On Thu, 28 Nov 2002 08:27:20 +0000 (UTC), "Grzegorz Krzemieniecki"
<s...@N...gazeta.pl> wrote:


> Czy wysłanie do kogokolwiek listu jest przyzwoleniem na udostępnianie
> mojego adresu innym!!!!!

Ok: codziennie na wycieraczce znajduję tonę ulotek, folderów
reklamowych itd... Czyli co -- nie mam prawa oddać takiej przesyłki
innej osobie, albo przekazać adresu hipermarketu znajomemu ?.
Spam jest reklamą (najczęściej), a więc nie podlega pod korespondecję
prywatną, a więc nie jest objęty tajemnicą.

GL

do góry

GL wrote:

> Przecież te dane JUZ ZOSTAŁY OPUBLIKOWANE!!

A Ty je powielasz bez zgody zainteresowanego.
Zwiększasz ilość spamu jaki będzie do niego trafiał.
Sam za to pozostajesz anonimowy.

Nie uważasz tego za hipokryzję?

Wanted

do góry

On Thu, 28 Nov 2002 09:40:25 +0100, Marcin Sochacki
<w...@n...bg.univ.gda.pl> wrote:

>Sam za to pozostajesz anonimowy.
>Nie uważasz tego za hipokryzję?

hmmm... cóż nie jestem administratorem jednego z większych serwerów
darmowych skrzynek emailowych w kraju, więc mogę sobie pozwolić na
anonimowość ;-). Ale itak czy inaczej sorry - dałem się trollowi
podpuścić tą gadką o anonimowości administratorów ;-/. Na przyszłość
będę uważał i od razu brutalnie powiem, że się nie zna, zamiast mu to
udowadaniać ;).

A tak przy okazji...na coś właśnie wpadłem.... wszystkie te szumnie
reklamowane bazy mailowe, są strasznie przedawnione - wciąż spamowana
jest moja stara skrzynka na potrzeby usenetu (adres pojawił się w może
5-6 postach 2 lata temu !!!) - przychodzi nawet 60 maili dziennie -
głównie z azji, podczas gdy p...@o...pl jest stosunkowo łagodnie
traktowana -trafiły może ze 3-4 spamy w ciągu miesiąca od jej
założenia!. czyżby harvestery odsypiały ? ;-)... Źle to świadczy o
operatywności kochanych spamerów...czyżby oszukiwali swoich klientów,
oferując im 'aktualną bazę adresową' ?.... hmmmm


GL

do góry

Grzegorz Krzemieniecki wrote:
> Czy wysłanie do kogokolwiek listu jest przyzwoleniem na udostępnianie
> mojego adresu innym!!!!! Jeśli jesteś jednym z adminów Polspam, naruszasz
> netykietę prezentowaną w tym projekcie.

Po pierwsze - zastrzeżenia publikacji korespondencji dotyczą _wyłącznie_
listów prywatnych. Oferta dostarczenia hostess (mebli z Hong-Kongu czy
przedłużenia penisa) nie jest listem prywatnym tylko ofertą handlową.
I to zarówno w sensie netykiety, jak i w rozumieniu ustawy o świadczeniu
usług drogą elektroniczną.

Po drugie - nie do kogokolwiek (liczba pojedyńcza) tylko do setek lub
tysięcy obcych Ci, przypadkowych osób.

Po trzecie - jedna lub kilka osób jakie zaspamowałeś, mogły podać swoje
adresy na swojej stronie www z zastrzeżeniem, że jeśli otrzymają spam -
to natychmiast go opublikują, więc jeśli chcesz uniknąć publikacji, to
nie przysyłaj spamu.

Ukłony.
--
Łukasz Kozicki < lkozicki, at, atelier, kropka, pl >

do góry

GL wrote:
> Na szczęście nie wszyscy. Miałem przyjemność współpracować z
> człowiekiem, któremu wystarczyło jedno zdanie wyjaśnienia, by pomysł
> rozsyłania mailingów poleciał do kosza. Marka firmy liczyła się

Myślę, że nie zaszkodziłbyś tej firmie, gdybyś podał jej nazwę
jako dobry przykład ;-)

Pozdrawiam,
--
Łukasz Kozicki < lkozicki, at, atelier, kropka, pl >

do góry

Grzegorz Krzemieniecki <s...@N...gazeta.pl> wrote:
> Michał 'Amra' Macierzyński <m...@p...pl> napisał(a):
>
>> Chlopie- nie wiem gdzie sie tego marketingu uczyles, ale czy tak
>> trudne jest zrozumiec, ze za reklame sie placi? Jesli chcesz sie
>> reklamowac plac!
>
> Napewno zapłacę jeśli będę musiał.

