eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPopchniecie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 11. Data: 2007-05-15 08:01:08
    Temat: Re: Popchniecie
    Od: "Piotr" <szpzlo.nie.lubimy.śmieci@zus.kki.pl>

    >> ps.a Ty co bys zrobila jakby jakis pijak podeszedl do Ciebie i chciał
    >> pieniadze albo papierosa i byl nachalny?? Poprostu go odepchołem.
    >
    > A wystarczyło "poprostu" odejść. Nic by się wtedy nikomu nie stało.
    > Proste, prawda ?
    >


    Moim zdaniem NIE wystarczy poprostu odejść. Nie może być tak, że byle łach
    pijany będzie mnie zaczepiał gdzie i kiedy mu się uwidzi. Miałem takie
    zdarzenie dość niedawno, skończyło się interwencją policji. Pijaczek dostał
    trzy szybkie po ryju, a potem z Panem Władzą poszukaliśmy miejsca gdzie się
    tak nieszczęśliwie przewrócił. Gość ma sprawę w sądzie za napaść, próbę
    pobicia, znieważenie policjanta i coś jeszcze. A jak spotykamy się gdzieś
    (mała miejscowość, więc nietrudno) to gościu zabiera dupę w troki i chodu.
    Trzeba wzywać policję do takich przypadków, jak menel jest pijany nie ma
    szans...

    --
    Pozdrawiam
    Piotr


  • 12. Data: 2007-05-15 09:48:05
    Temat: Re: Popchniecie
    Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>

    > > A wystarczyło "poprostu" odejść. Nic by się wtedy nikomu nie stało.

    > Moim zdaniem NIE wystarczy poprostu odejść.

    Najprawdopodobniej starczyłoby odejść (uciec?), nie ma to jednak
    większego znaczenia.
    Wydaje mi się, że pasowałby tu wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie (II
    AKa 165/2002 - KZS 2002/9 poz. 9).
    Zdaniem sądu "skoro prawo nie powinno ustępować przed bezprawiem, to
    napadnięty nie musi usuwać się przed zamachem, a może bronić swych
    praw osobistych środkami odpowiednimi do użytych w zamachu póki nie
    przekracza proporcji dóbr właściwej obronie koniecznej, to jest nie
    wykracza poza właściwości obrony tak dalece, by ją zniweczyć".
    Zaznaczyć jednocześnie należy, iż obrona konieczna nie musi ograniczać
    się wyłącznie do odparcia zamachu w fazie jego realizacji ale także w
    stadium obiektywnie zaistniałego bezpośredniego zagrożenia zamachem.
    IMHO JarY może twierdzić iż obawiał się bardziej agresywnego
    zachowania ze strony pijaka przez co obrona konieczna była zasadna a
    sposób odparcia był proporcjonalny do zagrożenia.
    Pozdrawiam
    Tomasz Myrdin


  • 13. Data: 2007-05-15 11:30:08
    Temat: Re: Popchniecie
    Od: "Piotr" <szpzlo.nie.lubimy.śmieci@zus.kki.pl>

    > Moim zdaniem NIE wystarczy poprostu odejść.

    Najprawdopodobniej starczyłoby odejść (uciec?), nie ma to jednak
    większego znaczenia.
    Wydaje mi się, że pasowałby tu wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie (II
    AKa 165/2002 - KZS 2002/9 poz. 9).
    Zdaniem sądu "skoro prawo nie powinno ustępować przed bezprawiem, to
    napadnięty nie musi usuwać się przed zamachem, a może bronić swych
    praw osobistych środkami odpowiednimi do użytych w zamachu póki nie
    przekracza proporcji dóbr właściwej obronie koniecznej, to jest nie
    wykracza poza właściwości obrony tak dalece, by ją zniweczyć".
    Zaznaczyć jednocześnie należy, iż obrona konieczna nie musi ograniczać
    się wyłącznie do odparcia zamachu w fazie jego realizacji ale także w
    stadium obiektywnie zaistniałego bezpośredniego zagrożenia zamachem.
    IMHO JarY może twierdzić iż obawiał się bardziej agresywnego
    zachowania ze strony pijaka przez co obrona konieczna była zasadna a
    sposób odparcia był proporcjonalny do zagrożenia.


