eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Postępowanie w przypadku uszkodzenia mienia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2010-03-25 14:55:06
    Temat: Postępowanie w przypadku uszkodzenia mienia
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    Witam,

    zahaczyłem dzisiaj lusterkiem na wąskim parkingu stojące obok auto.
    Zostawiłem telefon za wycieraczką, ale jak na razie cisza. Tak się
    zastanawiam czy ktoś nie ukradł karteczki.

    Jakie jest właściwe prawnie postępowanie w takiej sytuacji?

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 2. Data: 2010-03-25 16:19:03
    Temat: Re: Postępowanie w przypadku uszkodzenia mienia
    Od: Krzysztof Jodłowski <b...@p...onet.pl>

    Poczekaj chwilę. Nie każdy biega codziennie do samochodu. Może kończy
    pracę o 18 itp.

    --
    Krzysztof


  • 3. Data: 2010-03-25 17:03:10
    Temat: Re: Postępowanie w przypadku uszkodzenia mienia
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Przemysław Adam Śmiejek w <news:hofroq$vp5$2@news.interia.pl>:

    > zahaczyłem dzisiaj lusterkiem na wąskim parkingu stojące obok auto.
    > Zostawiłem telefon za wycieraczką, ale jak na razie cisza.

    Telefon jako rekompensata za uszkodzenie samochodu? Jaki model?

    > Tak się zastanawiam czy ktoś nie ukradł karteczki.

    O! pin podałeś ;-)

    > Jakie jest właściwe prawnie postępowanie w takiej sytuacji?

    Pytasz co zrobić, gdy ktoś zadzwoni i powie, że ma wybitą szybę i rozorany
    bok w samochodzie?


    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 4. Data: 2010-03-25 20:07:38
    Temat: Re: Postępowanie w przypadku uszkodzenia mienia
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>



    W dniu 2010-03-25 17:19, Krzysztof Jodłowski pisze:
    > Poczekaj chwilę. Nie każdy biega codziennie do samochodu. Może kończy
    > pracę o 18 itp.

    Ale to auto zniknęło z parkingu.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 5. Data: 2010-03-25 20:14:48
    Temat: Re: Postępowanie w przypadku uszkodzenia mienia
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (25.03.2010 21:07), Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >
    > W dniu 2010-03-25 17:19, Krzysztof Jodłowski pisze:
    >> Poczekaj chwilę. Nie każdy biega codziennie do samochodu. Może kończy
    >> pracę o 18 itp.
    >
    > Ale to auto zniknęło z parkingu.
    >
    Może nie zauważył ani kartki ani uszkodzenia? Albo potraktował kartkę
    jako jakąś reklamę i wyrzucił bez czytania?

    Ja tak miałem, że gdybym nie zauważył kartki za wycieraczką to w życiu
    nie przyszłoby mi do głowy że zostałem stuknięty. A kartki o mało co nie
    wywaliłem.

    p. m.


  • 6. Data: 2010-03-25 20:16:00
    Temat: Re: Postępowanie w przypadku uszkodzenia mienia
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-03-25 18:03, 'Tom N' pisze:
    > Przemysław Adam Śmiejek w <news:hofroq$vp5$2@news.interia.pl>:
    >> zahaczyłem dzisiaj lusterkiem na wąskim parkingu stojące obok auto.
    >> Zostawiłem telefon za wycieraczką, ale jak na razie cisza.
    > Telefon jako rekompensata za uszkodzenie samochodu? Jaki model?

    http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2577757
    Model: Trzecia pozycja ze słownika

    Dowalasz się dla samego dowalania czy ktoś ci za to płaci?
    Bo nie pierwszy raz już dajesz bzdurne komentarze do moich listów.

    >> Jakie jest właściwe prawnie postępowanie w takiej sytuacji?
    > Pytasz co zrobić, gdy ktoś zadzwoni i powie, że ma wybitą szybę i rozorany
    > bok w samochodzie?

    Aż tak go nie zahaczyłem. Poza tym, jak postępować, jak zadzwoni, to
    wiem. Pytałem jak powinienem był postąpić prawnie właściwie. Bo w sumie
    jeśli mu karteczkę ukradli, to nie tylko moralnie smutno, ale i prawnie
    może mi ktoś zarzucić, że zbiegłem z miejsca zdarzenia.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 7. Data: 2010-03-25 20:18:27
    Temat: Re: Postępowanie w przypadku uszkodzenia mienia
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>



    W dniu 2010-03-25 21:14, mvoicem pisze:
    > Może nie zauważył ani kartki ani uszkodzenia? Albo potraktował kartkę
    > jako jakąś reklamę i wyrzucił bez czytania?

    No właśnie tak też mogło być... Dlatego zastanawiam się jak to
    powinienem był (głównie od strony prawnej) rozegrać. W sumie zawaliłem,
    że nie odpisałem numeru rejestracyjnego, ale w zasadzie to i tak po
    numerze bym go nie znalazł, bo pewnie danych osobowych w urzędzie nie
    podadzą.

    > Ja tak miałem, że gdybym nie zauważył kartki za wycieraczką to w życiu
    > nie przyszłoby mi do głowy że zostałem stuknięty. A kartki o mało co nie
    > wywaliłem.