A ja jestem pewien, że starasz się uniknąć kosztów reklamy, jak tylko
możesz. Gdyby tak nie było, wybrałbyś inne medium, w który adresat *nie
ponosi* kosztów odbioru reklamy - gazety, billboardy, telewizja, radio
(bardzo chętnie słucham RMFM, i nie wyłączam go na czas reklam). W
przypadku poczty elektronicznej jest niestety tak, że za odbiór płaci
jej *adresat* - za czas na przebranie poczty, obsługę skrzynki i koszty
ISP, którego łącze do Internetu i dyski są zapychane reklamami. Nie dziw
się więc, że adresaci *nie chcą* przyjmować przesyłek, których nie
zamawiali. To ich święte prawo, a Ty możesz się za przeproszeniem
wypchać ze swoim "oburzeniem", że ktoś pomaga im odsiać niezamawianą
korespondencję. Ja chciałbym takiej pomocy jak najwięcej, i w związku z
tym gorąco popieram wszystkich, którzy chcą mi jej udzielić - w tym
oczywiście Polspam!
Powiem Ci więcej - procent ruchu (czyli obciążenie łączy i serwerów oraz
związane z tym koszty) generowany przez niezamawiane reklamy u każdego
większego ISP jest tak duży, że w interesie jego klientów jest jak
najskuteczniejsze blokowanie spamu! Alternatywą jest podniesienie opłat,
czyli obciążenie klientów kosztami obsługi przyjmowanego spamu.


B.

do góry

In pl.news.mordplik GL <p...@o...pl> wrote:
> Spam jest reklamą (najczęściej), a więc nie podlega pod korespondecję
> prywatną, a więc nie jest objęty tajemnicą.
Niezupełnie tak. Dysponentem listu jest zarówno nadawca jak i odbiorca
listu. Jeżeli przykładowo wyślesz do mnie prywatny list (czy to email,
czy papierowy) a ja zdecyduję się go opublikować nie będzie to naruszeniem
litery prawa. Oczywiście istnieją tutaj pewne niuanse. Jeżeli treść
listu przedstawia Cię w złym świetle możesz domagać się odszkodowania
za straty moralne.
Jeżeli publikując ten list czerpię z tego korzyści majątkowe, to popadam
wtedy pod prawo autorskie.
Pewnie jeszcze kilka innych przypadków by się znalazło.
Natomiast _nie_ jest to naruszenie ustawy o ochronie tajemnicy korespondencji.

Pozdrawiam
Czesiu

do góry

On Thu, 28 Nov 2002 12:25:22 +0000 (UTC), "Artur R. Czechowski"
<a...@s...invalid> wrote:

>Niezupełnie tak. Dysponentem listu jest zarówno nadawca jak i odbiorca
>listu. Jeżeli przykładowo wyślesz do mnie prywatny list (czy to email,
>czy papierowy) a ja zdecyduję się go opublikować nie będzie to naruszeniem
>litery prawa.

Spam nie jest prywatnym listem mimo, iż wiele z nich próbuje używać
psychologicznych sztuczek, by za takie uchodzić ->ergo-> ze spamem
mogę zrobić co mi się żywnie podoba.


GL

do góry

> czy podjęte antyspamowe metody działania przez serwisy zbierające adresy
e-
> mail osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą lub firm, są
zgodne
> z prawem i właściwie interpretowane???

Ja na przyklad na VaGla.pl Prawo i Internet korzystam z PolSpamu ;) Bardzo
mi to odpowiada.

--

__________________________________________________

Piotr VaGla Waglowski | vagla [at] vagla [dot] pl | ICQ: 30733977

VaGla.pl Prawo i Internet | http://www.vagla.pl | IRC: #wiaraa #warszawa

Internet Society Poland, Member of the Board | http://www.isoc.org.pl

do góry

"Andrzej Filip" <a...@B...pl> wrote in message
news:3DE5200B.EB2E0EAA@Andrzej.Adam.Filip...
> Piotr Sadowski wrote:
> A może pokażesz mi artykul prawny który NAKAZUJE odbieranie poczty [a może
> jeszcze czytanie] ?

Jest jeden przypadek, kiedy korzystanie z narzedzi blokujacych
korespondencje elektroniczna bedzie watpliwy (delkiatnie mowiac):

Art. 63. Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej przewiduje, ze
Każdy ma prawo składać petycje, wnioski i skargi w interesie publicznym,
własnym lub innej osoby za jej zgodą do organów władzy publicznej oraz do
organizacji i instytucji społecznych w związku z wykonywanymi przez nie
zadaniami zleconymi z zakresu administracji publicznej. Tryb rozpatrywania
petycji, wniosków i skarg określa ustawa.

Petycje takie mozna skladac za pomoca elektronicznych srodkow komunikacji,
zatem organy o ktorych mowa w cytowanym przepisie nie moga stosowac narzedzi
blokujacych taka korespondencje.. Ostatnio dyskutuje sie tem problem na
przykladzie Federalnej Komisji Handlu USA...

Ale co do zasady - spam jest zly ;)

--
__________________________________________________
Piotr VaGla Waglowski | vagla [at] vagla [dot] pl | ICQ: 30733977
VaGla.pl Prawo i Internet | http://www.vagla.pl | IRC: #wiaraa #warszawa
Internet Society Poland, Member of the Board | http://www.isoc.org.pl

do góry