-
151. Data: 2008-02-16 20:25:48
Temat: Re: Policjanci o świcie weszli siłowo
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert Tomasik pisze:
> Pytaniem otwartym jest, czemu go odpychano. Ja na podstawie swojego
> doświadczenia sugeruję, że zaczął z nimi dyskutować na tematy praw
> człowieka i pokrewne, tylko policjanci się nie dali w tę dyskusję
> wciągnąć. Ale może było inaczej. Równie dobrze otwarcie przez niego
> drzwi mogło się zbiec z uderzeniem taranu (taka ciężka spawana belka
> służąca do otwierania drzwi) i gość został uderzony drzwiami, apotem
> upadł na co nieszczęśliwie.
Tak czy inaczej wina jest po stronie "brygady".
> W każdym razie sugestie, jakoby było to wynikiem bicia go kolbami przez
> policjantów uważam za nieprawdopodobne. Nie wiem z jaką szybkością
To nie do mnie uwaga.
-
152. Data: 2008-02-16 21:18:24
Temat: Re: Policjanci o świcie weszli siłowo
Od: Andrzej Adam Filip <a...@p...onet.pl>
Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> pisze:
> Robert Tomasik pisze:
>
>> Pytaniem otwartym jest, czemu go odpychano. Ja na podstawie swojego
>> doświadczenia sugeruję, że zaczął z nimi dyskutować na tematy praw
>> człowieka i pokrewne, tylko policjanci się nie dali w tę dyskusję
>> wciągnąć. Ale może było inaczej. Równie dobrze otwarcie przez niego
>> drzwi mogło się zbiec z uderzeniem taranu (taka ciężka spawana belka
>> służąca do otwierania drzwi) i gość został uderzony drzwiami, apotem
>> upadł na co nieszczęśliwie.
>
> Tak czy inaczej wina jest po stronie "brygady".
Wina? Znacznie lepiej by pasowało "odpowiedzialność" (IMHO).
>> W każdym razie sugestie, jakoby było to wynikiem bicia go kolbami przez
>> policjantów uważam za nieprawdopodobne. Nie wiem z jaką szybkością
>
> To nie do mnie uwaga.
--
Andrzej Adam Filip : a...@p...onet.pl : a...@x...wp.pl
Wszelka dusza jest nieśmiertelna.
Wszystko w miarę.
-- Sokrates (469-399 p.n.e)
-
153. Data: 2008-02-16 21:21:30
Temat: Re: Policjanci o świcie weszli siłowo
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:latj85-qje.ln1@ncc1701.lechistan.com...
>> Pytaniem otwartym jest, czemu go odpychano. Ja na podstawie swojego
>> doświadczenia sugeruję, że zaczął z nimi dyskutować na tematy praw
>> człowieka i pokrewne, tylko policjanci się nie dali w tę dyskusję
>> wciągnąć. Ale może było inaczej. Równie dobrze otwarcie przez niego
>> drzwi mogło się zbiec z uderzeniem taranu (taka ciężka spawana belka
>> służąca do otwierania drzwi) i gość został uderzony drzwiami, apotem
>> upadł na co nieszczęśliwie.
> Tak czy inaczej wina jest po stronie "brygady".
W pierwszym w ogóle, bo polecenia policjanta się wykonuje. W drugim to
nieszczęśliwy wypadek.
-
154. Data: 2008-02-16 23:21:24
Temat: Re: Policjanci o świcie weszli siłowo
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert Tomasik pisze:
>>> Pytaniem otwartym jest, czemu go odpychano. Ja na podstawie swojego
>>> doświadczenia sugeruję, że zaczął z nimi dyskutować na tematy praw
>>> człowieka i pokrewne, tylko policjanci się nie dali w tę dyskusję
>>> wciągnąć. Ale może było inaczej. Równie dobrze otwarcie przez niego
>>> drzwi mogło się zbiec z uderzeniem taranu (taka ciężka spawana belka
>>> służąca do otwierania drzwi) i gość został uderzony drzwiami, apotem
>>> upadł na co nieszczęśliwie.
>> Tak czy inaczej wina jest po stronie "brygady".
>
> W pierwszym w ogóle, bo polecenia policjanta się wykonuje.
