Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisał w
wiadomości news:slrnbv2sa0.2bs.j.krzyzanowski@machina.pkpik.pl.
..

> I to wlasnie swiadczy o tym, ze nie nadajesz sie na posiadaczke broni
> palnej. Podobnie jak 99% naszego spoleczenstwa (oczywiscie z roznych
> powodow). Posiadanie broni powinno byc calkowicie zakazane.

Uważam, że nie masz racji. Przestępcy i tak by ją mieli. Z tym, że
faktycznie należało by podnieść u nas poziom wiedzy wśród osób
posiadających. Bo obecnie, to poza profesjonalistami broń posiadają prawie
wyłącznie hobbiści, którzy dla szpanu wynikającego z posiadania broni są
skłonni do przejścia przez "drogę krzyżową" pozwalającą na jej posiadanie.
I moim zdaniem stąd wynika "zakłócenie statystyki. Bo jak taki normalny
przeciętny Kowalski co by w sposób rozsądny miał zamiar używać tej broni
się zastanowi, co musi zrobić, by ją dostać, to dochodzi do naturalnego
wniosku, że lepiej już siekierę nosić.

Moim zdanie zakręcona procedura uzyskiwania pozwolenia prowadzi do tego,
że broń mogą dostać tylko desperaci. A regułą jest, że desperat pozostaje
desperatem.

do góry

Arek <a...@e...net> napisali:
> Wiedziałaby też, że człowiek strzela, a los kule nosi :(

Ano wlasnie o to chodzi. W czasie obrony strzela sie tak, zeby zabic.
Jesli ktos sobie wyobraza, ze w krytycznej sytuacji bedzie celowal
w kolano, albo bark to naogladal sie za duzo Brudnego Harrego...
Prawda jest taka, ze moja przedmowczyni (i jak twierdza fachowcy,
wiekszosc normalnych ludzi) nie zdolalaby tej broni uzyc w ogole.
I dobre opanowanie broni na strzelnicy nie ma tu nic do rzeczy.
Trzeba tez wziasc pod uwage, ze inaczej bedzie sie zachowywal wlamywacz
majac swiadomosc zagrozenia swojego zycia - bedzie dzialal bardziej
zdecydowanie.

Inny aspekt posiadania broni to odpowiedzialnosc. Czy zwolennicy
powszechnego prawa do posiadania zdaja sobie sprawe, ze
powinni zapomniec o alkoholu i innych uzywkach?
Ze z bronia nie mozna wchodzic w wiele miejsc i w takiej sytuacji nie ma
co z nia zrobic.

Kiedy widze kulture na polskich drogach, jakos nie chce mi sie wierzyc
w kulture uzywania broni palnej.

--
....................................................
...........
. KRZYZAK jacek.krzyzanowski maupa pkpik.pl .
. Skierniewice http://www.krzyzak.motocykle.org .
............................................... ICQ 141058219 .

do góry

Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisał w
wiadomości news:slrnbv30rd.2bs.j.krzyzanowski@machina.pkpik.pl.
..
> Arek <a...@e...net> napisali:
> > Wiedziałaby też, że człowiek strzela, a los kule nosi :(
>
> Ano wlasnie o to chodzi. W czasie obrony strzela sie tak, zeby zabic.

Wiesz co, nie obraź się, ale zbyt dużo gadan "twardych facetów" masz za sobą
;) Przede wszystkim wiele zależy od okoliczności oraz odległości od osoby,
do której będziesz strzelał. Jeśli taka osoba jest dobrze oświetlona, jest
3 - 5 metrów od strzelającego i nie zasłania jej nikt inny, to naprawdę
niekoniecznie trzeba mierzyć jej w korpus. Jeśli jest dalej i jest ciemnawo,
to faktycznie nie ma o czym mówić. Strzela sie tak, żeby po prostu trafić,
czyli w największą powierzchnię.

> Prawda jest taka, ze moja przedmowczyni (i jak twierdza fachowcy,
> wiekszosc normalnych ludzi) nie zdolalaby tej broni uzyc w ogole.

Miałam do czynienia z bronią. Co prawda nie używałam jej po to, aby strzelać
do człowieka, ale w chwili zagrożenia człowiek jest zdolny przezwyciężyć
wiele wewnętrznych oporów.

> Kiedy widze kulture na polskich drogach, jakos nie chce mi sie wierzyc
> w kulture uzywania broni palnej.

To prawda, też mam poważne obiekcje. Z drugiej strony, w krajach w których
ta broń jest dostępna kultura niekoniecznie jest wyższa ;) Cudze
chwalicie.....

