-
11. Data: 2002-04-06 21:14:22
Temat: Re: Prawa autorskie do pracy magisterskiej
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pięknego Fri, 5 Apr 2002 10:55:38 +0200, "Piotr 'VaGla'
Waglowski" <v...@v...nospam.pl> napisałbył:
>> Po pierwsze: Mój kolega np. podpisywał z uczelnią umowę, że zrzeka się
>> wszelkich praw do swojej pracy.
>Warunkiem obrony pracy magisterskiej jest napisanie jej samodzielnie -
Czy ja wiem? :-)
>zatem, jesli ma charakter unikalny i spelnia kryteria utworu w rozumieniu
>prawa autorskiego to autorowi przysluguja uprawnienia wynikajace z ustawy, w
>tym parawa autorskie majatkowe (ktore mozna przeniesc) oraz autorskie prawa
>osobiste (ktore sa nieprzenaszalne). Umowa pomiedzy uczelnia a autorem pracy
>magisterskiej moze przenosic na uczelnie prawa autorskie majatkowe, ale nie
>osobiste.
Na pewno? Jeżeli doktor nie chce się przyznawać, że nie on pisał ten
fragment pracy, powinien móc uzyskać takie prawa. Jeżeli nie, to
ustawa jest wadliwa. Jak mnie stać i chcę sobie kupić obraz u słynnego
malarza po to, żeby go potem podpisać moim nazwiskiem, to prawo
powinno to dopuszczać.
>Tak czy inaczej - kwestia czy zostala nastepnie podpisana umowa o
>przeniesienie praw majatkowych do utworu nie zmienia faktu, ze gdyby takiej
>umowy nie bylo - autor utworu (pracy magisterskiej) moze nia swobodnie
>rozporzadzac.
Czy musi być umowa? Nie wystarczy np. regulamin studiów, który tak
mówi?
>> Po drugie: Czasami uczelnia pokrywa koszty takiej pracy. Czy ma nie
>> mieć do niej prawa?
>To ze ktos pokrywa koszty, nie oznacza ze przysluguja mu prawa autorskie.
>Nie dokonca rozumiem co oznaczaja koszty: czy chodzi na przyklad o to, ze do
>napisania pracy magisterskiej konieczne jest na przyklad skorzystanie z
>drogiego laboratorium?
Nie tylko! Wielu moich kolegów robiło na PolSl prace polegające na
budowie jakiegoś urządzenia -- uczelnia zwracała kasę za zużyte
materiały.
>> Po trzecie: Uczelnia i promotor prowadzą Twoją pracę, może np. po to,
>> żeby była częścią dokonań uczelni (np. doktorek prowadzi X prac, które
>> potem złożą się na jedno dokonanie jego zakładu)
>Zeby obronic magisterska prace musi ona byc samodzielna. "Promowanie" czy
>tez "prowadzenie" pracy nie jest wspolautorstwem, gdyz student opracowuje
>temat osobiscie.
Tak, ale dany TEMAT może być częścią WIĘKSZEGO TEMATU. Np. instytut
pracuje nad hasłem ,,seks w powieści dla młodzieży'' i sudent Pietras
opracowuje temat ,,Seks a Maria Konopnicka''... O tym mówiłem. I
promotor tak go prowadzi, żeby mógł to wykoszystać w pracy
instytutu...
--
Tristan hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
12. Data: 2002-04-06 21:19:44
Temat: Re: Prawa autorskie do pracy magisterskiej
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pięknego Sat, 6 Apr 2002 19:32:39 +0200, "Gwidon S. Naskrent"
<n...@a...pl> napisałbył:
>> >Nie musiał tego robić,
>> Musiał. Inaczej nie dostał by zgody na wykonanie tego tematu i tego
>> promotora.
>_Nie musiał_. Zrozum. Ustawa nie przewiduje takiego wymogu.
Ustawa nie, ale uczelnia tak. Źle intepretujesz słowo musiał. To tak
jak z Dowodem Osobistym. Musisz go okazać niebieskim. Innym nie
musisz. Teoretycznie. Ale żeby kupić telefon GSM MUSISZ okazać go w
salonie.
>> >Natomiast jeśli uczelnia żądała podpisania, to może ją spokojnie wyśmiać.
