eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPoratujcie...byc moze NTG
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 113

  • 21. Data: 2009-10-04 17:46:57
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    zdunek wrote:

    > Dzieki WAM za zainteresowanie
    > Mysle ze milosc zwyciezy a i pracodawca sie ugnie.

    Może też mu bilet do Paryża się przyda?


  • 22. Data: 2009-10-04 18:08:50
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:haanr1$7en$1@inews.gazeta.pl Kocureq <a...@...stopce.pl>
    pisze:

    >> i święte prawo napisania w świadectwie, że pracownik został zwolniony za
    >> rażące naruszenie obowiązków.
    >> To robi świetne wrażenie na kolejnym pracodawcy - świadomość, że
    >> potencjalny pracownik może się wypiąć kiedy będzie akurat najbardziej
    >> potrzebny.
    > A to mi się akurat najbardziej podoba, co z tego, że on napisze w
    > świadectwie, jak po pierwsze wcale babka nie musi kolejnemu pracodawcy
    > mówić, że u tego pracowała,
    W kwestii znajomości prawa - art. 22^1 §1 pkt 6.
    Oczywiście można tego nie dopełnić.
    Jeśli jednak brakujące świadectwo pracy obejmuje dłuższy okres to u
    pracodawcy mogą pojawić się różne wątpliwości. Poza tym wiele rzeczy dziś w
    dobie wszechstronnej, nieskrępowanej komunikacji jest znacznie łatwiejsze do
    sprawdzenia niż niegdyś i niz ci się wydaje.

    > po drugie mało kto ogląda świadectwa pracy.
    Nieprawda.

    --
    Jotte




  • 23. Data: 2009-10-04 18:15:25
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "pmlb" <p...@d...com>

    > Dokladnie!
    > Mowi pracodawcy:
    > "sluchaj to moje zycie, jak ci sie nie widzi to pa. mozesz pisac co ci
    > sie zywcem podboba ja na swieta jade do paryza i koniec! Swiadwectwo
    > pracy i tak musisz mi dac bo taki masz gowniany obowiazek, cos jeszcze?
    > Jak nie ma kto pracowac sam idz i pracuj, poswiec moze ty swoje swieta
    > wszak to twoj biznes nie moj..."
    >
    > Dokladnie jak radzisz - trzeba dorosbnac do tego by siebie szanowac a nie
    > innych. Bo nikt inny ciebie szanowac nie bedzie. A straszenie wilczymi
    > biletami... ludzie...

    Do kompletu można wybrać z karty kredytowej pieniądze aż do limitu
    i powiedzieć - p****** nie spłacam, chcę jeszcze. Jak się już szanować
    to na całego. A straszenie prokuratorem i komornikiem.... ludzie...


    A co ma karta kreytowa z wymowieniem pracy?


  • 24. Data: 2009-10-04 18:20:16
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: Tomek <t...@o...pl>

    Dnia 04-10-2009 o 20:15:25 pmlb <p...@d...com> napisał(a):

    >> Dokladnie!
    >> Mowi pracodawcy:
    >> "sluchaj to moje zycie, jak ci sie nie widzi to pa. mozesz pisac co ci
    >> sie zywcem podboba ja na swieta jade do paryza i koniec! Swiadwectwo
    >> pracy i tak musisz mi dac bo taki masz gowniany obowiazek, cos jeszcze?
    >> Jak nie ma kto pracowac sam idz i pracuj, poswiec moze ty swoje swieta
    >> wszak to twoj biznes nie moj..."
    >>
    >> Dokladnie jak radzisz - trzeba dorosbnac do tego by siebie szanowac a
    >> nie innych. Bo nikt inny ciebie szanowac nie bedzie. A straszenie
    >> wilczymi biletami... ludzie...
    >
    > Do kompletu można wybrać z karty kredytowej pieniądze aż do limitu
    > i powiedzieć - p****** nie spłacam, chcę jeszcze. Jak się już szanować
    > to na całego. A straszenie prokuratorem i komornikiem.... ludzie...
    >
    >
    > A co ma karta kreytowa z wymowieniem pracy?

