-
31. Data: 2009-10-04 18:41:12
Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
Od: Tomek <t...@o...pl>
Dnia 04-10-2009 o 20:39:13 pmlb <p...@d...com> napisał(a):
>
> "Tomek" <t...@o...pl> wrote in message
> news:op.u1afv2srl60ql1@tmr.mshome.net...
> Dnia 04-10-2009 o 20:15:25 pmlb <p...@d...com> napisał(a):
>
>>> Dokladnie!
>>> Mowi pracodawcy:
>>> "sluchaj to moje zycie, jak ci sie nie widzi to pa. mozesz pisac co ci
>>> sie zywcem podboba ja na swieta jade do paryza i koniec! Swiadwectwo
>>> pracy i tak musisz mi dac bo taki masz gowniany obowiazek, cos jeszcze?
>>> Jak nie ma kto pracowac sam idz i pracuj, poswiec moze ty swoje swieta
>>> wszak to twoj biznes nie moj..."
>>>
>>> Dokladnie jak radzisz - trzeba dorosbnac do tego by siebie szanowac a
>>> nie innych. Bo nikt inny ciebie szanowac nie bedzie. A straszenie
>>> wilczymi biletami... ludzie...
>>
>> Do kompletu można wybrać z karty kredytowej pieniądze aż do limitu
>> i powiedzieć - p****** nie spłacam, chcę jeszcze. Jak się już szanować
>> to na całego. A straszenie prokuratorem i komornikiem.... ludzie...
>>
>>
>> A co ma karta kreytowa z wymowieniem pracy?
>
> To co umowa o kartę kredytową z umową o pracę.
>
>
> Bilet do paryza to tez umowa i co teraz?
Z czym ?
--
Tomek
-
32. Data: 2009-10-04 18:59:30
Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>
On 4 Paź, 20:27, "pmlb" <p...@d...com> wrote:
> >>> Wilk - pracodawca - nie zgadza sie na nieobecnosc w tym terminie. Owca
> >>> dziewczyna, ktora chce spedzic swieta i sylwestra z narzeczonym.
> >> Zaraz, zaraz - w pierwszym poście pisałeś, że _musi_ a tu się okazuje, że
> >> po prostu ma taką zachciankę.
> >> Jak to w końcu jest naprawdę?
> > Facet jej kupil bilet nie konsultujac sie z nia (no coz milosc:)))
>
> Wiec niech oleje pracodawce, to co ona przezyje to bedzie wylacznie jej, a
> praca nie zajac nie ta to bedzie inna...
> Drugiej okazji szalonej kolacji czy romantycznych spacerow moze juz nie byc.
> Nie wiem dlaczego w Polsce wylansowano jakas dziena mode strachu przed
> pracodawca....
> Moisz mu jade i koniec niech on decyduje co zrobic, wywali to niech wywali i
> napisze dlaczego, zawsze mozna sie od tego odwolywac i po tem walczyc, nie
> zwolni, to piszesz kartke, ze nie bedzie cie na swieta bop jedziesz do
> paryza i koniec, zadnego tlumaczenia TO TWOJE ZYCIE! Kiedy to do was
> dotrze?!
BTW. Dostales kartke od banku ze podnosza ci rate za kredyt o 200%. To
w koncu ich pieniadze. Kiedy to do ciebie dotrze?
-
33. Data: 2009-10-04 19:07:27
Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
Od: Szymon von Ulezalka <a...@i...pl>
On Oct 4, 7:23 pm, "pmlb" <p...@d...com> wrote:
> >> Dokladnie!
> >> Mowi pracodawcy:
> >> "sluchaj to moje zycie, jak ci sie nie widzi to pa. mozesz pisac co ci
> >> sie zywcem podboba ja na swieta jade do paryza i koniec! Swiadwectwo
> >> pracy i tak musisz mi dac bo taki masz gowniany obowiazek,
>
> > i święte prawo napisania w świadectwie, że pracownik został zwolniony za
> > rażące naruszenie obowiązków.