Pozdrawiam

Marzenna Kielan

do góry

Marzenna Kielan <m...@s...pl> napisali:
> do której będziesz strzelał. Jeśli taka osoba jest dobrze oświetlona, jest
> 3 - 5 metrów od strzelającego i nie zasłania jej nikt inny, to naprawdę
> niekoniecznie trzeba mierzyć jej w korpus. Jeśli jest dalej i jest ciemnawo,
> to faktycznie nie ma o czym mówić. Strzela sie tak, żeby po prostu trafić,
> czyli w największą powierzchnię.

Pobozne zyczenia teoretyka.

> Miałam do czynienia z bronią. Co prawda nie używałam jej po to, aby strzelać
> do człowieka, ale w chwili zagrożenia człowiek jest zdolny przezwyciężyć
> wiele wewnętrznych oporów.

Nastepne pobozne zyczenia.

Zeby nie bylo watpliwosci - tez nie jestem praktykiem w strzelaniu do
ludzi. Ale po prostu wierze fachowcom.

--
....................................................
...........
. KRZYZAK jacek.krzyzanowski maupa pkpik.pl .
. Skierniewice http://www.krzyzak.motocykle.org .
............................................... ICQ 141058219 .

do góry

Miroslaw Oles wrote:
>> Ja te czasy pamietam. I to bardzo dobrze, Wtedy w ogole wiele legend
>> krazylo. A ile z nich bylo prawda? Slyszalem, ile to ludzi mialo
>> klopoty, bo przy wyborach wchodzili za kotary (zekomo zeby skreslac
>> dzialaczy PZPR. A przeciez na liscie wyborczej byli WYLACZNIE ci
>> dzialacze, wiec kogo mieli "przepuszczac"?) Moj ojciec zawsze
>> wchodzil za te kotary i jakos nigdy nie mial klopotow. Ale to juz
>> inna sprawa.
>> Ale przyznasz, ze wtedy mogles sobie wyjsc wieczorkiem na spacer i
>> nie bales sie, ze dostaniesz bejsbolem w leb.
>
> A jak by w polsce zezwolono na posiadanie broni i w razie zagrożenia
> do urzycia jej bez konsekwencji to by badyci sie zaczeli bac bo by
> mogli bardzo szybko stracic swoje życie :) I wtedy by złodzielje
> nawet na posesje sie zaczeli bać wchodzić bo groziło by im odszczałem.

Niestety jest jeszcze druga strona medalu. Predzej bandyta skorzysta z
takiej mozliwosci niz uczciwy czlowiek.

Bo najlepiej to porwac ze dwa samaloty i pierdyknac gdzies w Korei. Oni sie
wkurza, zarzuca nas tymi swoimi bombami atomowymi, i nareszcie w tym rejonie
swiata zapanuje lad i porzadek. A przy okazji zniknie 90% swiatowej korupcji
i obludy.

Zartowalem :))

do góry

Leszek wrote:
> Użytkownik "Ajgor" <ajgor@bez_spamu.go2.pl> napisał w wiadomości
> news:bsq01f$rhm$1@absinth.dialog.net.pl...
>>
>> Niedawno w jednym z tygodnikow czytalem artykul na cala strone -
>
> Zapytam brutalnie;)) Superekspres? Nie czytaj gówien, szkoda nerwów.


Fakty i mity. Wiem, ze wielu to uwaza za glupi brukowiec. Ale jednak kilka
afer wykryli. I to o wiele predzej niz na przyklad Rzepa.

>> chlopak
>> mial atak padaczki. Ojciec chcial wezwac pogotowie. Z pogotowia
>> zawiadomili policje. Przyjechali gliniarze, zobaczyli, ze chlopak
>> sie rzuca i zapalowali go na smierc.
>
> Pisałeś o wejściu w nocy do domu i zapałowaniu rodziny.
> Nadajesz się na redaktora Superekspresu albo innego brukowca.
> Po podszlifowaniu talentu mógłbyś się pokusić nawet o pracę w TVN;)

Skad wiesz ze nie jestem? ;)
A po za tym czym to sie rozni? Zapalowanie w nocy od zapalowania w dzien -
tez bezprawnie? Chyba tylko tym, ze lepiej widza, wiec lepiej trafiaja.

>> Oczywiscie przelozeni stwierdzili, ze "Akcja zostala przeprowadzona
>> prawidlowo". Prokurator nie widzial powodu do wszecia dochodzenia.
>> Sad oddalil pozew. Sad apelacyjny tez. Takie mamy panstwo prawa.
>
>
> Oczywiście cała prawda znana jest redaktorowi jakiegoś brukowca a cała
> reszta kłamie jak z nut;)))
> Ile masz lat?