    To co umowa o kartę kredytową z umową o pracę.

    --
    Tomek


  • 25. Data: 2009-10-04 18:23:53
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "pmlb" <p...@d...com>

    >> Dokladnie!
    >> Mowi pracodawcy:
    >> "sluchaj to moje zycie, jak ci sie nie widzi to pa. mozesz pisac co ci
    >> sie zywcem podboba ja na swieta jade do paryza i koniec! Swiadwectwo
    >> pracy i tak musisz mi dac bo taki masz gowniany obowiazek,
    >
    > i święte prawo napisania w świadectwie, że pracownik został zwolniony za
    > rażące naruszenie obowiązków.

    Jakich? Pracownik nie mogl naruszyc obowiazkow bo sie zwolnil!

    > To robi świetne wrażenie na kolejnym pracodawcy - świadomość, że
    > potencjalny pracownik może się wypiąć kiedy będzie akurat najbardziej
    > potrzebny.

    Pracodawca musi wiec o pracownika dbac. I tyle.
    Moze zachecic pracownika wyzsza pensja... jest mnostwo sposobow, ale nikt
    nie mzoe zmusic drugiego czlowieka do postepowania wg. jego widzi mi sie.
    Chyba ze druga strona ma o soboie niskie zdanie is ie godzi na traktowanie
    jak przydupasa.
    Kazdy swoj honor powinien miec.

    > A jak się dziewczyna tak przejmuje tą pracą to znaczy, że nowej, lepszej
    > tak od ręki nie znajdzie.

    Serio, a co to jest lepsza praca? Wiecej platna, czy jak mniej jest do
    robienia?
    Kazda praca to glupota. Praca jest dla idiotow. A grozba "wilczym bilet" ma
    za zadanie tych idiotow utrzymywac w wiecznym strachu.
    Pieniadze maja pracowac na mnie przez 24/7 a nie ja ma pracowac na pieniadze
    kogos.

    > Poza tym co za brak odpowiedzialności - kobita najpierw kupuje bilet a
    > potem sprawdza czy może w tym czasie wziąć wolne? Nie wiedziała, że nie ma
    > już urlopu? Czasami myślę, że głupota powinna być karalna.
    > Być może nauczką będzie przepadek biletu i kasa w błoto wyrzucona.

    Moze miala okazje kupic tani, albo wlasnie zapragnela by ten wieczor
    swiateczny byl wyjatkowy w Paryzu?
    Nie nie moze, wg. ciebie bo pracodawca nie pozwoli i sie nie zapytala
    wczesniej laskawie pracodawcy o zezwolenie? Ludzie co z wami, wy juz sami
    chcecie byc niewolnikami...
    Ja mam sie kogos pytac o zezwolenie?! Niezle, a ponoc w Polsce jest
    wolnosc.... Jak widac troche inaczej ja pojmujemy, dla mnie wolnosc to JA,
    dla was wolnosc to zadowolny pracodawca. Wspolczuje.


  • 26. Data: 2009-10-04 18:27:09
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "pmlb" <p...@d...com>

    >>> Wilk - pracodawca - nie zgadza sie na nieobecnosc w tym terminie. Owca
    >>> dziewczyna, ktora chce spedzic swieta i sylwestra z narzeczonym.
    >> Zaraz, zaraz - w pierwszym poście pisałeś, że _musi_ a tu się okazuje, że
    >> po prostu ma taką zachciankę.
    >> Jak to w końcu jest naprawdę?
    > Facet jej kupil bilet nie konsultujac sie z nia (no coz milosc:)))

    Wiec niech oleje pracodawce, to co ona przezyje to bedzie wylacznie jej, a
    praca nie zajac nie ta to bedzie inna...
    Drugiej okazji szalonej kolacji czy romantycznych spacerow moze juz nie byc.
    Nie wiem dlaczego w Polsce wylansowano jakas dziena mode strachu przed
    pracodawca....
    Moisz mu jade i koniec niech on decyduje co zrobic, wywali to niech wywali i
    napisze dlaczego, zawsze mozna sie od tego odwolywac i po tem walczyc, nie
    zwolni, to piszesz kartke, ze nie bedzie cie na swieta bop jedziesz do
    paryza i koniec, zadnego tlumaczenia TO TWOJE ZYCIE! Kiedy to do was
    dotrze?!


