-
81. Data: 2004-06-21 11:09:16
Temat: Re: Policjant a kontrolerzy w ZKM Gdynia
Od: "Szymon" <s...@W...gazeta.pl>
Olo Kwasniak <o...@p...wp.pl> napisał(a):
> > Kontrolerzy nie pozwolili jej wysiąść twierdząc, że skasowała bilet bo
> > widziała ich na przystanku (sic!). I zażądali zapłacenia kary lub
> > wylegitymowania się.
>
> No i zasadniczo postąpili zgodnie z przepisami, gdyż bilet powinien być
> skasowany niezwłocznie po wejsciu do pojazdu i nie dalej niz przed dojazdem
> do kolejnego przystanku.
Hej,
w zasadzie miałem Ci nie odpisywać, gdyż wszędzie trąbisz jaką nieuczciwością
jest jeżdżenie na gapę, a z drugiej strony NIE MA DLA CIEBIE nikogo uczciwego
w Polsce. Poza tobą samym oczywiście.
Moja żona skasowała bilet niezwłocznie po tym jak go kupiła. Kupiła go tak
szybko jak mogła. Nie wiem czy "zasadniczo zgodnie z przepisami" to to samo
co "zgodnie z przepisami", ale pokaż mi przepis, który pozwala im na to co
zrobili. Kilka postów wyżej lub niżej jest szereg wywodów, że nie mogli nie
pozwolić mojej żonie wysiąść tam gdzie chciała.
> > Gdy odmówiła nie pozwolili jej wysiąść tylko zawieźli na
> > pętlę (dwa przystanki dalej).
>
> No to dlaczego odmówiła? Trzeba było okazać dokument a potem się odwołać.
> Widzisz - z jednej strony unika sytuacji niezręcznych, z drugiej zaś sama
> spowodowała, że sytuacja stała się niezręczna o wiele bardziej, z powodu
> konieczności wezwania policji.
Ludzie w stresie zachowują się różnie. Żona nie mając sobie nic do zarzucenia
sądziła, że Policja jej pomoże. Takie to trudne do wyobrażenia?
> > Czy policjant po zjawieniu się na wezwanie kontrolerów, ale poproszony o
> > pomoc przez moją żonę ma prawo odmówić jej pomocy.
>
> Policja nie ma prawa odmawiać obywatelom udzielenia pomocy, ale możesz mi
> wyjaśnić w jakiej sprawie chciała ona pomocy policji? Popełniono jakieś
> przestępstwo, wykroczenie? Może kontrolerzy byli nietrzeźwi? Niebardzo po
> prostu rozumiem co niby policjanci mieli zrobić...
Prosiła go o pomoc w opuszczeniu pojazdu, w którym znajdowała się wbrew
swojej woli pomimo posiadania ważnego biletu na przejazd.
> > Ale czy naprawdę policjant widząc
> > roztrzęsioną kobietę pokazującą mu, że ma bilet, że chciała wysiąść
> wcześniej
> > bo się jej spieszy i że została zmuszona do pojechania dalej niż chciała -
> > może ja olać z góry na dół?
>
> Ale dlaczego uważasz że ją olał? Przede wszystkim ma obowiązek ustalić jej
> dane i przekazać je kontrolerom - bo po to został wezwany. A później jeśli
> ona zgłasza jakieś przestępstwo czy wykroczenie to powinien bezwzględnie się
> tym zająć. Zgłaszała? Miało w ogóle takie coś miejsce?
Zgłaszała i ją olał. Nie poinformował o tym, że może wnieść skargę, gdzie i
jak. Itd. Powiedział, że nie jest od tego, potwierdził jej dane przez radio i
poszedł.
> > Policjant, w teorii bezstronny świadek dodatkowo obeznany z
> > przepisami, nie będzie nawet w stanie zeznać z jakiego powodu kontrolerzy
> > zatrzymali żonę w trolejbusie - bo się ich nie zapytał o to!
