>
> Użytkownik "kam" <k...@p...onet.plX> napisał w wiadomości
>> Chodzi o to że trudno oczekiwać idealnej policji w nieidealnym
> społeczeństwie.
> Taka policja jakie społeczeństwo.

Do czego byłaby potrzebna policja w społeczeństwie idealnym?


SomebodyElse

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "SomebodyElse" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0969.0000011f.3ff025d6@newsgate.onet.pl...

> Do czego byłaby potrzebna policja w społeczeństwie idealnym?

Dla zachowania "niebiańskiego spokoju" ;))))


Pozdr
Leszek

do góry

Użytkownik "Lookasik" <l...@o...wytnijto.pl> napisał w wiadomości
news:19112-1072677687@as4-21.swic.dialup.inetia.pl..
.

> > No popatrzcie - są jeszcze tacy, którym się tęskni za wujkami Stalinem i
> > Hitlerem...
> >
> jesli autorytaryzm tylko do tych przykladow zamykacie to EOT... szkoda
slow

Oto regółka z encyklopedii PWN:

AUTORYTARYZM [łac.], antydemokr. system rządów, w którym władza jest
sprawowana przez armię, aparat biurokratyczny lub partię polit., zwykle po
dokonanym zamachu stanu.

NIEODPARCIE kojarzy mi się to ze Stallinem i Hitlerem. Tobie chodziło pewnie
o władzę której większość dzierży w swoich rękach pojedyńczy człowiek, na
zasadach-jednak-demokracji. Coś podobnego funkcjonuje w USA (lepiej) i w
Rosji (gorzej), ale nawet tam istnieje kontrola innych organów nad ową
jednostką.

--
El-Viz

do góry

Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:bsn9ie$mkb$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Dlaczego??? To MÓJ dom.

Ah, więc skoro to twój dom to można tam robić wszystko co się chce i policja
nie ma prawa interweniować bez nakazu, nawet wtedy gdy w kuchni będzie
leżało 10 trupów, a sąsiad słyszał ich wrzaski kiedy jeszcze żyli, bo to
TWÓJ dom, tak? To że coś jest twoje nie oznacza, że możesz z tym robić co
chcesz.
Przykład? Genitalia są twoje (masz je od urodzenia :) , ale mimo to nie
możesz się z nimi obnosić wszem i wobec, bo takie coś jest karalne i nazywa
się bodajże ekshibicjonizm...

--
El-Viz

do góry

Użytkownik "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:bsnfo7$b10$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Nikt by nie był zadowolony, ale spróbujmy nieco odwrócic sytuację. Masz z
> pewnym osobnikiem na pieńku więc co robisz? Stajesz pod jego domem,
wzywasz
> policję, po czym stwierdzasz ze osobnik wyglądajacy tak i tak (opisujesz
> tego typa) wszedł do swojego lokalu z Twoim swiezo kradzionym portfelem.
> Policjanci zatem robia mu kocioł, wywracaja chałupe do góry nogami
> oczywiscie nie znajdujac zadnego portfela i nie majac nakazu.
> Myslisz ze jakikolwiek policjant potem posprząta po sobie albo chociazby
> przeprosi?

Przeprosić może, acz nie musi. Posprzątać może jakaś wynajęta do tego firma,
a kosztami obciążamy oszczercę który rzucił niesłusznie oskarżenie o
kradzieży portfela. Proste?

--
El-Viz

do góry

Użytkownik "Marzenna Kielan" <m...@s...pl> napisał w wiadomości
news:bsosqi$kci$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Żebyśmy się dobrze rozumieli: Nie uważam, że włamywacza trzeba pozbawić
> życia. Kradzież nie jest wystarczającym powodem dla pozbawienia
człowieka
> życia. Osobiście pewnie strzeliłabym najpierw w powietrze a potem
starała
> się mierzyć tak, aby człowieka nie zabić. Ale jak sobie powiedzieliśmy
jest
> noc, ja jestem zrozpaczona, bo oto znika w przepastnym worze co najmniej
> kilka lat mojej pracy - mam pozwolić, żeby złodziej uciekł? Chyba
żartujesz.
> Nie będę czekać aż się oddali. Nie będę czekać, aż zacznie iść w moją
> stronę. Jeśli po usłyszeniu strzału ostrzegawczego nie zatrzyma się, nie
> rzuci łupu - będę strzelać.

