W przepisach prawa spotyka się sformułowania:

Powinien być podpis,

albo wymagany jest podpis.

Czy jest różnica pomiędzy oboma sformułowaniami.
Z punktu widzenia semantyki różnica jest oczywista, ale jak to jest z punktu
widzenia prawa?

dK

do góry

Użytkownik "dK" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4d91cf35$0$2495$65785112@news.neostrada.pl...
>W przepisach prawa spotyka się sformułowania:
>
> Powinien być podpis,
>
> albo wymagany jest podpis.
>
> Czy jest różnica pomiędzy oboma sformułowaniami.
> Z punktu widzenia semantyki różnica jest oczywista, ale jak to jest z
> punktu widzenia prawa?
>
> dK
Wydział prawa plus logika i wiesz wszystko.

do góry

Użytkownik "mecenas" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4d91d31e$0$2442$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "dK" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:4d91cf35$0$2495$65785112@news.neostrada.pl...
>>W przepisach prawa spotyka się sformułowania:
>>
>> Powinien być podpis,
>>
>> albo wymagany jest podpis.
>>
>> Czy jest różnica pomiędzy oboma sformułowaniami.
>> Z punktu widzenia semantyki różnica jest oczywista, ale jak to jest z
>> punktu widzenia prawa?
>>
>> dK
> Wydział prawa plus logika i wiesz wszystko.

Tja. To drugie da się załatwić, ale z pierwszym mi nie po drodze ;)
A normalna logika, niestety, często zawodzi przy przewrotnych
interpretacjach prawników.

dK

do góry

W dniu 2011-03-29 14:39, mecenas pisze:

> Wydział prawa plus logika i wiesz wszystko.

Tylko potem ma się to nijak do życia.

do góry

On Tue, 29 Mar 2011, dK wrote:

> W przepisach prawa spotyka się sformułowania:
>
> Powinien być podpis,
>
> albo wymagany jest podpis.
>
> Czy jest różnica pomiędzy oboma sformułowaniami.
> Z punktu widzenia semantyki różnica jest oczywista,

Wcale nie.
Wystarczy sobie uzmysłowić, że tym co przesądza o "ocenie prawnej"
nie jest samo zdarzenie (samoistne), lecz jego SKUTKI.

> ale jak to jest z punktu widzenia prawa?

To zależy, co prawo przewiduje na wypadek niedochowania powinności :)
I od treści przepisu regulującego skutki zależy "prawne
rozumienie słownikowego powinno".
Może zacząć się od tego, że niedochodowanie powinności powoduje
jedynie trudności dowodowe - była (już w tym roku AFAIR) dyskusja
o zastrzeżeniu wypowiedzenia pisemnego bez zastrzeżenia skutku,
a górna granica (niedochowania powinności) leży tak w okolicach
kary dożywocia :]
Ba, w dolnej półce "wymagań" lub "powinności" są tzw. martwe
przepisy, które coś nakazują, ale zniesiono inne przepisy, które
ustanawiały sankcje - karę lub inne skutki niedostosowania się.

W dolnej półce są również przepisy o formie ogólnej, lecz
stosowane rzadko (niezależnie od tego czy "tak wyszło" czy
z założenia), przykładowo koncept karania mandatem za
przekroczenie prędkości od "+10" (ale za to bez dyskusji
o tolerancji).
Niektórzy w opisie pomijają jedno słowo i uznają że taki
przepis jest bzdurny :)

pzdr, Gotfryd

do góry