>> I nie robić pracy, racja. Ale chyba nie o to chodzi.
>Można sobie poszukać innej uczelni :>
No... Zapewne... Dla samej ideii...
>> >A jeśli zapłacę twórcy żeby stworzył mi dzieło (np. namalował portret), to
>> >czy od razu będę miał do niego prawa autorskie?
>> No tak by logika wskazywała. Jak coś zamawiam, to w celu dostania
>Dostajesz EGZEMPLARZ utworu.
Ale nie zmienia to faktu, że powinna być możliwość całościowego
przejęcia dzieła. Tak, żeby np. ten malarz nie malował identycznych
widoczków dla innych zleceniodawców. Więcej! Tak, żebym np. mógł się
podpisać pod tym dziełem i sprzedawać jako własne.
> Spójrz w art. 52 ust. 1 ustawy.
Poszukam.
>
>> Nie wiem. Ja nie musiałem podpisywać żadnego upoważnienia, ale kazano
>> mi dostarczyć 3 egzemplarze, z czego jeden poszedł do biblioteki
>> uczelnianej i jest tam dostępny innym sytudentom i naukowcom. I takie
>> było wymaganie już na samym starcie i takie było wymaganie
>> dopuszczenia do obrony.
>Owszem, ja też dostarczyłem egzemplarz do biblioteki, ale nikt nie czynił
>z tego warunku dopuszczenia (po prostu jedną kopię dostał recenzent i to
>on za moją zgodą przekazał ją bibliotece).
Mnie nie pytali o zgodę, a kazali dostarczyć takie egzemplarze i już.
>> Zapewne więc jest -- moze nie ustawowa, ale np. określona regulaminem
>> uczelni?
>Przecież regulamin uczelni nie może być sprzeczny z ustawą.
I nie byłby... Ustawa mówi, że można przekazać? Mówi. Sam
potwierdzasz. Regulamin wystarczy, że wprowadzi zapis:
a) warunkiem konieczym dopuszczenia do obrony jest przekazanie praw do
pracy promotorowi i uczelni
--
Tristan hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
13. Data: 2002-04-08 08:45:58
Temat: Re: Prawa autorskie do pracy magisterskiej
Od: "Piotr 'VaGla' Waglowski" <v...@v...nospam.pl>
> Nie wiem. Ja nie musiałem podpisywać żadnego upoważnienia, ale kazano
> mi dostarczyć 3 egzemplarze, z czego jeden poszedł do biblioteki
> uczelnianej i jest tam dostępny innym sytudentom i naukowcom. I takie
> było wymaganie już na samym starcie i takie było wymaganie
> dopuszczenia do obrony.
To dwie rozne rzeczy - piszesz o przekazaniu egzemlarza utworu (pracy
magisterskiej) a nie o udzieleniu licencji na utwor - a to nie jest to samo.
--
__________________________________________________
Piotr VaGla Waglowski | v...@v...pl | ICQ: 30733977
VaGla.pl Prawo i Internet | http://www.vagla.pl | IRC: #wiaraa #warszawa
Internet Society Poland, Member of the Board | http://www.isoc.org.pl
-
14. Data: 2002-04-08 11:39:21
Temat: Re: Prawa autorskie do pracy magisterskiej
Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>
On Sat, 6 Apr 2002, Gwidon S. Naskrent wrote:
>+ On Sat, 6 Apr 2002, Tristan Alder wrote:
>+
>+ > >Nie musiał tego robić,
>+ >
>+ > Musiał. Inaczej nie dostał by zgody na wykonanie tego tematu i tego
>+ > promotora.
>+
>+ _Nie musiał_. Zrozum. Ustawa nie przewiduje takiego wymogu.
Ustawa nie przewiduje również obowiązku przydzielenia ci przez
uczelnię TEGO KONKRETNEGO tematu.
Przydział tematu jest niemal umową cywilną :) - chciał(a)by
Pan(i) taki ? A to może byśmy toto podpisali...
Nie ???!
A wie Pan(i), chyba Pan(i) zrobi co innego...
>+ > >Natomiast jeśli uczelnia żądała podpisania, to może ją spokojnie wyśmiać.
*Po*, ale nie *PRZED*.
>+ > I nie robić pracy, racja. Ale chyba nie o to chodzi.
