W dniu 01.12.2023 o 18:57, Robert Tomasik pisze:

> Robiłeś choć raz w życiu coś takiego i umiesz namierzyć telefon z
> dokładnością do kilkunastu metrów?

Muszę to robić osobiście, żeby wiedzieć, że się da?

> To może podziel się tym sposobem, a uratujesz wiele żyć ludzkich :-)

Sposób nie jest żadną tajemnicą dla producentów i obsługi infrastruktury
GSM. Dla Policji może być.

> Tu już wiele racji jest w tym stwierdzeniu, tylko pomija ono fakt, że
> parking pod czynnym marketem, to jedno z ostatnich przeszukiwanych
> miejsc.

Jak się nie chce przyjąć do wiadomości, że osoba poszukiwana jest chora,
wyziębiona lub wymaga jakiejś innej pomocy, to tak.

> Przecież tam jest masa ludzi i ktoś jej pomoże.

Po co na w ogóle Policja w mieście, przecież wszędzie jest pełno ludzi i
jeden drugiemu pomoże.

do góry

W dniu 01.12.2023 o 21:02, J.F pisze:

> Dawniej, jak było kilka BTS w zasięgu, to bylo okolo 500m.
> Teraz podobno dokładniej, ale nie wiem jak.

Ja wiem o dokładności około 15-20 metrów, czasem więcej, częściej podaje
się obszar i właśnie chyba coś koło 500-600m2 to wychodziło.
Nie bardzo korzysta się tu z mocy sygnału, a z dokładnie określonych i
zsynchronizowanych ramek w komunikacji/protokole GSM/UMTS/LTE.
Osobiście się tym nie zajmowałem, ale widziałem możliwości jakie dają
operatorowi informacje przesyłane przez BTS-y do centrum nadzoru(jakoś
to specjalnie się u nich nazywało).

> Ale to trzeba z tego telefonu na 112 zadzwonic.
> A dziewczyna nie dzwoniła.

Jest to wymóg wystarczający, ale niekonieczny, choć może mieć wpływ na
szybkość przekazywania informacji między instytucjami. Tyle, że tym
konkretnym przypadku chyba nawet nie podjęto próby namierzenia telefonu?

> No i jakby byly jakies bardzo wyraźne wskazówki do pospiechu,
> to moze by się tak stało. A tu widac uznal policjant, ze nie ma ..

To, że policjant uznał, nie znaczy jednak, że wskazówek do pospiechu nie
było. Z relacji medialnej wychodzi, że najzwyczajniej w świecie zlali temat.

do góry

W dniu 01.12.2023 o 20:42, J.F pisze:

>> No co za dziwny przypadek. Robert hobbystycznie namierzył w górskim
>> terenie krótkofalowca co nadawał radiostop kartą telewizyjną, ale jak
>> trzeba 20 lat potem sprawdzić w którym BTSie widać komórkę to się kurwa
>> nie da;)
>
> radiostop byl jeden, komórek są tysiące ...

A co za różnica ile? Jak dzwonisz pod konkretną to dzieje się dokładnie
ten sam proces co jak ją szukasz - dzwonisz pod konkretny numer (pod tym
są IMEI i spece wiedzą co, ale to bez znaczenia - wybierasz numer i sieć
znajduje konkretną komórkę podłączoną do konkretnego BTSa - pewnie da
się oszukać, ale to nie był szef meksykańskiego kartelu na bernerze a 14
latka).

>> Wyłącz wifi i GPSa i sprawdź jak dokładnie widać (chyba nawet GM coś
>> pokaże). Jakieś GPS info zainstaluj i zobacz jak dokładnie da się
>> namierzyć - w mieście to będzie kilkadziesiąt max kilkaset metrów.
>
> no ale to przez GPS czy inaczej?

Przez gps dokładniej. Nie wiem czy służby mają do tego dostęp od ręki.

>> I dlatego kurwa nie ruszyliście dupy, bo wiedzieliście że to bez sensu
>> szukać, bo będzie pod marketem?
>> Jak już pisałem - typowy kulson jest typowy:(
>
> No ale po prawdzie - jak jest pod marketem, to pewnie jej nic nie
> zagraza, na wagary poszła.

No ale nie poszła. Za to zadzwoniła do ojca, że źle się czuje i nie wie
gdzie jest. To raczej nie są typowe objawy wagarów.

> A nawet jak zemdleje, to ludzie mogą.
> Nikt jej tez tam nie zgwałci itp ..

Za to sobie umarła. Bo kulsonom się nie chciało dupy ruszyć.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 01.12.2023 o 19:30, Robert Tomasik pisze:
> Trudno pytać każde siedzące dziecko, czy wie, ze siedzi.

Skoro zastanawiam się czy to normalne, to podchodzę. Dwa razy w ostatnim
roku podszedłem. Oba okazały się fałszywym alarmem. Ale nie żałuję, że
straciłem 3 min.