>
> Jakich? Pracownik nie mogl naruszyc obowiazkow bo sie zwolnil!
>
> > To robi świetne wrażenie na kolejnym pracodawcy - świadomość, że
> > potencjalny pracownik może się wypiąć kiedy będzie akurat najbardziej
> > potrzebny.
>
> Pracodawca musi wiec o pracownika dbac. I tyle.
> Moze zachecic pracownika wyzsza pensja... jest mnostwo sposobow, ale nikt
> nie mzoe zmusic drugiego czlowieka do postepowania wg. jego widzi mi sie.
> Chyba ze druga strona ma o soboie niskie zdanie is ie godzi na traktowanie
> jak przydupasa.
> Kazdy swoj honor powinien miec.
>
> > A jak się dziewczyna tak przejmuje tą pracą to znaczy, że nowej, lepszej
> > tak od ręki nie znajdzie.
>
> Serio, a co to jest lepsza praca? Wiecej platna, czy jak mniej jest do
> robienia?
> Kazda praca to glupota. Praca jest dla idiotow. A grozba "wilczym bilet" ma
> za zadanie tych idiotow utrzymywac w wiecznym strachu.
> Pieniadze maja pracowac na mnie przez 24/7 a nie ja ma pracowac na pieniadze
> kogos.
>
> > Poza tym co za brak odpowiedzialności - kobita najpierw kupuje bilet a
> > potem sprawdza czy może w tym czasie wziąć wolne? Nie wiedziała, że nie ma
> > już urlopu? Czasami myślę, że głupota powinna być karalna.
> > Być może nauczką będzie przepadek biletu i kasa w błoto wyrzucona.
>
> Moze miala okazje kupic tani, albo wlasnie zapragnela by ten wieczor
> swiateczny byl wyjatkowy w Paryzu?
> Nie nie moze, wg. ciebie bo pracodawca nie pozwoli i sie nie zapytala
> wczesniej laskawie pracodawcy o zezwolenie? Ludzie co z wami, wy juz sami
> chcecie byc niewolnikami...
> Ja mam sie kogos pytac o zezwolenie?! Niezle, a ponoc w Polsce jest
> wolnosc.... Jak widac troche inaczej ja pojmujemy, dla mnie wolnosc to JA,
> dla was wolnosc to zadowolny pracodawca. Wspolczuje.
lol
-
34. Data: 2009-10-04 19:10:57
Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
Od: "pmlb" <p...@d...com>
> Wiec niech oleje pracodawce, to co ona przezyje to bedzie wylacznie jej, a
> praca nie zajac nie ta to bedzie inna...
> Drugiej okazji szalonej kolacji czy romantycznych spacerow moze juz nie
> byc.
> Nie wiem dlaczego w Polsce wylansowano jakas dziena mode strachu przed
> pracodawca....
> Moisz mu jade i koniec niech on decyduje co zrobic, wywali to niech wywali
> i
> napisze dlaczego, zawsze mozna sie od tego odwolywac i po tem walczyc, nie
> zwolni, to piszesz kartke, ze nie bedzie cie na swieta bop jedziesz do
> paryza i koniec, zadnego tlumaczenia TO TWOJE ZYCIE! Kiedy to do was
> dotrze?!
BTW. Dostales kartke od banku ze podnosza ci rate za kredyt o 200%. To
w koncu ich pieniadze. Kiedy to do ciebie dotrze?
I tak juz zrobili, nie o 200% ale z 6% na 55%
w 1992 roku.
-
35. Data: 2009-10-04 19:12:57
Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
Od: "pmlb" <p...@d...com>
> Moisz mu jade i koniec niech on decyduje co zrobic, wywali to niech wywali
> i
> napisze dlaczego, zawsze mozna sie od tego odwolywac i po tem walczyc, nie
> zwolni, to piszesz kartke, ze nie bedzie cie na swieta bop jedziesz do
> paryza i koniec, zadnego tlumaczenia TO TWOJE ZYCIE! Kiedy to do was
> dotrze?!