>
> Nie było Cię na miejscu - jesteś pewien że nie zapytał? Bo z moich
> doświadczen wiem, że zwykle jak jest jakas sytuacja konfliktowa z udziałem
> policji i gapowicz, mówiąc kolokwialnie "się rzuca", to niezaleznie od
> ustalenia jego danych starają się dotrzeć do tego co dokładnie było
> przyczyną nałożenia opłaty dodatkowej.
Jestem pewien, że to co napisałem jest zgodne z wydarzeniami. Naprawdę nie
mieści Ci się w głowie, że są ludzie, którzy zachowują się fair? Zmien pracę
zanim będzie za późno.
> > przy okazji odmawiając choćby podania numeru policjanta, który
> > interweniował.
>
> Dlaczego małżonka w trakcie zdarzenia nie poprosiła policjantów o numery?
Z powodu stresu.
> Dlaczego chcesz szykanować funkcjonariuszy policji?
Bo zachowali się nieprofesjonalnie. Bo na drugi raz może zachowają się
inaczej. Taki jestem pokręcony, że wierzę, że takie zachowania mają sens.
> > I jeszcze dwa pytania teoretyczne. Czy sytuacja byłaby inna, gdyby moja
> żona
> > zadzwoniła z komórki na posterunek i prosiła o pomoc, pewnie by ją olali
> jak
> > tylko powiedziałaby że chodzi o kontrolerów biletów?
>
> Raz jeszcze pytam - w jakiej sprawie chciała pomocy? Kontrolerzy popełnili
> jakieś wykroczenie?
W moim przekonaniu co najmniej naruszyli godność osobistą mojej żony.
Bezprawnie przetrzymywali ją w pojeździe i inne takie. Co najmniej
przekroczyli swoje uprawnienia, ale to normalne w tym kraju jak da się komuś
kawałek władzy.
Pozdrawiam
Szymon
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
82. Data: 2004-06-21 11:31:19
Temat: Re: Policjant a kontrolerzy w ZKM Gdynia
Od: Stasio Podróżnik <B...@o...pl>
Użytkownik Szymon napisał:
> w zasadzie miałem Ci nie odpisywać, gdyż wszędzie trąbisz jaką nieuczciwością
> jest jeżdżenie na gapę, a z drugiej strony NIE MA DLA CIEBIE nikogo uczciwego
> w Polsce. Poza tobą samym oczywiście.
A jednak dałeś się niereformowalnemu kanarowi sprowokować ;)
Trenuj trenuj ;)
I żonę życia ucz ;) ...
Życzę powodzenia.
Krótka propozycja :
Olać mandat ... Instytucyja ala Łolo Kapuśniak przyśle wezwanie ...
również olać ... Pogrożą (być może) sądem ... Olać ... Mają rok na
wkroczenie na drogę sądową ... Olać ... Nie wkroczą ... ROszczenie
przedawni się ...
Wkroczą ... Dostaniesz nakaz zapłaty ... Wnieść zarzuty do nakazu ...
i sprawa trafia na wokandę ... Tam spokojnie wygrasz z pajacami ...
Poniosą koszty nakazu, swojego zastępstwa procesowego i wszelkich
innych kosztów ... Możesz również poinformować cymbałów ala Łolo
Kapuśniak , że czekasz na nakazówkę, i z przyjemnością podniesiesz
jakiekolwiek zarzuty wobec nakazu ... Będzie wesoło ... Gwarantuję
wygraną ... Jeśli sąd jednak będzie idiotą porównywalnym do Łola
Kapuśniaka , gwarantuję, że w 2 instancji sa już normalni ludzie ...
trochę czasu i chodzenia ... Ale udowodnisz pajacom kto ma rację ...