Coś ci się pomyliło z Sędzią Dredem - policjanci nie mają prawa
wykonywać od razu wyroków. A w szczególności okaleczać.
> W drugim to nieszczęśliwy wypadek.
Jak będę jechał za szybko na śliskiej drodze i przez to kogoś zabiję, to
też będzie nieszczęśliwy wypadek. Ale i moja wina.
-
155. Data: 2008-02-17 00:27:30
Temat: Re: Policjanci o świcie weszli siłowo
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:mj7k85-g4f.ln1@ncc1701.lechistan.com...
>>>> Pytaniem otwartym jest, czemu go odpychano. Ja na podstawie swojego
>>>> doświadczenia sugeruję, że zaczął z nimi dyskutować na tematy praw
>>>> człowieka i pokrewne, tylko policjanci się nie dali w tę dyskusję
>>>> wciągnąć. Ale może było inaczej. Równie dobrze otwarcie przez niego
>>>> drzwi mogło się zbiec z uderzeniem taranu (taka ciężka spawana belka
>>>> służąca do otwierania drzwi) i gość został uderzony drzwiami, apotem
>>>> upadł na co nieszczęśliwie.
>>> Tak czy inaczej wina jest po stronie "brygady".
>> W pierwszym w ogóle, bo polecenia policjanta się wykonuje.
> Coś ci się pomyliło z Sędzią Dredem - policjanci nie mają prawa
> wykonywać od razu wyroków. A w szczególności okaleczać.
Wiesz, liczyłem na inteligencję rozmówcy. Pewnie, że polecenia wbicia sobie
noża w brzuch nie musisz wykonać. Ale polecenie typu "na ziemię!" dobrze
jest wykonać natychmiast, bo nikt go dla grandy nie wydaje. Generalnie
dobrze jest wykonać każde SENSOWNE polecenie, by po prostu pomóc Policji.
Jak krzyczą "z drogi", to pewnie nie po to, by sobie pobiegać.
Problem jest szerszy i przykładowo dotyczy samych policjantów. W
krytycznych chwilach bywało, że policjanci chcieli pomóc kolegom z AT, a ci
ich traktowali jako terrorystów. Kilka takich wypadków bywało. Tak więc
naprawdę w takich sytuacjach nie należy kombinować. Jeśli nawet uważasz, ze
policjanci przesadzają, to jest czas na skargi i zażalenia później.
Szarpanie sie z policjantem do niczego dobrego z reguły nie doprowadza.
>
>> W drugim to nieszczęśliwy wypadek.
> Jak będę jechał za szybko na śliskiej drodze i przez to kogoś zabiję, to
> też będzie nieszczęśliwy wypadek. Ale i moja wina.
To nie będzie "nieszczęśliwy wypadek, a wypadek drogowy. Różnica w tym, że
za nieszczęśliwy wypadek nikt nie ponosi odpowiedzialności. W odniesieniu
do pojazdu, to przykładowo nieszczęśliwym wypadkiem będzie, jak się na
skutek wad ukrytych urwie nagle koło i samochód skoziołkuje. Może nawet
ktoś zginąć, ale kierowca ani nikt inny nie poniesie odpowiedzialności
karnej. Cywilną właściciel pojazdu, a dokładniej jego ubezpieczyciel.
Natomiast jazda zbyt szybka, to po prostu niedostosowanie prędkości do
warunków drogowych i możesz być za to ukarany.
-
156. Data: 2008-02-17 03:17:02
Temat: Re: Policjanci o świcie weszli siłowo
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert Tomasik pisze:
>>>> Tak czy inaczej wina jest po stronie "brygady".
>>> W pierwszym w ogóle, bo polecenia policjanta się wykonuje.
>> Coś ci się pomyliło z Sędzią Dredem - policjanci nie mają prawa
>> wykonywać od razu wyroków. A w szczególności okaleczać.
>
> Wiesz, liczyłem na inteligencję rozmówcy. Pewnie, że polecenia wbicia
> sobie noża w brzuch nie musisz wykonać. Ale polecenie typu "na ziemię!"
> dobrze jest wykonać natychmiast, bo nikt go dla grandy nie wydaje.
Polecenie spokojnego stania ze strony _umundurowanego_ (lub ewentualnie
wcześniej legitymującego się) policjanta mogę wykonać.