  • 27. Data: 2009-10-04 18:34:47
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "pmlb" <p...@d...com>

    >>> Nieusprawiedliwiona nieobecność w pracy i oczekiwanie co z tym potem
    >>> zrobi pracodawca - niemądre.
    >> Dlaczwego? Wyjasnicie mi dlaczego pozucenie pracy jest niemadre?
    > Po pierwsze dlatego, że to gówniarstwo - powazni ludzie umów dotrzymują.

    Tusk nie dotrzymuje i co? Boli go.. hehehe
    Dalej tywardo w zaprte o umowach?

    > Poza tym może skutkować roszczeniem pracodawcy o naprawę wyrządzonych w
    > ten sposób szkód.

    Znaczy jakie? Jesli ona juz mu zglasza, poza tym nie jest jego niewolnica,
    ma wolna wole i moze odejsc, czy w Polsce juz sie zmienilo i nie moze bo
    wiezienie?
    Kazdy czlowiek jest wolny, umowa o prace nie moze zniewalac nikogo, zadnej
    strony.
    On jak nie bedzie jej potrzebowac to ja zwolni, bez slowa...

    > Sprawa w sądzie, odszkodowanie, koszty itd.

    Juz to wuidze, bo pracodawca w siweta sam musial zpiepszac a mial wykupine
    swieta w Paryzu...
    Jakie koszty, odszkodawanie?
    Mozesz jasniej.

    > Poza tym treść świadectwa pracy oraz rezygnacja z jego ew. okazywania
    > również może rodzić mniej lub bardziej dolegliwe konsekwencje.

    Bzdura.
    Praca na etat to glupota. Jesli to zrozumiesz kazdy pracodawca nabierze do
    ciebie szacunku.
    Co pracodawca napisze, ze odeszla nagle w srodku nocy:))) pozucajac go
    biednego:)
    Rozplacze sie pracodawca?
    Doprawdy nie rozumiem was, stawiacie wyzej umowe, pracodawce niz siebie!
    Czy to dlatego kazdy pomiata polakiem?

    >
    > PS. PoRZucenie, nie pożucenie się pisze (w 3 literówki w krótkim tekście
    > nie wierzę)...

    Lubie robic bledy tak jest bardziej prowokujaco:)
    poza tym jestem dyslektykiem czy jak to zwal:)
    Ale jak mniewam to nie pl. soc.polonistyka :))
    A w szkole uczono mnie, ze w przypadku duskusji pospolitej liczy sie tresc
    nie forma.
    Ale jak sadze dzis jest pewnie odwrotnie, skoro wiekszosc z was ubolewa nad
    biednym losem pracodawcy posiwecajac swoje zycie...


  • 28. Data: 2009-10-04 18:37:47
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: Tomek <t...@o...pl>

    Dnia 04-10-2009 o 20:27:09 pmlb <p...@d...com> napisał(a):

    >>>> Wilk - pracodawca - nie zgadza sie na nieobecnosc w tym terminie.
    >>>> Owca dziewczyna, ktora chce spedzic swieta i sylwestra z narzeczonym.
    >>> Zaraz, zaraz - w pierwszym poście pisałeś, że _musi_ a tu się okazuje,
    >>> że po prostu ma taką zachciankę.
    >>> Jak to w końcu jest naprawdę?
    >> Facet jej kupil bilet nie konsultujac sie z nia (no coz milosc:)))
    >
    > Wiec niech oleje pracodawce, to co ona przezyje to bedzie wylacznie jej,
    > a praca nie zajac nie ta to bedzie inna...
    > Drugiej okazji szalonej kolacji czy romantycznych spacerow moze juz nie
    > byc.
    > Nie wiem dlaczego w Polsce wylansowano jakas dziena mode strachu przed
    > pracodawca....
    > Moisz mu jade i koniec niech on decyduje co zrobic, wywali to niech
    > wywali i napisze dlaczego, zawsze mozna sie od tego odwolywac i po tem
    > walczyc, nie zwolni, to piszesz kartke, ze nie bedzie cie na swieta bop
    > jedziesz do paryza i koniec, zadnego tlumaczenia TO TWOJE ZYCIE! Kiedy
    > to do was dotrze?!

