eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Potrącenie pijanego pieszego, przechodzącego w miejscu niedozwolonym
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 21. Data: 2006-03-13 22:47:35
    Temat: Re: Potrącenie pijanego pieszego, przec hodzącego w miejscu niedozwolonym
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    Lookasik napisał(a):
    > bzdura.. jezeli jechal 100 tam gdzie bylo 50 to kazdy biegly stwierdzi ,ze
    > gdyby jecgal 50 to ofiara by zyla/miala mniej urazow itd itp i kierowca lezy

    jak na razie to nie biegły wydaje wyrok
    tym bardziej opinia nie zwalnia od myślenia

    KG


  • 22. Data: 2006-03-13 23:25:15
    Temat: Re: Potrącenie pijanego pieszego, przec hodzącego w miejscu niedozwolonym
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Lookasik wrote:

    >>"Reguły ostrożności"? A co to? Bo jeśli chodzi o samo przekroczenie
    >>dozwolonej prędkości to owszem odpowiedzieć może, ale to będzie kompletnie
    >>niezależne od trafienia w pieszego.
    >
    >
    > bzdura.. jezeli jechal 100 tam gdzie bylo 50 to kazdy biegly stwierdzi ,ze
    > gdyby jecgal 50 to ofiara by zyla/miala mniej urazow itd itp i kierowca lezy

    Primo: na jakiej podstawie uzurpujesz sobie prawo do wypowiadania się za
    _wszystkich_ biegłych?

    Secundo: różnica 50/100 to ma znaczenie, jak jest miejsce na
    wyhamowanie. Jak wylezie "prosto pod' to już większego znaczenia nie ma.
    Ba! W niektórych okolicznościach 50 może być bardziej niebezpieczne.

    >>To wtedy samochód jechałby po chodniku, więc problem wtargnięcia upadłby
    >>na wstępie.
    >
    >
    > widzial ,ze pijany idzie po chodniku a nie zachowal nalezytego odstepu i
    > pijany wpadl mu pod kola

    To wpadł czy wtargnął?

    Uzgodnij zeznania.


  • 23. Data: 2006-03-14 07:45:15
    Temat: Re: Potrącenie pijanego pieszego, przec hodzącego w miejscu niedozwolonym
    Od: "Lookasik" <l...@p...o2.pl>



    >>
    >>
    >> bzdura.. jezeli jechal 100 tam gdzie bylo 50 to kazdy biegly stwierdzi
    >> ,ze gdyby jecgal 50 to ofiara by zyla/miala mniej urazow itd itp i
    >> kierowca lezy
    >
    > Primo: na jakiej podstawie uzurpujesz sobie prawo do wypowiadania się za
    > _wszystkich_ biegłych?

    za 90 %... po prostu czytam opinie

    >
    > Secundo: różnica 50/100 to ma znaczenie, jak jest miejsce na wyhamowanie.
    > Jak wylezie "prosto pod' to już większego znaczenia nie ma.

    wpadniecie prosto pod... rzadko sie zdarza

    > Ba! W niektórych okolicznościach 50 może być bardziej niebezpieczne.


    np ?? nie potrafie sobie wyobrazic

    >
    >>>To wtedy samochód jechałby po chodniku, więc problem wtargnięcia upadłby
    >>>na wstępie.
    >>
    >>
    >> widzial ,ze pijany idzie po chodniku a nie zachowal nalezytego odstepu i
    >> pijany wpadl mu pod kola
    >
    > To wpadł czy wtargnął?
    >
    > Uzgodnij zeznania.

    nie mam akt, nie jestem swiadkiem



  • 24. Data: 2006-03-14 07:48:40
    Temat: Re: Potrącenie pijanego pieszego, przec hodzącego w miejscu niedozwolonym
    Od: "Akulka" <s...@g...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4415ff58$1@news.home.net.pl...
    > Secundo: różnica 50/100 to ma znaczenie, jak jest miejsce na
    > wyhamowanie. Jak wylezie "prosto pod' to już większego znaczenia nie ma.
    > Ba! W niektórych okolicznościach 50 może być bardziej niebezpieczne.

    Słucham i słucham, a raczej czytam i czytam i się zastanawiam, dlaczego jest
    tak, ze twierdzicie iz winny jest pieszy, a kierowca nie ma co się bać skoro
    ja znam co najmniej kilka przypadków z mojego miasta, gdzie kierowca
    (TRZEŹWY) poszedł siedzieć, bo - nagle mu wjechało rowerkiem dziecko pod
    koła (wtargnięcie, nie dopilnowanie przez rodziców), zabicie właśnie
    pijanego jak i samobójstwo (celowe rzucenie się pod koła w celu skrócenia
    swojego życia). Skoro jest tak cudownie i kierowca jadąc prawidłowo, a nawet
    z niedozwoloną prędkością nie odpowiada za wtargnięcie za jezdnię. To za co
    oni siedzą? Za niewinność? LOL

    Pozdrawiam,
    Akulka



  • 25. Data: 2006-03-14 11:53:12
    Temat: Re: Potrącenie pijanego pieszego, przec hodzącego w miejscu niedozwolonym
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Lookasik wrote:

    >>Secundo: różnica 50/100 to ma znaczenie, jak jest miejsce na wyhamowanie.
    >>Jak wylezie "prosto pod' to już większego znaczenia nie ma.
    >
    >
    > wpadniecie prosto pod... rzadko sie zdarza

    No to co? Pytanie było o taką sytuację.