Rzucania się na ziemię? Niech sam się rzuca na ziemię! Bo do niczego
innego się nie nadaje, skoro za dużo naoglądał się tandetnych filmów
akcji, a za mało wie na temat wykrywania niebezpiecznych przestępców i
odróżniania ich od spokojnych ludzi.
> Generalnie dobrze jest wykonać każde SENSOWNE polecenie, by po prostu
> pomóc Policji. Jak krzyczą "z drogi", to pewnie nie po to, by sobie
> pobiegać.
Och, takie "polecenie" wykonuję nawet na widok zwykłego, szarego cywila
pędzącego do autobusu ;)
> Problem jest szerszy i przykładowo dotyczy samych policjantów. W
> krytycznych chwilach bywało, że policjanci chcieli pomóc kolegom z AT, a
> ci ich traktowali jako terrorystów. Kilka takich wypadków bywało. Tak
> więc naprawdę w takich sytuacjach nie należy kombinować. Jeśli nawet
> uważasz, ze policjanci przesadzają, to jest czas na skargi i zażalenia
> później. Szarpanie sie z policjantem do niczego dobrego z reguły nie
> doprowadza.
Przede wszystkim policjant, który spokojnego i nie wykonującego
podejrzanych ruchów obywatela rzuca na ziemię tylko dlatego, że ten
spytał się, o co chodzi i odmówił tarzania się w błocie, powinien
wylecieć na zbity pysk z polskiej policji i wyemigrować na Białoruś albo
do innych Chin.
Ja rozumiem, że to taka taktyka: zastraszyć i poniżyć na wszelki
wypadek. Bo może to przypadkiem będzie niebezpieczny przestępca, a pan
policjant na tę możliwość robi w portki ze strachu. Albo chce skorzystać
z tego pretekstu do podbudowania swojego ego.
Mnie to nie interesuje - to nie jest państwo policyjne i policjant
powinien być dla obywatela, a nie odwrotnie. Szacunku nie zdobywa się
zastraszając. Zwłaszcza, że równolegle pojawiają się krańcowo odmienne
przypadki, kiedy policjanci boją się interweniować w stosunku to
rozrabiających dresiarzy albo jednego szaleńca terroryzującego całą
wioskę (którego w końcu musieli zaciukać sami zastraszani).
>>> W drugim to nieszczęśliwy wypadek.
>> Jak będę jechał za szybko na śliskiej drodze i przez to kogoś zabiję, to
>> też będzie nieszczęśliwy wypadek. Ale i moja wina.
>
> To nie będzie "nieszczęśliwy wypadek, a wypadek drogowy. Różnica w tym,
Chcesz powiedzieć, że taki będzie już szczęśliwy, hmm? ;)
> że za nieszczęśliwy wypadek nikt nie ponosi odpowiedzialności. W
No to takie praktycznie się nie zdarzają.
> odniesieniu do pojazdu, to przykładowo nieszczęśliwym wypadkiem będzie,
> jak się na skutek wad ukrytych urwie nagle koło i samochód skoziołkuje.
Winny będzie wtedy producent. Ile było już przypadków, że producent
musiał bulić odszkodowanie. I gratisowo wymieniać wadliwe komponenty w
cały seriach.
> Może nawet ktoś zginąć, ale kierowca ani nikt inny nie poniesie
> odpowiedzialności karnej.
Bo trudno, żeby odpowiedzialność karną poniosła korporacja.
> Cywilną właściciel pojazdu, a dokładniej jego
> ubezpieczyciel. Natomiast jazda zbyt szybka, to po prostu
> niedostosowanie prędkości do warunków drogowych i możesz być za to ukarany.
Nadal będzie to pech, bo nierzadko ludzie jeżdżą ponad umiejętności i
warunki drogowe, a mimo to szczęśliwie nic się nie wydarza.
-
157. Data: 2008-02-17 06:01:53
Temat: Re: Policjanci o świcie weszli siłowo
Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>
Użytkownik "Rzecznik Prokurwatury Krajowej" <r...@p...pl>
napisał w wiadomości news:fp6t6v$bf4$1@news.ds.pg.gda.pl...