Raz typowy pijak siedział osunięty pod kamienicą w pełnym słońcu, a było
35°C, w czarnej skajowej kurtce zasunięta po szyję. Podszedłem ze
świadomością, że jak go szturchnę to się tylko osunie. Ale się ocknął i
chyba mnie zrozumiał, w jakoś wstał i poszedł.

Drugi raz facet szedł z psem, dziwnie nim rzucało po trawniku aż ukląkł
i głowa oparł się o płot i tak zastygł. Zawróciłem i podchodzę z obawą
bo pies z tych sporych. Skoczył na mnie, ale chciał się bawić.
Do dziś nie wiem czy był pijany, bo ubrany normalnie, nic nie czułem od
niego. Ale mówił, że pił i mieszka za rogiem. To kawałek go
odprowadziłem i jakoś dalej dał radę.


Robert

do góry

W dniu 01.12.2023 o 21:55, nadir pisze:

> Po co na w ogóle Policja w mieście, przecież wszędzie jest pełno ludzi i
> jeden drugiemu pomoże.

I moto sami znajdą, i dziweczynę w agonii... Policja się przyda jak
kogoś w kiblu trzeba zabić albo julkę spałować.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 01.12.2023 o 21:02, J.F pisze:

>> Raz, że w mieście rzadko jest jeden BTS, to nawet gdyby, można określić
>> sektor i odległość aparatu od anteny z dokładnością do kilkunastu metrów.
>
> Dawniej, jak było kilka BTS w zasięgu, to bylo okolo 500m.
> Teraz podobno dokładniej, ale nie wiem jak.

Dokładniej. A nawet jakby 500 metrów to by znaleźli - tylko dupę ruszyć
trzeba. No ale jak nie była w miejscu zamieszkania to jak mieli szukać...

>> Nie trzeba do tego żadnych cudów, dyspozytorzy 112 mają takie możliwości
>> od ręki. I telefon nie musi mieć nawet żadnej kary SIM, wystarczy, że
>> jest włączony.
>
> Ale to trzeba z tego telefonu na 112 zadzwonic.
> A dziewczyna nie dzwoniła.

Nie trzeba. Wystarczy sprawdzić. Policja ma taką możliwość.

>> To wszystko wystarczy żeby znaleźć leżącą osobę, tylko trzeba ogłosić
>> alarm w jednostce i ruszyć dupy, kwestionariuszami można zająć się potem.
>
> No i jakby byly jakies bardzo wyraźne wskazówki do pospiechu,
> to moze by się tak stało. A tu widac uznal policjant, ze nie ma ..

I za to powinien ponieść konsekwencje.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 01.12.2023 o 20:54, J.F pisze:

> No, jak ojciec mowi, ze juz dwie godziny sam szukał między domem a
> przystankiem ... to co patrol pomoże ?

Może zacząć od innych miejsc niż te które przeszukał już ojciec?

> Andrychów ma 19 tys mieszkanców, to ilu tam policjantów moze być?
> A jeszcze na zmiany pracują, zajecia swoje mają itp.

Ogłasza się alarm i każdy kto nie chory albo w ciąży stawia się w
jednostce, ci co siedzą za biurkami w pierwszej kolejności rzucają
papiery i lecą w teren. Dodatkowo zaprasza się Straż Pożarną/OSP, jak
jest w pobliżu jakaś inna służba lub jednostka wojskowa, to też lecą w
pomogą, oczywiście każdy w ramach swoich możliwości.
No tak to przynajmniej wygląda w mojej okolicy gdy ktoś zaginie. Kilka
miesięcy temu była nawet sytuacja, że w lesie szukali gościa, którego
rodzina zgłosiła próbę samobójczą. Podobno wyszedł z domu mówiąc, że
idzie się wieszać, Policja jak najbardziej potraktowała to serio i
poszli w teren.
Dwa, trzy razy do roku ktoś skacze z mostu granicznego do Odry, też
wtedy Policja ogłasza alarm i szukają żywego lub martwego.

> 14-letnia dziewczyna to nie wydaje się jakis pilny przypadek.

A od kiedy to wiek determinuje pilność? Już prędzej przynależność partyjna.

> Dzieci czy staruszków czasem szukają ambitnie - ale zorganizowanie tez
> wymaga czasu ..

U mnie "wszystkich" szukają pilnie, w cudzysłowie, bo nie ma nigdy
pewności, że to wszystkie przypadki, a nie tylko te nagłośnione.

do góry

W dniu 01.12.2023 o 20:54, J.F pisze:

>> Albo i nie. Pytanie czemu tego nie sprawdzili. Nie wiem, choć się
>> domyślam.
>
> No, jak ojciec mowi, ze juz dwie godziny sam szukał między domem a
> przystankiem ... to co patrol pomoże ?

Yo że ojciec nie wiedział gdzie jest telefon a policja mogła wiedzieć,
tyle że jej się nie chciało.