Pozdrawiam
--
Stasio Podróżnik
e-mail: http://www.kopernet.eu.org/~promilek/e-mail.jpg
WWW (co? gdzie? w Przemyślu): http://www.przemysl-przemysl.prv.pl
Wejdź i nakarm głodne dziecko ! => http://www.pajacyk.pl/
-
83. Data: 2004-06-21 11:38:30
Temat: Re: Policjant a kontrolerzy w ZKM Gdynia
Od: "Przemyslaw Rokicki" <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com>
: > Miala bilet i to skasowany wiec wazny. !
:
: Zanim zaczniecie się kłócić, to niech Olo wyjaśni z jakiego powodu
: skasowany przez tę panią bilet uważa za nieważny. Obowiązek niezwłocznego
: jego skasowania jest po to, by kobieta nie twierdziła, że miała zamiar
: skasować przy wyjściu, jak będzie kontrolowana - moim zdaniem. A nie to,
: że ma stosować tzw. "wejście dynamiczne" i biegać po trupach pasażerów by
: dobiec natychmiast do kasownika.
:
Mnie sie juz nie chce z nim gadac. To nie ma sensu.
P.
-
84. Data: 2004-06-21 12:29:59
Temat: Re: Policjant a kontrolerzy w ZKM Gdynia
Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>
Dnia 19 cze o godzinie 15:54, na pl.soc.prawo, Olo Kwasniak napisał(a):
>> Przecież to właśnie zrobiła, po czym oni ją czasowo pozbawili wolności,
>> /porwali/ i wezwali policję.
>
> Idź do doktora....
Ja _jeszcze_ mogę - ale dla cIEBIE jest już zdecydowanie za późno.
...wnxv xenw gnpl greebelfpv...
--
......... Artur Ch.
GG: 997997 ICQ: 99380423
From: zaROTowany
http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf
-
85. Data: 2004-06-21 13:59:45
Temat: Re: Policjant a kontrolerzy w ZKM Gdynia
Od: kam <X#k...@w...pl.#X>
SQLwysyn wrote:
> Nie. Miala obowiazek wsiasc przednimi drzwiami i od razu poprosic kierowce o
> bilet - najlepiej odliczona kwota a nie 50zlotówka.
A z czego niby wyprowadzasz ten obowiązek?
> Jesli weszla srodkowymi
> drzwiami i zuzyla caly przystanek na zakup biletu to nie kwalifikuje sie pod
> definicje 'bezzwlocznie'
Jeśli nie zdążyła na przystanku, na którym wsiadała, to kupienie na
następnym mieści się w pojęciu 'niezwłocznie'. W czasie jazdy kupić nie
mogła.
Pytanie jakim cudem nie zdążyła skasować...
KG
-
86. Data: 2004-06-21 14:00:15
Temat: Re: Policjant a kontrolerzy w ZKM Gdynia
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> Zanim zaczniecie się kłócić,
Nie zaczniemy sie kłócić bo tego menta dawno mam w KF'ie (czego on widać nie
rozumie, ale czego tu wymagać)
> to niech Olo wyjaśni z jakiego powodu
> skasowany przez tę panią bilet uważa za nieważny. Obowiązek niezwłocznego
> jego skasowania jest po to, by kobieta nie twierdziła, że miała zamiar
> skasować przy wyjściu, jak będzie kontrolowana - moim zdaniem.
Za dużo chyba filozofujesz. Obowiązek niezwłocznego kasowania jest po to by
kasować niezwłocznie - nic więcej. Gdyby nie ten obowiąze każdy - przykładem
naszej bohaterki - wchodziłby do pojazdu i czekał z biletem aż nadejdzie
kontroler, a gdy nadejdzie, oznajmiał że własnie będzie kasował. Oczywiście
gdy nie nadejdzie to bilet przyda się na kolejny przejazd...Dlatego właśnie
bilet nie skasowany niezwłocznie po wejsciu do pojazdu (czyli np. skasowany
po przejechaniu kilku przystanków na widok kontrolera) jest biletem
nieważnym.
