eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Pomocy! Jak zameldować się bez zgody właściciela?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 21. Data: 2005-07-19 16:12:57
    Temat: Re: Pomocy! Jak zameldować się bez zgody właściciela?
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>

    > To już sprawa pomiędzy spółdzielnią, a danym członkiem spółdzielni.

    Ostatnie zmiany w prawie spółdzielczym doprowadziły do tego, że Spółdzielnia
    nic praktycznie nie może w takich sprawach.

    > Można np. doliczyć zaległe opłaty.

    Można. Tylko co z tego wyniknie? Przecież lokator i tak nie zapłaci. Jak nie
    wierzysz to przejrzyj ze trzy wątki "upierdliwa dłużniczka" (ciągnie się to już
    11 lat...).

    > Jeśli budynek, który obchodził już swoje ćwierćwiecze uznać za 'nowy'...

    Późny Gierek. Łatwizna - wielka płyta, wszędzie są specjalne szyby na piony i
    tylko 1x2 piony na mieszkanie, do tego idą razem. Gdybyśmy mieli coś takiego to
    już dawno wszystko byłoby wymienione.

    > Zawsze można coś wykombinować.

    Nie zawsze. U nas nie tylko, że piony idą w ścianach to jeszcze nie zawsze idą
    pionowo :). Bywa tak, że pion kończy się na 1 piętrze, później idzie skosem w
    ścianie i wychodzi w innej klatce gdzie zasila mieszkania na wyższych piętrach.
    Nigdzie, ale naprawdę nigdzie nie ma tak, jak w domach gierkowskich. Wszystkie
    gałązki oczywiście również w ścianach, w dowolnych konfiguracjach. Przy
    najmniejszych wymianach trzeba tłuc całość i do tego przebijać strop. Ja mam
    wodę zimną tylko z 2 pionów, bo sam sobie przeciągnąłem wodę z klozetu do
    kuchni i odciąłem się od jednego pionu (musiałem tak zrobić, bo u sąsiadów był
    zawór odcinający i zakręcali mi wodę). Ale początkowo były 3 piony wody zimnej -
    nieźle co? To wina tych "przodowników pracy", co to odbudowywali Warszawę w
    latach czterdziestych i pięćdziesiątych. Tylko naprawdę ciężki idiota mógł tak
    rozprowadzić wodę.

    > Jakim cudem w naszej spółdzielni udało się w takim razie wymienić całe
    > piony?

    JW.

    > Też było trochę kucia

    To ty chyba w życiu kucia nie widziałeś...

    > (zwłaszcza, że niektórzy sobie oglazurowali
    > piony)

    U nas nie tylko piony są oglazurowane ale i wszystkie gałązki...

    > No i widzisz - jakby zarząd pomyślał, to by takich, jak Ty po założeniu
    > liczników rozliczał od zużycia, za całą resztę obciążał całą resztą plus
    > stratami.

    To naprawdę nie jest takie proste.

    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 22. Data: 2005-07-19 17:06:57
    Temat: Re: Pomocy! Jak zameldować się bez zgody właściciela?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Czapla wrote:

    >>Można np. doliczyć zaległe opłaty.
    >
    >
    > Można. Tylko co z tego wyniknie? Przecież lokator i tak nie zapłaci. Jak nie
    > wierzysz to przejrzyj ze trzy wątki "upierdliwa dłużniczka" (ciągnie się to już
    > 11 lat...).

    Równie dobrze może w ogóle nie płacić, więc to marny argument.

    [ciach]

    >>Zawsze można coś wykombinować.
    >
    >
    > Nie zawsze. U nas nie tylko, że piony idą w ścianach to jeszcze nie zawsze idą
    [ciach]
    > najmniejszych wymianach trzeba tłuc całość i do tego przebijać strop. Ja mam
    > wodę zimną tylko z 2 pionów, bo sam sobie przeciągnąłem wodę z klozetu do
    > kuchni i odciąłem się od jednego pionu (musiałem tak zrobić, bo u sąsiadów był
    > zawór odcinający i zakręcali mi wodę). Ale początkowo były 3 piony wody zimnej

    Widzisz - czyli można. Potrzebna tylko właściwa motywacja :-D

    > nieźle co? To wina tych "przodowników pracy", co to odbudowywali Warszawę w
    > latach czterdziestych i pięćdziesiątych. Tylko naprawdę ciężki idiota mógł tak
    > rozprowadzić wodę.

    Co prawda, to prawca. Cud, że jeszcze wam się poważniej instalacja nie
    posypała - wtedy i tak trzeba by wszystko pruć, więc przy okazji można
    by i liczniki zainstalować.

