-
1. Data: 2005-12-07 10:32:12
Temat: Praca w Sadzie
Od: "Lyntus" <T...@o...pl>
Witam
Orientuje sie ktos moze czy trudno sie dostac do pracy jako urzednik w
Sadzie? Jestem po administracji na wydziale Prawa i Administracji i
zastanawiam sie czy jeseli zloze papiery o prace to bede mial jakies szanse
bez znajomosci.
Pozdr
-
2. Data: 2005-12-07 10:49:07
Temat: Re: Praca w Sadzie
Od: "Robert J." <r...@w...pl>
> Orientuje sie ktos moze czy trudno sie dostac do pracy jako urzednik w
> Sadzie?
Ale w charakterze zbieracza owoców czy może przy podcinaniu gałęzi? :-))))
To żart oczywiście, nie mogłem się powstrzymać :-)
-
3. Data: 2005-12-07 10:54:29
Temat: Re: Praca w Sadzie
Od: "Lyntus" <T...@o...pl>
Ok, sprecyzuję ze chodzi mi o pracę w Sądzie a nie sadzie z drzewkami:)
-
4. Data: 2005-12-07 11:00:40
Temat: Re: Praca w Sadzie
Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>
Użytkownik "Lyntus" <T...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dn6f0l$1s7$1@news.onet.pl...
> Ok, sprecyzuję ze chodzi mi o pracę w Sądzie a nie sadzie z drzewkami:)
Jak bedzie przetarg na jakies kafelkowanie, albo naprawa dachu to próbuj.
Natomiast szanse na bycie tam urzędnikiem mialbys w wypadku skonczenia jakies
paroletnich studiów prawniczych. No ale wtedy to bys przecież nie pytał pół
Polski tylko sam bys to wiedział. Przecież za ojcową świnie by ci dyplomu nie
dali.
vertret
-
5. Data: 2005-12-07 12:30:21
Temat: Re: Praca w Sadzie
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
vertret napisał(a):
> Użytkownik "Lyntus" <T...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:dn6f0l$1s7$1@news.onet.pl...
>
>>Ok, sprecyzuję ze chodzi mi o pracę w Sądzie a nie sadzie z drzewkami:)
>
>
> Jak bedzie przetarg na jakies kafelkowanie, albo naprawa dachu to próbuj.
> Natomiast szanse na bycie tam urzędnikiem mialbys w wypadku skonczenia jakies
> paroletnich studiów prawniczych.
"Jestem po administracji na wydziale Prawa i Administracji"
-
6. Data: 2005-12-07 13:56:34
Temat: Re: Praca w Sadzie
Od: "gg" <d...@d...d.>
Użytkownik "Lyntus" <T...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dn6dmq$srg$1@news.onet.pl...
> Orientuje sie ktos moze czy trudno sie dostac do pracy jako urzednik w
> Sadzie? Jestem po administracji na wydziale Prawa i Administracji i
> zastanawiam sie czy jeseli zloze papiery o prace to bede mial jakies
> szanse
> bez znajomosci.
Nie trzeba mieć znajomości. Wystarczy mieć tam rodzinę...
;)
--
pozdrawiam
P.
-
7. Data: 2005-12-07 19:06:26
Temat: Re: Praca w Sadzie
Od: "agnesdz" <a...@B...pl>
Złóż dokumenty i co jakiś czas pytaj. Jak będzie zapotrzebowanie, to może
zostaniesz przyjęty.
Ja znajomości nie miałam i rodziny pracującej w sądzie też nie miałam, a
pracuję tam już kilka lat.
--
Pozdrawiam
Aga
-
8. Data: 2005-12-08 10:13:50
Temat: Re: Praca w Sadzie
Od: "gg" <d...@d...d.>
Użytkownik "agnesdz" <a...@B...pl> napisał w wiadomości
news:dn7btj$14k$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Złóż dokumenty i co jakiś czas pytaj. Jak będzie zapotrzebowanie, to
> może zostaniesz przyjęty.
> Ja znajomości nie miałam i rodziny pracującej w sądzie też nie miałam, a
> pracuję tam już kilka lat.
Miałaś niezłego fuksa, że akurat potrzebowali szybko kogoś a nikt z
rodziny i znajomych nie szukał tam pracy.
--
pozdrawiam
P.
-
9. Data: 2005-12-08 15:37:10
Temat: Re: Praca w Sadzie
Od: Mithos <f...@a...pl>
Lyntus napisał(a):
> Orientuje sie ktos moze czy trudno sie dostac do pracy jako urzednik w
> Sadzie? Jestem po administracji na wydziale Prawa i Administracji i
> zastanawiam sie czy jeseli zloze papiery o prace to bede mial jakies szanse
> bez znajomosci.
Szanse sa niewielkie (aczkolwiek zalezy od miasta). W duzych miastach
szanse sa wieksze. Jednakze, wynagrodzenie to jest smiech na sali, praca
jest ciezka (oficjalnie 8h na dobre, a w praktyce zeby sie z tym
wszystkim wyrobic to czasem sie siedzi i 14h), warunki skandaliczne
(ciasnota jest naprawde kosmiczna + wszystko odbywa sie jak w PRL :
reczne zszywanie akt, wszystkie akta w szafach, nic nie jest
skomputeryzowane), z tego tez powodu rotacja personelu jest dosyc duza.
Pracujac tam szanse awansu sa znikome (mozna zostac zastepca kierownika,
co jednak pociaga za sobe ten minus, ze pracuje sie wtedy non stop).
Atmosfera pracy jest ciezka (roboty masa, czasu malo i wiecznie ktos
bedzie Cie wyzywal: jak nie kierownik to sedzia, jak nie sedzia to
petenci, dobrego slowa od nikogo nie ma co oczekiwac). Odradzam.
--
pozdrawiam
Mithos
-
10. Data: 2005-12-08 17:04:41
Temat: Re: Praca w Sadzie
Od: "Lyntus" <T...@o...pl>
> Szanse sa niewielkie (aczkolwiek zalezy od miasta). W duzych miastach
> szanse sa wieksze. Jednakze, wynagrodzenie to jest smiech na sali, praca
> jest ciezka (oficjalnie 8h na dobre, a w praktyce zeby sie z tym
> wszystkim wyrobic to czasem sie siedzi i 14h), warunki skandaliczne
> (ciasnota jest naprawde kosmiczna + wszystko odbywa sie jak w PRL :
> reczne zszywanie akt, wszystkie akta w szafach, nic nie jest
> skomputeryzowane), z tego tez powodu rotacja personelu jest dosyc duza.
> Pracujac tam szanse awansu sa znikome (mozna zostac zastepca kierownika,
> co jednak pociaga za sobe ten minus, ze pracuje sie wtedy non stop).
> Atmosfera pracy jest ciezka (roboty masa, czasu malo i wiecznie ktos
> bedzie Cie wyzywal: jak nie kierownik to sedzia, jak nie sedzia to
> petenci, dobrego slowa od nikogo nie ma co oczekiwac). Odradzam.
Dzieki Mithos za obszerną odpowiedz, w jakis sposob znacznie rozjasnilo mi
ona spojzenie na temat pracy w sądzie. Tylko nie wiem juz jak to wlasciwie
jest bo kolega ktory jest na aplikacji sedziowskiej i rownolegle stara sie
tam o etat mowi ze jako aplikant bedzie zarabial 1400 zł na reke. Przesadza
czy takie sa zarobki aplikantow?Chodzi o Sąd okręgowy we Wrocławiu.
Pozdrawiam