> A nie to,
> że ma stosować tzw. "wejście dynamiczne" i biegać po trupach pasażerów by
> dobiec natychmiast do kasownika.
Stanowczo przesadzadz - bez najmniejszych problemów można skasować bilet w
ciągu 1-2 sek. od wejścia do pojazdu, jeszcze przed ruszeniem z przystanku i
nie wymaga to na prawdę żadnych gwałtownych ruchów ani szczególnej
sprawności.
pdr
Olo
-
87. Data: 2004-06-21 14:01:49
Temat: Re: Policjant a kontrolerzy w ZKM Gdynia
Od: kam <X#k...@w...pl.#X>
Bartek Gliniecki wrote:
> A czy było wałkowane na grupie, że "zatrzymanie obywatelskie" odnosi się do
> _przestępstwa_ a nie wykroczenia? O ile mi wiadomo, to jazda bez biletu
> przestępstwem nie jest. W takim razie zatrzymanie obywatelskie jest tutaj
> bezprawne.
Było, przepis ten stosuje się odpowiednio do wykroczeń.
Sięgnij do kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.
KG
-
88. Data: 2004-06-21 14:02:00
Temat: Re: Policjant a kontrolerzy w ZKM Gdynia
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> > Normalnie: wchodzę, podchodze do kabiny, kupuje i kasuję. Wszystko bez
> > zwłoki.
>
> Niezwłocznie, to bez zbędnej zwłoki - jak to sąd swego zcasu wyłożył.
> Skoro kierujący nie może w zcasie jazdy rozmawiać z nikim, to nie bardzo
> sobie wyobrażam tę sprzedaż.
Dlatego tez winien ten bilet sprzedać, jak to słusznie ująłeś bez zbędnej
zwłoki, jeszcze przed ruszeniem z przystanku na którym dana osoba wsiadła.
> Ja tutaj akurat widzę problem z kontrolerami.
Mozesz rozwinąc?
pdr
Olo
-
89. Data: 2004-06-21 14:06:16
Temat: Re: Policjant a kontrolerzy w ZKM Gdynia
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> W sumie nie mieli
> prawa jej wozić nigdzie. Powinni z nią wysiąść na tym przystanku, gdzie
> chciała i tam czekać na przybycie policji. Ale to moje zdanie.
Nie powinni, a wręcz nie mogli, bo poza pojazdem już nie są kontrolerami, a
tym samym wygasają ich uprawnienia.
> Tak więc w opisanym wypadku prawa takiego nie mieli,
> bowiem pasażerka bilet miała. I w tym zakresie Olkowi nie mogę przyznać
> racji, że skasowanie tego biletu nieco później, niż natychmiast jest
> równoznaczne z brakiem. To tak, jakby policjanci zatrzymali kierującego i
> ukarali mandatem za nadmierną prędkość. Ukarali, choć radar wskazuje, ze
> jechał z dozwoloną. A oni tłumaczyli, że gość hamował na ich widok. Ja
> wiem, że prawo przewozowe to nie karne, ale pewne standardy trzeba
> zachować i nie ma co na siłę komuś udowadniać, ze jest żółwiem.
No i dlatego właśnie w oficjalnej dokumentacji będzie tak:
kod na bilecie XXXXXX1545, godzina na protokole 15:43, przyczyna - bilet
skasowany w trakcie wystawiania wezwania.
Bo jak inaczej wyobrażasz sobie karanie tych wszystkich, którzy celowo nie
kasują biletów czekając na kontrolę?
pdr
Olo
-
90. Data: 2004-06-21 14:08:12
Temat: Re: Policjant a kontrolerzy w ZKM Gdynia
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> Posiadanie nieważnego biletu, to tak, jakby go w ogóle nie miała.
Jest różnica między posiadaniem nieważnego biletu a nie posiadaniem biletu.
Bilet nieważny to np. jednorazowy nieskasowany, imienny niewypełniony itp.
Bilet ma - a jednak nie ma...
pdr
Olo