-
1. Data: 2010-07-23 22:50:25
Temat: Policjant dał się sprowokować
Od: "jQ" <j...@s...eu>
Odbywa się nielegalne zgromadzenie. Jestem jego świadkiem, dzwonię na 997
zgłosić ten fakt. Przed przybyciem policji oddalam się jakieś 100 metrów od
miejsca zgromadzenia. Powracam, gdy widzę nadjeżdżający radiowóz. W międzyczasie
na miejscu zgromadzenia (nie wiem, czy do niego dołączają) zjawia się grupka
młodych ludzi, która postanawia w tym miejscu wspólnie spożyć posiłek. Z
informacji od świadków wiem, że jedna z uczestniczek zgromadzenia rozpyla gaz
pieprzowy w stronę tych młodych ludzi. Wracając na miejsce zgromadzenia czuję
drażniący swąd gazu, jeden ze świadków pokazuje mi zdjęcia, namierzam sprawcę.
Zgłaszam się do policjanta, który przyjechał, że to ja zadzwoniłem po policję.
Legitymuje mnie, ale nie spisuje moich zeznań. Nie reaguje także na to, że
wskazuję mu osobę, która rozpyliła gaz, stojącą 2 metry od nas. Między mnie i
policjanta wpycha się jedna z uczestniczek zgromadzenia pokazując siniaka na
nodze i twierdząc, że ktoś ją kopnął. Tłum jej zwolenników zaczyna skandować, że
zrobiłem to ja - mimo, iż w czasie, kiedy to musiało się stać, nie było mnie na
miejscu zgromadzenia. Policjant nie pyta mnie w ogóle o wersję zdarzeń tylko,
sugerując się zdaniem tych osób, zarzuca mi, że to ja kopnąłem tą panią.
Zamierzam złożyć zażalenie na postępowanie tego policjanta. Przejrzałem już
sporo przepisów, które złamał, natomiast nie wiem, jak potraktować kwestię
bezpodstawnego oskarżenia mnie przez policjanta o czyn, którego nie popełniłem,
a który to zarzut wystosował wobec mnie na podstawie niezweryfikowanych zeznań
świadków. Jaki przepis w tym momencie policjant złamał?
-
2. Data: 2010-07-24 06:42:55
Temat: Re: Policjant dał się sprowokować
Od: "deal?" <m...@k...pl>
> świadków. Jaki przepis w tym momencie policjant złamał?
powinien ci ezamkąć od razu za skopanie kobiełty.
Sprubuj następna razą z e mną
jk
-
3. Data: 2010-07-24 07:23:16
Temat: Re: Policjant dał się sprowokować
Od: gr <j...@w...pl>
On 24 Lip, 08:42, "deal?" <m...@k...pl> wrote:
> > świadków. Jaki przepis w tym momencie policjant złamał?
>
> powinien ci ezamkąć od razu za skopanie kobiełty.
> Sprubuj następna razą z e mną
>
> jk
A co tez jesteś z mniejszości, która chce mieć wyższe prawa jak
większość?
-
4. Data: 2010-07-24 08:44:08
Temat: Re: Policjant dał się sprowokować
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
deal? napisał(a) :
>> świadków. Jaki przepis w tym momencie policjant złamał?
>
> powinien ci ezamkąć od razu za skopanie kobiełty.
> Sprubuj następna razą z e mną
>
> jk
>
Kolina, nie zmieniaj ciągle nicków. Zachowaj się z honorem, jak
mężczyzna.
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3
[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]
-
5. Data: 2010-07-24 09:00:20
Temat: Re: Policjant dał się sprowokować
Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>
On 2010-07-24 00:50:25 +0200, "jQ" <j...@s...eu> said:
> (ciach opis twojej wersji wydarzeń)
> Zamierzam złożyć zażalenie na postępowanie tego policjanta.
Składaj. Prawo nie zabrania.
> nie wiem, jak potraktować kwestię bezpodstawnego oskarżenia mnie
> przez policjanta o czyn, którego nie popełniłem
Najlepiej jako nie pozbawione podstaw oskarżenie o popełnienie czynu
zabronionego.
A adwokat którego najmiesz, najlepiej ci wyjaśni (bo za twoje
pieniądze), co sąd może wziąć pod uwagę przy ferowaniu wyroku i
dlaczego.
