-
1. Data: 2006-01-11 12:19:38
Temat: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
Od: Macius <m...@p...onet.pl>
Znajoma ma (miala) faceta. Mieszkali razem w jej mieszkaniu (bez slubu),
byl tam zameldowany. Ostatnio cos zaczelo mu w glowie fiksowac, bo
stracil prace. Zaczal pic, byc agresywny i tak dalej. Ostatecznie
uzgodnili, ze tak dalej juz nie pociagna, wiec facet sie wyprowadzil do
swoich rodzicow. W sumie zupelnie kulturalnie, nie bylo jakichs scysji.
Wczoraj, po jakichs dwoch tygodniach od wyprowadzki, w nocy ktos dobija
sie do drzwi kolezanki. Otwiera, a tutaj dwoch policjantow trzyma (to
dosyc trafne okreslenie :) jej faceta. Wrzucili go przez drzwi do
mieszkania i powiedzieli, ze przywiezli go, bo jest tu zameldowany. Byla
to druga w nocy, znajoma wdala sie w polemike, ze on tutaj nie mieszka i
ona go tu nie chce. Policjanci odpowiedzieli, ze on tutaj jest
zameldowany, wiec tu mieszka i niech go lepiej nie wyrzuca, bo "bedzie
miala klopoty". Nie udalo sie dowiedziec, co to za klopoty, bo
policjanci najzwyczajniej na swiecie uciekli "na kolejna interwencje".
Chciala go wtedy wywalic za drzwi, ale z facetem niespecjalnie sie dalo
podobno cokolwiek zrobic, bo w czasie rozmowy zaliczyl tzw. zgon i po
prostu zasnal w przedpokoju na podlodze, a ze wazy tak ze trzy razy tyle
ile kolezanka, to nawet przesunac sie nie dalo. Nad ranem sie obudzil,
rozbil lustro, troche rzeczy w kuchni i poszedl sobie.
Pytanie brzmi - CO dawalo policjantom podstawe do twierdzenia, ze skoro
jest zameldowany, to ma tutaj przebywac. Przeciez moze juz tu nie
mieszkac, a decyduje o tym kolezanka, jako wlasciciel mieszkania!
Przeciez nie da sie kogos wymeldowac w godzine. No i jakie to "problemy"
mialaby miec, gdyby go wykopala za drzwi w obecnosci policjantow?
Pomijajac juz zupelnie fakt, ze policja zwija na izbe wytrzezwien
studentow wracajacych kulturalnie po imprezie, a jego
uparcie chciala wpakowac do mieszkania.
-
2. Data: 2006-01-11 12:41:17
Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
Od: "Akulka" <s...@g...pl>
Użytkownik "Macius" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dq2t4q$fcj$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Pytanie brzmi - CO dawalo policjantom podstawe do twierdzenia, ze skoro
> jest zameldowany, to ma tutaj przebywac. Przeciez moze juz tu nie
> mieszkac, a decyduje o tym kolezanka, jako wlasciciel mieszkania!
Jaja sobie robisz? Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o północy
wejść, a jak nie to z policją. Podstawy prawnej nie znam. Jeśli mieszkasz u
kogoś bez meldunku, to grozi kara pieniężna zarówno tobie, jak i
właścicielowi mieszkania. Z tego co wiem, to obowiązek meldunku powstaje już
w chwili zamieszkiwania u danej osoby dłużej niż 7 dni.
A właściciel mieszkania zadecydował - o zameldowaniu - teraz płacze? Każdy
przy zmianie miejsca zamieszkania ma OBOWIĄZEK przemeldować się - tak
stanowi prawo. A wiec dla prawa (czyt. policjantów) jej luby mieszka w
miejscu zameldowania. Powiedz jej, ze nawet gdy na gapę pojedzie, to do jej
domu przyjdzie wezwanie do zapłaty.
> Przeciez nie da sie kogoś wymeldowac w godzine.
A dlaczego nie? Skoro taki ugodowy jej facet, to bierze go za fraka do
Urzędu 2 podpisy i po "ptokach". No chyba, że on się nie chce wymeldować -
to już inna sprawa. A twoja koleżanka jak bardzo zgłupiała z miłości -
zameldowała na stałe czy tylko na pobyt czasowy? Domniemuję, że na stałe, to
będzie kiepsko - niech wzywa policję za każdym razem gdy jej coś jeszcze
potłucze, albo ją, bo widać że dawny luby gwałtowna ma naturę - przyda się
przy eksmisji...
>No i jakie to "problemy"
> mialaby miec, gdyby go wykopala za drzwi w obecnosci policjantow?
Z tego co wiem, to nawet do Sądu mogą sprawę skierować. Podstaw prawnych nie
znam. Ale każdy ma święte prawo przebywać w miejscu zameldowania.
Pozdrawiam,
Akulka
-
3. Data: 2006-01-11 13:00:09
Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>
Patrze, patrze a tu Akulka porozsypywal nastepujace haczki:
> Z tego co wiem, to nawet do Sądu mogą sprawę skierować. Podstaw prawnych nie
> znam. Ale każdy ma święte prawo przebywać w miejscu zameldowania.