BTW. Dostales kartke od banku ze podnosza ci rate za kredyt o 200%. To
w koncu ich pieniadze. Kiedy to do ciebie dotrze?
Poza tym potrafisz dostrzec roznice miedzy procentami, pienidzmi, bankiem a
CZLOWIEKIEM?
Jesli nie widzisz roznicy i pracownika stawiasz na rowni z procentami,
umowami to gratuluje!
Ile jestes wart? Ile mozna za ciebie dostac?
-
36. Data: 2009-10-04 19:16:31
Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
Od: Przemysław Bernat <p...@p...com>
Dnia Sun, 4 Oct 2009 19:27:09 +0100, pmlb napisał(a):
> Wiec niech oleje pracodawce, to co ona przezyje to bedzie wylacznie jej, a
> praca nie zajac nie ta to bedzie inna...
> Drugiej okazji szalonej kolacji czy romantycznych spacerow moze juz nie byc.
> Nie wiem dlaczego w Polsce wylansowano jakas dziena mode strachu przed
> pracodawca....
Ciekawe, czy UK też tak rzucacie z dnia na dzień dla szalonej nocy w
Paryżu? Tylko później nie płacz, że źli Angole nie chcą Ci dać żadnej
roboty.
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
37. Data: 2009-10-04 19:22:50
Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
Od: Przemysław Bernat <p...@p...com>
Dnia Sun, 4 Oct 2009 19:34:47 +0100, pmlb napisał(a):
> Kazdy czlowiek jest wolny, umowa o prace nie moze zniewalac nikogo, zadnej
> strony.
Pewnie, że tak. Godność ponad wszystko! Najwyżej rok, czy dwa poszuka sobie
następnej roboty, a rachunki będą się same w tym czasie płaciły.
> Juz to wuidze, bo pracodawca w siweta sam musial zpiepszac a mial wykupine
> swieta w Paryzu...
> Jakie koszty, odszkodawanie?
> Mozesz jasniej.
Normalnie, za straty spowodowane nieobecnością pracownika.
> Bzdura.
> Praca na etat to glupota. Jesli to zrozumiesz kazdy pracodawca nabierze do
> ciebie szacunku.
To co proponujesz? Żyć z dywidend od akcji, czy z zapomogi z opieki
społecznej?
> Co pracodawca napisze, ze odeszla nagle w srodku nocy:))) pozucajac go
> biednego:)
> Rozplacze sie pracodawca?
> Doprawdy nie rozumiem was, stawiacie wyzej umowe, pracodawce niz siebie!
> Czy to dlatego kazdy pomiata polakiem?
Pracodawca napisze w świadectwie pracy, że rozwiązuje umowę z powodu
poważnego naruszenia obowiązków pracowniczych, co skutkuje brakiem prawa do
zasiłku dla bezrobotnych i słabo rokuje na znalezienie kolejnej pracy.
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
38. Data: 2009-10-04 19:28:41
Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
Od: "pmlb" <p...@d...com>
>> Wiec niech oleje pracodawce, to co ona przezyje to bedzie wylacznie jej,
>> a
>> praca nie zajac nie ta to bedzie inna...
>> Drugiej okazji szalonej kolacji czy romantycznych spacerow moze juz nie
>> byc.
>> Nie wiem dlaczego w Polsce wylansowano jakas dziena mode strachu przed
>> pracodawca....
>
> Ciekawe, czy UK też tak rzucacie z dnia na dzień dla szalonej nocy w
> Paryżu?
90% rozwiazanych umow o prace przez pracownika polega na nieprzyjsciu do
pracy...