>> Jesteś żydem?? Bo to by wiele tłumaczyło.
>
> A jeśli jestem to co? Co by tłumaczyło?
Tłumaczyłoby dlaczego plujesz na Polskę. Można być albo jednym albo drugim.
Żyd jest Żydem a Polak Polakiem.
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam"
-
158. Data: 2008-02-17 09:21:01
Temat: Re: Policjanci o świcie weszli siłowo
Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>
Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisali:
> Przede wszystkim policjant, który spokojnego i nie wykonującego
> podejrzanych ruchów obywatela rzuca na ziemię tylko dlatego, że ten
> spytał się, o co chodzi i odmówił tarzania się w błocie, powinien
> wylecieć na zbity pysk z polskiej policji i wyemigrować na Białoruś albo
> do innych Chin.
Powinien wyleciec, jesli podczas akcji zatrzymania groznego przestepcy by
tego nie zrobil.
> Mnie to nie interesuje - to nie jest państwo policyjne i policjant
> powinien być dla obywatela, a nie odwrotnie.
I ja jako obywatel zycze sobie, zeby zbiry byli rzucani na glebe z butem
na mordzie.
-
159. Data: 2008-02-17 10:38:07
Temat: Re: Policjanci o świcie weszli siłowo
Od: Jacek_P <Z...@c...edu.pl>
Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl> napisal:
> P.S.
> Moze opisywany informatyk nie wie, ze w filmach do widowiskowych przelotow
> po kopniaku lub strzale stosuje sie specjalna uprzaz i 100kg na bloczku.
Przeliczylem sobie szybko, ze do przelotu na odpowiednim dystansie
ofiara musialaby miec predkosc poczatkowa uzyskana wskutek
uderzenia odpowiednio:
a) dystans = 2 m predkosc = 4,7 m/s (16,8 km/h)
b) dystans = 5 m predkosc = 11,7 m/s (42 km/h)
c) dystans = 10 m predkosc = 23,3 m/s (84 km/h)
Tylko pierwszy przypadek jest w miare realistyczny: de facto
upadek z poslizgiem. W drugim przypadku mialby powazne
obrazenia wewnetrzne daleko wykraczajace poza zlamany
kregoslup - w koncu jest to ekwiwalent zderzenia sie
maska TIR-a o podobnej predkosci. Ba! Nawet gorzej, o ile
impuls poczatkowy bylby przylozony punktowo.
Trzeci wariant jest praktycznie 100% smiertelny wskutek
zmiazdzenia narzadow i pozrywania naczyn.
Czyli jedyny mozliwy wariant: ofiara zostala pchnieta
i przewrocila sie na krawedz jakiegos mebla. Jakiekolwiek
"loty" sa nierealne.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
160. Data: 2008-02-17 11:38:51
Temat: Re: Policjanci o świcie weszli siłowo
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:jdlk85-emf.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> Polecenie spokojnego stania ze strony _umundurowanego_ (lub ewentualnie
> wcześniej legitymującego się) policjanta mogę wykonać.
> Rzucania się na ziemię? Niech sam się rzuca na ziemię! Bo do niczego
> innego się nie nadaje, skoro za dużo naoglądał się tandetnych filmów
> akcji, a za mało wie na temat wykrywania niebezpiecznych przestępców i
> odróżniania ich od spokojnych ludzi.
Głupio sądzisz. To polecenie wydaje się w celu oczyszczenia ewentualnej
linii strzału. Przez zwłokę może się to skończyć przykładowo postrzeleniem
Cię przez przestępcę. Uwierz, że warto coś takiego wykonać.
>
>> Generalnie dobrze jest wykonać każde SENSOWNE polecenie, by po prostu
>> pomóc Policji. Jak krzyczą "z drogi", to pewnie nie po to, by sobie
>> pobiegać.
> Och, takie "polecenie" wykonuję nawet na widok zwykłego, szarego cywila
> pędzącego do autobusu ;)
No właśnie o to mi chodzi. Jak widzisz pod drzwiami AT, to nie warto z nimi
dyskutować na temat przyczyny wizyty po prostu. Będzie na to czas później.