    I słusznie prawisz waść ;-)
    Tylko żeby praktyka szła za teorią... Ja miałem szczęście, że trafiłem na
    fajnego gliniarza, ale może trafić się normalny inaczej...
    A ten numerek wyroku sobie zapiszę.

    --
    Pozdrawiam
    Piotr
    GG: 382438


  • 14. Data: 2007-05-15 12:04:16
    Temat: Re: Popchniecie
    Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>

    Użytkownik "Piotr" <szpzlo.nie.lubimy.śmieci@zus.kki.pl> napisał w
    wiadomości news:f2c6nn$1m7$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Ja miałem szczęście, że trafiłem na fajnego gliniarza,

    Bardzo fajny gliniarz łamiący prawo. Może trafi jeszcze raz na ciebie i
    dostaniesz cztery razy w ryj ;))) Zajefajny gliniarz ;))


    --
    Pzdr
    Leszek
    GG1631219
    Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam


  • 15. Data: 2007-05-15 20:26:38
    Temat: Re: Popchniecie
    Od: i...@g...com

    Wiesz, wszyscy w taki czy inny sposób łamią prawo. Nie przydarzyło Ci
    się przekroczyć dozwolonej prędkości?
    Wydaje mi się że w tym przypadku szkodliwość takiego zachowania
    policjanta jest na tyle mała a korzyści na tyle duże że było warto.
    A czy policjant zrobi to samo z normalnym obywatelem (wiem, brzmi
    strasznie ale nie wiem jak to zręczniej napisać)? Wątpię, normalnie
    poniósłby tego konsekwencje.


  • 16. Data: 2007-05-15 20:29:04
    Temat: Re: Popchniecie
    Od: i...@g...com

    Wiesz, wszyscy w taki czy inny sposób łamią prawo. Nie przydarzyło Ci
    się przekroczyć dozwolonej prędkości?
    Wydaje mi się że w tym przypadku szkodliwość takiego zachowania
    policjanta jest na tyle mała a korzyści na tyle duże że było warto.
    A czy policjant zrobi to samo z normalnym obywatelem (wiem, brzmi
    strasznie ale nie wiem jak to zręczniej napisać)? Wątpię, normalnie
    poniósłby tego konsekwencje.


  • 17. Data: 2007-05-16 07:33:18
    Temat: Re: Popchniecie
    Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>

    Użytkownik <i...@g...com> napisał w wiadomości
    news:1179260798.919048.225630@p77g2000hsh.googlegrou
    ps.com...
    Wiesz, wszyscy w taki czy inny sposób łamią prawo. Nie przydarzyło Ci
    się przekroczyć dozwolonej prędkości?
    Wydaje mi się że w tym przypadku szkodliwość takiego zachowania
    policjanta jest na tyle mała a korzyści na tyle duże że było warto.



    Bezprawne pobicie obywatela przez stróża prawa i mała szkodliwość???
    Warto byłoby włączyć moduł logicznego myślenia.



    --
    Pzdr
    Leszek
    GG1631219
    Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam


  • 18. Data: 2007-05-16 09:30:01
    Temat: Re: Popchniecie
    Od: "Piotr" <szpzlo.nie.lubimy.śmieci@zus.kki.pl>

    >
    > Bezprawne pobicie obywatela przez stróża prawa i mała szkodliwość???
    > Warto byłoby włączyć moduł logicznego myślenia.
    >


    Policjant nikogo nie pobił, cos źle czytasz... Ja dałem po ryju menelowi
    niedopitemu, a gliniarz tylko go zadołował, no wiesz kajdanki itd. Potem po
    wytrzeźwieniu zeznania, przesłuchania, świadkowie, opinia środowiskowa,
    prokurator idt. Dawno dośc to było, o sądach 24 godz. jeszcze nie było
    słychać.