    >
    >>Ba! W niektórych okolicznościach 50 może być bardziej niebezpieczne.
    >
    >
    > np ?? nie potrafie sobie wyobrazic

    Zakładając, że wtargnięcie rozpocznie się w tej samej odległości, jadący
    szybciej samochód trafi pieszego bardziej bokiem i jest szansa, że go
    odrzuci na bok. A tak trafi centralnie, wciągnie pod spód...

    [ciach]

    > nie mam akt, nie jestem swiadkiem

    Hipotetyczna sytuacja była na początku wątku opisana...


  • 26. Data: 2006-03-14 11:55:27
    Temat: Re: Potrącenie pijanego pieszego, przec hodzącego w miejscu niedozwolonym
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Akulka wrote:

    > swojego życia). Skoro jest tak cudownie i kierowca jadąc prawidłowo, a nawet
    > z niedozwoloną prędkością nie odpowiada za wtargnięcie za jezdnię. To za co
    > oni siedzą? Za niewinność? LOL

    Niestety niekompetentni sędziowe też się trafiają.

    Przykład: wyrok pewnego asesorka w sprawie dyskryminacji (konkretnie pod
    względem płci) w pewnej knajpie - nieuk orzekł całkowicie niezgodnie z
    prawem, że publiczny lokal handlowo-usługowy może sobie dowolnie
    dobierać klientelę (co otwiera drogę dla sklepów "tylko dla białych" - a
    raczej otwierałoby, gdybyśmy mieli prawo precedensowe, jak w USA).


  • 27. Data: 2006-03-14 15:06:26
    Temat: Re: Potrącenie pijanego pieszego, przec hodzącego w miejscu niedozwolonym
    Od: "Lookasik" <l...@p...o2.pl>


    >>
    >>>Ba! W niektórych okolicznościach 50 może być bardziej niebezpieczne.
    >>
    >>
    >> np ?? nie potrafie sobie wyobrazic
    >
    > Zakładając, że wtargnięcie rozpocznie się w tej samej odległości, jadący
    > szybciej samochód trafi pieszego bardziej bokiem i jest szansa, że go
    > odrzuci na bok. A tak trafi centralnie, wciągnie pod spód...
    >

    idac tym tropem gdyby jechal 200 km/h to w ogole nie byloby go tam

    pozdrawiam
    Ł



  • 28. Data: 2006-03-14 15:08:27
    Temat: Re: Potrącenie pijanego pieszego, przec hodzącego w miejscu niedozwolonym
    Od: "Lookasik" <l...@p...o2.pl>


    >
    >> swojego życia). Skoro jest tak cudownie i kierowca jadąc prawidłowo, a
    >> nawet
    >> z niedozwoloną prędkością nie odpowiada za wtargnięcie za jezdnię. To za
    >> co
    >> oni siedzą? Za niewinność? LOL
    >
    > Niestety niekompetentni sędziowe też się trafiają.
    >
    > Przykład: wyrok pewnego asesorka w sprawie dyskryminacji (konkretnie pod
    > względem płci) w pewnej knajpie - nieuk orzekł całkowicie niezgodnie z
    > prawem, że publiczny lokal handlowo-usługowy może sobie dowolnie dobierać
    > klientelę (co otwiera drogę dla sklepów "tylko dla białych" - a raczej
    > otwierałoby, gdybyśmy mieli prawo precedensowe, jak w USA).

    a czytales cale uzasadnienie tego wyroku czy tylko ten fragment w jakiejs
    gazecie ???

    pozdrawiam
    Ł



  • 29. Data: 2006-03-14 18:09:26
    Temat: Re: Potrącenie pijanego pieszego, przec hodzącego w miejscu niedozwolonym
    Od: Pawel Marcisz <m...@o...pl>

    Lookasik napisał(a):

    [...]
    >> Niestety niekompetentni sędziowe też się trafiają.
    >>
    >> Przykład: wyrok pewnego asesorka w sprawie dyskryminacji (konkretnie pod
    >> względem płci) w pewnej knajpie - nieuk orzekł całkowicie niezgodnie z
    >> prawem, że publiczny lokal handlowo-usługowy może sobie dowolnie dobierać
    >> klientelę (co otwiera drogę dla sklepów "tylko dla białych" - a raczej
    >> otwierałoby, gdybyśmy mieli prawo precedensowe, jak w USA).
    >
    > a czytales cale uzasadnienie tego wyroku czy tylko ten fragment w jakiejs
    > gazecie ???

    Po prostu część grupy nie może przeboleć, że judykatura rozmija się z ich
    pojmowaniem swobody umów :-))


    --
    Pozdrawiam
    Paweł Marcisz


  • 30. Data: 2006-03-14 18:27:12
    Temat: Re: Potrącenie pijanego pieszego, przec hodzącego w miejscu niedozwolonym
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Akulka napisała:
    > dlaczego jest
    > tak, ze twierdzicie iz winny jest pieszy, a kierowca nie ma co się bać skoro
    > ja znam co najmniej kilka przypadków z mojego miasta, gdzie kierowca
    > (TRZEŹWY) poszedł siedzieć,

    "Ja znam kilka przypadków" to żaden argument. Ja znam kilka przypadków,
    że amortyzatory ujrzawszy pieszego samoczynnie się rozprężyły,
    doprowadzając do przeskoczenia samochodu nad pieszym (bez szkody dla
    obu).

    Zacytuj uzasadnienie wyroku(ów) to będzie o czym dyskutować.

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1