>
>> Problem jest szerszy i przykładowo dotyczy samych policjantów. W
>> krytycznych chwilach bywało, że policjanci chcieli pomóc kolegom z AT, a
>> ci ich traktowali jako terrorystów. Kilka takich wypadków bywało. Tak
>> więc naprawdę w takich sytuacjach nie należy kombinować. Jeśli nawet
>> uważasz, ze policjanci przesadzają, to jest czas na skargi i zażalenia
>> później. Szarpanie sie z policjantem do niczego dobrego z reguły nie
>> doprowadza.
> Przede wszystkim policjant, który spokojnego i nie wykonującego
> podejrzanych ruchów obywatela rzuca na ziemię tylko dlatego, że ten
> spytał się, o co chodzi i odmówił tarzania się w błocie, powinien
> wylecieć na zbity pysk z polskiej policji i wyemigrować na Białoruś albo
> do innych Chin.
To czasem jest konieczności związana z zapewnieniem bezpieczeństwa innym
osobom oraz samemu rzucanemu - o policjantach nie wspomnę, bo stoisz na
stanowisko, ze to "bydło" które samo chciało.
>
> Ja rozumiem, że to taka taktyka: zastraszyć i poniżyć na wszelki
> wypadek. Bo może to przypadkiem będzie niebezpieczny przestępca, a pan
> policjant na tę możliwość robi w portki ze strachu. Albo chce skorzystać
> z tego pretekstu do podbudowania swojego ego.
>
> Mnie to nie interesuje - to nie jest państwo policyjne i policjant
> powinien być dla obywatela, a nie odwrotnie. Szacunku nie zdobywa się
> zastraszając. Zwłaszcza, że równolegle pojawiają się krańcowo odmienne
> przypadki, kiedy policjanci boją się interweniować w stosunku to
> rozrabiających dresiarzy albo jednego szaleńca terroryzującego całą
> wioskę (którego w końcu musieli zaciukać sami zastraszani).
Nikt nie jest doskonały.
>
>>>> W drugim to nieszczęśliwy wypadek.
>>> Jak będę jechał za szybko na śliskiej drodze i przez to kogoś zabiję,
>>> to
>>> też będzie nieszczęśliwy wypadek. Ale i moja wina.
>> To nie będzie "nieszczęśliwy wypadek, a wypadek drogowy. Różnica w tym,
> Chcesz powiedzieć, że taki będzie już szczęśliwy, hmm? ;)
>> że za nieszczęśliwy wypadek nikt nie ponosi odpowiedzialności. W
> No to takie praktycznie się nie zdarzają.
Zdarzają się.
>
>> odniesieniu do pojazdu, to przykładowo nieszczęśliwym wypadkiem będzie,
>> jak się na skutek wad ukrytych urwie nagle koło i samochód skoziołkuje.
> Winny będzie wtedy producent. Ile było już przypadków, że producent
> musiał bulić odszkodowanie. I gratisowo wymieniać wadliwe komponenty w
> cały seriach.
Ale nie winny wypadkowi drogowemu. Oczywiście odpowiedzialność cywilna z
tytułu niebezpiecznego produktu pozostanie. Ale nie karna.
>
>> Może nawet ktoś zginąć, ale kierowca ani nikt inny nie poniesie
>> odpowiedzialności karnej.
> Bo trudno, żeby odpowiedzialność karną poniosła korporacja.
Choćby z tego powodu, ale istnieją i inne. CZasem po prostu pewnych rzeczy
sie nie da przewidzieć. U nas w podobny sposób skoziołkowała kilka lat temu
karetka pogotowia jadąca do wypadku. Dziewczyna jeździ na wózku. Przyczyną
było pęknięcie w czasie hartowania sworznia wahacza, który akurat uznał za
stosowne ostatecznie się przełamać na zakręcie.
>
>> Cywilną właściciel pojazdu, a dokładniej jego
>> ubezpieczyciel. Natomiast jazda zbyt szybka, to po prostu
>> niedostosowanie prędkości do warunków drogowych i możesz być za to
>> ukarany.
> Nadal będzie to pech, bo nierzadko ludzie jeżdżą ponad umiejętności i
> warunki drogowe, a mimo to szczęśliwie nic się nie wydarza.
Pech, jak [pech, ale klasyfikacja nieszczęśliwych wypadków jest taka, jaka
jest.