    To jakaś gimnazjalna prowokacja?


    --
    Tomek


  • 29. Data: 2009-10-04 18:39:13
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "pmlb" <p...@d...com>


    "Tomek" <t...@o...pl> wrote in message
    news:op.u1afv2srl60ql1@tmr.mshome.net...
    Dnia 04-10-2009 o 20:15:25 pmlb <p...@d...com> napisał(a):

    >> Dokladnie!
    >> Mowi pracodawcy:
    >> "sluchaj to moje zycie, jak ci sie nie widzi to pa. mozesz pisac co ci
    >> sie zywcem podboba ja na swieta jade do paryza i koniec! Swiadwectwo
    >> pracy i tak musisz mi dac bo taki masz gowniany obowiazek, cos jeszcze?
    >> Jak nie ma kto pracowac sam idz i pracuj, poswiec moze ty swoje swieta
    >> wszak to twoj biznes nie moj..."
    >>
    >> Dokladnie jak radzisz - trzeba dorosbnac do tego by siebie szanowac a
    >> nie innych. Bo nikt inny ciebie szanowac nie bedzie. A straszenie
    >> wilczymi biletami... ludzie...
    >
    > Do kompletu można wybrać z karty kredytowej pieniądze aż do limitu
    > i powiedzieć - p****** nie spłacam, chcę jeszcze. Jak się już szanować
    > to na całego. A straszenie prokuratorem i komornikiem.... ludzie...
    >
    >
    > A co ma karta kreytowa z wymowieniem pracy?

    To co umowa o kartę kredytową z umową o pracę.


    Bilet do paryza to tez umowa i co teraz?


  • 30. Data: 2009-10-04 18:40:08
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "pmlb" <p...@d...com>


    "Tomek" <t...@o...pl> wrote in message
    news:op.u1ago9j4l60ql1@tmr.mshome.net...
    Dnia 04-10-2009 o 20:27:09 pmlb <p...@d...com> napisał(a):

    >>>> Wilk - pracodawca - nie zgadza sie na nieobecnosc w tym terminie. Owca
    >>>> dziewczyna, ktora chce spedzic swieta i sylwestra z narzeczonym.
    >>> Zaraz, zaraz - w pierwszym poście pisałeś, że _musi_ a tu się okazuje,
    >>> że po prostu ma taką zachciankę.
    >>> Jak to w końcu jest naprawdę?
    >> Facet jej kupil bilet nie konsultujac sie z nia (no coz milosc:)))
    >
    > Wiec niech oleje pracodawce, to co ona przezyje to bedzie wylacznie jej,
    > a praca nie zajac nie ta to bedzie inna...
    > Drugiej okazji szalonej kolacji czy romantycznych spacerow moze juz nie
    > byc.
    > Nie wiem dlaczego w Polsce wylansowano jakas dziena mode strachu przed
    > pracodawca....
    > Moisz mu jade i koniec niech on decyduje co zrobic, wywali to niech
    > wywali i napisze dlaczego, zawsze mozna sie od tego odwolywac i po tem
    > walczyc, nie zwolni, to piszesz kartke, ze nie bedzie cie na swieta bop
    > jedziesz do paryza i koniec, zadnego tlumaczenia TO TWOJE ZYCIE! Kiedy to
    > do was dotrze?!

    To jakaś gimnazjalna prowokacja?


    Tak u ciebnie pisza w szkole?

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1