--
Bydlę
-
6. Data: 2010-07-24 09:15:40
Temat: Re: Policjant dał się sprowokować
Od: Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>
Dnia Sat, 24 Jul 2010 00:23:16 -0700 (PDT), gr napisał(a):
> A co tez jesteś z mniejszości, która chce mieć wyższe prawa jak
> większość?
Jeśli zaliczać do takowej trolle.
AK
-
7. Data: 2010-07-24 11:32:47
Temat: Re: Policjant dał się sprowokować
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
Bydlę napisał(a) :
> A adwokat którego najmiesz, najlepiej ci wyjaśni (bo za twoje
> pieniądze),
he, he. Dokładnie. Bo my tu jesteśmy tylko małe żuczki i nas się
tylko op... za dawanie darmowych rad nie po myśli pytającego :-D
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3
[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]
-
8. Data: 2010-07-26 08:50:48
Temat: Re: Policjant dał się sprowokować
Od: Tomaszek <t...@o...pl>
W dniu 2010-07-24 00:50, jQ pisze:
> Odbywa się nielegalne zgromadzenie. Jestem jego świadkiem, dzwonię na
> 997 zgłosić ten fakt. Przed przybyciem policji oddalam się jakieś 100
> metrów od miejsca zgromadzenia. Powracam, gdy widzę nadjeżdżający
> radiowóz. W międzyczasie na miejscu zgromadzenia (nie wiem, czy do niego
> dołączają) zjawia się grupka młodych ludzi, która postanawia w tym
> miejscu wspólnie spożyć posiłek. Z informacji od świadków wiem, że jedna
> z uczestniczek zgromadzenia rozpyla gaz pieprzowy w stronę tych młodych
> ludzi. Wracając na miejsce zgromadzenia czuję drażniący swąd gazu, jeden
> ze świadków pokazuje mi zdjęcia, namierzam sprawcę.
> Zgłaszam się do policjanta, który przyjechał, że to ja zadzwoniłem po
> policję. Legitymuje mnie, ale nie spisuje moich zeznań. Nie reaguje
> także na to, że wskazuję mu osobę, która rozpyliła gaz, stojącą 2 metry
> od nas. Między mnie i policjanta wpycha się jedna z uczestniczek
> zgromadzenia pokazując siniaka na nodze i twierdząc, że ktoś ją kopnął.
> Tłum jej zwolenników zaczyna skandować, że zrobiłem to ja - mimo, iż w
> czasie, kiedy to musiało się stać, nie było mnie na miejscu
> zgromadzenia. Policjant nie pyta mnie w ogóle o wersję zdarzeń tylko,
> sugerując się zdaniem tych osób, zarzuca mi, że to ja kopnąłem tą panią.
> Zamierzam złożyć zażalenie na postępowanie tego policjanta. Przejrzałem
> już sporo przepisów, które złamał, natomiast nie wiem, jak potraktować
> kwestię bezpodstawnego oskarżenia mnie przez policjanta o czyn, którego
> nie popełniłem, a który to zarzut wystosował wobec mnie na podstawie
> niezweryfikowanych zeznań świadków. Jaki przepis w tym momencie
> policjant złamał?
Z doświadczenia Ci powiem, że jak już wzywasz policję to musisz być
gotowy na kilka scenariuszy. Niekoniecznie ma rację ten kto ma rację
faktycznie, ale ten kto potrafi ją lepiej przedstawić. Ty znalazłeś się
w sytuacji, w której większość osób biorących udział w tej sytuacji nie
potwierdziła Twojej wersji, co było oczywiste. Oczywiście powiedziałeś
prawdę, ale to za mało. Ja gdy już wzywam policję do jakiegoś zdarzenia
to nie mówię prawdy - kłamię, tak żeby było wiarygodnie.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że policjant zachował się jak głąb i
pewnie złamał tym samym prawo. Mieć rację, a jej dowieść to są dwie
różne sprawy, niestety....
A trollem o nazwie Janina Kolina, która zmienia nicki, należy do
stowarzyszenia niewidomych płetwonurków się nie przejmuj.
--
| TOMASZEK nie lubi:
| ^części rowerowych^czosnku^niektórych gwiazdek^
| lewej strony mocy^