On Wed, 27 Nov 2002 21:16:31 +0100, Evil <m...@r...pl> wrote:

>Ukrywaniem ? Chyba nie rozumiesz po co to jest.

Chłopie, ja dokładnie wiem co do czego jest. Jak ja zaczynałem czytać
niusy to ciebie jeszcze nie było [w cyberprzestrzeni :-]

--
Wojtek ---(___C'>

do góry

On Wed, 27 Nov 2002 22:56:31 +0100, "Marek Wysmulek"
<m...@h...pl> wrote:

>1) kolesie psioczący na PolSpam to debile,

można wytykać błędy, proponować zmiany, ale psioczenie na polspam to
psioczenie na użytkowników. A jak kontrahent na mnie psioczy, to niech
spada na drzewo - mamy wolny rynek - nie muszę od niego kupować ;-)

>2) kolesie psioczący na "bezprawne ograniczanie przyjmowania poczty" to mega
>debile

nie da się ukryć ;-)...

>Spamer to cienki siurek, któremu z braku możliwości wykazania się na innym
>poletku próbują swoich sił stosując gotowe techniki ataku

to najczęściej typowi polscy biznesmeni, albo dzieciaki, - ludzie bez
pojęcia o sieci, którzy wiedzą tylko tyle, że tu się można 'za darmo'
nachapać. Nie uznają żadnych norm, nie stosują się do netykiety -
liczy się tylko robienie interesów kosztem klientów. Nie mam dla
takich ludzi za grosz szacunku.

GL

do góry

> Nie mam dla
> takich ludzi za grosz szacunku.
Szacunek można mieć dla ludzi, którzy sami wykazują odrobinę szacunku. Ja
nie mam nawet odrobiny dla tego pokroju ożywionej tkanki.

Znam w wielu firmach kolesi z "markietingu" - smętnych burasów, którzy w
trakcie żadkich szczytowań swoich bezpłodnych umysłów wpadają na genialny
pomysł: "roześlijmy mailing !!!". Strrraszne ! Brrr ! Czy naprawdę ci
ociężali umysłowo ludzie po uczelniach ekonomiczno-marketingowych nie
rozumieją krypto-właściwości tego typu rozwiązań. Mam tylko nadzieję, że
pierwsze wygrane sprawy przeciwko spam-procederowi poskutkują jego
ograniczeniem bo z resztą poradzi sobie PolSpam, SpamAssassin i inne. Chwała
im, że istnieją.

Marek.

do góry

> trakcie żadkich szczytowań swoich bezpłodnych umysłów wpadają na genialny

oczywiście: rzadkich.

Przepraszam.
Marek.

do góry

GL wrote:

> person: Maciej Lopacinski
> address: Agora SA
> address: Czerska 8/10
> address: 00-732 Warszawa
> address: Poland
> phone: +48 22 5554730
> e-mail: /*ciach*/
> administratorzy nie są anonimowi

Abstrahując od tego, że whoisa każdy może sobie sprawdzić, myślę, że publiczne
publikowanie e-maili innych osób bez ich zgody jest również naruszeniem
netykiety. Szczególnie powinniśmy tego unikać, skoro staramy się walczyć ze
spamem i stanowić dobry przykład.

Wanted

do góry

Użytkownik Piotr Sadowski <p...@f...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...home.net.pl...
>
> > Przeciez oni niczego nie blokuja, publikuja liste, wedlug ktorej kazdy
> > moze sobie blokowac wedlug wlasnego uznania. I takie wlasnie jego prawo.
> >
> prawo pisze Pan, bede wdzieczny za artykul prawny na ktory Pan sie powoluje

Mam prawo dowolnie dysponować przesyłką do mnie skierowaną, w szczególności
widząc adres nadawcy - wyrzucić do kosza. Tak samo mogę nieodbierać telefonów
od pewnych osób i nie wpuszczać ich do swojego domu.
Oczywiście nie mogę naruszać praw nadawcy, np. bez jego zgody publikować
treści korespondencji.

--
Paweł Kierski
p...@m...com.pl

do góry

On Wed, 27 Nov 2002 23:55:07 +0100, "Marek Wysmulek"
<m...@h...pl> wrote:

>pomysł: "roześlijmy mailing !!!". Strrraszne ! Brrr ! Czy naprawdę ci
>ociężali umysłowo ludzie po uczelniach ekonomiczno-marketingowych nie
>rozumieją krypto-właściwości tego typu rozwiązań.

Na szczęście nie wszyscy. Miałem przyjemność współpracować z
człowiekiem, któremu wystarczyło jedno zdanie wyjaśnienia, by pomysł
rozsyłania mailingów poleciał do kosza. Marka firmy liczyła się
bardziej, niż krótkoterminowy zysk (w sumie przecież niepewny!) ze
sprzedania jednego produktu.

GL

do góry

Użytkownik Wojciech Myszka <m...@n...eu.org> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:c...@4...com..
.
> On Wed, 27 Nov 2002 21:44:24 +0100, Evil <m...@r...pl> wrote:
[...]
> Są też takie sytuacje, gdy uznaję, że odpowiedź nie nadaje się na
> niusy - i w takim przypadku odpowiadam mejlem. Ale żeby jeszcze
> korygować adres do kogo piszę, czy sprawdzać czy list odbiło -
> przesada...

Taki zwyczaj... 8-) Mnie też się nie podoba, ale jeśli ktoś się tak
przedstawia, to jego problem. Zdarzyło mi się już że komuś, kto wtawił
"nospam" odpisałem na priv, dostałem zwrot i... już więcej do niego
nie pisałem, bo mi się nie chciało. Jego strata 8-)
Z drugiej strony - jeśli mi na kontakcie zależy, to dostanę zwrot,
pomyślę i wyślę jeszcze raz. Też już mi się zdarzyło.

--
Paweł Kierski
p...@m...com.pl

do góry

WaSyL <w...@r...clubbing.pl> napisał(a):

>Sam go opublikowales wysylajac niechciana poczte do dziesiatek/setek ludzi.

Czy wysłanie do kogokolwiek listu jest przyzwoleniem na udostępnianie
mojego adresu innym!!!!! Jeśli jesteś jednym z adminów Polspam, naruszasz
netykietę prezentowaną w tym projekcie.

G.K.

...Prawda o Polspam może być inna niż ci się wydaje.....

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On Thu, 28 Nov 2002 08:52:53 +0100, Marcin Sochacki
<w...@n...bg.univ.gda.pl> wrote:

>Abstrahując od tego, że whoisa każdy może sobie sprawdzić, myślę, że publiczne
>publikowanie e-maili innych osób bez ich zgody jest również naruszeniem

Przecież te dane JUZ ZOSTAŁY OPUBLIKOWANE!!

GL

do góry