Wystarczajaco duzo, zeby wiedziec, ze jak by to pismo klamalo, to dawno by
zostalo zniszczone przez odszkodowania.
ZWLASZCZA takie pisma musze sie dokladnie trzymac prawdy, jak nie chca
szybko zniknac.

> >A moim zdaniem wszyscy ci ludzie - policjanci, prokurator i
> sedziowie powinni siedziec za
>> zabojstwo albo za wspoludzial.
>
> A moim zdaniem Ty nie masz żadnego zdania.
> Przeczytałeś gówniany artykuł z gównianego pisma i się podnieciłeś. I
> taki cel przyświecał pismakowi i przyświeca TVN.

Oczywiscie wcale mnie nie dziwi taka reakcja. Solidarnosc zawodowa pewnie Ci
nie pozwala przyznac, ze takie rzeczy sie w Polsce zdarzaja. Albo to Ty za
duzo sluchasz pro-rzadowych albo pro- koscielnych (jesli jest jakas roznica)
pisemek.
Ja swoje zdanie mam bardzo dokladnie wyklarowane. Ale nie bede go tu
przytaczal, bo jest zbyt... antyprawnicze :)

do góry

Leszek wrote:

>> Kto wie... Kto wie...
>> Nie no jest kilku sedziow:) Chyba...
>
> Na pewno skorumpowanych;))
> Czytaj więcej babskich pism i oglądaj TVN.

Raz w zyciu kupilem babskie pismo. Gale. Nawet nie zagladalem do srodka
tylko wyzucilem do smieci. Chodzilo mi tylko o film zalaczony do pisma -
"Inni" na DVD za 9zl :) A jesli chodzi o TVN. Mozesz przedstawic tu
dokladnie swoje zazuty? A ja je przesle do prawnikow TVN-u i popatrzymy,
jaki bedzie final :)

do góry

Robert Tomasik wrote:

> No i właśnie w tym miejscu zaczną się Twoje kłopoty. Być może masz
> rację. Nie czuję się władny przekonywać Cię, ze nie masz, bo akurat
> osobiście jestem tego samego zdania. Z tym, że ustawodawca był
> uprzejmy być innego zdania i chwilowo na to nic poradzić nie można.
> Jak strzelisz do uciekającego, to będzie to przekroczenie granic
> obrony koniecznej.

A jesli ten uciekajacy bedzie mial na plecach worek z moimi dobrami? Albo
bedzie uciekal moim samochodem?

do góry

Robert Tomasik wrote:

> osobiście trudno mi jest wyobrazić sobie kazus, by strzał do
> uciekającego włamywacza mógł być potraktowany jako obrona konieczna.
> No bo dobrem zagrożonym jest ten przykładowy telewizor, a narażonym
> życie ludzkie.

Czyli dac mu grzecznie uciec i pojsc po nowy telewizor? A on rozzuchwalony
za tydzien do mnie wroci i wezmie do kompletu kino domowe, bo wie, ze i tak
nic mu nie grozi? Juz gdzies o tym pisalem - moim zdaniem taki zlodziej
powinien sikac w portki ze strachu na sama mysl o wlamaniu. I KAZDY srodek
powinien byc do tego dobry. Jak by czlowiek mial prawo w takiej sytuacji do
dziada strzelac, to bylo by o wiele mniej wlaman. Po pierwsze czesc by sie
bala, a po drugie tych odwazniejszych by sie odstrzelilo i spokoj ;D

do góry

Marzenna Kielan wrote:

> To znaczy, że ustawodawca nie bardzo się nam sprawdza i czas
> najwyższy, aby zacząć wybierać bardziej rozważnie. Tylko w zalewie
> tych wszystkich obietnic trudno jest się połapać, które obietnice
> zawierają choćby cień woli do realizacji ;)

Problem w tym, ze w Polsce wbrew temu, co sie mowi, nie mamy ZADNEGO wyboru.
No bo kto jest na listach wyborczych? Sami ludzie juz z konkretnego ukladu.
Jak ktos nie jest uwiklany w uklady, to sie na liste w ogole nie dostanie.
Wiec kogo bysmy nie wybrali, przyszle ustawodastwo i tak sie nie zmieni. Co
najwyzej jedni nam zabiora wiecej na administracje, a inni na kosciol. Cala
roznica.

do góry