    No właśnie kurde chyba zawaliłem biznes, bo pierwsza w życiu stłuczka na
    kogoś, jak 21 lat jeżdżę. Jak się zachowywać przy żywym poszkodowanym
    mam w teorii opanowane, ale tego akurat nie wiedziałem.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 8. Data: 2010-03-25 20:44:16
    Temat: Re: Postępowanie w przypadku uszkodzenia mienia
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (25.03.2010 21:18), Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >
    > W dniu 2010-03-25 21:14, mvoicem pisze:
    >> Może nie zauważył ani kartki ani uszkodzenia? Albo potraktował kartkę
    >> jako jakąś reklamę i wyrzucił bez czytania?
    >
    > No właśnie tak też mogło być... Dlatego zastanawiam się jak to
    > powinienem był (głównie od strony prawnej) rozegrać. W sumie zawaliłem,
    > że nie odpisałem numeru rejestracyjnego, ale w zasadzie to i tak po
    > numerze bym go nie znalazł, bo pewnie danych osobowych w urzędzie nie
    > podadzą.
    >
    [...]
    >
    > No właśnie kurde chyba zawaliłem biznes, bo pierwsza w życiu stłuczka na
    > kogoś, jak 21 lat jeżdżę. Jak się zachowywać przy żywym poszkodowanym
    > mam w teorii opanowane, ale tego akurat nie wiedziałem.

    Wg mnie wszystko co mogłeś zrobić - zrobiłeś. Ewentualnie jak zobaczysz
    ten sam samochód na parkingu, to możesz włożyć drugą kartkę "ale ja
    naprawdę pana stuknąłem, <telefon>", ale to IMHO nadgorliwość.

    Weź pod uwagę że komuś uszkodzenie mogło się wydać nie warte zachodu.
    Ewentualnie doszedł do wniosku że on to sobie za 100zł załatwi, a z
    ubezpieczalniami będzie miał łażenia za cały 1000zł.

    p. m.


  • 9. Data: 2010-03-25 20:49:55
    Temat: Re: Postępowanie w przypadku uszkodzenia mienia
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Przemysław Adam Śmiejek w <news:hogeig$m5s$1@news.interia.pl>:

    > W dniu 2010-03-25 18:03, 'Tom N' pisze:
    >> Przemysław Adam Śmiejek w <news:hofroq$vp5$2@news.interia.pl>:
    >>> zahaczyłem dzisiaj lusterkiem na wąskim parkingu stojące obok auto.
    >>> Zostawiłem telefon za wycieraczką, ale jak na razie cisza.
    >> Telefon jako rekompensata za uszkodzenie samochodu? Jaki model?
    > http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2577757
    > Model: Trzecia pozycja ze słownika
    > Dowalasz się dla samego dowalania czy ktoś ci za to płaci?

    Jestem z natury, w przeciwieństwie do Ciebie, nastawiony optymistycznie do
    życia i staram się czerpać ze wszystkich jego aspektów przyjemności

    > Bo nie pierwszy raz już dajesz bzdurne komentarze do moich listów.

    Ale to Twój problem, że czytasz co chcesz w tym co do Ciebie piszą, jawnie
    okraszone uśmiechem słowa traktujesz jak bezpośredni atak.

    >>> Jakie jest właściwe prawnie postępowanie w takiej sytuacji?
    >> Pytasz co zrobić, gdy ktoś zadzwoni i powie, że ma wybitą szybę i rozorany
    >> bok w samochodzie?
    > Aż tak go nie zahaczyłem.

    Masz na to dowód jakiś? Bo póki co napisałeś, że szkodziłeś komuś pojazd i
    zostawiłeś namiary do kontaktu.

    Nie ja nie piszę, że ów poszkodowany jest nieuczciwy, ot chciałem Ci zwrócić
    uwagę, że jest to możliwe, ale jak zwykle skupiłeś się na rzeczach
    nieistotnych...

    > Poza tym, jak postępować, jak zadzwoni, to
    > wiem.

    Ba! Dzisiaj już gdzieś mp3 umieściłeś z rozmowy z dellem, nawet nie pamiętam
    gdzie, ale pamiętam, że tak było.

    > Pytałem jak powinienem był postąpić prawnie właściwie.

    Zgodnie z prawem powinieneś naprawić szkodę (widzisz teraz, że mój żart o
    zostawieniu telefonu miał pewien podtekst?)

    > jeśli mu karteczkę ukradli, to nie tylko moralnie smutno, ale i prawnie
    > może mi ktoś zarzucić, że zbiegłem z miejsca zdarzenia.

    To następnym razem wezwij policję i czekaj kto będzie pierwszy, albo szukaj
    świadków....





    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 10. Data: 2010-03-25 20:51:13
    Temat: Re: Postępowanie w przypadku uszkodzenia mienia
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-03-25 21:44, mvoicem pisze:
    > (25.03.2010 21:18), Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    > Weź pod uwagę że komuś uszkodzenie mogło się wydać nie warte zachodu.

    Aż tak lekkie nie było. Auto było picuś glancuś nówka funkel z salonu.
    Nie takie zardzewiałe pełnoletnie jak moje.

    > Ewentualnie doszedł do wniosku że on to sobie za 100zł załatwi, a z
    > ubezpieczalniami będzie miał łażenia za cały 1000zł.

    Malowania drzwi to on nie załatwi za 100zł. Jak kiedyś poloneza białego
    pogiąłem sobie, to chyba z 300zł mnie to kosztowało. A tu srebrny
    metalik, nówka.... To za 100 nie obskoczy na mój gust.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1