Tu nikt tym sobie glowy nie zawraca, idziesz do pracy to idziesz, nie chcesz
to nie idziesz, jestes wolnym czlowiekiem, nie kontem w banku czy wlasnoscia
pracodawcy.
"wilcze bilety" czy straszenie porzyceniem pracy to glownie w krajach.. bez
urazy - trzeciego swiata... Gdzie pracownik ma byc podlegly i taki ma
zostac! UNIZONY, WDZIECZNY I NA KAZDY ROZKAZ.
W Uk tego nie ma. Tu pracownik nawet ci nie powie "pocaluj mnie w dupe". Po
prostu nie przyjdzie.
> Tylko później nie płacz, że źli Angole nie chcą Ci dać żadnej
> roboty.
Hehehe
No raczej juz nikt mnie nie wezmie, za bardzo zepsuty jestem...:)))
Ja tez wole pracownika mlodego bez doswiadczenia, jest tani i glupi:))
Starych sie wystrzegam bo ci wiedza o co biega.
-
39. Data: 2009-10-04 19:42:38
Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:KH6ym.262844$LX3.12587@newsfe17.ams2 pmlb
<p...@d...com> pisze:
> 90% rozwiazanych umow o prace przez pracownika polega na nieprzyjsciu do
> pracy...
Proszę udowodnić tę tezę.
> W Uk tego nie ma. Tu pracownik nawet ci nie powie "pocaluj mnie w dupe".
> Po prostu nie przyjdzie.
I tę również.
> No raczej juz nikt mnie nie wezmie, za bardzo zepsuty jestem
Może jednak powód jest inny? Ma naturę bardziej, że tak powiem, medyczną?
--
Jotte
-
40. Data: 2009-10-04 19:43:54
Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:_K5ym.262603$LX3.50312@newsfe17.ams2 pmlb
<p...@d...com> pisze:
>> i święte prawo napisania w świadectwie, że pracownik został zwolniony za
>> rażące naruszenie obowiązków.
> Jakich? Pracownik nie mogl naruszyc obowiazkow bo sie zwolnil!
W jakim trybie pracownik rozwiązuje umowe o pracę?
> Kazdy swoj honor powinien miec.
I rozum...
> Kazda praca to glupota. Praca jest dla idiotow.
Ta wypowiedź w zasadzie załatwia sprawę.
Gadanie z idiotą jest głupotą.
> Pieniadze maja pracowac na mnie przez 24/7 a nie ja ma pracowac na
> pieniadze kogos.
A skąd weźmiesz te pieniądze, co mają na ciebie pracować?
>> Poza tym co za brak odpowiedzialności - kobita najpierw kupuje bilet a
>> potem sprawdza czy może w tym czasie wziąć wolne? Nie wiedziała, że
>> nie ma już urlopu? Czasami myślę, że głupota powinna być karalna.
>> Być może nauczką będzie przepadek biletu i kasa w błoto wyrzucona.
> Moze miala okazje kupic tani,
Pisałeś, że kupił jej ten bilet jej frajer bez konsultacji z nią (w każdym
razie dostał za friko), nie że ona miała okazję kupić.
> albo wlasnie zapragnela by ten wieczor swiateczny byl wyjatkowy w Paryzu?
A kogo obchodzi co ona sobie zechciała?
> Nie nie moze, wg. ciebie bo pracodawca nie pozwoli i sie nie zapytala
> wczesniej laskawie pracodawcy o zezwolenie? Ludzie co z wami, wy juz sami
> chcecie byc niewolnikami...Tu byc może masz nieco racji.
Ale i tak lepiej być niewolnikiem niż idiotą, bo niewolnikiem można przestać
być.
> Ja mam sie kogos pytac o zezwolenie?! Niezle, a ponoc w Polsce jest
> wolnosc.... Jak widac troche inaczej ja pojmujemy,
O, to z pewnością.
> dla mnie wolnosc to JA,
Gówniana w takim razie ta wolność...
--
Jotte