    [ciach]

    >>Też było trochę kucia
    >
    >
    > To ty chyba w życiu kucia nie widziałeś...

    Widziałem. Sąsiedzi przerabiali pokój i kuchnię na dużą kuchnio-jadalnię :)


    >>(zwłaszcza, że niektórzy sobie oglazurowali
    >>piony)
    >
    > U nas nie tylko piony są oglazurowane ale i wszystkie gałązki...

    Zawsze można zakombinować podobnie, jak Ty zrobiłeś - odciać w prostych
    w dostępie i nie oglazurowanych miejscach i puścić jedną/dwie linie z
    licznikiem rurami dyskretnie narożnikami puszczonych.

    >>No i widzisz - jakby zarząd pomyślał, to by takich, jak Ty po założeniu
    >>liczników rozliczał od zużycia, za całą resztę obciążał całą resztą plus
    >>stratami.
    >
    > To naprawdę nie jest takie proste.

    Potrzeba tylko odrobinę dobrej woli i/lub dobrej motywacji ;->

    Jakby ludzim na prawdę przeszkadzali ci, co zaniżają liczbę lokatorów a
    zawyżają zużycie wody, to by odżałowali mały kawałek glazury na dokucie
    się do rur, zainstalowanie liczników i zainstalowanie w tym miejscu np.
    małej eleganckiej niby-szafeczki, za którą schowane byłby liczniki.

    Poza tym instalacja prędzej czy później jakichś większych napraw będzie
    wymagała, więc tak czy inaczej trzeba będzie pruć - i wtedy będzie można
    ją poprowadzić jakoś sensowniej.

    Ale to może już nieco OT...

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)


  • 23. Data: 2005-07-19 18:13:14
    Temat: Re: Pomocy! Jak zameldować się bez zgody właściciela?
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>

    > Równie dobrze może w ogóle nie płacić, więc to marny argument.

    Przez rok w ogóle nie płaciła. Sprawa w trakcie apelacji... Jeszcze ze 2 lata :(

    > Widzisz - czyli można. Potrzebna tylko właściwa motywacja :-D

    Nie wszędzie można. Z łazienki np. ni cholery nie dałbym rady przeciągnąć.
    Zwróć też uwagę, że akurat ja znam się na rzeczy, mam gwintownice i zgrzewarkę
    do rur. Większość lokatorów to atechniczni emeryci (spółdzielnia pracowników
    oświatowych) nic sami nie dadzą rady zrobić, a pieniędzy nie mają.

    > Co prawda, to prawca. Cud, że jeszcze wam się poważniej instalacja nie
    > posypała - wtedy i tak trzeba by wszystko pruć, więc przy okazji można
    > by i liczniki zainstalować.

    Bywały większe awarie i właśnie dlatego tak wszyscy boją się wymiany. Bo wiedzą
    co się wtedy będzie działo.

    > > To ty chyba w życiu kucia nie widziałeś...
    >
    > Widziałem. Sąsiedzi przerabiali pokój i kuchnię na dużą kuchnio-jadalnię :)

    Prosta robota - wyciąć całą ścianę, nawet jeśli żelazobeton, to dobrym diagsem
    w jeden dzień się zrobi. Z wypruwaniem rur dużo gorzej, bo nawet nie zawsze
    wiadomo jak lecą. Wykrywacz metali nie pomoże (belki stropowe, metalowe rurki
    na elektrykę - wyje wszędzie).

    > Zawsze można zakombinować podobnie, jak Ty zrobiłeś

    U mnie były sprzyjające warunki, w innych mieszkaniach nie zawsze są. Poza tym
    ja robiłem generalkę i mieszkałem z rodziną gdzie indziej.

    > Potrzeba tylko odrobinę dobrej woli i/lub dobrej motywacji ;->

    Jeszcze pieniądze i umiejętności...

    > Jakby ludzim na prawdę przeszkadzali ci, co zaniżają liczbę lokatorów a
    > zawyżają zużycie wody, to by odżałowali

    Niestety nie. Lokatorzy ogólnie mają wszystko w d. chyba, że wydarzy się
    awaria. Jeden gościu puścił gałązkę przez ...komin wentylacyjny! Efekt: 3
    mieszkania kompletnie zalane, sprawa w sądzie, ekspertyzy itp., bo kominarze
    rozwalili mu tę prowizorkę w wakacje (wszyscy z tych zalanych mieszkań byli na
    urlopach). Na Walne Zgromadzenie przyszło 20 osób, w tym dwoje tylko po to,
    żeby pokrzyczeć. Oni naprawdę wszystko mają w d.

    > Poza tym instalacja prędzej czy później jakichś większych napraw będzie
    > wymagała,

    Nie chcę nawet myśleć, co się wtedy stanie...

    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1