A ja myslalem ze kazdy ma obowiazek byc zameldowanym tam gdzie przebywa.
Ale juz w druga strone niekoniecznie.
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio
-
4. Data: 2006-01-11 13:25:18
Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
Od: "Akulka" <s...@g...pl>
Użytkownik "badzio" <b...@n...skreslic.epf.pl> napisał w
wiadomości news:dq30bj$58k$1@inews.gazeta.pl...
> > Z tego co wiem, to nawet do Sądu mogą sprawę skierować. Podstaw prawnych
nie
> > znam. Ale każdy ma święte prawo przebywać w miejscu zameldowania.
> A ja myslalem ze kazdy ma obowiazek byc zameldowanym tam gdzie przebywa.
> Ale juz w druga strone niekoniecznie.
Prawo, a obowiązek to 2 różne rzeczy przecież:) Oczywiście, że ma obowiazek
zameldować sie w miejscu zamieszkania, ale to nie wyklucza faktu iz ma prawo
przebywać tam gdzie jest zameldowany.
Jedno jest pewne, jeśli facet będzie chciał podokucać "byłej", to prawo i
policja skutecznie mu w tym pomoże, albowiem "była" miała obowiazek prawny
zameldowania konkubenta. No ale jeśli zameldowała go na stałe, to też miała
prawo do swojej głupoty, a teraz ponosi i będzie ponosiła za nią skutki
prawne. A do marca nikogo nie wyeksmituje - zreszta do tego są potrzebne
przesłanki prawne (udowodnic, że nie zamieszkuje lub znęca się, awanturuje
itp). Może sama złożyć też wniosek o wymeldowanie do meldunkowego, ale jeśli
gość nie ma swojego lokum, to bez jego zgody lub spełnienia specyficznych
warunków będzie trudno, o ile niemożliwe bez drogi sądowej. Idzie wiec tylko
mieć nadzieje, że kobieta zameldowała byłego partnera tymczasowo (mam
nadzieje, że nie na 5 lat), albo, że ten sam sie wymelduje. uff.
Pozdrawiam,
Akulka
-
5. Data: 2006-01-11 13:45:03
Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
Od: kam <#k...@w...pl#>
Akulka napisał(a):
> Jaja sobie robisz? Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o północy
> wejść, a jak nie to z policją. Podstawy prawnej nie znam.
Nic dziwnego że nie znasz, bo jej nie ma. Takiego prawa też nie ma.
KG
-
6. Data: 2006-01-11 13:52:02
Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
Od: "Akulka" <s...@g...pl>
Użytkownik "kam" <#k...@w...pl#> napisał w wiadomości
news:dq325l$cm9$1@inews.gazeta.pl...
> Akulka napisał(a):
> > Jaja sobie robisz? Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o
północy
> > wejść, a jak nie to z policją. Podstawy prawnej nie znam.
>
> Nic dziwnego że nie znasz, bo jej nie ma. Takiego prawa też nie ma.
Doprawdy, więc chcesz powiedzieć, że policjanci od lat działają wbrew prawu?
Te wszystkie przypadki zasłyszane i przeżyte na skórze milionów kobiet były
wynikiem czystej złośliwości szowinistycznych stróżów prawa? No, nie wierzę.
Bardzo ciekawa jestem innych wypowiedzi, bo ja takie wejście z policją
"zameldowanego" sama na własnej skórze doświadczyłam. Czyżbym przespała coś?
Pozdrawiam,
Akulka
-
7. Data: 2006-01-11 13:56:22
Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>
Akulka wrote:
> Jaja sobie robisz? Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o
> północy wejść, a jak nie to z policją. Podstawy prawnej nie znam.
Nie znasz, bo jej nie ma.
-
8. Data: 2006-01-11 16:34:19
Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>
Użytkownik "Akulka" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dq2ulm$q72$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Macius" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:dq2t4q$fcj$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Pytanie brzmi - CO dawalo policjantom podstawe do twierdzenia, ze skoro
>> jest zameldowany, to ma tutaj przebywac. Przeciez moze juz tu nie
>> mieszkac, a decyduje o tym kolezanka, jako wlasciciel mieszkania!
>
> Jaja sobie robisz? Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o
> północy
> wejść, a jak nie to z policją. Podstawy prawnej nie znam.
Jak nie znasz, to sie nie wypowiadaj zatem.
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt
-
9. Data: 2006-01-11 16:38:13
Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
Od: "Akulka" <s...@g...pl>
Użytkownik "SQLwysyn" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:43c5334b$1$17946$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Jak nie znasz, to sie nie wypowiadaj zatem.
A jak ty się nie znasz, to nie udawaj, że się znasz. A jak się znasz, to się
wypowiedz - coś ci stoi na przeszkodzie?
Pozdrawuiam,
Akulka
-
10. Data: 2006-01-11 16:52:50
Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
Od: "Michał Wilk" <m...@g...pl>
> Jaja sobie robisz? Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o
> północy
> wejść, a jak nie to z policją. Podstawy prawnej nie znam.
Bo jej nie ma, meldunek nie daje zadnych uprawnien, a na policjantow polecam
skargi
Pozdrawiam,
Michal