
Może wyjśc i sporo do odsiadki i sporo do zapłaty.
Rónie dobrze mógłbyć mu doradzić aby wysadził to wszystko w pizdu,
przecież to jego. Łatwo doradzać bo nie twoja d... będzie bita.
> poza tym nie wiemy kto tą stroną fizycznie dysponuje, jeśli pracownik,
> to sobie może ją swobodnie "zwinąć",
znowu nie twoja d...
raz, że nie jest oczywiste, że jego, a dwa, że nawet jeśli przyjąć, że
tak jest, to zwinięcie tego co udostępnił nie jest takie proste.
> a jeśli pracodawca to należy od
> niego żądać zwrotu. lub zapłąty, a jeśli woych nie otrzyma: oskarżyć
> pracodawcę o kradzież jak pospolitego złodzieja!:O)
wiesz, wróć jak dorośniesz
-
55. Data: 2009-06-22 20:57:21
Temat: Re: Prawa autorskie pracownika
Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>
Órzytkownik "witek" napisał:
> pracownik powinien w takim razie dostać dyscyplinarkę za odwalanie
> chałtury w godzinach pracy.
to dlaczego nie dostał?:O)
pewnie taka kiepskaorganizacja w firmie ze pracownicy z nuduf drapią się po
tyłkach, malują paznokcie i piszą swoje programy:O)
> A może to jednak było w godzinach pracy na polecenie przełożonego zamiast
> jego normalnych obowiązków?
żeby pracownik wykonywał inne obowiazki to trzeba podpisać nową umowę, albo
zmieniajacą!:O)
-
56. Data: 2009-06-22 20:59:49
Temat: Re: Prawa autorskie pracownika
Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>
Órzytkownik "witek" napisał:
> wiesz, wróć jak dorośniesz
oj, brakło argumentuf to zabierasz wiaderko i idziesz do innej
piaskownicy:O)
-
57. Data: 2009-06-22 21:32:35
Temat: Re: Prawa autorskie pracownika
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Papa Smerf wrote:
> Órzytkownik "witek" napisał:
>> pracownik powinien w takim razie dostać dyscyplinarkę za odwalanie
>> chałtury w godzinach pracy.
>
> to dlaczego nie dostał?:O)
No właśnie. Dlaczego nie dostał.
Bo robił to na polecenie szefa.
> pewnie taka kiepskaorganizacja w firmie ze pracownicy z nuduf drapią się
> po tyłkach, malują paznokcie i piszą swoje programy:O)
zaczynasz wymysłać.
>
>
>> A może to jednak było w godzinach pracy na polecenie przełożonego
>> zamiast jego normalnych obowiązków?
>
> żeby pracownik wykonywał inne obowiazki to trzeba podpisać nową umowę,
> albo zmieniajacą!:O)
żeby przenieść pracownika na inne stanowisko pracy to tak, żeby zlecić
mu wykonanie czegoś dodatkowego za jego zgodą, nie.
-
58. Data: 2009-06-22 21:33:36
Temat: Re: Prawa autorskie pracownika
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Papa Smerf wrote:
> Órzytkownik "witek" napisał:
>> wiesz, wróć jak dorośniesz
>
> oj, brakło argumentuf to zabierasz wiaderko i idziesz do innej
> piaskownicy:O)
Nie, tylko ty zaczynsz już odstawiać dziecinadę, bo ci się argumenty
skończyły i wymyślasz niestworzone rzeczy byleby tylko kropka na końca
zdania była twoja.
-
59. Data: 2009-06-23 00:24:02
Temat: Re: Prawa autorskie pracownika
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:h1oqfo$g6n$1@nemesis.news.neostrada.pl Papa Smerf
<P...@z...zalasami.trala.la> pisze:
>> Jakie polecenie? Świadkowie odpowiednio motywowani zeznają, że
>> rzeczonego polecenia nie było.
> więc problemu nie ma (dla pracownika:O)
Własnie dlatego jest.
> nie znam umowy pracy tego pracownika, on sam twierdził że to nie
> należało do jego obowiązków
>> Sporo mozna w takiej kwestii wymyślić.
>> Sadzisz, że pracodawca nie będzie miał prawników?
> i co ci prawnicy wymyślą
Nie martw się za nich. Wymyślą - tak zarabiają.
>> Nie jestem pewien, czy rozumiem sedno tego przykładu...
> gdyby polecenie pracodawcy było by "święte" to procodawca mógł by w
> analogiczny sposób ukraść pracownikowi auto, wystarczyło by znaleźć
> świadka ktury by zeznał że pracodawca wydał sekretarcze polecenie
> służbowe kupna auta, co by oznaczało że auto sekretarki (podobnie jak
> sporny program) należy do pracodawcy:O)
Już nie cuduj, nie cuduj, lepiej za to sprawdzaj pisownię.
Prawo pracy (i nie tylko ono) zawiera tak wiele elementów i pojęć
niedookreślonych, że pole do popisu dla kombinatorów jest ogromne. Aż głupio
nie skorzystać.
--
Jotte
-
60. Data: 2009-06-23 22:38:46
Temat: Re: Prawa autorskie pracownika
Od: mp0011 <m...@g...com>
Dostałem u pracodawcy co chciałem - 3-miesięczne wypowiedzenie ze
strony pracodawcy (z powodu sytuacji finansowej firmy), więc sprawa
strony w zasadzie jest nieaktualna.
Udałem się jednak do PIP i kobieta stwierdziła, że stosowanie się do
wszelkich poleceń pracodawcy wynika z kodeksu pracy i nie musi wynikać
z umowy... Załamka i jawne niewolnictwo... Cieszcie się biedronki i
inni wyzyskiwacze...
Dziwi mnie to, gdyż "Zgodnie z art. 100 § 1 obowiązującego kodeksu
pracy pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie
oraz stosować się do poleceń przełożonych, ==> które dotyczą pracy,
jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa pracy i umową o pracę.
<=="
Według mnie wykonywanie zupełnie innej pracy niż na umowie jest
sprzeczne z umową...
PO CO W TAKIM RAZIE NA UMOWIE PODANE JEST STANOWISKO ORAZ ZAKRES
OBOWIĄZKÓW???
W każdym razie dzięki za pomoc.