eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Praca na czarno? Kiedy nie można doprosić się o umowę...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 12

  • 11. Data: 2009-05-27 14:44:37
    Temat: Re: Praca na czarno? Kiedy nie można doprosić się o umowę...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Herald" <h...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:qp0if6ovfubz$.fcsn7q1dgnj.dlg@40tude.net...
    > Dnia Tue, 26 May 2009 20:54:50 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
    >> Użytkownik <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    >> news:27ef6343-b755-457e-956f-99ab8363a9ed@g19g2000yq
    l.googlegroups.com...
    >> Jeśli jest Was kilku pracowników, to spać spokojnie i przyglądać się
    >> rozwojowi sprawy ze spokojem.
    > Pewnego dnia kotfiusz się budzi i widzi że pozostali umowy otrzymali a on
    > nie otrzymał.

    Moze dostanie następnego dnia.

    >> Tylko pamiętaj, że w praktyce ZUS (a zanim w praktyce sąd i prokuratura)
    >> uważa za dochowanie obowiązku, gdy pracodawca zgłasza pracownika wraz
    >> z pierwszą wymaganą za niego składką, czyli zdaje się 20-tego kolejnego
    >> miesiąca.
    > Co to za dziwne teorie wysuwasz?
    > Ustawa o FUS mówi jednoznacznie:
    > "obowiązkowego zgłoszenia do SUS należy dokonać w CIĄGU SIEDMIU DNI od
    > daty powstania obowiązku ubezpieczeń".
    > Obowiązek powstaje z DNIEM rozpoczęcia pracy.

    Zgadzam się z Tobą w całości. Zaprezentowałem linię miejscowej Prokuratury.

    >> Na pracodawcę bym jakoś nadmiernie nie naciskał. Powinien swoje
    >> obowiązki znać i bez tego. Jeśli ma zamiar z obowiązków się wywiązać,
    >> to uczyni to bez nalegania, a ciągłe naciski może źle odebrać. Jeśli
    >> zamiaru wywiązać się nie ma, to po prostu się zabezpieczy i zwolni Was.
    > Aż Cię nie poznaje Robert :)
    > Co za bełkot.... "nie naciskać bo po 2 miesiącach pracodawca to może źle
    > odebrać"... ponadto - jak może kogoś zwolnić skoro go ... nie zatrudnił/
    > :) Wiesz co - obowiązek zawarcia pisemnej umowy o pracę jest
    > obligatoryjny i bynajmniej nie wynosi on paru miesięcy :)

    Ja o tym wiem. Tylko po co sprawę zaogniać pytaniami?

    >> Opisany przez Ciebie sposób zatrudnienia nie najlepiej świadczy o
    >> pracodawcy i raczej nie wiązałbym z nim większych nadziei.
    > Z tym się zgadzam w całej rozciągłości.
    >> Po prostu z punktu widzenia pracodawcy takie zatrudnienie jest wielką
    >> nieostrożnością.
    > Z tym też się zgadzam.
    >> Nie dość, że w razie wypadku w pracy będzie musiał rentę płacić z
    >> własnej kieszeni do śmierci,
    > Spotkałeś w praktyce taką sytuację?

    Tak. Co więcej gość nawet nie zginął w trakcie pracy, tylko po podczas
    powodzi. Włąściciel firmy do dziś sie długiem "buja", a było to w 2001
    roku.

    >> to jeszcze naraża się na prostą kombinację pracowników, którzy nagle
    >> pójdą do sądu pracy i powiedzą, że zatrudniono ich za wynagrodzeniem
    >> przykładowo 5.000 zł/m-c. Jeden pracownik, to załóżmy sąd mógłby mieć
    >> wątpliwości. Ale kilku zgodnie świadczących, to dla pracodawcy poważny
    >> problem.
    > Eeee - mam jeszcze kilku innych pracowników 'na umowie' i oni zeznając
    > oświadczają że zarabiają u mnie po 1276 brutto. Więc jak sąd da wiarę że
    > jednak tym 2-3 kolesiom obiecywałem wynagrodzenie na poziomie 5k
    > miesięcznie?

    A czemu nie? Byli lepiej wyukwalifikowani albo ich bardziej lubiłeś.

    >> Istnieje jeszcze trzecia możliwość, ze pracodawca chce Was oszukać i
    >> nie ma zamiaru po miesiącu nie tylko Was zatrudnić, ale i zapłacić za
    >> pracę. Takie rzeczy się zdarzają.
    > I to powinno wystarczyć by takiego dziada zaprosić na spacer do lasu -
    > oczywiście w jedną stronę ;)



  • 12. Data: 2009-05-28 18:57:41
    Temat: Re: Praca na czarno? Kiedy nie można doprosić się o umowę...
    Od: "Icek" <i...@d...pl>

    > > zwyczajowo stoje po drugiej stronie barykady co Jotte.
    > Zwyczajowo?
    > A nie na podstawie znajomości przepisów prawa?

    nie, ja nie mam nic a nic zwiazkow z przepisami prawa.

    > > Nie napisales jaki czas juz pracujesz. W mojej ocenie przedstawiona
    > > sytuacja wyglada bardzo blado. Jednak jezeli pracujesz do 7 dni to w
    > > mojej ocenie nie grzechem jest przedstawienie umowy na warunki na ktore
    > > sie umowiliscie w terminie do 7 dni od czasu podjecia pracy. Gorzej jak
    > > pracujesz 25 dni a umowy nadal nie ma.
    > Przecież podałem konkretne przepisy. Przeczytałeś chociaż?

    ale to nie o przepisy chodzi. Czasami te sa w sposob oczywisty sprzeczne ze
    zdrowym rozsadkiem i wiekszosc ma je w glebokim powazaniu.

    > > okreslonego wynagrodzenia ?? Nie powiedzieli Ci ile zarabiasz a Ty
    > > zaczales swiadczyc prace ?
    > Powiedzieli???
    > Icek, co ty gadasz?

    to taka przenosnia. Trudno mi bowiem wyobrazic sobie wytuacje w ktorej ktos
    podejmuje prace i nie ma ustalonych warunkow. Rozumiem, ze czasami nie
    pierwszego dnia na pismie ale warunki musza byc jasno ustalone. Miejsce
    pracy, zakres obowiazkow, kwota wynagrodzenia, tym zawieranej umowy i
    wynikajace z niej obowiazki i prawa.

    ;)



    Icek


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1