No i właśnie w tym miejscu zaczną się Twoje kłopoty. Być może masz rację.
Nie czuję się władny przekonywać Cię, ze nie masz, bo akurat osobiście
jestem tego samego zdania. Z tym, że ustawodawca był uprzejmy być innego
zdania i chwilowo na to nic poradzić nie można. Jak strzelisz do
uciekającego, to będzie to przekroczenie granic obrony koniecznej.

do góry

On Mon, 29 Dec 2003 18:48:00 +0100, El-Viz wrote:

>Ah, więc skoro to twój dom to można tam robić wszystko co się chce i policja
>nie ma prawa interweniować bez nakazu, nawet wtedy gdy w kuchni będzie
>leżało 10 trupów, a sąsiad słyszał ich wrzaski kiedy jeszcze żyli, bo to

Gdyby się okazało, że zacząłeś np. odstawiać Dahmera, nikt by do
policjantów nie miał pretensji za złamanie przepisów. Natomiast przy
obecnych regulacjach byle gliniarz może ci w imię "paragrafu 22" wleźć
na chatę, zrobic kipisz, postraszyć itd. Wierz mi, znam tę instytucję
bardzo dobrze i wiem, jak takie akcje wygladaja.

>TWÓJ dom, tak? To że coś jest twoje nie oznacza, że możesz z tym robić co
>chcesz..
>Przykład? Genitalia są twoje (masz je od urodzenia :) , ale mimo to nie
>możesz się z nimi obnosić wszem i wobec, bo takie coś jest karalne i nazywa
>się bodajże ekshibicjonizm...

Świetny przykład i proponuję jeszcze lepszy: kupujesz siekierę, jest
zatem twoja, co jednakże nie oznacza, że możesz nią walić przechodniów
po łbie. Naprawdę nie widzisz różnicy miedzy zamachem na cudzą
nietykalność, a prawem do prywatności? Czyli podstawowego wyznacznika
ludzkiej wolności?

Sztoker

do góry

Van Tommy wrote:

>> Wbrew pozorom za komuny milicjanci popelniali O WIEEELE mniej
>> przestepstw niz obecnie. Nie mowie tu oczywiscie o zorganizowanych
>> akcjach ZOMO, tylko o takich rzeczach, jak pospolite przestepstwa.
>
> A skąd takie dane? Bo wówczas gazety o tym nie pisały, a dzisiaj
> piszą? A co wtedy mogły pisać?
> T.

Ja te czasy pamietam. I to bardzo dobrze, Wtedy w ogole wiele legend
krazylo. A ile z nich bylo prawda? Slyszalem, ile to ludzi mialo klopoty, bo
przy wyborach wchodzili za kotary (zekomo zeby skreslac dzialaczy PZPR. A
przeciez na liscie wyborczej byli WYLACZNIE ci dzialacze, wiec kogo mieli
"przepuszczac"?) Moj ojciec zawsze wchodzil za te kotary i jakos nigdy nie
mial klopotow. Ale to juz inna sprawa.
Ale przyznasz, ze wtedy mogles sobie wyjsc wieczorkiem na spacer i nie bales
sie, ze dostaniesz bejsbolem w leb.
A teraz? Teraz jak cie napadna, to nie wiadomo, czy sie bronic. Jak sie nie
bedziesz bronil to cie pobija i okradna. A jak bedziesz sie bronil, to
policja wspolnie z sadem cie zalatwi. I to miedzy innymi jest bandyctwo.
Kiedys jak policjant chociaz by ci naublizal - poszedles do jakiegos
politruka (wiesz chociaz co to bylo?:) i gliniarz mial od razu goraco. A
teraz? Wpadaja w nocy nie do tego mieszkania, gdzie trzeba, leja wszystkich
dookola, okaleczaja niewinnych ludzi, i co? I nic.
Przelozeni kwituja sprawe, ze akcja byla prawidlowa i koniec sprawy.

do góry

Lookasik wrote:
>> I przez takich "mądrych" właśnie rodzą się wszelkie totalitaryzmy :(
>
> autorytaryzm jest najlepszym systemem

KAZDY system jest totalitarny. Tylko rzadzi inny czynnik. Ale ludzie i tak
sa zniewoleni.

do góry

Użytkownik "El-Viz" <e...@k...chip.pl> napisał w wiadomości
news:3ff068b1@news.vogel.pl...

> Ah, więc skoro to twój dom to można tam robić wszystko
> co się chce i policja nie ma prawa interweniować bez nakazu,
> nawet wtedy gdy w kuchni będzie leżało 10 trupów,
> a sąsiad słyszał ich wrzaski kiedy jeszcze żyli, bo to
> TWÓJ dom, tak?

Może po twoim domu walają się trupy, ale po moim nie.

do góry