>+
>+ Można sobie poszukać innej uczelni :>
Jasne ;)
[...]
>+ > Zapewne więc jest -- moze nie ustawowa, ale np. określona regulaminem
>+ > uczelni?
>+
>+ Przecież regulamin uczelni nie może być sprzeczny z ustawą.
Ale ustawa NIE ZABRANIA zawierania JAKICHKOLWIEK umów WARUNKOWO !
(np. pod warunkiem przekazania...)
Stanowi TYLKO że O ILE NIE POWIEDZIANO INACZEJ autor "jest
w prawie" i "rozporządza". A nie że "nie może dostać ultimatum"
*przed* zawarciem umowy :>
Chcesz zaaplikować" doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia" ?
Wątpię... ma pełną świadomość co robi i NIE MUSI bronić dyplomu ;)
Pozdrowienia, Gotfryd
(...regularnie dostający ultimatum od klientów ;>)
-
15. Data: 2002-04-08 13:37:30
Temat: Re: Prawa autorskie do pracy magisterskiej
Od: "Gwidon S. Naskrent" <n...@a...pl>
On Mon, 8 Apr 2002, Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne wrote:
> Przydział tematu jest niemal umową cywilną :) - chciał(a)by
Nie sądzę aby między studentem a uczelnią istniał na jakimkolwiek etapie
studiów stosunek cywilnoprawny.
> Ale ustawa NIE ZABRANIA zawierania JAKICHKOLWIEK umów WARUNKOWO !
> (np. pod warunkiem przekazania...)
Przecież żadna umowa nie zostaje zawarta. Student tworzy utwór, ale
wskutek podporządkowania administracyjnego, a nie z własnej,
nieprzymuszonej woli. Zasada swobody umów nie może mieć zastosowania tam
gdzie każdy kto znajduje się w określonej sytuacji życiowej zmuszony byłby
jakąś umowę zawrzeć.
> Wątpię... ma pełną świadomość co robi i NIE MUSI bronić dyplomu ;)
Ale jeśli już się immatrykuluje, to podpada pod regulamin uczelni, który
ma charakter wybitnie zakładowy, administracyjny, a nie postać wzorca
umowy.
--
Gwidon S. Naskrent (n...@s...pl)
-
16. Data: 2002-04-08 14:20:22
Temat: Re: Prawa autorskie do pracy magisterskiej
Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>
On Mon, 8 Apr 2002, Gwidon S. Naskrent wrote:
>+ On Mon, 8 Apr 2002, Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne wrote:
>+
>+ > Przydział tematu jest niemal umową cywilną :) - chciał(a)by
>+
>+ Nie sądzę aby między studentem a uczelnią istniał na jakimkolwiek etapie
>+ studiów stosunek cywilnoprawny.
Oczywiście - stąd to "niemal"
[...]
>+ Przecież żadna umowa nie zostaje zawarta. Student tworzy utwór, ale
>+ wskutek podporządkowania administracyjnego, a nie z własnej,
>+ nieprzymuszonej woli.
O, to to -:)
Wskutek podporządkowania administracyjnego konkretny "utwór"
stworzy ten student który podpisze stosowna zgodę. Albo nikt.
Zawsze można wziąc inny temat... (i *o to* IMHO idzie)
Pozdrowienia, Gotfryd
-
17. Data: 2002-04-13 17:43:13
Temat: Re: Prawa autorskie do pracy magisterskiej
Od: "666" <p...@p...com>
Ja akurat słyszałem i znam, chłopak i dziewczyna, a teraz razem piszą doktorat ;-))
Dżek
> Notabene nie slyszalem (co nie oznacza ze to sie nie wydarzylo) o przypadku
wspolnego obronienia pracy przez dwoch studentow.
> Mam na mysli 1 praca, dwoch autorow - nie mam tu na mysli sytuacji, w ktorym
obroniono dwie prace dwoch autorow i jedna z nich byla plagiatem.
-
18. Data: 2002-04-15 12:22:45
Temat: Re: Prawa autorskie do pracy magisterskiej
Od: "666" <p...@p...com>
Co więcej: musisz dać go skserować ;-))
Dżek
> Ale żeby kupić telefon GSM MUSISZ okazać go w salonie.