eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Pozwanie do sądu i możliwość odwołania tego....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2007-07-13 17:43:18
    Temat: PRZEPRASZAM ZA DUBLOWANIE POSTÓW!
    Od: "Krzysztof" <b...@g...pl>

    PRZEPRASZAM ZA DUBLOWANIE POSTÓW, ale mam jakieś problemy z internetem.
    Pozdrawiam!

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 12. Data: 2007-07-13 17:43:26
    Temat: Re: Pozwanie do sądu i możliwość odwołania tego....
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    stern pisze:

    >
    > czy w praktyce sąd ucieszony zakończeniem sprawy w ogóle będzie coś badał.

    Bada, bada ... no i powinien :)
    Nie raz się już spotkałem z oporem sądu, ale raczej nie przy odwołaniu
    do wypowiedzenia.
    Wystarczy powiedzieć że się dostało nową pracę i nie ma się czasu na
    głupoty.


    --
    @2007 Johnson
    http://johnsonpl.blogspot.com/
    "Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"


  • 13. Data: 2007-07-13 19:03:59
    Temat: Re: Pozwanie do sądu i możliwość odwołania tego....
    Od: stern <s...@n...to>

    Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Fri, 13 Jul
    2007 17:20:17 +0000, Krzysztof zeznał(a):

    > No raczej pełnomocnika i to jakiegos prawnika na bank będą mieli, gdyż
    > Prezesika bardzo często ludzie pozywają tak prowadzi firemke, ale o zwrot
    > kosztów to już chyba z powoctwa cywilnego by musieli?

    nie musi być odrębnego procesu.
    w sprawie z Twojego powództwa jeśli przegrasz / cofniesz pozew itd, sąd
    orzeka o kosztach

    > Czyli nawet w
    > Sądzie Pracy jak się przegra to ponosi się koszty, bo ja słyszałem, iż
    > Sądy Pracy są bezpłatne :)

    na szczęście nie są.


  • 14. Data: 2007-07-13 19:52:27
    Temat: Re: Pozwanie do sądu i możliwość odwołania tego....
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Fri, 13 Jul 2007 19:31:00 +0200, asmira napisał(a):

    > Jeśli przegrasz, a strona wygrana złoży wniosek (od razu w sądzie pracy)
    > o zwrot kosztów - będziesz oddawał.

    Akurat przed sądami pracy to wielka rzadkość. Za wielka rzadkość, dodam.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com


  • 15. Data: 2007-07-13 19:54:52
    Temat: Re: Pozwanie do sądu i możliwość odwołania tego....
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Fri, 13 Jul 2007 19:43:26 +0200, Johnson napisał(a):

    > Wystarczy powiedzieć że się dostało nową pracę i nie ma się czasu na
    > głupoty.

    Hehe, a taki pan, co to go teraz już w telewizji oglądamy, swego czasu
    powódkę mi tak artystycznie na pierwszej rozprawie przekonał, że ona już
    nie chce procesu ("to niedobra firma, ale pani ma już spokój"), że
    skołowana babka cofnęła powództwo i prawie całowała go po rękach, że tak
    fajnie załatwiła sprawę.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com


  • 16. Data: 2007-07-13 21:19:43
    Temat: Re: Pozwanie do sądu i możliwość odwołania tego....
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Olgierd pisze:

    >
    >> Jeśli przegrasz, a strona wygrana złoży wniosek (od razu w sądzie pracy)
    >> o zwrot kosztów - będziesz oddawał.
    >
    > Akurat przed sądami pracy to wielka rzadkość. Za wielka rzadkość, dodam.
    >

    A ja akurat powiedziałbym odwrotnie. To zasada. Pewnie chodzi ci o zwrot
    wydatków sądowych ??

    --
    @2007 Johnson
    http://johnsonpl.blogspot.com/
    "Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"


  • 17. Data: 2007-07-14 06:33:06
    Temat: Re: Pozwanie do sądu i możliwość odwołania tego....
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Fri, 13 Jul 2007 23:19:43 +0200, Johnson napisał(a):

    >>> Jeśli przegrasz, a strona wygrana złoży wniosek (od razu w sądzie
    >>> pracy) o zwrot kosztów - będziesz oddawał.
    >>
    >> Akurat przed sądami pracy to wielka rzadkość. Za wielka rzadkość,
    >> dodam.
    >>
    > A ja akurat powiedziałbym odwrotnie. To zasada. Pewnie chodzi ci o zwrot
    > wydatków sądowych ??

    Nie, chodzi mi po prostu o nałożenie na przegrywającego pracownika
    obowiązku zwrotu kosztów procesu.
    Ale może faktycznie mój pogląd wynika głównie z tego, że pracowałem na
    rzecz wielkiej firmy, która "miała pieniądze" a w dodatku reprezentowałem
    ją "w cywilkach". Hmm jednak chodzący w togach też nic nie dostawali.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com


  • 18. Data: 2007-07-14 06:40:36
    Temat: Re: Pozwanie do sądu i możliwość odwołania tego....
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Olgierd pisze:

    > Ale może faktycznie mój pogląd wynika głównie z tego, że pracowałem na
    > rzecz wielkiej firmy, która "miała pieniądze" a w dodatku reprezentowałem
    > ją "w cywilkach".


    W "cywilkach" przed sądem pracy ;), bo chyba mieliśmy mówić o
    pracownikach ??

    Tak czy inaczej pracownik musi sie liczyć z obowiązku zwrotu kosztów
    procesu w razie przegranej. Tendencja nie stosowania - art. 102 kpc (bo
    to jest jedyna możliwość) według mnie wymiera, wraz z sędziami "starej
    daty", wychowanymi na zasadzie że pracownik przed sądem pracy ma mieć
    "dobrze" i ma mieć jakieś "bonusy". W sumie to dobra tendencja - musi
    być jakiś "bat" na "pieniaczy" pracowników, a tacy się zdarzają.

    --
    @2007 Johnson
    http://johnsonpl.blogspot.com/
    "Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"


  • 19. Data: 2007-07-14 06:45:13
    Temat: Re: Pozwanie do sądu i możliwość odwołania tego....
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Olgierd pisze:

    > Ale może faktycznie mój pogląd wynika głównie z tego, że pracowałem na
    > rzecz wielkiej firmy, która "miała pieniądze" a w dodatku reprezentowałem
    > ją "w cywilkach".


    W "cywilkach" przed sądem pracy :), bo chyba mieliśmy mówić o
    pracownikach ??

    Tak czy inaczej pracownik musi sie liczyć z obowiązku zwrotu kosztów
    procesu w razie przegranej. Tendencja stosowania - art. 102 kpc (bo
    to jest jedyna możliwość) według mnie wymiera, wraz z sędziami "starej
    daty", wychowanymi na zasadzie że pracownik przed sądem pracy ma mieć
    "dobrze" i ma mieć jakieś "bonusy". W sumie to dobra tendencja - musi
    być jakiś "bat" na "pieniaczy" pracowników, a tacy się zdarzają.

    --
    @2007 Johnson
    http://johnsonpl.blogspot.com/
    "Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1