>> Zapewne podstawową przeszkodą było że poszukiwana nie
>> przebywała w miejscu zameldowania, no to jak policja miała jej szukać (pdk)?
>
> W sumie to dokładnie tak.

To w sumie po co nam policja skoro swoje możliwości wykorzysuje głównie
do szpiegowania opozycji i kabareciarzy z lotnej brygady?

> Tu trzeba było namierzac telefon.

Tu trzeba było chcieć.

>> Czyli klasyczne "niedasie". Niech zgadnę - na całym komisariacie nie
>> było kompetentnej osoby, która by mogła zebrać dane w czasie krótszym
>> niż 2 godziny?
>
> Andrychów ma 19 tys mieszkanców, to ilu tam policjantów moze być?

Nie wiem - 10 na służbie? Ostatnio jak szukali kolesia z maczetą to
twierdzili że cały stan osobowy KSP był w poszukiwania zaangażowany:P

> A jeszcze na zmiany pracują, zajecia swoje mają itp.
> Obywatel musi w kolejce poczekac.

Wracamy do pytania po co nam policja...

>> No oczywiście że norma. Tylko w przypadku zajebanego moto było
>> tłumaczone że sprawa może poczekać. Jak widać każda może poczekać...
>
> 14-letnia dziewczyna to nie wydaje się jakis pilny przypadek.

Z opisu wyniakało że raczej z tych pilniejszych.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

On Fri, 1 Dec 2023 22:22:53 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 01.12.2023 o 21:02, J.F pisze:
>>> Raz, że w mieście rzadko jest jeden BTS, to nawet gdyby, można określić
>>> sektor i odległość aparatu od anteny z dokładnością do kilkunastu metrów.
>>
>> Dawniej, jak było kilka BTS w zasięgu, to bylo okolo 500m.
>> Teraz podobno dokładniej, ale nie wiem jak.
>
> Dokładniej. A nawet jakby 500 metrów to by znaleźli - tylko dupę ruszyć
> trzeba. No ale jak nie była w miejscu zamieszkania to jak mieli szukać...

Hm, cos mi sie widzi, ze ojciec ze 2h szukał i nie znalazł, a
zakladam, ze market gdzies po drodze.

A "okolo 500m" to całkiem sporo w miescie, szczególnie jak trzeba
rozszerzyc do 2km i jak szukasz nieznanej dziewczyny.
No ale moze policjanci wyczuleni i latwiej zauwazają takie osoby.

>>> Nie trzeba do tego żadnych cudów, dyspozytorzy 112 mają takie możliwości
>>> od ręki. I telefon nie musi mieć nawet żadnej kary SIM, wystarczy, że
>>> jest włączony.
>>
>> Ale to trzeba z tego telefonu na 112 zadzwonic.
>> A dziewczyna nie dzwoniła.
>
> Nie trzeba. Wystarczy sprawdzić. Policja ma taką możliwość.

Jak nie ma karty SIM, to trzeba najpierw odszukac IMEI.
Pamietasz IMEI telefonu żony?

No ale tu karta sim była w telefonie.

>>> To wszystko wystarczy żeby znaleźć leżącą osobę, tylko trzeba ogłosić
>>> alarm w jednostce i ruszyć dupy, kwestionariuszami można zająć się potem.
>>
>> No i jakby byly jakies bardzo wyraźne wskazówki do pospiechu,
>> to moze by się tak stało. A tu widac uznal policjant, ze nie ma ..
>
> I za to powinien ponieść konsekwencje.

Za nieumyślne spowodowanie śmierci?

J.

do góry

W dniu 01.12.2023 o 21:17, Robert Tomasik pisze:

>> No, jak ojciec mowi, ze juz dwie godziny sam szukał między domem a
>> przystankiem ... to co patrol pomoże ?
>
> Ja bym przeszukiwał miejsca, w których domyślnie nie uzyska pomocy.
> Jakieś krzaczki, potoczki, parki, laski. Mówię szczerze, ze na parking
> pod marketem bym nie wpadł po prostu.

Bo ciebie wiecznie i wszystko zaskakuje. Skoro dzowniła że traci kontakt
to skąd pomysł że należy wykuluczyć podstawową możliwość że jest tam,
gdzie zastały ją problemy zdrowotne?

>> W sumie to dokładnie tak.
>> Tu trzeba było namierzac telefon.
>
> Trzeba, ale to by niewiele dało.

Nie no - oczywiście że zawężenie obszaru poszukiwań do kilkuset metrów
by nic nie dało.

> Gdyby nawet weszli w fazę przeczesywania terenu, to kto by wpadł na
> czesanie parkingu pod czynnym marketem. teraz, to każdy jest mądry.
> Trzeba było na to wpaść w środę rano.

Trzeba było dupę ruszyć. A jak nie ruszyliście to nic dziwnego że
znaleźli ją amatorzy. Z wami jest kurwa jak z żydem z dowcipu co modlił
się żeby wygrał na loterii. To kup kurwa los!

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry