-
1. Data: 2005-07-03 17:00:26
Temat: Policyjni naciagacze
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Sprawa wyglada tak, ze policjanci zatrzymali samochod ktory jechal z
przepisowa predkoscia 70km/h, pokazali na radarze zmierzona (pewnie po
kims wczesniej) predkoscia 126km/h.
Predkosc na 100% byla przepisowa, gdyz od kilku ladnych kilometrow
kierowcy z przeciwka ostrzegali przed kontrola dlugimi swiatlami i
jechalo sie dokladnie tyle ile bylo wolno.
Do tego policjant podczas zblizania sie do patrolu nawet nie podniosl
radaru zeby wycelowac w samochod, a tylko od razu lizak i zapraszamy do
radiowozu.
Radar nie pokazywal czasu od wykonania pomiaru - policjany mowi ze to
radar K-15 i on czasu nie pokazuje. Mieli wazny atest tego radaru.
Sprawa trafi do sadu grodzkiego, bo mandat nie zostal przyjety - wiem ze
niby glupota, ale przynajmniej za 50zl kosztow sadowych mozna sobie
powiedziec w sadzie co sie o tym mysli. Na uniewinnienie nie ma raczej
co liczyc, bo policjanci maja niepodwazalny dowod w postaci ich widzimisia.
Czy mozna cos jeszcze zrobic?
Moze zlozyc doniesienie do prokuratury na tych policjantow? Zapewne nie
uda sie im niczego udowodnic, ale moze beda mieli troche problemow i sie
przestrasza na przyszlosc?
-
2. Data: 2005-07-03 17:15:30
Temat: Re: Policyjni naciagacze
Od: "Zdzislaw" <z...@u...pl>
> Sprawa wyglada tak, ze policjanci zatrzymali samochod ktory jechal z
> przepisowa predkoscia 70km/h, pokazali na radarze zmierzona (pewnie po
> kims wczesniej) predkoscia 126km/h.
>
> Predkosc na 100% byla przepisowa, gdyz od kilku ladnych kilometrow
> kierowcy z przeciwka ostrzegali przed kontrola dlugimi swiatlami i jechalo
> sie dokladnie tyle ile bylo wolno.
> Do tego policjant podczas zblizania sie do patrolu nawet nie podniosl
> radaru zeby wycelowac w samochod, a tylko od razu lizak i zapraszamy do
> radiowozu.
>
> Radar nie pokazywal czasu od wykonania pomiaru - policjany mowi ze to
> radar K-15 i on czasu nie pokazuje. Mieli wazny atest tego radaru.
>
> Sprawa trafi do sadu grodzkiego, bo mandat nie zostal przyjety - wiem ze
> niby glupota, ale przynajmniej za 50zl kosztow sadowych mozna sobie
> powiedziec w sadzie co sie o tym mysli. Na uniewinnienie nie ma raczej co
> liczyc, bo policjanci maja niepodwazalny dowod w postaci ich widzimisia.
>
> Czy mozna cos jeszcze zrobic?
> Moze zlozyc doniesienie do prokuratury na tych policjantow? Zapewne nie
> uda sie im niczego udowodnic, ale moze beda mieli troche problemow i sie
> przestrasza na przyszlosc?
moze to uratuje http://www.safetycam.pl/fradarowepatologie
-
3. Data: 2005-07-03 19:16:02
Temat: Re: Policyjni naciagacze
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
news:da95oh$7r$1@nemesis.news.tpi.pl...
Jeśli samochodzie z Tobą jechały inne osoby, to mogą one jako
świadkowie potwierdzić Twoją wersję przed sadem. Innego pomysłu nie mam.
-
4. Data: 2005-07-04 07:06:53
Temat: Re: Policyjni naciagacze
Od: gogo <g...@i...pl>
Robert Tomasik napisał(a):
> Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
> news:da95oh$7r$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Jeśli samochodzie z Tobą jechały inne osoby, to mogą one jako
> świadkowie potwierdzić Twoją wersję przed sadem. Innego pomysłu nie mam.
>
Świadkowie ..he, he A mieli ze soba radar ?
Nic to nie da, jak ktoś kto siedział obok kierowcy powie , że samochód
jechał wolno. Niby skąd pazsażer wie jaka była faktyczna prędkość ?
Nawet prędkościomierza nie widzi.
Stan faktyczny jest taki, że to policjant decydyje , czy było
wykroczenie, czy nie. Niestety, nie ma znaczenia stan faktyczny, ale to
co widział policjant (lub wydawało się mu , że widzi)
W praktyce nie ma jak się obronić przed werdyktem policjanta. To jest
prawdziwy problem prawny.
pozdrawiam
-
5. Data: 2005-07-04 11:24:48
Temat: Re: Policyjni naciagacze
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
gogo napisał(a):
> Robert Tomasik napisał(a):
>
>> Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
>> news:da95oh$7r$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>> Jeśli samochodzie z Tobą jechały inne osoby, to mogą one jako
>> świadkowie potwierdzić Twoją wersję przed sadem. Innego pomysłu nie mam.
>>
> Świadkowie ..he, he A mieli ze soba radar ?
> Nic to nie da, jak ktoś kto siedział obok kierowcy powie , że samochód
> jechał wolno. Niby skąd pazsażer wie jaka była faktyczna prędkość ?
> Nawet prędkościomierza nie widzi.
> Stan faktyczny jest taki, że to policjant decydyje , czy było
> wykroczenie, czy nie. Niestety, nie ma znaczenia stan faktyczny, ale to
> co widział policjant (lub wydawało się mu , że widzi)
> W praktyce nie ma jak się obronić przed werdyktem policjanta. To jest
> prawdziwy problem prawny.
Po prostu trzeba wozic mala kamerke z urzadzonkiem co pamieta zawsze
ostatnie kilka minut i ktory to obraz mozna w razie potrzeby zapamietac.
-
6. Data: 2005-07-04 15:30:28
Temat: Re: Policyjni naciagacze
Od: "pisarz" <q...@q...co>
Niedługo nie będzie problemu: w każdym aucie będą tachografy.
Darek
-
7. Data: 2005-07-04 17:18:30
Temat: Re: Policyjni naciagacze
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "gogo" <g...@i...pl> napisał w wiadomości
news:daangh$m5p$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Świadkowie ..he, he A mieli ze soba radar ?
> Nic to nie da, jak ktoś kto siedział obok kierowcy powie , że samochód
> jechał wolno. Niby skąd pazsażer wie jaka była faktyczna prędkość ?
> Nawet prędkościomierza nie widzi.
> Stan faktyczny jest taki, że to policjant decydyje , czy było
> wykroczenie, czy nie. Niestety, nie ma znaczenia stan faktyczny, ale
to
> co widział policjant (lub wydawało się mu , że widzi)
> W praktyce nie ma jak się obronić przed werdyktem policjanta. To jest
> prawdziwy problem prawny.
Napisałem, że nie ma innego wyjścia. Co do zasady nie jest tak, jak
napisałeś. Nieliczne, bo nieliczne, ale jednak przypadki uniewinnień z
różnych przyczyn siew podobnych sytuacjach trafiają.
-
8. Data: 2005-07-06 17:45:30
Temat: Re: Policyjni naciagacze
Od: "Ami" <g...@v...pl>
Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
news:da95oh$7r$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Sprawa wyglada tak, ze policjanci zatrzymali samochod ktory jechal z
> przepisowa predkoscia 70km/h, pokazali na radarze zmierzona (pewnie po
> kims wczesniej) predkoscia 126km/h.
>
> Predkosc na 100% byla przepisowa, gdyz od kilku ladnych kilometrow
> kierowcy z przeciwka ostrzegali przed kontrola dlugimi swiatlami i jechalo
> sie dokladnie tyle ile bylo wolno.
Kilka lat wstecz na wyjeździe z Poznania zostałem zatrzymany przez
policjanta ktory pokazał mi na radarze 82km/h. Jechałem z całą pewnościa
60km/h +ewentualny błąd licznika. Sprawa zakonczyła sie kwota 100 zł bez
kwitka i punktów. Wracając do samochodu widziałek jak zatrzymany jest
następny frajer. Udając że coś grzebie w aucie poczekałem aż tamten kierowca
zostanie załatwiony i kiedy wracał do samochodu przeprosiłem i zapytałem ile
pokazał radar. 82km/h.
Pozdrawiam
Ami
-
9. Data: 2005-07-07 10:29:09
Temat: Re: Policyjni naciagacze
Od: Dilbercik <D...@t...com>
od jakiegos czasu jezdze z GPSem w samochodzie rejestrujac trase
czas zapisu danych o pozycji, predkosci i czasie co 1sek. jak myslicie
czy w razie co mozna by sie tym bronic w sadzie ?
Michal
-
10. Data: 2005-07-07 10:31:34
Temat: Re: Policyjni naciagacze
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dilbercik napisał(a):
> od jakiegos czasu jezdze z GPSem w samochodzie rejestrujac trase
> czas zapisu danych o pozycji, predkosci i czasie co 1sek. jak myslicie
> czy w razie co mozna by sie tym bronic w sadzie ?
Mysle ze bez problemu obronil bys sie jeszcze przy policjantach...
Jak potem przyniesiesz tego GPS-a z zapisana trasa do sadu, to raczej
dowod bedzie z tego ciezko zrobic, bo mozliwosci motania masz przeogromne :)
Natomiast jak by taka trase zapisac w tamtym momecie, zapakowac GPS do
worka, zakleic tasma i kazac sie na niej podpisac policjantowi, a w
razie gdyby nie chcial od razu na miejsce wezwac policje, i komisyjnie
przekazac GPS z wlasnie zarejestrowana trasa w depozyt jako przyszly
dowod w sadzie, to wtedy mysle bedzie ok.
Chociaz sadze ze jak tylko taki radarowiec zobaczy ze wyciagasz swoj
miernik, to zaraz grzecznie przeprosi za to ze mu sie "radar zacial", a
wogole to on do gory nogami patrzyl i to nie bylo 90 a 60 ;)