    A gwoli wyjaśnienia.
    Ja jestem normalnym człowiekiem, znanym w swojej miejscowości z racji pracy
    w dość charakterystycznym miejscu, a ten menel to gość który przepija
    wszystko. Też jest znany tu w okolicy, głównie z tego, że jak coś zginie to
    prawdopodobnie on maczał paluchy. I nie pozwolę na to żeby takie ścierwo
    mnie zaczepiało, poniewierało. To ścierwo może sobie płynąć rowem, a ode
    mnie z daleka. To ja i mnie podobni utrzymujemy takie śmiecie niestety i
    muszą one znać swoje miejsce. A jak nie znają to im pokazuję czasem.
    To jest dla mnie normalność, a nie użalanie się nad biednym pijaczkiem, oj
    jaki on nieszczęśliwy, brudny, pijany. Zbudujmy mu 1000 schronisk, dajmy im
    na chlebek, a oni będą nam wdzięczni... NIE. Jak nie umie żyć normalnie
    niech zdycha.

    --
    Pozdrawiam
    Piotr
    GG: 382438


  • 19. Data: 2007-05-16 09:31:23
    Temat: Re: Popchniecie
    Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>

    Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale za bardzo bym jej nie potępiał -
    nie nadawałbym się na prokuratora ;-)
    Patrząc z punktu widzenia prawa (stanowionego) z całą pewnością
    policjant postąpił źle i należałoby go za to ukarać.
    Zwyczajowym prawem jest jednak to, że jak jakiś pijaczek zbytnio
    rozrabia, to policjant ma prawo dać mu po łbie (nie wyrządzając mu
    oczywiście krzywdy).
    Oczywiście należy przyjąć prymat prawa stanowionego nad zwyczajowym.
    Zastanawiam się tylko czy możliwe jest, by prawo stanowione mogło w
    pełni regulować nasze życie?
    Niemożliwe jest chyba, by każde wykroczenie znalazło swój finał w
    sądzie, niemożliwe i niecelowe.
    Uważam też, że niewskazane jest, by drobne wykroczenia o których
    uzyskała informację policja, pozostawiać bez reakcji.
    Co Twoim zdaniem należy zrobić?
    Kierować każdy drobiazg do sądu? Absurd.
    Pozostawić bez reakcji? Bardzo demoralizujące.
    Zastanawiam się czy nie jest właściwe przymknięcie oczu na to, że w
    takich sytuacjach policjant sam ukarze pijaczka (nie krzywdząc go
    oczywiście), przymykając jednocześnie oczy na wykroczenie pijaczka
    (przy czym uciążliwość dla pijaczka tego co zrobi policjant powinna
    być znacznie mniejsza niż kara jaka należałaby się mu za wykroczenie).
    Na koniec jedno zastrzeżenie, powyższe rozważania podaje wyłącznie pod
    dyskusję, nie proponuję ich praktycznego zastosowania!
    Pozdrawiam
    Tomasz Myrdin


  • 20. Data: 2007-05-16 10:46:17
    Temat: Re: Popchniecie
    Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>

    Użytkownik "Piotr" <szpzlo.nie.lubimy.śmieci@zus.kki.pl> napisał w
    wiadomości news:f2eja3$f77$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Policjant nikogo nie pobił, cos źle czytasz... Ja dałem po ryju menelowi
    > niedopitemu, a gliniarz tylko go zadołował, no wiesz kajdanki itd. Potem
    > po wytrzeźwieniu zeznania, przesłuchania, świadkowie, opinia środowiskowa,
    > prokurator idt.

    Czyli policjant popełnił przestępstwo z art.233 K.K. Nooo. Swietny
    policjant ;))


    > Ja jestem normalnym człowiekiem,

    W twoim mniemaniu, zapomniałeś dodać.

    To ścierwo <ciah>

    Nie dość żeś cham to w dodatku prezentujesz "polską" odmianę
    chrześcijaństwa. Pokolenie JP Bis ;))



    --
    Pzdr
    Leszek
    GG1631219
    Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1